Tajemnice Leonarda Da Vinci - Czlowiek Ktory Chcial Wiedziec Wszystko (2006) http://www.inbook.pl/imc/medium/13/1351658651e2e9d61cce185031ed55a0_1.jpg Łączny czas: 100 min. Video: Xvid 592x320 25.00fps Audio: MPEG Audio Layer 3 48000Hz stereo 94kbps polski lektor Leonardo da Vinci był jedną z najwybitniejszych postaci Renesansu. Mimo to wiemy o nim stosunkowo niewiele, a o jego życiu krąży wiele legend... Leonardo artysta pozostawił nam "Mona Lisę" oraz "Ostatnią Wieczerzę", jako naukowiec przeprowadzał sekcje zwłok i badał skamieliny, w roli inżyniera budował katedrę i zawracał bieg rzek. Podążmy zatem śladami Leonarda, odwiedzając malownicze miasta Włoch: Florencję, Wenecję, Mediolan i Rzym. Wirtualna rzeczywistość pozwoli nam dosłownie zajrzeć w głąb jego malarskich dzieł, poznamy również sekrety jego umiejętności, a z pomocą inżynierów NASA skonstruujemy nawet robota, zaprojektowanego przez mistrza 500 lat temu... Przedstawiamy historię prawdziwego Leonardo - artysty, naukowca... geniusza. Total size 692 MB http://hotfile.com/i/logo.png Tresć widoczna tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Kliknij tutaj aby się zarejestrować
To Rzymianie i grecy wprowadzili do kultury - obcinanie włosów i golenie zarostu.
W czasach Jezusa Izrael był w kręgu kultury greckiej od dobrych paruset lat. O okupacji rzymskiej nie wspominając.
Izraelici, byli nomadami
Tia. Ale jakieś tysiąc lat wcześniej niż czasy o których mówimy. Tysiąc lat to mniej więcej odległość dzieląca nas od Bolesława Chrobrego. Nadal zamierzasz wyciągać z tego jakieś daleko idące wnioski dotyczące zwyczajów i kultury?
2Sm 14:26 BT
A to z kolei o Absalomie. Też zupełnie inna epoka, ni przypiął ni przyłatał. Tak na marginesie to ja sobie Absaloma wyobrażałem zawsze jako typ w rodzaju Ruuda Gulita ;-)
golono głowy i brody na znak pokuty. Ciekawe czemu, skoro wszyscy mieli ogolone brodyi obcięte włosy?.
Hmm, nie mam włosów do barków a jednak wydaje mi się, że jakbym je zgolił to dało by się to zauważyć. Ciekawe czemu...
Długie włosy Chrystusa to licencia poetica malarzy, inspirowana po części nazirejczykami. Po prostu pewien kanon wypracowany przez lata zgodnie z obowiązującymi zasadami, a w ogóle nie mający związku z rzeczywistością. Podobnie jak w przypadku ikon.
" />Aż dziw bierze że nikt nie wspomniał "renesansu karolińskiego" Otoczenie Karolingów postanowiło czerpać z tradycji rzymskiej i również z tego względu podkreślać swą legalność.
Na przykład odnowiono też klasyczną łacinę, (Nakazał odnowić i ujednolicić krój łacińskiego pisma, tzw. minuskuła karolińska), która w ten sposób ostatecznie oderwała się od podrzędnych języków romańskich i stała się "językiem urzędowym" średniowiecza.
Dzięki mecenatowi cesarskiemu i zdolnościom organizacyjnym Alkuina znacznie rozwinęła się sieć szkół; rozkwitły) odnowione (literatura i malarstwo. Powstało wiele monumentalnych budowli, nawiązujących do budowli starożytnego Rzymu (choćby katedra w Akwizgranie).
Troszczył się o rozwój szkół i piśmiennictwa. Na jego dwór w Akwizgranie przybywali uczeni z odległych krajów. Z Brytanii przybył słynny Alkuin, z Italii – Piotr z Pizy i Paweł Diakon, natomiast z Hiszpanii Teodulf.
Pod ich wpływem doszło do odnowienia studiów nad dziełami pisarzy starożytnych. Powstały też dzieła opisujące Karola Wielkiego.
