Położenie - Hotel położony w miejscowości Nabq Bay. Oddalony od lotniska w Sharm El Sheikh o ok. 9 km i ok. 25 km od Naama Bay.
Zakwaterowanie -Hotel składający się z dwu i trzypiętrowych pawilonów, łącznie 621pokoi. Pokoje dwuosobowe z możliwością jednej lub dwóch dostawek. Posiadają klimatyzację, łazienkę, telefon, sejf, TV-SAT, lodówkę oraz balkon lub taras.
Rekreacja - Plaża piaszczysta, przy obiekcie. Zejście do wody z molo- przy brzegu rafa koralowa. 3 baseny (w tym jeden ze zjeżdżalnią) oraz basen kryty, tenis stołowy, bilard, rzutki, siatkówka plażowa, sauna, masaże, jacuzzi, fitness, 2 korty tenisowe oraz sporty wodne na plaży,animacje. Dla dzieci: 2 brodziki, plac zabaw, mini klub.
Do dyspozycji gości - 6 restauracji, 7 barów, recepcja z sejfem, całodobowy room service, kantor, Internet, pralnia, butiki, opieka medyczna, fryzjer, salon piękności, sklepik z pamiątkami, wypożyczalnia samochodów i rowerów, dyskoteka, taras do opalania z kompleksem basenowym oraz z palmami.

" />LECIMY DO Sharm el Sheikh, HOTEL -TROPICANA GRAND AZUR
WYLATUJEMY 07.07.2009 Z ŁODZI
SZUKAMY MIŁEGO TOWARZYSTWA, ABY WSPÓLNIE SPĘDZIĆ WAKACJE W EGIPCIE
MILE WIDZIMY SPOTKANIE PRZED WYJAZDEM
JEDZIEMY RAZEM Z SYNEM 19 LAT
POZDRAWIAMY
KASIA I KRZYCHU

" />Wrócilem z Egiptowa pare dni temu i chcialem zdac relacje oraz przestrzec Was przed ewentualnym wyborem hotelu. Tym razem mieszkalismy w okolicach Hurghady, hotel Al Nabila Grand Makabi. Praktycznie na dzień dobry zostalismy okradzeni w pokoju hotelowym i to na śnie ! Okazalo sie,że drzwi tarasowe mimo iż zamykaly sie zamkiem to można bylo je przesunąć od ściany, każdy w każdej chwili mogl wejsc do naszego pokoju. Oczywiscie telefon do rezydenta i walimy do recepcji, mówimy co i jak a gościu w śmiech, mówimy,że albo niech naprawiaja te drzwi albo przenoszą do innego pokoju a ten znowu banan, myślalem,że rozszarpie araba. Nie odpuscilismy, rezydentka zadzwonila do menagera hotelu, pozniej z nim sie spotkalismy i oczywiscie inna gadka, przeniesli nas do innych pokoi, nawet naszych znajomych też,na czym zresztą nam zależalo, pokoje zdecydowanie lepsze. Oczywiscie po rzeczach ani sladu i nawet slowa przepraszam, hotel nie odpowiada za rzeczy pozostawione w pokoju, a które nie są w sejfie. Rezydentka niby stwierdzila ,ze to pierwsza kradziez o ktorej slyszy w tym hotelu (co ma niby mowic...) ale my spotkalismy na sniadaniu Polaka, któremu zginela niewielka suma pieniedzy lecz nie zglosil tego na recepcji. Pare slów o atrakcjach i jedzeniu w hotelu. Atrakcji praktycznie żadnych , w cholere daleko gdziekolwiek (jak ktoś lubi cisze to git), jedzenie monotonne, np ryba ta sama przez bite 6 dni, alkoholi nie da sie pić, ichniejsze whisky i wóda zalatywaly denaturą, piwo smakowalo jak pomyje. Dziwne jest to o tyle,że rok temu w Sharm El Sheik, hotel Club Faarana, alkohole i jedzenie byly bez porównania a piwko naprawde smakowalo, mimo że bylo bardzo lekkie. Kolejna sprawa, niewiem czy to nasz pech czy ta obsluga w tym hotelu caly czas jest fatalna ale trafilismy na ramadan, nie wolno im nic jesc ani pic od świtu do zmierzchu. Araby caly czas chodzili podkurwieni, przy zamawianiu drinków robili jakies dziwne miny, kręcili glowami, żaden nie dostal od nas nawet dolara napiwku... Jedyny plus hotelu to zajebista rafa i plaża (w tym temacie mamy szczescie bo Club Faarana też ma super rafe). Hotel Al Nabila ma rzekomo 5 gwiazdek, ja bym dal najwyżej 3. To byl moj drugi i na 99 % ostatni wyjazd do Egiptu, widzialem Kair, piramidy, Luxor, wystarczy, goodbye Egypt. Gdy wrocilismy, po rozpakowaniu rzeczy, znajomy stwierdzil, ze nie ma zegarka (szukal go juz drugiego dnia w czasie pobytu ale myslal ze gdzies w ubraniach sie zawieruszyl), pewnie też zostal w Egipcie...


p.s. jeszcze ciekawostka na koniec, na czas ramadanu wpadli na świetny pomysl, przestawili zegarki o godzine, czym przeszli na nasz czas, czyli ramadan za dnia byl krótszy o godzine ale co sie okazalo, ramadan skonczyl sie 9 wrzesnia i znowu przestawiaja godzine ,tym razem do przodu, po czym po dwoch tygodniach maja przejsc na zimowy, czyli do tylu

Klamka zapadła i jednak będzie Taba Heights, tak więc osobiście nie polecę niczego w Sharm el Sheikh. Ja brałem pod uwagę Grand Plaza Resort położony około 30km od samego Sharm i przy dużym szczęściu cena we wrześniu może spaść do kwoty, którą wymieniłeś. Mnie ten hotel polecano i na pewno na wyjazd rodzinny lepszy będzie niż większość hoteli w samym centrum Sharmu. W tym hotelu trzeba zaakceptować kilka mankamentów, które jak na mój gust nie powinny mieć miejsca nigdzie, a już na pewno nie w hotelu 5*. Swoją drogą to ta kategoria 5* jest mocno zawyżona, ale hotel można uznać za niezłe egipskie 4*. Co do mankamentów... sporo Polaków, nierówne traktowanie poszczególnych nacji... i to jest właśnie coś, co nie powinno mieć miejsca nigdzie. Polacy dostają inny kolor opasek all inclusive i są traktowani dużo gorzej niż Niemcy i Włosi. Ponadto barek przy plaży nie ma podobno formuły all inclusive. To akurat tak bardzo nie boli, gdyż zaraz obok jest basen z barem all inclusive. Leci się tam głównie z biura ITAKA, i istnieje możliwość wyboru pokoi z widokiem lub bez widoku na morze. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że dopłata dla 1 osoby przy wylocie na 2 tygodnie to 300 PLN, czyli na pokój w sumie 600 PLN. Przy wylocie na jeden tydzień płaci się ponad 200 PLN od osoby. Zawsze można wybrać pokój bez widoku, owszem, tylko tych pokoi jest bardzo mało i do last minute nie dotrzymują. W last minute można kupić jedynie pokoje z widokiem na morze... dodatkowo jest to pseudo widok na morze, ale tutaj odsyłam do zdjęć z hotelu. No i obsługa jest średnio uprzejma. Jeżeli zaakceptuje się te wszystkie wymienione wady, wówczas można spokojnie lecieć do Grand Plaza Resort żeby wypocząć sobie w ładnym hotelu o w miarę niskiej zabudowie (co dla mnie jest dużym plusem, gdyż hotel to nie jeden wielki kloc tylko takie jakby domki).