Witryna pokazała problem Wieści nt. Witryny cieszą, ale należy pamiętać i przede wszystkim nagłośnić, że InfoQultura nie jest jedynym miejscem na tak zwanej kulturalnej mapie Warszawy, które należy godnie przywrócić do życia lub nadać mu zgodnie z założeniem , prawdziwie kulturalną osobowość. Nie trzeba szukać daleko - to samo miejsce – Plac Konstytucji, pod filarami na odcinku Marszałkowskiej znajduje się opuszczona przez kulturę, a zajęta przez urzędnicze struktury, układy i w dalszym ciągu funkcjonujący jak PRLowski sztuczny twór ZPAP, który nie wiedzieć czemu realizuje swój program w galerii należącej do „miasta”. Skoro kierownik Galerii, Grażyna Ruszczyc, żona byłego dyrektora MN w Warszawie, Ferdynanda Ruszczyca, zdymisjowanego za (eufemistycznie) nieprawidłowości, a wybrana w „niejasny sposób” na kierownika galerii, nie ma pomysłu na jej prowadzenie, należy ją (dotychczasowego kierownika) – tak jak to mam miejsce na całym świecie – zastąpić nowym, wybranym w drodze rzetelnie i merytorycznie przeprowadzonego konkursu. Należy położyć kres systematycznemu konaniu takich miejsc jak InfoQultura i Galeria Test, która od początku funkcjonowania Grażyny Ruszczyc jako kierownika Galerii, doczekała się upadku pod każdym względem – merytorycznym i estetycznym oraz organizacyjnym (informacje o zmianie ekspozycji goszczą w przerażającej i przeważającej części roku, a w ich przerwach, organizowane wystawy są nie do zaakceptowania..
Nie widzę powodów dlaczego na Mazowszu, w Warszawie, w Galerii Test nie mogą funkcjonować standardy obowiązujące na całym świecie.
Albo Witryna, albo dyrektor DOBRE, DOBRE! a Panią Redaktor zapraszam 3 kroki dalej od IQ w stronę
Zbawiciela. Po lewej stronie, znjduje się nieco większe miejsce z nieco bardziej
wpływowymi osbami i z o niebo gorszą witryną - Galeria Test. Tam to dopiero jest
kibel i dosłownie i w przenośni.
Ale, ale nie ma czemu się dziwić i kierownik IQ i kierownik Testu - GRAŻYNA
RUSZCZYC - pracowały w muzeum Karykatury. Czy zwolniony z MN w Warszawie za
przekręty Ruszczyc też????????
Pani Redaktor - błagam niech Pani zacznie robić porządek, ale nie wybiórczo!!!!!
Test jest zaledwie 3 kroki, czy Pani tego syfu tam nie widzi?
Muzeum Narodowe na zakręcie No cóż
szkoda, że autorka tekstu pominęła dawną przyjaźń, która łączyła p.
Folgę-Januszewską z Ferdynandem Ruszczycem i jego żoną - Grażyną
Ruszczyc, która jest kierownikiem Galerii Test. W 2001 roku.
G.Ruszczyc została wybrana w szemranym konkursie na kierownika
Galerii Test, między innymi przez byłą wicedyrektor Muzeum
Narodowego Folgę-Januszewską, wtedy pracownika Ferdenanda Ruszczyca.
Autorka tekstu sama o tym pisała:
miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34861,468846.html
Polecam lekture!
Monety polskie, czyli pasem w d... "studentów" Zamiast "orzełka" - wizerunek Mikołaja Kopernika, klasztoru jasnogórskiego w
Częstochowie czy sylwetki bociana i żubra proponują umieścić studenci na
ośmiu polskich rewersach europejskich monet. Prezentacja projektów odbyła się
w sobotę w galerii Test w Warszawie. Wystawę można oglądać do wtorku.
"Pokaz prac studentów - według scenariusza Władysława Serwatowskiego z ASP w
Warszawie - mógłby rozpocząć dyskusję o tym, co Polacy chcieliby, aby Europa
zobaczyła na ponad 6 miliardach monet euro z polskimi rewersami" -
powiedziała kierownik galerii Test Grażyna Ruszczyc.
Autorzy symbolu bociana na monecie jednocentowej tłumaczyli, że "bocian ma
przynieść szczęście i dostatek", a "pozytywny i optymistyczny symbol przyda
się Polakom na początku nowej drogi". Również żubr usytuowany na rewersie
monety dwucentowej "noszony w kieszeni na szczęście może stać się symbolem
małych oszczędności".
Na projekcie monety 2 euro umieszczono Zamek Wawelski, ponieważ jest on
zaliczany do obiektów najchętniej zwiedzanych przez turystów. Autorki rewersu
monety 1 euro uznały, że "kolumna Zygmunta III Wazy jest dobrym i prostym
symbolem".
Moneta 50-centowa miałaby na rewersie klasztor jasnogórski paulinów w
Częstochowie. Na pozostałych monetach widnieją wizerunki - Mikołaja Kopernika
(20 centów), Fryderyka Chopina (10 centów) i Marie Skłodowskiej-Curie (5
centów).
Organizatorami pokazu są m.in. ASP w Warszawie, Instytut Adama Mickiewicza
oraz Galeria Test, przy wsparciu Instytutu Goethego w Warszawie.
Monety euro oraz centy mają wspólny awers (reszkę) z nominałem, natomiast na
rewersie znajdują się symbole narodowe kraju, w którym zostały wytłoczone.
Holendrzy wybrali na przykład swą królową, Irlandczycy harfę celtycką, a
Finowie heraldycznego lwa, łabędzie i malinę moroszkę (gatunek rośliny
rosnącej w tundrze).
Banknoty o nominałach 5,10,20,50,100,200 i 500 euro mają jednakowy dla
wszystkich państw członkowskich awers i rewers. Słowo euro napisane jest w
alfabecie łacińskim i greckim.
Kto wygra Narodowe? Sylwetki kandydatów
Jestem pod wrażeniem informacji. Nie jestem pracownikiem żadnej z placówek
kultury, tak jak przypuszczam ujmująca większość autorów postów i myślałam, że
kilka miesięcy temu rozbiłam bank związany z p. Folgą i powiązaniami z rodziną
Ruszczyców, a dokładniej Grażyną Ruszczyc, kierownikiem galerii Test, a tym
samym powiązaniami z MCKiS Związkiem Polskich Artystów Plastyków (przepraszam,
jeśli kogoś urażę). Widać myliłam się, ale wtedy to zgłosiłam się do p. redaktor
i przedstawiłam sprawę z punktu widzenia mieszkanki Warszawy, która nie chce
wstydzić się żadnej galerii czy muzeum. Pomimo, wydaje się jasnych przesłanek,
co do nieoficjalnej kooperacji na poziomie MN + Test, MCKiS oraz ZPAP p.
Agnieszka Kowalska była niechętna do rozmowy – dokładniej chodziło o (w moim
pojęciu fikcyjny) konkurs Grafiki Warszawskiej, w którym od lat wygrywają te
same osoby, jurorzy (do niedawna osoby, które 'wybrały' p. Ruszczyc na
stanowisko - Folga Januszewska, prof. Wieczorek i prof. Strent) wg moich
spostrzeżeń oceniali samych siebie lub swoich własnych asystentów lub
absolwentów. Nie będę wspominać w tym miejscu, jakich nakładów finansowych
wymaga taki regularny konkurs, nie wspominając o organizowanych później
żenujących oczy Warszawiaków, wystawach.
Powracając do p. redaktor, zdziwiła mnie jej wrogość do moich spostrzeżeń, tym
bardziej, że sama jest autorką tekstu oskarżającego również p. Folgę przy okazji
wyboru żony Ferdynanda Ruszczyca, Grażynę Ruszczyc na kierownika Galerii Test.
Ciekawe, czy zarówno ten, jak i ówczesny artykuł był pisany w zgodzie
rzetelnością dziennikarską, czy w obu przypadkach zamieszane były osoby trzecie,
wtedy np. Piotr Rypson, który nie wygrał konkursu (o którym co prawda o autorka
nie wspomina, prawdopodobnie ze względu na inne powiązania z samą Gazetą), a
teraz być może p. Folga Januszewska?
Merytoryka tak, ale jak o niej mówić skoro od początku mamy do czynienie z
układami i układzikami. Można by nie jedno drzewo genealogiczne lub partyjne
rozpisać przyglądając się zatrudnionym w naszych rodzimych instytucjach kultury.
Ot, co - spójrzcie drodzy Państwo na samorządy. Modelowym przykładem jest
Samorząd Województwa Mazowieckiego. Na czele Urzędu stoi polityk - Marszałek
Adam Struzik (PSL), wielokrotnie, również ostatnio, publicznie krytykowany za
nepotyzm, niejasności i ryzykowne decyzje finansowe. Podmarszałkowie Urzędu -
wszyscy z PO, jeden z nich ostatnio oddelegowany do MSWiA (Tomasz Siemoniak,
wicemarszałek odpowiedzialny za kulturę). Proszę tylko zwrócić uwagę jak wygląda
lista nadzorowanych przez mazowiecki samorząd instytucji kultury:
www.kultura.mazovia.pl/?parent=9&main=yes
Czytając od początku: Biblioteka Publiczna Miasta Stołecznego Warszawy, szef -
były poseł Strąk (PSL); Instytucja Filmowa Max-Film S.A. - Krzysztof Andracki,
(ex UW, dzis PO); Instytut Papieża Jana Pawła II w Warszawie - brat Marszałka
Struzika, ks. Zdzisław Struzik, i tak dalej, i tak dalej, aż do końca, z jednym
czy dwoma wyjątkami. Największa samorządowa placówka kultury, Mazowieckie
Centrum Kultury i Sztuki. Dyrektor (z nominacji wicemarszałka Siemoniaka, PO),
p. Aleksandra Kielan (PO); zastępca dyrektora Ryszard Miazek (ten sam niezłomny
ex prezes publicznego radia i telewizji - PSL) i tak dalej. Być może nie mam
mowy o zaskoczeniu, jeżeli weźmie się pod uwagę strukturę Departamentu Kultury
Urzedy Marszałkowskiego, któremu ściśle podlega MCKiS: szef z PO, zastępca szefa
z PSL (kandydatka na posła w ostatnich wyborach) etc.
Szanowni Państwo, spójrzcie głębiej – najlepiej sobie w oczy i proszę nie
narzekajcie, że „kultura nikogo nie interesuje”. Stwórzcie takie miejsca, w
których będzie brany pod uwagę nie brat, mąż, siostra czy córka najlepszej
przyjaciółki dyrektora, a sztuka i jej odbiorca.
To, czego ja bym sobie życzyła – przypominam nie pracownik instytucji kultury, a
widz – odbiorca, to miejsca, do którego najzwyczajniej w świecie będzie mnie
ciągnąć.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|