KATOWICE/ WYSTAWA "MAGIA WINA. OD PĘDU WINOROŚLI PO NAPÓJ BOGÓW"
PAP, 2009-11-27 20:08
Dawne urządzenia do uprawy winorośli oraz misternie wykonane dzbany i kielichy do wina to niektóre eksponaty wystawy "Magia wina. Od pędu winorośli po napój bogów" przygotowanej przez Muzeum Śląskie w Katowicach.
W piątek odbył się wernisaż wystawy. Według kuratorki wystawy Renaty Abłamowicz, ma ona "wprowadzić w niezwykły, fascynujący świat wina i związanego z nim rozwoju
cywilizacji". Abłamowicz przypomniała, że udokumentowana historia wina sięga siedmiu tysięcy lat, a dla starożytnych Rzymian i Greków było "napojem bogów".
Odwiedzający wystawę dowiedzą się m.in., jakie były najstarsze ośrodki produkcji wina i którędy wiodły winne szlaki handlowe, dzięki którym wino stało się jednym z najważniejszych produktów antycznego handlu.
Wśród prezentowanych maszyn znalazły się dziewiętnastowieczne urządzenia do sadzenia winorośli, pompy do tłoczenia wina, prasy do winogron i filtry.
Na zdjęciach i reprodukcjach można oglądać odkrycia polskich archeologów świadczące o masowym wytwarzaniu tego napoju w starożytności. To m.in. odnalezione w Iranie baseny do produkcji wina z okresu III-IV wieku naszej ery oraz instalacja winiarni z VIII wieku odkryta podczas badań ruin starożytnego miasta Hippos-Sussita w Izraelu.
Prezentowane są też amfory, kyliksy, oinochoe i skyfosy - naczynia, w których pijano, przechowywano i transportowano wino w starożytnej Grecji i Rzymie. Nieopodal zaprezentowano użytkowe szkło artystyczne związane z kulturą picia wina - głównie dzbany i kielichy z XVI-XX wieku.
Ważnym elementem ekspozycji są informacje o uprawie winorośli i produkcji wina na terenie Polski, począwszy od X w., w okolicach Krakowa, Poznania i Gniezna, a także zabytki związane z procesem jego wytwarzania.
Abłamowicz dopełniła wystawę przykładami malarstwa i rzemiosła europejskiego, które mają świadczyć
, "jak wielką rolę odgrywały duchowe związki człowieka z winem w inspiracji artystycznej od czasów starożytnej Grecji i Rzymu po okres nowożytny".
W ramach wystawy zaplanowano wykłady przybliżające tematykę wina; pierwszy z nich "Początki uprawy winorośli w środkowej Europie" przedstawi 10 grudnia Wojciech Bosak z krakowskiego Instytutu Winorośli i Wina.
Ekspozycja będzie czynna do końca marca przyszłego roku.
http://www.tvs.pl/informacje/18720/
â Sztuka i odróże to moje dwie największe asje â mówi Dorota Waligóra. Z ołączenia obu owstała autorska wystawa âŸMur ChińskiâÂÂ, którą będzie można obejrzeć w koszalińskim Muzeum. Wernisaż już w najbliższy iątek.
Dorota Waligóra odkreśla, że bardzo lubi odróżować. W Chinach jednak nie była. Mimo to stworzyła interdyscyplinarną wystawę, na której będzie można obejrzeć malowany jedwab, orcelanowe obrazy oraz instalacje, do których autorka wprowadziła aplikacje i sitodruk. Każdy z onad ięćdziesięciu eksponatów inspirowany jest elementami kultury aństwa środka. â To są moje skojarzenia i wyobrażenia na temat Chin â mówi artystka, która nad wystawą racowała onad ięć lat. Z małymi rzerwami. â Wszystko zrobiłam własnoręcznie. Porcelanę wypalałam w zakładach w Chodzieży. Autorstwa Doroty Waligóry jest także katalog, który będzie można otrzymać odczas wernisażu. Oprócz zdjęć i ilustracji znajdują się w nim także wierszyki nawiązujące do tematyki wystawy. â Można orównać je do haiku â dodaje artystka i zapowiada, że w iątek części z nich będzie można wysłuchać. Autorka rzy tworzeniu wystawy korzystała z âŸpomocy naukowychâ w ostaci książek, rogramów telewizyjnych, albumów, filmów oraz zdjęć. â Chciałabym, żeby ten wernisaż zapoczątkował cykl moich wystaw oświęconych kolebkom kultury â dodaje autorka âŸChińskiego MuruâÂÂ. Pytana, kiedy ojawi się kolejna mówi, że na razie musi odpocząć, bo rzygotowanie eksponatów i wernisażu to była ciężka raca zarówno umysłowa, jak i fizyczna. Wśród tematów na kolejną wystawę, które Dorota Waligóra bierze od uwagę są kultury Majów i Azteków, Bizancjum oraz Starożytny Rzym. Wystawa âŸChiński MurâÂÂ, którą od iątku można oglądać w Muzeum lanowo będzie czynna do 20 sierpnia. (amb)
Dorota Waligóra â koszalinianka, studiowała na wydziałach grafiki Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku i we Wrocławiu. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków i âŸGrupy KołobrzegâÂÂ. Pracowała jako edagog w Liceum Plastycznym w Koszalinie. Jest współorganizatorem i komisarzem Międzynarodowych Plenerów Malarskich âŸOsiekiâÂÂ. W dorobku artystycznym ma realizacje malarstwa architektonicznego, wzornictwa rzemysłowego i instalacje.. Zajmuje się też malarstwem, grafiką, grafią i ceramiką unikatową. Swoje race rezentowała na wystawach indywidualnych i zbiorowych (m.in. w Koszalinie, Kołobrzegu, Krakowie, Sztokholmie i Berlinie). Jej race znajdują się również w zbiorach rywatnych, m.in. w Niemczech, Dani, Kanadzie, USA i Włoszech.
" />Wystawę antycznego malarstwa pompejańskiego można oglądać od czwartku w jednym z oddziałów Muzeum Narodowego W Rzymie.
Na wystawie w Palazzo Massimo zgromadzono fragmenty fresków, które zdobiły prywatne i państwowe budynki w Pompejach i Herkulanum oraz wille w innych miejscowościach Kampanii. Są to dzieła złotego wieku malarstwa pompejańskiego, od I w. p.n.e. do wybuchu wulkanu, który w 79 roku n.e. pokrył lawą i gorącymi popiołami Pompeje i okolice.
Tytuł wystawy "Czerwień pompejańska. Dekoracja malarska z kolekcji Muzeum Narodowego w Neapolu i z Pompejów" odwołuje się do ciepłego odcienia czerwieni z domieszką cynobru.
Ten charakterystyczny kolor, początkowo używany z wielką oszczędnością, stał się w później w Rzymie, gdzie pokrywano nim całe ściany, niemal równoznaczny z ostentacyjnym bogactwem.
Dzieła z unikatowej kolekcji Narodowego Muzeum Archeologicznego w Neapolu zestawiono na wystawie z eksponatami z rzymskiego muzeum, m.in. z freskami z Prima Porta i Villa della Farnesina, co zdaniem organizatorów daje niezwykle rzadką okazję porównania, jak malowano w samym Rzymie, a jak w Pompejach, które dały nazwę stylom rzymskiego malarstwa.
Malarstwo pompejańskie - w istocie starożytne malarstwo rzymskie - wykształciło bogaty system dekoracyjny i stosowało wyrafinowane rozwiązania iluzjonistyczne, dające w rezultacie m.in. wrażenie galerii obrazów na ścianach. Dlatego też kiedy w XVIII wieku zaczęto przenosić freski z Pompejów do muzeów, wybierano fragmenty najcenniejsze.
Jak piszą organizatorzy wystawy, w ten sposób malarstwo ścienne z powrotem stawało się poszczególnymi obrazami, do powieszenia na ścianach. W Pompejach natomiast malowano bezpośrednio na ścianach nawet portrety.
Wystawa będzie czynna do 30 marca.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|