Dnia 2005-04-23 15:39, dziwny zielony stworek podszywający się pod znaną wszystkim postać, zwaną 'Eulalka', wprawił nas w konsternację zeznając nagle co następuje: | Wolę przytulanie, ale chwilowo nie ma do kogo :( | Nie możesz szybko znaleźć zastępstwa?... Hm..... Ty masz czasem niezłe pomysły - wezmę to pod rozwagę.
Żebym tylko za udzielanie takich dobrych rad nie musiał nowych zębów wstawiać... ;)
Najlepszym wyjściem jest posiadanie starszej latorośli i wykorzystywanie jej w roli "pilnowacza", ale z tym chyba będziesz miec problem.
Zdecydowanie. Nie mam też najmniejszego zamiaru do dziecka już istniejącego dorabiać kolejnego. Agatki nie interesuje awans na tę starszą... ;
Można jeszcze ogrodzić kawał ziemi pod domem i zerkać z okna czy aby dżdżownic nie zjada, ale jak mieszkasz w blokowisku też odpada.
Plaża niedaleko. Może worek piasku do wanny przydźwigać?... ;D
Zostanie telewizor, albo komputer - na pewno są jakieś gry typu budowanie zamków z piasku. ;)
Skoro jest taka w której się ubiera laleczkę Barbie... :)
Stety/niestetey tak jest od zarania swiata, ze dziewczynki lubia (naprawde
lubia, a nie ktokolwiek im kaze) bawic sie w mamy, krolewny, prasowanie,
gotowanie, wozeczki dla lalek i sukieneczki na barbie, a chlopcy lubia i
zawsze lubili ciezarowki, swyscigowki, betoniarki i zestawy maly
majsterkowicz. Nie wyklucza to rzecz jasna faktu, ze wiele dziewczynej bawi
sie tymi zabawkami, jak i wielu chlopcow czasem siega po lalke. Tak jest
skonstruowany ten swiat. Nie ma sesu na sile wmawiac dziewczynkom, ze lalki sa
be bo ucza jak byc kura domowa, a roboty i betoniarki to jest to, czego trzeba
kazdej dziewczynce. Lepiej zaakceptowac rzeczywistosc. Z wiekiem dziecko
poszerza horyzonty i wychodzi z lalek i samochodzikow na rzecz kasiazki, gry
planszowej, tworzenia, lepienia, malowania, rzezbienia, , warto moim zdaniem
dawac takie mozliwosci dziecku rezygnujac w ktoryms momencie z kupowania
kolejnego samochodu, czy zestawu kubeczkow i talerzykow, a oferujac ksiazke,
farby do malowania na szkle, czy plasteline. I dystansu wiecej zycze, bo
normalnie kompleksami mi to pachnie, jak ktos podnosi taki temat jak ten
watek. A w ogole to warto wyslac dzieci na dwor, na sanki, na boisko, ze
skakanka (chlopcy) i pilka footbolowa (dziewczynki oczywiscie) i niech sie
troche porzuszaja i pooddychaja swiezym powietrzem.
My też mamy już kilka pudełeczek kolczyków. Były święta, jedne, drugie - chrzest
(w lipcu),urodziny, kilka cioć wpadło nas odwiedzić... ale jakoś mi się nie
śpieszy. Mnie również, kolczyki źle się kojarzą u tak małego dziecka. Ale jak
ktoś chce - to czemu nie, jego dziecko. Co mnie do tego.
Ale pamiętam jak kilka miesięcy po komunii, mama pozwoliła mi wreszcie przekłuć
.Boże! 3 dni nie spałam! miałam wypieki na twarzy, serce waliło jak młot, nie
mogłam jeść ! Tak bardzo chciałam JUŻ mieć kolczyki w uszach
Potem chodziłam jak paw - demonstrując ...nitki
Ale wreszcie się zagoiło i dostałam komunijne kolczyki - składając 100 razy
przysięgę - że nie zgubię, że będę uważać, że będę pilnować, że będę strzec, że
będę rozsądna, że ....itd.
Po czym 2 dni później, jeden zgubiłam
Płakałam jak bóbr, a matka gderała... chyba z tydzień. Potem kupiła mi srebrne -
a ja zapomniałam, że mam je w uszach.
Ale frajdę miałam taką - że do dziś pamiętam. Wtedy, to było wydarzenie!
A dziś? kurcze. Co cieszy 8 -latkę? komputer ma, Barbie ma, jakieś gry i szmery
bajery ma. Ba! telefon komórkowy też ma.
Kolczyki większość też ma - od "maleńkości". Nawet quady mają...
A ja tą chwilę pamiętam do dzisiaj. I będę zapewne pamiętać, do końca życia.
Niby nic wielkiego..ale cholercia, jak człowiek czekał na te kolczyki
moje dzieciństwo wstrząsnęło mnie to co napisał otryt:(
moje dzieciństwo to krzyk rodziców i nasz strach
przeplatane radością i beztroską,
i powielam to w swojej rodzinie
moje dzieic płaczą a ja i mąż krzyczymy...
ale w słoneczne dni bawimy sie z nimi, jeździmy do lasu, gramy w gry, zabieramy
na spacery itp.
oby tych wrzaskliwych dni było jak najmniej
Proszę Cię Panie,
szczęśliwym rodzicom rosną szczęśliwe dzieci,
pozwól mi Panie być szczęśliwą.
Barbie-mama czwórki od szkolniaka do niemowlaka
Zamienię kosmetyki Warszawa Do zamiany mam:
- Adidas CITRUS ENERGY żel pod prysznic
fotek nie mam ale żel wygląda tak:
www.mojekosmetyki.pl/add2cart.php?product=871
- Adidas ICE BURST Body Tonic woda toaletowa do ciała 200 ml - wygląda tak:
www.mojekosmetyki.pl/products.php?category=1073
Oczywiście obydwie rzeczy są nowe.
Na zamianę szukam:
- płynów do kąpieli Avon lub Oriflame
- bajek dla dzieci na VCD/DVD tylko oryginalnych
- damskiej parasolki
- dla córki lalek Barbie, ubranek i akcesoriów dla Barbie
- dla synów ciekawych gier planszowych.
Za ubranka dla dzieci i damskie dziękuję.
Jestem z Warszawy.
Agnieszka
Szukam gier planszowych dla dzieci itp. bajek o barbie na DVD, płyt z muzyką dla dzieci i z muzyką poważną.
Ramek na zdjęcia i albumów. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany to
mogę wymienić na coś do uzgodnienia.
SUKIENKI + bluzka:
picasaweb.google.pl/magd4lena/Sukienki
oraz zaktualizowany stary album (usunęłam nieaktualne rzeczy):
picasaweb.google.pl/magd4lena/NowyFolder____________
Olga (15.01.2003), Paweł (21.11.2007)
DLA MAŁYCH i DUŻYCH
Zhu ZHu = Little Pig artremi napisała:
> Szczescie ze tych chomikow jest chyba tylko 4 i nie sa takie
drogie,
juz reklamuja nastepnych szesc kolorow :O, a drogie nie sa jesli
ktos ma szczescie znalezc je w cenie detalicznej. Na Craigslist juz
sa po $50.00 ($9.99 TRU i $8.00 Walmart).
> Nie wiem czy dobrze zrozumialam na
> Nightline, ze sa do tego jeszcze akcesoria...
niestety, lozeczka, ubranka, samochodziki i inne chinskie pierdolki.
> W sumie masz szczescie ze Twoja corka ma takie male wymagania i ze
wie
> czego chce.
MALE?!! Dzisiaj napisala kolejny list do Mikolaja, juz nie chce
Nintendo DSi ($180 + gry), lalki z saniami ($150), konikow, lalek
Barbie, ksiazek Goosebumps ($30) ani zabawek Littlest Pet Shop tylko
CALY zestaw Zhu Zhu Pets. Moj maz chcial kilka rzeczy Zhu Zhu
sprzedac ale teraz chyba wymienie je na Craigslist na inne
brakujace. A z drugiej strony jesli dzisiaj moge dostac za chomika
nawet $50 to moze te ktore mamy extra sprzedam a po akcesoria pojade
o polnocy w Black Friday do TRU (czytalam ze maja byc ale tylko po
sto na sklep). A jeszcze tydzien temu zycie bylo takie piekne i
spokojne... nie miej dzieci Artremi, nawet nie wiesz jaki to sres (o
wydatku nie mowiac) ;)
>Najgorzej gdy czlowiek wie ze musi kupic prezent, a nie ma
> zadnych pomyslow.
