A to już zmienia stan rzeczy. Jako dorosłe dziecko alkoholika moge się wypowiedzieć na temat tego co chciała kiedyś mała dziewczynka z pijackiego domu. Też niewiele chcałam bo nawet nie wiedziałam co można chcieć. Jednak marzyłam o czyms co mnie odciągnie od awantur, pijącego towarzystwa. Coś co pozwoli mi zejść z oczu rodzicom ale też coś takiego bym sie czuła komuś potrzebna. Skomplikowane-prawda? Ksiażki, zgadywanki, gry...odpadają. Nikt z nią nie będzie siedział, nie będzie czytał, pomagał, podpowiadał... niestety . Kosmetyki też odpadają bo prawdo podobnie rodzice o nią, jak i o siebie nie dbają, więc ona sama nie będzie wiedzieć co z tym robić. W tej sytuacji najbardziej odpowiednie są chyba zabawki. Tego z pewnością nie ma za wiele a jesli ma to pewnie byle co. Sama jako dziewczynka dostałam -od pewnej wczasowiczki francuski- duży, drewniany domek dla lalek z wyposażeniem i lalką barbi. Wtenczas to był cud świata-lalka bogaczy! Mam ten zestaw do dzis!!! Moze uboższy o stół i krzesła i 2 ścianki domu, które sie połamały ale jest łóżko, kołyska, szafka, kuferek....i lalka z ubraniami. Dziś bawi się tym moja córka a ja mam ogromny sentyment do tych zabawek. Sorki za ten sentymentalny akcent .
Mmm..., dzieciństwo- kiedy to było??
jeśli chodzi o zabawy to:
-dom
-lekarz
-lalki Barbie lub misie
-podchody
-ganiany
-skakanie prze gumę czy skakankę
-ciuciubabka
No i robienie pociągu z paczką <jak mądra Alina przebiegła raz przez choinkę i teraz choinka przed blokiem krzywo rośnie >
Później doszła gra w karty <gdzie się kantowało wszystkich wkoło>
A w zimę robienie iglo i zjeżdzanie na sankach
Super
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|