Grandes Kochonos homepage

Tematy

biblia

Play Fresh : „Numer telefonu jest jak drugie imię” – czyli nowa agencja w akcji

Już jutro startuje nowa kampania reklamowa Play, pierwsza przygotowana przez Agencję Grandes Kochonos! Celem kampanii jest poinformowanie abonentów innych sieci o możliwości bezproblemowego przeniesienia numeru do Play Fresh, gdzie ze wszystkimi w Play można rozmawiać za darmo.

W spocie "Spotkanie po latach”, w błyskotliwy sposób sprzedana jest pewna niezaprzeczalna prawda, mówiąca o tym, że ludzie traktują swój numer telefonu jak drugie imię. Przedstawiona sytuacja, to taka, którą wszyscy znają: po latach spotykamy starą sympatię. I wszystko byłoby normalne, gdyby nie fakt, że bohaterowie zamiast imion używają, zupełnie naturalnie, numerów telefonu.

Play rozumie, że Twój numer telefonu jest jak drugie imię, dlatego proponuje Ci przeniesienie starego numeru do Play Fresh i rozmawianie ze wszystkimi w Play za 0 groszy.

Media: TV, prasa, outdoor, internet, niestandardy

Start kampanii: 14 maja 2010
Informacje o autorach: Michał Sorówka (dyrektor kreatywny), Jakub Gajos (art director,) Bartosz Gryś (copywriter).Przedstawiciel Klienta: Aleksandra Borowicz, Natalia Kłos

Przedstawiciel Agencji: Jacek Wlazło, Magdalena Morgun (account executive)



weszlo.com

Czy w Legii pracuje jakiś kibic Legii?

Najpierw było spektakularne wyznanie Mariusza Waltera: - Muszę zacząć ab ovo. Kocham piłkę nożną i Wisłę Kraków. Nie od czasów ostatnich sukcesów, a od równo pół wieku.

Potem był trener Jan Urban: - Muszę powiedzieć, że mój sentyment do Górnika ciągle jest wielki. To były wspaniałe, niezapomniane chwile, gdy trzy razy z rzędu wygrywałem ligę, gdy graliśmy ważne mecze w europejskich pucharach. Nie zamierzam tego ukrywać, że zawsze będę kibicem Górnika.

Mirosław Trzeciak, sprawiający wrażenie inteligentniejszego od Urbana, darował sobie sentymentalne wspominki i nie mówił o swoich uczuciach względem Lecha Poznań. Ale wiadomo, że z Legią facet nie miał nigdy nic wspólnego.

Teraz na internetowych forach kibiców Legii czytamy, że strategię promocyjną Legii opracował Michał Sorówka (agencja Grandes Kochonos), zatwardziały widzewiak, członek jakiegoś warszawskiego fan-clubu łodzian. Nie wiemy, ile w tym prawdy, czy naprawdę pan Sorówka należał do grupy "Red Bulls 87", ale bierzemy to pod uwagę. Dodatkowo fani informują, że w klubie pracuje jeszcze fan Jagiellonii.

Dlatego mamy pytanie - czy ktokolwiek na Łazienkowskiej kibicuje Legii?



Czy w Legii pracuje jakiś kibic Legii?
  Najpierw było spektakularne wyznanie Mariusza Waltera: - Muszę zacząć ab ovo. Kocham piłkę nożną i Wisłę Kraków. Nie od czasów ostatnich sukcesów, a od równo pół wieku.

Potem był trener Jan Urban: - Muszę powiedzieć, że mój sentyment do Górnika ciągle jest wielki. To były wspaniałe, niezapomniane chwile, gdy trzy razy z rzędu wygrywałem ligę, gdy graliśmy ważne mecze w europejskich pucharach. Nie zamierzam tego ukrywać, że zawsze będę kibicem Górnika.

Mirosław Trzeciak, sprawiający wrażenie inteligentniejszego od Urbana, darował sobie sentymentalne wspominki i nie mówił o swoich uczuciach względem Lecha Poznań. Ale wiadomo, że z Legią facet nie miał nigdy nic wspólnego.

Teraz na internetowych forach kibiców Legii czytamy, że strategię promocyjną Legii opracował Michał Sorówka (agencja Grandes Kochonos), zatwardziały widzewiak, członek jakiegoś warszawskiego fan-clubu łodzian. Nie wiemy, ile w tym prawdy, czy naprawdę pan Sorówka należał do grupy "Red Bulls 87", ale bierzemy to pod uwagę. Dodatkowo fani informują, że w klubie pracuje jeszcze fan Jagiellonii.

Dlatego mamy pytanie - czy ktokolwiek na Łazienkowskiej kibicuje Legii?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript