Grażyna Ignaczak Bandych

Tematy

biblia

P.Ignaczak-Bandych jak zwykle niekompetentna!
>Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa komisji oświaty w Radzie Warszawy, zapewnia,
że miasto umożliwia otwieranie klas dwujęzycznych każdej szkole, bo im jest ich
mniej, tym większa selekcja.<
Pani ex-kurator klasa dwujęzyczna wymaga nauczycieli przedmiotowych z
kwalifikacjami z języka oraz obcojżęzycznej literatury w bibliotece, CD-romów
itd(trochę kosztuje!!).Tego nie da się rozproszyć po szkołach bo to głupota!



matura 97, a sawickiej nie ma ... wyleciała za łapówki ... morawska rządzi w
dobrym LO ... a niejaka Grażyna Bandych Ignaczak będzie rządzic w Wawie ...
jako przypuszczalna szefowa rady Warszawy ...



Lista nakladaczy Niewoli Wyznaniowej w Warszawie
material pobrano ze strony:
www.bip.warszawa.pl/informacja.asp?mn_id=83
Klub radnych "Prawo i Sprawiedliwość"

1. Witold Kołodziejski (okręg 5) - przewodniczący
2. Iwo Bender (okręg 1)
3. Paweł Bromski (okręg 3)
4. Piotr Ciompa (okręg 6)
5. Małgorzata Czechowska (okręg 5)
6. Wiesław Drzewiecki (okręg 6)
7. Grażyna Ignaczak-Bandych (okręg 2)
8. Karol Karski (okręg 9)
9. Irena Kleniewska (okręg 8)
10. Maks Kraczkowski (okręg 1)
11. Mieczysław Król (okręg 2)
12. Marcin Jastrzębski (okręg 3)
13. Jacek Piątkiewicz (okręg 4)
14. Barbara Rylska (okręg 8)
15. Grażyna Sołtyk (okręg 7)
16. Ewa Starzyńska (okręg 3)
17. Wojciech Starzyński (okręg 4)
18. Andrzej Szyszko (okręg 2)
19. Paweł Turowski (okręg 9)
20. Przemysław Wielowiejski (okręg 5)
21. Maciej Wnuk (okręg 10)
22. Stanisław Wojtera (okręg 10)
23. Piotr Woźniak (okręg 7)
24. Barbara Zawadzka (okręg 7)

Klub radnych "Sojusz Lewicy Demokratycznej"

1. Andrzej Boguta (okręg 9)
2. Henryk Bosak (okręg 1)
3. Danuta Dykowska (okręg 3)
4. Andrzej Golimont (okręg 4)
5. Marek Keller (okręg 5)
6. Dariusz Klimaszewski (okręg 7)
7. Waldemar Marszałek (okręg 10)
8. Adam Czetwertyński (okręg 2)
9. Andrzej Półrolniczak (okręg 6)
10. Marek Rojszyk (okręg 3)
11. Stanisław Różycki (okręg 8)
12. Jolitta Stępniak (okręg 3)
13. Ryszard Syroka (okręg 4) - przewodniczący
14. Wojciech Szymborski (okręg 5)
15. Jerzy Świtalski (okręg 6)
16. Alina Wądołkowska (okręg 2)
17. Anna Ziółkowska (okręg 8)

Klub radnych "Platforma Obywatelska"

1. Mirosław Sztyber (okręg 2) - przewodniczący
2. Paweł Czekalski (okręg 3)
3. Joanna Fabisiak (okręg 5)
4. Dorota Keller (okręg 8)
5. Małgorzata Kidawa-Błońska (okręg 10)
6. Wojciech Kozak (okręg 1)
7. Małgorzata Ławniczak-Hertel (okręg 7)
8. Czesław Ochenduszka (okręg 7)
9. Jolanta Skolimowska (okręg 6)

Klub radnych "Liga Polskich Rodzin"

1. Jan Maria Jackowski (okręg 2) - przewodniczący
2. Antoni Gut (okręg 5)
3. Andrzej Kropiwnicki (okręg 9)
4. Daniel Pawłowiec (okręg 3)
5. Szymon Pawłowski (okręg 7)
6. Jerzy Wielgus (okręg 4)

