W czasie porodu po ciąży mnogiej jest tak:
- w przypadku, gdy obok znajduje się jakiś sim, to urodzone pierwsze dzieco mama oddaje temu simowi do potrzymania;
- w przypadku, gdy simka jest sama, to pierwsze urodzone dziecko odkłada na ziemię, a potem rodzi następne.
Urodzenie trojaczków i czworaczków bez kodów to najzwyklejszy "glitch", czyli nieoczekiwany błąd gry.
Jeśli Bethesda doprowadzi do zakazu sprzedaży starych F'ów przez Interplay to sobie sami wykopią grób i sami się w nim żywcem zakopią. Będą mogli zainstalować w pupach smoczki i robić debilne gry dla dzieci na Wii. A ludzie, zamiast grać w Fallouta 7, zrobią taki darmowy mod, że Beth narobi w pieluszki. Falloutowcy to zbyt duże grono, by z nimi zadzierać.
Falloutowcy - tzn. ci starzy na wymarciu, czy nowy, Bethowy gatunek? Nie wydaje mi się, żeby Howard i spółka potrzebowali pierwszych Falloutów do czegokolwiek - target ichni i Interplaya dzielą lata świetlne. A nawet, jeśli wykopią sobie ten grób - zawsze mają jeszcze serię TES.
Zresztą zobaczymy, co powie cały ten amerykański sąd - chociaż łudzenie się, że wyrok będzie przynajmniej w części korzystny... ech, szkoda gadać.
chciałabym poprosić Was o wklejenie linków fajnych stron dla dzieci. Nie chodzi mi raczej o strony z samymi grami, typu gry.pl lecz coś "ciekawego", szeroko rozumianego.
Ja mogę polecić stronę ciufcia.pl - dziecko może poruszać się po niej samodzielnie, zawiera sporo podstron, niespodzianek; dla Tymka - 5l. - ciekawa.
kiedyś gdy miałem ten komfort bycia singlem, dość dużo grałem w stategie w czasów II wojny światowej (ale nie tylko), Panzer General, Codename Panzers, Close Combat, itd..... i strzelanki - też ten okres (MOHAA, COD) , potem jednak przyszła żona, potem dziecko, wierzcie mi - szybko zostałem z gier "wyleczony" teraz tylko okazyjnie, raz na miesiąc, albo coś koło tego....
I po świętach! Aga - zdjęcia przecudne, jacy Twoi panowie szykowni, a Tomaszek jaki duży - cudne zdjęcie i jeszcze tli się świąteczny klimat to zdjęcie z kominkiem - cudowne.A widzę że się prezenty podobały! O ironio losu ty chciałabyś te 1,5 kg utrzymać a ja chętnie bym zrzuciła co nie co
U nas było bardzo rodzinnie, wigilia jak co roku tylko w naszym gronie, na pozostałe dni świąteczne bylismy u rodziców - więc leniuchowo, obżarstwo i mały wyjazd na Górę Św. Anny ogladalismy szopkę i spacerowaliśmy. Święta udane, w Sylwestra idziemy na obiad do teściów.
Prezenty - mnóstwo, przerózne były gry planszowe, interaktywne, księżniczki, domek dla lalek, kucyki pony cała masa słodyczy i..... juz nie wiem gdzie to będę trzymała Ale równiez Olusia bardzo zadowolona i rozleniwiona, ale na szczęście zdrowa sytuacja z pęcherzem opanowana!
A widzę Aga zdążyłaś się zrobić na bóstwo, wyglądasz bosko i pomyśleć że przy 2 dzieci jescze ,,wyskrobiesz 5 min. dla siebie" cieszę się że u Was tak rodzinie tyle osób ma to swój urok, było mi przyjemnie czytać poświąteczne sprawozdanie i te zdjęcia - super!
A ja teraz odsypiam, i nic nie robię do pracy tylko na chwilę w sylwestra no i znów wolne!
Pozdrawiam, piszcie, czytajcie, delektujcie się starym rokiem
p.s. Aga u Was Gwiazdor przynosi prezenty, tak? Bo my Mikołajowi lub Dzieciątkowi
:lol2: Max Payne wyszedł w 2001 a zaraz po tym go miałem, czyli miałem wtedy 12 lat :E Nawalałem w to równo, dzień w dzień, a do tego żadnych ograniczeń typu wyłączona krew czy przekleństwa, no i jakoś nie zacząłem mordować ludzi do dziś dzień, czyli gra mimo że bardzo mi się podobała to nie wpłynęła mocno na mój rozwój psychiczny :E Ale pamiętam jednego razu, akurat jakoś byłem po długim graniu i chyba skończyłem na jakiejś misji gdzie policja do mnie strzelała. Schodzę po schodach i będąc na parterze zapalam światło i nagle BUM ! Żarówka wybuchła a że to były te takie małe posufitowe halogeniki to jeszcze widziałem taki niebieski błysk, dosłownie jakby snajper w Max Paynie trafił w żarówkę :E Wbiegłem wtedy na góre z krzykiem i to chyba biegłem bardzo szybko :E To pamiętam, a potem się z siebie na drugi dzień śmiałem :lol2:
Oprócz tego już wtedy grałem prawie nałogowo w Diablo 2 na multi i singlu, tak średnio 6 godzin dziennie, max 12, min 4 :E
Na szczęście mam już 17 i gry z ograniczeniami do 17 mnie nie obowiązują a wątpie też by ktoś w jakimś sklepie z grą z oznaczeniem 18+ powiedział by do mnie: "Dziecko ! A ty masz 18 lat ?!" :lol2:
imię: Nyula
wiek: 15 lat
charakter: Złośliwa, nieprzyjemna - z jednym wyjątkiem - jej ukochany Sneasel ma specjalne prawa, jest jej jedynym i najlepszym przyjacielem
miasto początkowe: Veilstone
region: Sinnoh
zawód: Trener
historia: Sneasela spotkałam podczas zwykłej przechadzki po mieście. Dziki Sneasel terroryzował dzieci. Podobało mi się to - jestem zła z natury - podeszłam do Sneasela.
- Cześć. Podobasz mi się, jesteś bardzo silny i zadbany z wyglądu, a czuję, że jesteś jak ja zły do szpiku kości. Tworzylibyśmy świetny duet - powiedziałam spokojnie, bez emocji.
Sneasel mnie zaatakował, a ja odpierałam jego ataki, walczyliśmy wręcz. Robiłam idealne uniki - byłam bardzo wysportowana. Po chwili dał sobie spokój - nie mógł mnie w żaden sposób trafić. Wystawił łapę w moja stronę na znak zgody - uścisnęłam ją. Powiedział jednak, że jest jeden warunek - rozumiałam jego mowę - będę go traktować jako równego sobie. Zgodziłam się. Sneasel stanął obok mnie gotowy do wszelkiej walki, pogoniliśmy wszystkie dzieci. Potem wróciłam do domu. Mama po usłyszeniu naszej historii dała mi pokedex, 6 balli i 5000$. Życzyła nam szczęścia. Wyruszyliśmy od razu. Sneasel na tą wieść się do mnie przytulił - to było takie miłe... Przeżyjemy dużo przygód i uczynimy wiele złych rzeczy po drodze, tak między walkami o odznaki - przyrzekliśmy sobie i tego się trzymamy.
starter: Sneasel
cel gry: Zostać mistrzem oraz w międzyczasie zwiedzic drzewo początku no i robienie złych rzeczy wspólnie z moim pokemonem
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|