to są te wasze ubeckie metody - Nic tylko wam gratulować moralności i uczciwości działacze PO, LSD i funkcjonariusze.
"Były też sprawy obyczajowe: - UOP próbował zebrać materiały świadczące o homoseksualizmie jednego z liderów prawicy. Dotarli nawet do jego dziewczyny z lat młodości. Zawiedziona miłość do niej miała obudzić w tym polityku skłonności homoseksualne. Nie sprawdziło się to, ale uruchomiono w celu sprawdzenia tych informacji spory aparat."
"O tym, co było w szafie Lesiaka, rozmawialiśmy z posłami, którzy obejrzeli te materiały, gdy zasiadali w komisji służb specjalnych. Z ich relacji wynika, że UOP udało się umieścić swoich ludzi w kilku partiach politycznych oraz w mediach. - W sumie ok. 10 osób - ujawnia jeden z naszych rozmówców.
Najbardziej znaną z tego kręgu jest Marzena Domaros, która jako dziennikarka Anastazja Potocka, wchodziła w intymne kontakty z politykami. Z częścią osób spotykała się w mieszkaniach operacyjnych UOP, który pokrywał niektóre jej wydatki i płacił za przejazdy. Potocką wysłano też na Wybrzeże, gdzie w środowisku prostytutek, cinkciarzy i taksówkarzy miała znaleźć materiały kompromitujące Mieczysława Wachowskiego.
Inny poseł pamięta projekty artykułów prasowych i kryptonimy dziennikarzy piszących na zamówienie, razem z tytułami, gdzie pracowali.
Był też zarys kombinacji operacyjnej mającej doprowadzić do skłócenia liderów prawicy: Jana Parysa, Romualda Szeremietiewa i Jarosława Kaczyńskiego."
Czy UOP stał za Jarucką i Anastazją P.? Anastazja P., agentura w partiach i w mediach
O tym, co było w szafie Lesiaka, rozmawialiśmy z posłami, którzy obejrzeli te
materiały, gdy zasiadali w komisji służb specjalnych. Z ich relacji wynika, że
UOP udało się umieścić swoich ludzi w kilku partiach politycznych oraz w
mediach. - W sumie ok. 10 osób - ujawnia jeden z naszych rozmówców.
Najbardziej znaną z tego kręgu jest Marzena Domaros, która jako dziennikarka
Anastazja Potocka, wchodziła w intymne kontakty z politykami. Z częścią osób
spotykała się w mieszkaniach operacyjnych UOP, który pokrywał niektóre jej
wydatki i płacił za przejazdy. Potocką wysłano też na Wybrzeże, gdzie w
środowisku prostytutek, cinkciarzy i taksówkarzy miała znaleźć materiały
kompromitujące Mieczysława Wachowskiego.
Inny poseł pamięta projekty artykułów prasowych i kryptonimy dziennikarzy
piszących na zamówienie, razem z tytułami, gdzie pracowali.
Był też zarys kombinacji operacyjnej mającej doprowadzić do skłócenia liderów
prawicy: Jana Parysa, Romualda Szeremietiewa i Jarosława Kaczyńskiego.
serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3028064.html
Radomscy parlamentarzysci 1997-2001 :
Jan Rejczak - AWS - radomianin
Romuald Szeremietiew - AWS - nie będący z Radomia , nie chciał pomagać zakładom metalowym Łucznik
Stanisław Iwanicki - AWS - minister sprawiedliwości w rządzie AWS , nie będący z Radomia
Jan łopuszański - AWS - Gdańska , radomianin o 1980r.
Marek Wikiński - Sochaczew , wszedł z listy krajowej - SLD
Danuta Grabowska = SLD - radomianka
Regina Pawłowska - SLD
Piotr Nowina Konopka - UW , nie wiem skąd ten gośiu jest nic dla Radomia jako poseł od 1991r. nie robił!!!!!!!!!!!!
Dariusz Grabowski - ROP , - Warszawa
Stanisław brzózka - PSL mało kto pamięta , ze był wogóle taki poseł
Zdzisław Maszkiewicz - AWS - senator - Pionki , nic dla Radomia w senacie nie robił
Zbigniew Gołabek - SLD , senator też nic dla Radomia nie robił
Radomscy parlamentarzyści 2001-2005 :
Marek Wikiński - SLD - Sochaczew
Danuta Grabowska - SLD - radomianka
Tomasz Nałęcz - SLD - nie wiem skąd ten pan pochodzi
Marek Suski - PiS - Grójec
Ewa Kopacz - PO - Szydłowiec
Wanda Łyźwińska - Samoobrona -Skaryszew
Dariusz Grabowski - PSL potem LPR . poseł do 2004r. - Warszawa,potem od 2004r. Parlament Europejski
Jan Łopuszański - LPR- urodzony w Gdańsku , od 1980r. radomianin
Zbigniew Kuźmiuk - PSL , poseł do 2004r. potem Parlament Europejski
Tadeusz Balcerowski - PSL , poseł od 2004r.
Maria Dziuba - PSL , poseł od 2004r.
Zbigniew Gołąbek - SLD , senator
Wiesłąwa Sadowska - SLD , potem SDPL - radomianka
Co oni zrobili dla Radomia?
NIC..............
Posłowie i senatorowie od 2005r. wybrani 25.09.2005r.
Marzena Wróbel - Radomianka - PiS
Marek Suski - Grójec - PiS
Lucyna Wiśniewska - radomianka - PiS
Ewa Kopacz - PO - Szydłowiec
Witold Bałaźak - LPR - Radomianin
Marzena Paduch - Zwoleń - Samoobrona
Wanda Łyźwińska - Skaryszew - Samoobrona
Marek Wikiński - Sochaczew - SLD
Mirosław Maliszewski - PSL - Warszawa!
Andrzej Łuczycki - PO - senator - Radomianin
Stanisław Karczewski - PiS - senator - Warszawa
Spotkania Anastazji P. w mieszkaniach operacyjnych GW 2005: "Anastazja P., agentura w partiach i w mediach
serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3028064.html
O tym, co było w szafie Lesiaka, rozmawialiśmy z posłami, którzy obejrzeli te
materiały, gdy zasiadali w komisji służb specjalnych. Z ich relacji wynika, że
UOP udało się umieścić swoich ludzi w kilku partiach politycznych oraz w
mediach. - W sumie ok. 10 osób - ujawnia jeden z naszych rozmówców.
Najbardziej znaną z tego kręgu jest Marzena Domaros, która jako dziennikarka
Anastazja Potocka, wchodziła w intymne kontakty z politykami. Z częścią osób
spotykała się w mieszkaniach operacyjnych UOP, który pokrywał niektóre jej
wydatki i płacił za przejazdy. Potocką wysłano też na Wybrzeże, gdzie w
środowisku prostytutek, cinkciarzy i taksówkarzy miała znaleźć materiały
kompromitujące Mieczysława Wachowskiego.
Inny poseł pamięta projekty artykułów prasowych i kryptonimy dziennikarzy
piszących na zamówienie, razem z tytułami, gdzie pracowali.
Był też zarys kombinacji operacyjnej mającej doprowadzić do skłócenia liderów
prawicy: Jana Parysa, Romualda Szeremietiewa i Jarosława Kaczyńskiego.
Siemiątkowski: jak Lesiak chciał pomóc SLD
- Zakładam, że pan Niemczyk mówi w dobrej wierze i faktycznie nie wiedział o
działalności płk. Lesiaka, który podlegał bezpośrednio szefowi UOP. To jest
możliwe, bo ja się o tym również dowiedziałem bardzo późno -
powiedział "Gazecie" Zbigniew Siemiątkowski. W latach 1993-97 w rządzie SLD był
koordynatorem służb specjalnych. To właśnie Siemiątkowski nagłośnił sprawę
inwigilacji partii politycznych przez UOP i przekazał materiały na ten temat
prokuraturze i sejmowej komisji służb specjalnych.
- W początkach lipca 1997 r. płk Lesiak zgłosił się do ówczesnego szefa UOP
Andrzeja Kapkowskiego i złożył ofertę dla lewicy. Stwierdził, że lewica ma złe
rokowania wyborcze i można jej pomóc. Zaproponował przeprowadzenie kombinacji
operacyjnej w oparciu o agenturę w partiach politycznych i w mediach - wspomina
Siemiątkowski. - Lesiak chwalił się, że taką kombinację raz już udało się
przeprowadzić w 1993 r., co doprowadziło do rozpadu prawicy i słabych notowań
Porozumienia Centrum [partii braci Kaczyńskich] - mówi Siemiątkowski.
Według jego relacji Kapkowski przestraszył się. - Poinformował mnie o sprawie.
Wezwaliśmy Lesiaka na drugi dzień. Komisja złożona z kilku oficerów śledczych
przejęła jego gabinet ze słynną szafą. Pamiętam, że jeden z tych oficerów był
pod wrażeniem, bo Lesiak prosił go, by dali mu kwadrans przed wejściem do
gabinetu. Najwyraźniej chciał się pozbyć jakichś akt - twierdzi były
koordynator służb.
Siemiątkowski opisuje "szafę Lesiaka": - Zwykła metalowa szafa od góry do dołu
wypełniona aktami, teczkami, zdjęciami, donosami, rękopisami. Były tam plany
działań dezintegracyjnych wobec partii prawicowych takich jak PC, RdR (Ruch dla
Rzeczpospolitej). Materiały obciążające przede wszystkim polityków prawicy, ale
też resztki materiałów ze spraw robionych na polityków lewicy -
operacja "Pamela" dotycząca Aleksandra Kwaśniewskiego, rozpracowanie Piotra
Ikonowicza z PPS czy socjaldemokratów Tadeusza Fiszbacha z Polskiej Unii
Socjaldemokratyczna - wylicza Siemiątkowski. Nie chce podać szczegółów.
Twierdzi, że przynajmniej o części działań płk. Lesiaka wiedział Andrzej
Milczanowski, szef MSW w latach 1993-95. Jeden z dokumentów podpisanych przez
Milczanowskiego nosił tytuł: "Propozycje niektórych działań dezintegracyjnych w
środowiskach obecnej opozycji".
Milczanowski nie chciał wczoraj skomentować tych informacji.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|