Radna niezależna

1. Julia Pitera (okręg 1)

Radna niezależna

1. Magdalena Rogozińska (okręg 9)

Radna niezależna

1. Ewa Śnieżanka (okręg 7)

Radna niezależna

1. Dominika Makarewicz (okręg 10)



Jan, kombatant z AK, rocznik 1925. Maria Zielińska, współpracownik KOR, oficyny
wydawniczej Nowa i Agencji Solidarności AS, dziś w agencji nieruchomości.
Tadeusz Bandzerewicz, emeryt z Grodziska. Grażyna Ignaczak-Bandych, warszawska
radna PiS i wykładowca na prywatnej uczelni. Jolanta Strzelecka, była
redaktor „Tygodnika Powszechnego” i „Tygodnika Solidarność”, Dariusz Urbaniak,
muzyk, Barbara Bańka, była pracownik ambasady kubańskiej i Centrali Handlu
Zagranicznego. Czują się niewinni. W IPN złożyli wnioski o dostęp do teczek.
Chcą swoje historie upublicznić, bo wierzą, że jeśli to ich teczki, w
najbliższym czasie otrzymają status pokrzywdzonego.

Być na liście

Na wieść o tym, że jest na liście, Barbara Bańka najpierw się uśmiechnęła.

– Potem jednak poczułam, że to nieprzyjemne. Maria Zielińska już nie miała
wątpliwości, że musi przyjść do IPN. Jest rozgoryczona:

– Muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Grażynę Ignaczak-Bandych ktoś
niedawno przywitał per „figurant”. Niby miło, ale niezupełnie. Odpowiadała
rezolutnie, że wstyd na tej liście nie być. – Mąż zapytał, kto cię wrobił? –
opowiada. Byli parą już od liceum. Nie mieli żadnej oddzielnej, dorosłej
przeszłości, nic w jej życiu nie działo się bez jego udziału. – Może to
zbieżność nazwisk? – przypuszcza. Jan Grosfeld w nocy nie mógł zasnąć. – To z
zimna, ciśnienie się zmieniało – mówi. Bo trudno się przyznać do własnego
cierpienia komuś, kto często mówi ludziom, że krzyż zesłany przez Boga jest
dobrem dla człowieka wiary.

– Pan Bóg przyszedł do mnie przez taki fakt. Jak potem żyć? Tak jak przedtem?
Tłumaczy: – Jeśli chrześcijanin nie potrafi zawierzyć Bogu, jest poganinem.
Jego żona, jak mówi, pociesza go, że przez to doświadczenie lepiej zrozumie
ludzi.

Jolanta Strzelecka, związana w latach 80. z „Tygodnikiem Powszechnym”
i „Tygodnikiem Solidarność”, gdy zobaczyła na liście jednakowo brzmiące imię i
nazwisko dzwoniła do wszystkich znajomych i informowała: „Jestem na liście”.
Krzysztof Wyszkowski, który upublicznił sprawę teczki Małgorzaty
Niezabitowskiej, odpisał jej: „Wypchaj się. To nie ty”. Mimo to Strzelecka
przyznaje: – Nie powiem, żebym nie miała tzw. złej nocy.

Do IPN trafiają z takim niewyspaniem. Atmosfera w tłumie jest gorąca. Wielu
przyznaje się do opozycyjnej przeszłości i nosi się z dawnym niedbałym sznytem
lat 80. – rozciągnięty sweter, za duża kurtka, ogromna torba. Nikt nie mówi:
donosiłem, kapowałem, podpisywałem, współpracowałem. Wielu: muszę sprawdzić, to
pomyłka, jestem pokrzywdzonym.



Żyć w PRL

Ich historie opowiadane chaotycznie w kolejce są jak blaknące pocztówki
z przeszłości. Składają się na małą, prywatną historię powojennej Polski.

Styczeń, rok 1945. Pana Jana (wysoki, wyprostowany, w intensywnie fioletowym
szaliku noszonym do szarego eleganckiego płaszcza) nowa władza wita aresztem.
To wtedy normalne, był członkiem AK, który jako 17-latek z papierami z
podrasowaną datą urodzenia szedł z bronią na pierwszą akcję. Wypuścili go po
miesiącu. Doskonale pamięta, co w latach 50. UB robiło kolegom. Dlatego do dziś
się nie przedstawia z nazwiska. Na wszelki wypadek.

