Czego slucham?
Ja nie mam jakiegos konkretnego ulubionego stylu muzycznego.. Jak koniecznie musialbym wybrac postawilbym na heavy metal.. ale to nie do konca prawda.. Lubie bardzo rozna muzyke. Wiele odmian rocka (w sumie industrialu i punka za bardzo nie lubie).. Ostatnio spodobal mi sie blues. Nie gardze tez dobrym death metalem..
Jesli chodzi o jakies muzyczne antypatie to nie znosze wszelkiego rodzaju muzyki klubowej i przewaznie tego co na MTV. H-H nie trawie. Mam jednak szacunek do tego rodzaju.. powiedzmy muzyki ze wzgledu na wysilek jaki trzeba wlozyc, aby napisac dobry tekst. Ja musze slyszec melodie!
" />Odradza się, ale czasem mi się wydaje, że MTV a za nią rzesze fanów bardziej kupuje całą postmodernistyczną otoczkę (stroje, stare instrumenty, fryzury), niż po prostu piosenki. Ze współczesnej całej fali garażowej (strokes, razorlight, white stripes i trzy miliony innych) moim skromnym zdaniem ciężko wykroić kilkanaście fajnych, melodyjnych piosenek. A to jest chyba najfajniejsze w tego typu muzyce, że każdy numer to (teoretycznie) hicior do gwizdania pryz goleniu jak siemasz. Bardzo fajny jest Coral, nieźli Libertines, to ze świeżynek. Ale i tak w większości przypadków sprawdzają się życiowa prawda, że wszystko już kiedyś było, i w dodatku było znacznie lepsze. Dodałbym, że muzycznie Redskins było niezłe, skoro mówimy o miksach punka z soulem. Ale i tak nikt nie przebije Who, starych Stonesów, Kinksów, czy z inej beczki, Slade, albo Moot the Hoople.
" />...yeah Prodigy techno,rece i nogi opadaja-no ale niech bedzie,widac jak spostrzegli moi przedmowcy ktos tu sie zna i to nie tylko na hc...Kiedys czytalem ksiazke na temat tego zespolu-i sam zespol okresla sie jako ...dance-slabo?,o innym terminie ich okreslajacym czytalem u szpecow od muzy,w Machinie jako Electronic Punk-???-wiem wiem jak to brzmi-kolorowy kicz z MTV itp...Co terminu techno-a konkretnie rave(pre techno)-czytalem wypowiedz ktora byla niezbyt pochlebna odnosnie tego nurtu,minaowicie czlonkowie po jedneym z gigow w szkocji byli zdegustowani publika ktora przyszla na ich gig jedynie sie nazrec chemi i jak to ujeli"...kopulowac sie po katach....".
...btw okreslen -chyba wrzucanie ich do wora z napisem techno jest jaknajbardziej chybione,jak dla mnie jest to mix wszystkiego do dobre w syntetycznej muzyce...
..CHBros sa slabi moze pierwsza plyta tak ale reszta juz sie nadaje na dobre loty po pigolach:)FSlim- stare plyty sa fajowe,im nowsze rzeczy mniej jak dla mnie strawne:)
...Co do supportow to wiem ze Moby jakos kiedys,dawno temu ich supportowal:)
...najfajniejsze rzeczy jakie wydal zespol to 12 singli z Expierience i Muscik for JIlted Genertion-gdzie sie znajduja nigdzie nie publikowane songi,oraz inne mixy orginalow z obu rownie dobrych plyt.Pozniejsze nagrania rownie dobre ale nie powalajace j a k d l a m n i e
" />like
- emo, screamo
- metal
- dobry old school i melodyjny punk rock
dislike
- new york, macho, tough guy style
- rac, nsbm i inne tego typu upośledzenia
- hip hop wplatany w hc, polish hip hop dres shit,
- mtv pseudo hc style
Co nie przeszkadza temu, aby MCHR też określało sie hasłem rock (właściwie to bardziej punk rock).
Jak już przy szufladkach jesteśmy, to się uprę i stwierdzę, że MCHR to "pop rock". Nazywanie tego punk rockiem to również bluźnierstwo - porównaj sobie nasze rodzime KSU do tego zespołu. Zresztą, punk rock raczej sam w swym założeniu ma odchodzić od mainstreamu, a My Chemical Romance to obecnie jednen z najbardziej mainstreamowych zespołów, płynących na fali MTV&Bravo Company.
Co do ponadczasowości to przecież powszechnie wiadomo, że wszystkie fajne riffy zostały już opracowane przez Black Sabbath Tu się zgodzę. Na szczególne wyróżnienie zasługuje tutaj riff z "Iron Man" który ubóstwiam
Właściwie nie wiem do czego odnosi się temat, bo jeżeli pojęcie emo zestawiamy ze stylem muzycznym ww. zespołów, to oba nie mają wiele wspólnego. Odwrotnie jest w przypadku ich wizerunku.
Cóż, najlepsze jednak w tym wszystkim jest to, że wizerunek "emo" który znamy dzisiaj (paski wszędzie gdzie się da, różowe mroczne czachy i grzywa na bok) to wytwór właśnie imidżu takich zespołów mających z emocore niewiele wspólnego, a podchwycone po prostu przez tą śmieszną "subkulturę".
" />prawdziwa sztuka jest celem samym w sobie... nie może być tworzona tylko aby schlebiać gustom przeciętnego odbiorcy-kretyna.
Eviva l'arte! sztuka dla sztuki!!!
komercjalizacja wyklucza powstanie prawdziwego arcydzieła, utwór może być ciekawy, wpadać w ucho ale jeśli z założenia był pisany tylko dla pieniędzy nigdy nie będzie sztuką.
a tego o punk-rocku nawet szkoda komentować :shock: no chyba, że ktoś usłyszał w MTV lub przeczytał w Bravo, że Avril Lawin czy inny Greenday to punk-rock.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|