Owszem, mógł kupić jednego zawodnika za takie 20 mln, problem polegałby wtedy na tym, że na lewej, prawej, środkowej obronie niemiałby kto grać.
oj pierdolisz synek pierdolisz az miło hehe!!
rozumiem że poprzedni trener odchodząc zabrał ze sobą całą drużyne i benek musiał kupowac na każda pozycje po jednym pastuchu za 2mln bo pozostali mu sami młodzicy w wieku 17 lat w Mellwood ehhh żal aż czytać takie bzdury..
mówie smykus szachy szachy szachy!! piłka nozna absolutnie nie jest dla ciebie!! jak ty sie w ogóle futbolem zainteresowałeś na spotkaniu brydża jakiś mecz leciał akurat??
Krótka piłka: Kto gra? :)
Czasem mam ochotę, ale nie ma kto zagrać.
Jakby co, walcie na GG/PW :)
A no i może gdyby się więcej ludzi zebrało, to jakiś turniej kurde czy coś :)
P.S. Przy okazji przypomnę że z wilim czekamy też na propozycje co do brydźa...
co do brydza trzeba rozgraniczyc dwie gry o roznych zasadach szczegolnie podchodzacych pod poruwnywalnosc wynikow a mianowicie Brydz sportowy i towazyski w jednym i drugim sa rozne formy zapisu i gry w pierwszym gramy tylko 4 rozdania i suma "imow" jest najwazniejsza a w drugim gramy do wygrania robra bez limitu rozdan!!
porównywalność, towarzyski
A jak nie wiesz puciek co oznaczają te numery buta, to oznacza że jeszcze nigdy w pokera nie grałeś
Raczej ze malo zadaje sie ze slangiem "ulicznym" pokera
Mike, poker jest gra oparta na koncepcie hazardu. I poker grany na powaznie jest niesamowicie wymagajaca umyslowo rozgrywk, conajmniej na poziomie szachow czy brydza.
Mnie zawsze, Generale zastanawiało, jak to się stało, że Niemcy, mając prawie całą Europę, zostawili w spokoju taką Szwajcarię. Coś takiego chyba było nieopłacalne, bo omijać toto co chwilę, zresztą mogli ją ze wszystkich stron zaatakować i zająć pewnie w ciągu paru dni kapitulacją Szwajcarii (bo jak tu walczyć jeżeli ze wszystkich stron wróg). Co to dla Hitlera, który spowodował śmierć niezliczonych milionów, złamać neutralność Szwajcarii.
Von Paulus z tego co kojarzę chyba nawet się nie dowiedział o swoim awansie na feldmarszałka.
Program z historii jest tak marnie ułożony, że aż zęby bolą, przy przerabianiu II wojny światowej się na temat dowódców dowiedzieliśmy tyle, że był Rommel, bo były Afrika Korps, coś tam było na marginesie napisane o Eisenhowerze, o operacji Torch, oraz porównanie Rommla z Montgomerym (nie pytaj). Najśmieszniejsze jest, to, że jak się zaczęliśmy kłócić o bitwę o Monte Cassino, a mi się lata pomyliły i rzuciłem nazwą Market Garden, to mi pani historyczka powiedziała, że nigdy o czymś takim nie słyszała. W podręczniku też nic nie ma. Ręce opadają, jak widzi się ten polski system edukacji. Przed reformą chyba było lepiej. Teraz to co 3 lata nowi nauczyciele, program marny, a młodzież coraz bardziej odporna na naukę :P. Trzecia klasa gimnazjum, a co trzecia osoba w szkole nie umie tabliczki mnożenia...
Tak się rozpisałem, że zapomniałbym o pytaniu.
Ten tekst : Et tu Brute, contra me? (Juliusz Cezar podczas partii brydża, w której Brutus skontrował jego szlemika w piki)
jest Twój?
Jeżeli jest Twój to wnioskuję, że grywasz/grywałeś w karty. Jaka jest Twoja ulubiona gra karciana, lubisz grać w karty?
Stare konie i robaki zabijaja :P
Zamilcz, powiadam... W zeszłym tygodniu urządziliśmy sobie mały deathmatch na pół godziny przed naszymi egzaminami ustnymi. Teoretycznie przez wygraną miałem niższy wynik, niż moi łajzowaci kumple - to z pewnością klątwa... ;]
...ale faktem jest, że nic tak nie potrafi odstresowac, jak mały rozlew wirtualnej posoki - nawet w wydaniu kreskówkowym :P.
Przypominają mi się młode lata jak to się przy stoliku przed salami wykładowymi w brydża się pocinało.
...a to robiliśmy już po... ;]
Co prawda nie w brydża, jednakowoż sam fakt gry zaistniał.
Jakaś rotacja pokoleniowych przyzwyczajeń?
"Hermetyczne żarty" - jak u każdego. Z tą jedynie różnicą, że większośc z nich w moim przypadku powstała z konfrontacji pomysłowości mojej i moich koleżanek, o dziwo - teksty pokroju: "Da? Not Da. DA.", tudzież inne różniaste perełki, które chyba nigdy nie wyjdą z użycia... ;]
Hmm... Macie może pomysł co zrobic, kiedy klawiatura się buntuje i nie ma zamiaru udostępniac możliwości użycia małego "Ć"?
Ubij catalyst control center. Kiedyś były na to lepsze sposoby, teraz już nie. [wies.niak]
>>Hah... Ile ja się na starym kompie z tym CCC męczyłem... I między innymi dlatego nVidia FTW ;] [k0n]
Za to ja grac w brydza nie potrafie.
Pozwolisz, ze poinformuje Cie przed kolejna pokerowa sesja ? Jesli najdzie Cie ochota - wpadniesz.
Zasady sa bardzo proste, ale sama gra bardzo wciagajaca
Poza tym za kazdym razem towarzyszy nam Bosman, ma 100% frekwencje
Przy czym oglądać jestem w stanie co najwyżej bilard i to rzadko.
A Brydż się zgadzam, porządny sport.
Muszę się zgodzić, niestety sama mam rzadko okazję do gry
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl