Mam pytanie czy potraficie sami analizować wyniki badań które sobie robicie? czy znacie te wsyztskie określenia?



Ja robilam w poniedzialek badania na prl wiec przy okazji zrobilam tez morfologie
Wczoraj odebralam wyniki i nei jestem zadowolona
WBC 3,4 K/uL (norma 4,1-10,9)
GRAN 1,1 (norma 2,0-7,8)
RBC 3,4 M/uL (norma 4,00-5,00)
HGB 10,5 g/dL (norma 12,00-16,00)
HCT 34,1% (norma 37,00-47,00)
MCHC 30 g/dL (norma 31,00-37,00)

Nie mam duzo poniezej normy ale jednak za malo, czyli co mam anemie troche za malo zelaza, niedokrwistosc hmmm cos jeszcze? zna sie ktos na tych wynikach?
co powinnam jesc a czego unikac?

morfologia plus mocz z posiewem to koszt w sumie ok 40 zł, w moim odczuciu to nie jest tak wiele, aby czekać.
btw gdyby po leczeniu wszystko wróciło do normy to pewnie o wetce nie napisałabym ani słowa, ale nie wróciło - jeżeli nie przybrała na wadze, nie czuje się dobrze i siusia na pomarańczowo itd to chyba jednak coś nie gra a mimo to nie było podjętych działań aby diagnozować co to jest/było.
Mój wet się już przyzwyczaił że odpowiada na milion pytań, wątpliwość itd ogólnie weci do których chodzę są nieziemsko cierpliwi, ja chyba jednak wolę im pozawracać głowę kilka razy więcej niż później żałować że zrobiłam to o raz za mało.

Dorcia, co do kupek to ja mam dwóch synów. Starszy robił jedną na tydzień, serio a mały teraz 1-2 na dzien. Ale zawsze żółte, nie zielone . A jakie mleko dajesz?
Dziewczyny, współczuję tych imprez chrzcinowych. Na szczeście my już po. Ja musiałam obiad- bo chrzciny o 13. I zamówiłam gotowy, przywieźli, gorące i pyszne na dodatek. Potem tylko ciasta i buzi na do widzenia :)
Ciapa u mnie też ryzyko alergii duze- ja mam astmę, ale mój od początku dokarmiany mlekiem Ha. A buźke juz ma prawie idealną. I tylko bepanthen pomógł.
Z nowości u nas- to wróciliśmy wlaśnie od pediatry- Bartek od niedzieli nie chce jeść. Tz. je tylko z cycka, a jak mu daje butelkę to wyje.... Byłam go zważyć, bo mnie strach oblecial. I waży 6160, czyli przybrał przez tydzień 260 gram. To chyba nie za mało....
Mówię lekarce, że ryczy przy butli a z cyca się najada, bo tez widze ze mało połyka :(. Kazała go obserwować i za tydzień znowu pokazać i zważyć. Mamy zbadać mocz i morfologie .
Prócz tego w nocy wczoraj załączył mi sie monitor bezdechu :Stres:. Skoczyłam na równe nogi i dopadłam do łózeczka. Wtedy się wyłączył. Tak więc nie wiem czy Bart nie oddychał czy jakaś awaria urządznia. Oczywiscie nie pospałam juz spokojnie tylko sprzwdzałam czy wszystko gra. A że do tego Bartus pije jakieś 5-6 razy w nocy to kiepsko wygladam...
Jeszcze jest opcja ze on tymi karmieniami nocnymi nadrabia i dlatego w dzien mało je... bo do lodówki nie chodzi, nie zauważyłam :Hmmm...:
Tylko ja padne za niedługo na pysk przez te nocki. On na szczęscie w nocy zje, mlaśnie i zaśnie . Matka czasami też...