Dzieki Jeni zakupilam masc Lomexin i przynajmniej przestalo tak palic w srodku , mysle ze przezyje do piatku , jakos tak glupio na izbe przyjec jechac z taka dolegliwoscia
Zaciekawilo mnie Ultra levure , nie wiedzialam ze mozna je uzywac przy grzybicy , kiedys Olivia dostala do antybiotyku jako ochrone zoladka

Blaire, takie objawy może dawać właściwie każdy alergen pokarmowy - nie tylko gluten czy mleko, ale także jabłko czy marchewka.

Nie mówiąc o tym, że mogą to być również objawy grzybicy przewodu pokarmowego. Prawdopodobne zwłaszcza u dzieci leczonych wcześniej antybiotykami.

Dzięki za rady. Właśnie wczoraj skończyłam brać antybiotyki. Traktowałam się oddolnie lactovaginalem, bo (chyba przewrażliwiona po kilkukrotnych "przygodach") coś mnie ciągle swędziało i ogólnie czułam się mało komfortowo.

Dziś podczas kontroli domagałam się od p. dr. recepty na Nystatynę (którą kilka osób mi polecało), ale lekarka patrzyła na mnie dziwnie (tak mi sie wydawało) i stwierdziła, że Nystatyna nie będzi odpowiednia (nie powiedziała dlaczego), tylko przepisała mi Fluconard (albo jakoś tak - nie moge odczytać). Stwierdziła, że wezmę 1 dawkę i będzie w porządku.

Jak sądzicie? Jakoś nie mam przekonania, a zupełnie się na tym nie znam.

Acha, dodam jeszcze, że nabawiłam sie basenowej grzybicy stóp (fuj ) i Lamisilat nie działa. Może coś wybiłoby wszystkie "moje" grzyby?

No wlaśnie jeden z tych trzech leków (nie licze ibuprofenu czy jakoś tak), które mi przepisał to jest osłonowy. :)
najpierw mówisz, że przepisał Ci 3 różne antybiotyki teraz, że wśród tych 3 leków jest lek osłonowy :hmm:
imo kwas borny (słabe działania p.zapalne i równie słabe odkażające) i altacet (zmniejsza obrzęk) guzik dadzą....
imo zbagatelizował sprawę.


generalnie do tego sluza srodki zawierajace laktoze.
O zgrozo! Nieprawda, są to preparaty zawierające bakterie fermentacji mlekowej a nie laktozę i to one zapobiegają grzybicy po antybiotykoterapii. A sama laktoza jest często wypełniaczem dla różnych środków leczniczych (podobnie jak skrobia).
Ten post był edytowany przez giez dnia: 12 Maj 2008 - 19:28

Adek był u weta dziś, waży mało 40 kg i trochę..mój Gucio wazy prawie 80
w uszach grzybica, skóra jednak ogólnie w dobrym stanie, temperatury nie ma, dostał maści na rany ułatwiajace gojenie, antybiotyki itp.
badań dzis nie było, w srodę bedzie zabieg najprawdopodobniej kastracji, najpierw biopsja...i przed nim wszystkie badania...więcej napisze demi wieczorem...
pani hodowczyni i jej syn rozpłakali się na widok Adka...pani oddała go bo był ostatni z miotu znajomym znajomych odwiedzała go przez rok...pies mieszkał w domu, spał w łóżku...wszystko było ok...pani nie spodziewała się, że właścicielowi cos się poprzestawiało w głowie....i psa wywalił na łańcuch...
pani hodowczyni i jej syn stwierdzili, że pojadą "porozmawiać" z byłym właścicielem Adusia...chciałabym to zobaczyć!!
Pis do zabiegu może być u demi
Adek ożywił się znacznie, szaleje jak szczeniak, bawi się z suczką...czyli jest taki sam jak Gucio...

Witam , proszę o pomoc , moja przyjaciolka ma problem. a więc


Moja świnka morska choruje na grzybicę. Trwa to już sporo czasu. Pani weterynarz da jej odpowiedni lek , niby pomoże , a za ok.2-3 tyg. choroba się ''odnawia'' tylko przeważnie w innym miejscu. Teraz jestem załamana!
Na ciałku zwierzątka (CAŁYM!) znajdują się same białe strupy,przypominające okruszki. Ciałko Lunki przypomina pancerz... Niby sierść jest , ale gdy zajrzę pomiędzy nią to tego jest pełno. W dodatku Luna bardzo brzydko pachnie (wiadomo , grzybem) i jest bardzo osowiała i smutna, siedzi w jednym kącie...
W czasie kuracji Lunka otrzymywała zastrzyki przeciwiądowe oraz wypróbowałam już 3 różne preparaty ... Imaverol niby jej pomógł , ale tak jak wcześniej wspomniałam , za 2 tyg. był nawrót choroby... Nazw pozostałych dwóch maści niestety nie znam , ale one również nie działały...
W związku z tym mam pare pytań :
1.]Czy moją świnkę można jeszcze wyleczyć ? Jest nadzieja ?
2.]Znacie może nazwy jakiś maści czy antybiotyków (DOBRYCH !) ?

A tak na marginesie to dopowiem , iż pani weterynarz się bardzo stara , ale sama widzę , że jej również ręce opadają , dlatego proszę o pomoc !

JESZCZE RAZ BŁAGAM O POMOC DLA MOJEJ BIEDNEJ LUNKI ... !

aggame witaj przeczytałam twojego posta i postaram się wytłumaczyć dlaczego bobkom rwiemy włosy z uszu. nasze psy to futrzaki futerko które rośne w uszach z byt obficie potrafi zaczopować ucho co za tym idzie nie dostaje tam się powietrze i ucho nie (oddycha) taki stan sprzyja rozwojowi bakterii: beztlenowców , drożdżaków, grzybicy i najgorsze dziadostwo to gronkowiec złocisty który jest tak na dobrą sprawę zaleczalny ale nie wyleczalny do końca.Dlatego aby uniknąć tych chorób i żeby widzieć co dzieje się w uszku psa trzeba włoski usuwać ja robię to pensetą dokładnie włos przy włosku dziewczyny znoszą to dzielnie a potem nagroda . aggame jeśli twój Benio ma problemy z uszami to przede wszystkim wet powinien zrobić wymaz co to jest za bakteria i na tej podstawie podawać mu leki jak powyrywasz włoski i zastosujesz lekarstwo od weta i nie będzie efektu powiedzmy przez tydzień to niema na co czekać potrzebny będzie dokładny wymaz i odpowiednie leczenie antybiotykowe. Jeśli to tylko stan zapalny z brązowa wydzieliną nie mocno śmierdzącą to można by było zastosować SUROLAN (przeciw grzybiczy, przeciw drożdżakowy, zapalny)
antybiotyk w zawiesinie coś jak mleczko , wpuszczamy parę kropel co 2 dni do obu uszu i tez co 2-3 dni je czyścimy .

Panska wypowiedz jest wprost idealnym potwierdzeniem zaprezentowanej przeze
mnie tezy. Jeśli wszyscy ci, którzy dopuscili do sprzedazy (min. wystawiajacy
atest), prowadzacy te sprzedaz min. w Aptekach oraz indywidualnie ( rowniez
sa wśród nich lekarze – min. dr Gawlik, najwiekszy popularyzator metody
dr Clark w kraju) w Polsce i na swiecie: nalewke, czy wyciag z orzecha
wloskiego, ziele piolunu, pospolity czosnek, czy tez cala game ziol sa w Pana
rozumieniu nieodpowiedzialnymi przestepcami, to ja się Pana pytam kim sa ci w
bialych kitlach, którzy przepisuja bez opamietania i badan mase antybiotykow,
sterydow i innego , które „podobno” sa w ogole nie toksyczne
w przeciwienstwie (wg Pana) np. do nalewki z orzecha? Gdzie jest
odpowiedzialnosc tych lekarzy??? To wlasnie min. dzieki ich kuracjom trafia
na takie grupy dyskusyjne jak ta cala masa ludzi w poszukiwaniu rozwiazania
swoich problemow zdrowotnych (czytaj grzybicy przewodu pokarmowego po
przedawkowaniu antybiotykow, ze co? ze to wlasnie pacjenci sa sobie winni?
tak? bo sami sobie kupowali anybiotyki tak jak Pan kupuje sobie sam gazete w
kiosku?!). Nie ma w Europie drugiego takiego panstwa, w którym pomylki
medyczne sa tak bezkarne, a lekarze popelniajacy je tak bezkarni i
NIEODPOWIEDZIALNI.
Tym samym koncze te zenujaca w Panskim wydaniu polemike.


--
Wysłano ze strony http://forum.dieta-optymalna.info/

Użytkownik "Fox" <hefox@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:opr9kq33o0sgera6@news.dieta-optymalna.info...


Nie nawołuję do jedzenia białek jaj, ale jedno do jajecznicy z pewnością
nie zaszkodzi a wręcz doda jej lepszego smaku. Popieram w całej
rozciągłości w tym względzie Krystynę. A przy okazji ten lizozym swoją
rolę spełni

Niestety nie spełni, a właściwie na szczęście nie spełni.

Białko jest częściowo nadtrawiane w żołądku i już tam traci swoje funkcje.
Na szczęście, ponieważ ten bakteriobójczy lizozym wybił by nam nasze
pożyteczne bakterie jelitowe. Wyjałowił by nas, tak jak brany doustnie
antybiotyk. Przyroda nie znosi pustki, więc natychmiast rozmnożyły by się
grzyby. Już teraz wiele osób ma grzybicę (drożdżycę) przewodu pokarmowego, a
można przypuszczać, że spowodowane jest to konserwantami zawartymi w
przetworzonej żywności.

Pozdrawiam
Leszek

I tyle wiedzy do zdobycia, bo jak narazie nie masz za bardzo o soczewkach pojęcia, Jomi.

Dicortineff kosztuje koło 8 zł, ale nie nadaje się do stosowania z soczewkami. To zawiesina - antybiotyk o szerokim spektrum działania przepisywany na zapalenie gałki ocznej i/lub zapobieganiu infekcji w razie tępych urazów oka.
Zbyt długie stosowanie uodparnia bakterie żyjące na gałce ocznej, powodując lekooporną grzybicę. Najlepiej stosować sztuczne łzy, ew. preparaty na rozszerzenie źrenic.

ale ja te antybiotyki biore od 4mies i zawsze bylo wszystko super, tylko ta grzybica okropna! nO w zyciu bym nie pomyslala, ze moze mnie dopasc cos tak okropnego!
Do tego wszystkiego pracuje w biurze 8h przed komputerem, i naprawde zapach byl dla mnie okropny, uzwyalam wkladek (ale normalnych, nie tych co pisalas jakis zapachowych) uzywalam chusteczek do higiene intymnej, ale nic nie pomagało! Temu siegnelam po te tampony i teraz mam nauczke:(

wiraha wrote: ReLaXyMeN wrote: Akurat jestem zmuszony brać antybiotyk :/ i boję się o spadki.

akurat spadki po antybiotyku to moze byc najniejszy problem.
antybiotyki to gowno - ostatnia deska ratunku po ktora siega sie w ostatecznosci. jak widze dzieci z wirusowymi zapaleniami czegos ktore juz przeszly kilka kuracji antybiotykiem to wolam o kare smierci dla lekarza. antybiotyki nie dzialaja przeciez na wirusy tylko na bakterie. ale lekarze przepisuja ja "profilaktycznie" zeby wytluc wszystko wkolo.
a potem sa jazdy - do najlzejszych nalezy oslabienie, sraka z odwodnieniem. do gorszych np grzybice. jesli jeszcze np na serio potraktujemy teorie powstawania nowotworow - o ktorej mowil np onkolog dr Anatol Rybczynski - ze nowotwory sa wynikiem grzybic - to coz - naprawde brac tylko w skrajnym przypadku

pozd
WiRAHA

Dokładnie. Zgadzam sie w 100%. lekarze przepisuja antybiotyki tak czesto jak l;udzie kupuja chleb i bułki w sklepach. masakra. Nie mysla wogole o tym jak zlego dzieje sie w przypadku stosowanych antybiotyków, jak niekorzystne dzialanie jest. Nie chce im sie pomyslec jak drioga najmniejszej szkody pomóc pacjentowi...