W Odrze szykuje się niecodzienny transfer. Nowym piłkarzem klubu z Wodzisławia może zostać Mert Sa?lam, którego do zespołu sprowadza... Jan Woś.

Kapitan Odry od lat z zespołem i z rodziną wyjeżdża na obozy i wczasy do Alanyi. Podczas któregoś z wakacyjnych pobytów doświadczony zawodnik został zaskoczony niecodziennym pytaniem.

- Właściciel hotelu, w którym mieszkaliśmy, zapytał mnie, czy nie pomógłbym jego synowi w zorganizowaniu testów w Odrze. Chodzi o Merta Sa?lama. To środkowy obrońca, który grał w drugoligowych klubach w Turcji. Jeśli sprawy z wizą zostaną pomyślnie załatwione, to piłkarz 12 stycznia pojawi się na naszym pierwszym treningu - tłumaczy Woś.

źródło: Przegląd Sportowy

Mert Saglam ma 28 lat, wystepowal m.in. w Alanyasporze i Sivassporze. Ostatnio gral w Yeni Burdur Genclikspor, który... spadł z ostatniego miejsca z czwartej ligi tureckiej... :D

Pamiętam te czasy. Był to chyba rok 1994, w każdym razie upalne lato. Jechałem na wczasy do Sopotu, a po drodze umówiłem się z pewnym sympatycznym panem ze Starogardu Gdańskiego (pozdrawiam!), by kupić od niego kompakt NAD 502. Właśnie w jego małym pokoju stał dumnie Musical Fidelity A1 i grał wyjątkowo ciepło i muzykalnie z kolumnami firmy JPW (zdaje się, że z modelem P1). Taaak, to były czasy...

" />Mirosław Hajdo, były trener Kolejarza Stróże, będzie nowym szkoleniowcem II-ligowej Resovii. Na stanowisku zastąpił Tomasza Tułacza, który w poniedziałek zrezygnował z przedłużania umowy w rzeszowskim klubie.

- Resovia ma ciekawe perspektywy, działacze stawiają przed zespołem ambitne cele, a ja lubię grać o coś - mówi nowy trener rzeszowian. - W Kolejarzu działacze właściwie sprowokowali mnie do rezygnacji z dalszej pracy. Poszło o sprawy biznesowe. Oferta z Resovii nadeszła w ostatniej chwili, bo już byłem spakowany i wybierałem się na wczasy do Chorwacji. Zmieniłem plany i liczę, że dobrze zrobiłem. Chcę w Rzeszowie zbudować mocny zespół, który będzie wygrywał także w II lidze.

Hajdo nie był obecny na dzisiejszej konferencji prasowej, na której przedstawiono go jako nowego szkoleniowca Resovii, ponieważ w tym czasie w Warszawie obierał licencję trenerska. Nowy szkoleniowiec Resovii ma 38 lat. Grał m.in. w Garbarni Kraków, Górniku Wieliczka i Tarnovii Tarnów. Jako trener prowadził Cracovię, MZKS Alwernia. Jego asystentem będzie doskonale znany w regionie Józef Stefanik, były piłkarz m.in. Igloopolu Dębica, Siarki Tarnobrzeg i Czuwaju Przemyśl.

Resovia zaliczyła dziś pierwszy przedsezonowy trening. Jutro poprowadzi go już Hajdo.

źródło: Nowiny

" />
">potrzebny mu odpoczynek, wczasy 2-tygodiowe wskazane!

I bardzo szkoda, ze na niego nie pojechal przed tym meczem. Ja wiem, ze jest mlody, a liczy sie przyszlosc MAN U, ale taki glupi upor moze skonczyc sie tragicznie. Zadanie napastnika to strzelanie bramek i tego ja oczekuje od Rooney'a. Mecz z Boltonem byl juz daaaaaaaaawno, a do meczu z Boltonem tez bil rekordy bez bramki. Jest bez watpienia w wielkim kryzysie. Mamy zawodnikow w formie, wiec to chyba odpowiednia chwila na odpoczynek. To nic ze sa zaawansowani wiekiem, jesli sa skuteczni to JA CHCE ICH WIDZIEC W WYJSCIOWYM SKLADZIE !!!

Wayne mowił, że czuje sie na siłach zeby grać i nie chce żadnego odpoczynku SAF nie potrzebnie go posłuchał i skutki widać dalej, bo Rooney znowu nie trafia, a zapewne gdyby od poczatlu grał Ole - Larsson w napadzie wynik mógłbyć wyższy niż szczesliwe 2;1 bo golu niezawodnego Norwega.