albo gdy obdarowywana osoba juz wszsystko ma
Masz rację, tylko niestety na takich zabawkach nie zrobi się dużego
utargu . Ale faktycznie ja bym postawiła na sklepik zabawkarsko-
papierniczy, gdzie byłby duży wybór gier (najwięcej tych tańszch
firmy np Alexander, Adamigo), małych zestawów Pet Shopów (od 12 do
30 zł), małych zestawów Polly Pocket (od 12 do 50 zł), reklamowanych
figurek do kolekcjonowania np ChiChiLove, trochę tańszych Barbie i
laleczek Evi. Dla chłopców autka matchbox itd, pojedyncze figurki
bakugan, pokemonów i innych na topie. Na pewno takze Wader i jakieś
zabawki dla najmłodszych dzieci oraz ciastolina. Kredki,
farbki,kolorowanki, bloki, segregatory z bohaterami kreskówek,
karteczki do kolekcjonowania. Sporo tego, ale niestety głownie
drobnica, na którą dziecko moze naciągnąć bez trudu rodziców czy
dziadków. Drozsze zabawki wprowadzałabym głownie przed świętami i
Dniem Dziecka, ale ceny muszą mieć dobre, bo inaczej rodzice zamówią
przez net, a dziadkowie pojadą do większego miasta lub na zakupy na
promocję do Biedronki.
zakup gry bez znajomości dziecka jest ryzykowny
żadnego ośmiolatka ani ośmiolatki,ani nawet starszego dziecka w moim
otoczeniu ani SIMSy ani gry typy Zoo Tycoon nie interesują
jedne lubią przygotówki typu "rusz głową" inne coś z Barbie
ostatecznie będąc ostrożną postawiłabym na coś zabawowo-edukacyjnego
no wybacz, ale jak ojciec chce kupić ekstra koszulkę, to niech kupuje -ale nie
odlicza od alimentów. Jak go stać na to.
A potem matka z tych uszczuplonych o koszulkę (którąs tam w szafie) pieniędzy
ma jeszcze jakoś zdołać kupic akurat niezbędne spodnie? Ciekawe jak?
Prezent dla własnego dziecka to prezent i jako taki nie podlega "odliczeniu" od
kwoty alimentów.
Sądzę, ze osoba na codzień przebywająca z dzieckiem ma większe rozeznanie, czy
dziecku potrzebna fafnasta koszulka czy akurat nowe buty.
Chalsia
ps. a co do pianina versus Barbie - to nie jest kwestia KWOTY alimentów a w
ogóle układów i porozumienia lub nie rodziców. BTW ile by trzba było tych
Barbie NIE kupować by w zamian za nie zapłacić za lekcje gry na pianinie?
ja jednak lego- ale to juz 13 lat ) wiec Lego u nas duzo sie nie kupuje... za
to z ekscytacja mysle jak to kiedys wystawie na allegro 8 kilo Duplo i z 5
lego... a moze dla wnukow do piwnicy schowac )))
czy kupujemy drogie- czy ja wiem...
moje dziewczyny nie mialy melodii do lalek wiec jakas tam barbie byla czy inna
baby born, ale nie przez nas kupiona. Ja za to z przyjemnoscia inwestuje w gry
planszowe- monolopy czy connect 4 czy scrabble do tanich nie naleza... czy w
puzzle- tez raczej te drozsze. Aczkolwiek w taniutkie Grzybobranie gramy od 10
lat conajmniej ))
Jak juz kupuje JA to raczej cos fajnego, wyczekanego i zazwyczaj drogiego. Ale
nie kupujemy czesto- przy tylu dzieciach mam zabawki dla kazdej grupy wiekowej
a niemowlaki glownie bawia sie garnkiem i pokrywka albbo lyzka drewniana )
Ciuchy od wielu lat kupuje na ciuchach- ale tu wole jednak nie kupic za 2 zlote
tylko za 10 czy 20 za to dobrej firmy z pelna swiadomoscia tego ze za taka sume
spokojnie moge kupic cos nowego. Coz ja poradze ze ciuch za cene 9,99 nie
wzbudza mojego zaufania.... oplaca sie o tyle ze do 4-5 lat dzieci po sobie
dzidzicza. pozniej juz raczej nie bo kazdy woli miec cos nowego to raz a dwa
juz na tyle powoli sie rosnie ze sie wyciera )
O... buty... buty kupuje drogie dobre i nie mam zwyczaju donaszac ich na
mlodszych dzieciach- z wyjatkiem tych niechodzacych niemowlakow, sandalow i
tenisowek w kazdym wieku- i tak to w koncu zdrowe obuwie nie jest ) i kaloszy
na przyklad )
na ksiazki zawsze sie daje naciagac )) na tanie drogie.. rozne
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|