Inny plan to spędzenie po prostu 3-4 dni w górach...i tu też może macie jakieś pomysły? Tutaj ja mogę Ci pomysł dać, gdyż w górach preferuje jednak wymarsz z samego rana (max 6ta), który wystarczy na piękną, całodniową trasę, zejśćie i melanż na cześć najpiękniejszych Tatr! A pisząc poważnie, to dlatego właśnie nie śmigam po schroniskach, gdyż jak napisałeś, raz kondycja, a dwa, że w górach pogoda jest nie do przewidzenia. Chodzę dobrze przygotowany, jednak po południu burzy na Świnicy przeżyć bym nie chciał przykładowo. Proponuje stosować się do zasady, wysoko w górach do południa. Najstarszy góral nie widział chyba burzy rano. Gór nie można lekceważyć. Byłem w czerwcu tydzień, polecam wejść lub wjechać na Kasprowy (w sumie wjechać,mimo iż nie lubię takiego "zdobywania gór", to na Kasprowy zawsze tabuny ludzi chodzą), i na start czerwony szlak na Czerwone Wierchy. Stopień trudności zero, idziesz po płaskim, ale jak pięknym szlaku, z lewej mijasz wspaniałą dolinę, szlak bardzo malowniczy. Składa się z czterech szczytów: Kopa Kondracka (2005m n.p.m.), Małołączniak (2096 m n.p.m.), Krzesanica ( 2122 m n.p.m.) i Ciemniak (2096 m n.p.m.). Jednak każdy z nich, to taki wysoki pagórek i na każdy iść nie musisz. Nawet polecam z mapą, wybrać sobie jakąś ciekawą drogę zejścia, bo szlak charakteryzuje się wieloma odnogami. TO POLECAM NA DZIEŃ PIERWSZY, akurat jakieś przetarcie organizmu na następne wyprawy. Giewont to każdy zna, więc może Rysy, jak potrafisz po łańsuchach śmigać, czyli nie masz lęku przed ekspozycją. Poziom wejścia nie jest wcale trudny, ale japonki zostaw w domu (jest na demotach taka laska ). A jak Ci się zepsuje pogoda, blisko na Słowacji masz wiele jaskiń, najbliżej chyba bielańskie. Tam deszcowy dzień, w połączeniu z kupnem i degustacją Absyntu po powrocie w sam raz A jak ktoś dobry - Orla Perć rzecz jasna.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|