UNITED

Shadow hahahaha!!!!!! Gdybyś nie blagał fryty na kolanach to nawet bys nie gral na tym serwerze, zastanawie mnie jeszcze jedno czemu zwlekales z tym tyle czasu, jestem na wczasach i ostatnio gralem z toba jakies 2 tygodnie temu może czekałeś aż fryta odpisze ci na gg jak sie pisze posta na forum. Jesteś kaleką, tak nie uważam tylko ja ale wiele innych graczy którzy cie znaja. Może nie okazywali tego jak ja, ale ja jestem człowiek bardzo wylewnym Jeżeli to prawda że masz bana to inxe chwała ci za to Temat uważam za zbędny ponieważ ty już tu nie pograsz!!!!!!!

PS: mój nick pisze się OrieNt a nie OrienT

No to tak. Szymona Majewskiego jak paradował kilka lat temu po Władysławowie gdzie jeździłem co rok na wczasy. Szedł sobie po ulicy z żonką, a mnie tak wcięło, że nie wiedziałem co powiedzieć. Przeszedłem bez słowa
Widziałem też K.A.S.Ę i Krawczyka jak paradowali (osobno!) po plaży i Przemka Sadowskiego - dobry polski aktor, grał między innymi w "pierwszy milion". Teraz podobno gra w telenowelach, nie wiem, nie oglądam - może i dobrze bo straciłbym do niego szacunek :/
Przelotnie gdzieś z daleka widziałem też Rossa (nie pamiętam imienia, polski kabareciarz, kiedys miał program w TVP) i Janusza Korwin-Mikke. To tyle

" />ehh to ja tesh cos wrzuce do wora:
dziadek nr 1
opcja krotsza, bo po po wybuchu wojny na swoim terenie (okolice sandomierza i opatowa) walczyl w oddzialach Batalionow Chlopskich, potem (znaczy po wojnie) zostal poproszony do pracy w MO
dziadek nr 2
opcja dluzsza: po wybuchu wojny jako porucznik WP i mieszkaniec Wilna, zaczal walki jak sie domyslacie dopiero 17 wrzesnia, za co potem dostal skierowanie na wczasy klimatyczne po 21 czerwca 1941, kiedy batiuszka stalin wydal zgode na utworzenie polskich wojsk w ZSRR dziadek ruszyl przez cale ruskie landy do armii Andersa, niestety spoznil sie i zasilil szeregi 2 Armii LWP (ciesze sie, bo by mnie inaczej moglo nie byc ) i ruszyl na odsiecz Polsce Zakonczyl jak cala 2 Armia na pomorzu w walkach o wal pomorski.. hehehe dostal nawet Virtuti Militari 3 stopnia za rozwalke startujacego wodnosamolotu faszystowskiego z dziala ppanc (takie dziala doczepiane do koni jak ogladaliscie stare filmidla wojenne), akcja prawie jak w BF, ale nam inne medale daja
a dobrze, ze dziadek nie wyjechal z Andersem, bo by nie poznal jak wkraczal na Prage mojej babci itp -> koleje losu
po wojnie jako uznany artlerzysta wykladal w szkole artylerii gdzies tam potem wrocil do 100licy i tak mu zostalo.. niestety jest juz kolo Andersa w krainie wiecznych lowoow ale pogrzeb mial smutny nawet KRWP gral na trabkach syganaloowkach i byly salwy honorowe az mi sie lza w oku krecila
aaaa no i mojej babci kuzyn walczyl w UK jako pilot mysliwski, po wojnie latal juz w .pl
a babcia tez walczyla w AK w ukochanej 100licy

" />Dziś zagrałem najlepszy tenis w życiu, najskuteczniejszy ściśle mówiąc. Nie umawiałem partnera na granie bo co to za sztuka jak ma się ze 4 chętnych?
Pierwszy na wczasach, drugi ma kontuzję barku, łokcia i nadgarstka, trzeci ma kontuzję kolana, a czwarty grał wczoraj i dziś go żona nie puści.
Hmmm, zagram z kortowym?!
Na ściance przed graniem spotkałem byłego zawodnika który obecnie gra jedynie w drużynie swojej uczelni na AMP-ie. Zaproponowałem granie, przystał. W wyszkoleniu technicznym dzieli nas przepaść, więc nie miałem zamiaru liczyć wyniku bo po co, skoro niewiele mogę ugrać, co było kluczem do dobrej gry.
Najpierw mój serwis i gem z zaskoczenia Potem jego na sucho, nie pamiętam czy dotknąłem piłkę, potem mój z kłopotami w końcówce przegrany i kolejny jego na sucho. Ten serwis (mocniejszy pierwszy sporo od ESP-a i drugi mocno rotowany ) zacząłem czytać dopiero pod koniec pierwszego seta. 1:6
Odsunąłem się w drugim krok do tyłu, Efekt piorunujący, mogłem returnować jak zwykle z pełną siłą, Idziemy łeb w łeb do 4:4
Potem jego serwis i przy 30:30 mam dwa kończące returny i gem mój.
W końcówce oddałem pole ale jestem zadowolony 5:7 gdybym nie usłyszał wyniku na 5:5 i zdziwiony nie spiął końcówki?
Bardzo wartościowa gra.