Lata 60. Tadeusz Bandzerewicz, od 13 lat emeryt, pracuje w zakładzie w
Grodzisku jako główny mechanik. Odpowiada za ruch maszyn. Narada produkcyjna
goni naradę. Plany są bardzo napięte, a jak na jakimś zakładzie stanie maszyna,
podejrzenie pada na głównego mechanika. Pojawiają się dziwni panowie i pytają,
kto winien. – No, awaria to awaria, człowiek się nie orientował – odpowiada.
Egzekutywa partyjna skarżyła się na niego za plecami. W końcu dyrektor mu
poradził, by wstąpił do partii. Posłuchał go w 1966 r., ale ślub kościelny brał
i dzieci chrzcił bez problemu. A inni mieli z tym kłopot.

W 1968 r. Maria Zielińska studiuje ekonomię polityczną na Uniwersytecie
Warszawskim. Bierze udział w strajku na uczelni. Ma szczęście, że jej nie
wyrzucono. Za manifestacje wylatuje z partii tylko ówczesny narzeczony, dziś
zresztą prominentny lewicowy działacz.

W marcu 1968 r. do domu Jana Grosfelda, gdzie mieszkał z rodzicami i siostrą,
wchodzi milicja. O tym, że wywrócili wszystko do góry nogami, przypomniał sobie
dopiero, gdy archiwista z IPN doszedł do rubryki „rewizje w mieszkaniu”. Wielu
jego przyjaciół i znajomych wtedy wyjechało. Złe, syjonistyczne pochodzenie
przeszkadzało władzy ludowej.

Rok 1980. 17-letnia Grażyna Ignaczak, jeszcze nie Bandych, idzie na strajk na
uczelnię. Dostaje się na romanistykę, pierwszy rok studiów współgra z
karnawałem Solidarności. W NZS działa wtedy, szczuplejszy o kilka kilogramów
wysoki blondyn, Marcin Władysław Sobocki. Jest w Radzie Warszawskiej
Zrzeszenia, szefuje komitetowi strajkowemu, działa w uczelnianym komitecie
strajkowym. Karnawał kończy się nocą 13 grudnia stanem wojennym. Maria
Zielińska pamięta ten moment doskonale. Zapchanym samochodem wracała wtedy z
posiedzenia Komisji Krajowej w Gdańsku. Patrol Milicji Obywatelskiej ciemną
nocą zatrzymał ich w Nowym Dworze Mazowieckim. Słuchali radia, bo nie
wiedzieli, co się stało. Siedziała przez 48 godzin.

W 1982 r. w stanie wojennym Grażyna Ignaczak wychodzi za mąż. Nadal chodzi na
manifestacje, msze za ojczyznę, narodowe pogrzeby: Grzegorza Przemyka i ks.
Jerzego.

W styczniowe mroźne południe 1985 r. na Powązkach pochowano Marię U., kapitana
MSW, z którą teraz też jest na liście. Maria U. odeszła tak, jak żyła – z
komunistycznymi zasadami. Księdza zastąpiła kompania milicjantów, którzy nad
grobem wystrzelili honorową salwę. Kilka lat później, już po transformacji, z
marmurowego pomnika ktoś wydłubał zdjęcie. Rodzina do dziś się zastanawia, czy
to był przypadek.
Służby mundurowe rządziły się wtedy swoimi prawami. Dariusz Urbaniak, muzyk, w
instytucji wojskowej odpracował wojsko. Grał w orkiestrze. Próbowali go
nakłonić, by wstąpił do ZMS, więc odszedł. – Z muzyką wiązałem nadzieje na
przyszłość – tłumaczy. Barbara Bańka, śniada cera, krótkie kruczoczarne włosy,
piwne oczy, pracowała wtedy jako tłumacz w ambasadzie kubańskiej, a potem w
Centrali Handlu Zagranicznego. Perfekcyjnie opanowany hiszpański wykorzystuje
do dziś – udziela korepetycji. – W życiu nikomu krzywdy nie zrobiłam. Nie
podejrzewałam, że jestem na jakiejkolwiek liście.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript