Ja przez kilka lat pracowałam jako niania i od dwóch rodzin, u których pracowałam najdłużej dostałam na pożegnanie prezenty (ja odwdzięczyłam się tym samym). Z mojej strony było to moje zdjęcie z Maluszkiem z odpowiednią dedykacją oraz kwiat doniczkowy (obydwie mamy z wielką pasją zajmowały się kwiatami).
Ja od jednej rodziny dostałam właśnie przepiękną filiżankę, ręcznie malowaną z moim imieniem oraz odbicie rączki mojej podopiecznej w masie solnej, pomalowane i podpisane przez nią samą. Stanowią dla mnie do dziś piękne pamiątki.
Z drugą rodziną byłam bardzo blisko, dobrze się poznaliśmy,powodem mojego odejścia była przeprowadzka do innego miejsca i ślub, wiedzieli że planujemy w najbliższym czasie dzieci i dostałam bardzo dobrą książke o ciąży z podziękowaniami oraz perfumy, wybierane przypadkowo aczkolwiek bardzo trafione lubię ich używać a książka teraz jest w codziennym użyciu:)
Myślę, że miłym prezentem będzie coś, co się nie "zużyje" i co nawet za kilka lat będzie przypominało niani o czasie spędzonym z Twoim dzieckiem.
Wielkie dzięki za pomysły na prezenty Przypomniałam sobie o takim dużym sklepie na Jerozolimskich gdzie mają ręcznie robione szale, czapki, ubrania i inne oryginalne dodatki. Albo sklep z lnem polskim. Szkoda że ceny teraz na szczycie, choć nie wszędzie. Przejdę się tam jutro.
Na mikołajki dostali ozdoby z masy solnej, ręcznie malowane na choinkę. (aniołka, jeżyka i pieska)
Mydełko z zatopionymi kwiatami też extra na prezent - a jak pachnie!
Dla mojej mamy mam już ozdoby - spinki do włosów.
Graz, czekamy z niecierpliwością
Idzie jesień...jak będą żołedzie i kasztany - robienie ludzików i zwierzątek. Ciastolina lub masa solna - lepienie, lepienie, lepienie wszystkiego co się zamarzy i uda. Rysowanie i malowanie - są takie duże zestawy świecowych kredek, łatwo ścierających się z podłogi i mebli w Ikei. A malowanie farbami do malowania rękami na przykład (spierają się). Oprócz kasztanowych ludzików, wszystko przerabiam z Weronika (obecnie prawie 19 miesięcy)...już od prawie pół roku. Bardzo to lubi.
Pozdrawiam
Ula
Ludku!Spróbuj malować butelki o ciekawych kształtach lakierem do paznokci(trochę się nawąchasz ) albo zrobić ze zdjęć rodzinnych wspólny obraz (troche powycinać i coś sklecić) i do tego ładną ramkę z tekturki a może drzewo genealogiczne?Proponuję również różne formy miseczek na drobiazgi z pomalowanej masy solnej.
U mnie jeszcze w rodzince moja siostra wraz z dziećmi zrobiła w prezencie mężowi mieszankę zdjęć i wycinków z gazet np.głowa doklejona do faceta,który strasznie się obżera i dopisany odpowiedni komentarz.Całą prace zabrał do firmy i wisi na honorowym miejscu![/i]
U nas bywa różnie, takie prace mmm.. malowane, wyklejane itp to tak jak widze sa raczej samodzielne, ew z drobniutka pomoca ( wysilki janka podobne do domowych).
Wiecej pomocy widze w lepieniu z plasteliny, masy solnej , w robieniu kukielek czy takich nazwijmy je pracach przestrzennych
Ale ja wiem czy to źle? Panie raczej pomagaja niż robią za - tak myślę. Ja w domu też mu trochę pomagam, bo sam o to prosi. Jak mowi, że nie chce pomocy to radzi sobie sam.
Powiem tak: widze czasem pomoc, ale ona mi nie przeszkadza.
Bo samodzielne jest to co potrafi a w tym z czym gorzej idzie pomaga mu się. Pomaganie nie przeszkodziło mu w rozwijaniu sie bo widzę ogromny postep od momentu, kiedy do przedszkola poszedł ( widze go w domu oczywista też- nie tylko na podstawie prac przedszkolnych).
cyd
Hipek tez tak siadał ale woli raczej z nózkami do przodu chyba ze chce byz wyzej np. przy stole. Znajoma tez cały czas poprawiała córeczce siadanie mnie jakos sie nie chce ale u dziewczynki głupio krzywe nogi.
dziasj zrobiłam ozdoby na choinke z masy solnej. Zaraz bedziemy malowac. I zastanawiam sie nad większa choinka bo ta nasza yła malutka a jako dziecko pamietam jak fajnie było jak choinka była większa odemnie i co roku co raz mniejsza
Jak nastrój swiateczny? u mnie rośnie.
3 dzieci i jeszcze te ozdoby ,kiedy odpoczywasz? a zapomniałam ,że twój mąż duuzo Ci pomaga -zazdroszcze,choć mój wstaje w nocy ze mną i choc to mnie cieszy.
a swoja drogą zdradż patent na choinkowe aniołki?
Te ozdoby to własnie patent na zagospodarowanie dzieciom czasu... pół dnia potrafią wyklejać, wycinać, malować... jaka wtedy w domu błooooooooga Cisza
a aniołki są z masy solnej pomalowane plakatówkami i lakierem do paznokci
wspólczuję rwy kulszowej, jak Ty się ruszasz? Gdy mi coś strzykneło w kregosłupie nawet reki nie mogłam podnieść
Dostałam na to takie dziwne znieczulające mazidło... super przy karmieniu i w ciązy... poszukam to napisze Ci skład (robi się to w aptece) . działa super znieczulająco, rozluźniająco
Bogusiu,uff az musialam wygooglowac sobie, co to to fimo jest
Sliczna pani koledniczka retro
Mozna tez farbowac mase solna juz w momencie wyrabiania jej.
Albo akrylami, albo przyprawami typu kurkuma, slodka papryka, mozna tez rozmieszac wode z kakao i wlac to do soli i maki.
Wtedy odpada malowanie wiekszych powierzchni, jedynie oczka, usmiechy itp.
Ogladnelam sobie te dziergane zwiarzaki, no nie potrafilabym wybrac najulubienszego, wszystkie sa sliczne.
I te kicajace w sweterkach i ta zajaczkowa-anilkowa i te w sukienusiach.ach.Szkoda,ze ja tak nie potrafie...
A co do krzyzykow-kocham krzyzyki. Niestety od lat tego nie robilam
Kiedys jako smarkata wyhaftowalam rodzicom dwa aniolki trzymajace wstege z zyczeniami.
To byl jeden z moich najfajniejszych recznych prezentow.
Stare dzieje...
Pozdrawiam
Damy radę
Kiedy chciałabyś się bronić?
A my z Emilką powoli powoli zaczynamy przygotowania do świąt - chciałam zacząć w adwent, ale nie mogę już wytrzymać. Dziś wycinałyśmy z masy solnej "pierniczki" z dziurką. Będziemy je jeszcze malować. Postanowiłam nie kupować ani jednej bombki na choinkę - ma być taka tylko nasza, choćby miała być łysa
A ja dla własnego relaksu mam zamiar robić bombki ze styropianu i wstążek - można zobaczyć na babskich pogaduchach - śliczne są - dziś dostałam produkty, mam zamiar dziś zacząć...
Tymczasem pozdrawiam znad herbatki - szkoda, że przed południem nie mogę tu do was zaglądać...
A ja was pozcytalam ale rzesami o klawisze zawadzam i nie popisze .SORRY.
Mam jeszce troche roboty a jutro raniutko trza wstac. A ja sie jeszcze wzielam za malowanie dzwoneczkow z masy solnej i chyba jednak odloze to do jutra.
EFCIA ja nic nie cuduje z tym mroczkiem bo nie mam sil i czasu.Pomyslimy na drugi roczek bo teraz to wszystko jakos takie zwariowane wyszlo.No i my mamy dwa razy roczek.W sobote u nas i w drugi dzien swiat u mojego ojca z druga czescia rodziny.
Ja bardzo ładnie poproszę o jakieś instrukcje czy to też masa solna? czy modelina? no i jakie to magnesy... może sama stworzę rudzielca no w każdym razie chętnie spróbuję...
ginger - to masa solna, z magnesami jest problem, ja uzyskuję je z zaczepów magnetycznych od szafek, bo tak mi najłatwiej
szkotka - tak, wszystko jest malowane farbami
bogula - jak bedziemy miały czas to stworzymy welsha dla Ciebie
Pracuję z osobami dorosłymi przewlekle chorymi psychicznie.podopieczni są mało skupieni ,maja problemy z koncentracją , nie wykorzystują własnej inwencji . Najlepsze są dla nich prace , które mogą wykonywać odtwórczo . Ponieważ jest to Dom Pomocy Społecznej najbardziej interesują mnie prace czasochłonne ( wolnego czasu mają aż za wiele ) . Jeżeli chodzi o to co już wykonywałam to wszystkiego nie jestem w stanie wypisać ale : malowanie na szkle, obrazki z kulek z bibuły , kwiaty z bibuły , obrazy z nasion, na styropianie ,masa solna i papierowa , hafciarstwo , itp......Potrzebuje całkiem nowych technik....
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl