Grzegorz Cieślik Historia Kraków

Tematy

biblia

Panie Marku!

Jak to mówią „chłopaczki” – „pojechał Pan po bandzie ...” i to w dosłownym tego
słowa znaczeniu. Przykłady z filmu [komedii] niewątpliwie noszą znamiona
niezwykłego przygotowania Pana do zabrani głosu w tej sprawie – oczywiście w
formie komedii. Wie Pan w „Sfermach” mamy do czynienia z systemem rządów
autokratycznych opartych na charyzmie papy Smerfa – może zapożyczyć do systemu
konstytucyjnego? Powiem więcej, raczej po Panu tego się nie spodziewałem, wręcz
przeciwnie, myślałem, że podpisując się pod postem Marek Bałt, liczyć będę na
przykłady i wiedzę aplikującą raczej na praktyce politycznej, a nie Hollywoodzie
... Ale ad rem .. Idąc Pana wywodem [hollywoodzko – komediowym] w wyborach
większościowych zdarza się, że ktoś głosuje na nazwisko raczej, niż program. Być
może! Chociaż praktyka i obserwacja dowodzi raczej, że właśnie program w takich
wyborach jest zdecydowanie bardziej ważny niż powinowactwo partyjne, a jak
dołożymy przykład prostej weryfikacji wyborczej bezpośrednio przez wyborców,
wyjdzie nam, że w ustabilizowanych demokracjach [stabilnych to znaczy
odpowiedzialnych], społeczeństwo wybiera „z głową”. Ale WYBIERA! Tymczasem
sytuację obecną – wyborów proporcjonalnych możemy nazwać „ułomną demokracją.
Dlaczego? Ponieważ partie polityczne [prawie całkowicie dotowane przez
społeczeństwo z budżetu państwa – czyli Obywateli], dają Nam zawężoną opcję
wyboru. Dają nam mianowicie tylko listy z ustalonymi nazwiskami [Aneta K.
również była na liście PROPORCJONALNEJ w wyborach do Sejmiku woj. Łódzkiego ...
J , na które możemy głosować [lub idąc do głosowania ewentualnie możemy skreślić
wszystkich kandydatów lub napisać że WSZYSCY – WY politycy jesteście Gnojkami
lub Bucami – gwoli wyjaśnienia nawet wtedy głos jest ważny, lecz BEZ WSKAZANIA,
gdyż komu przypisać synonim „Gnojka politycznego” lub co gorsza BUCA].
A wpadniecie dlaczego takimi jesteście? Gdyż za nasze pieniądze [dotacja liczona
po wyborczo – progi] dajecie Nam kadrę LOJALNĄ wobec partii, a nie wyborców. Co
z tego wychodzi – ano widzimy – każdy z Was realizuje program z którym szedł do
wyborów .... J (to oczywiście żart – „małe chłopaczki z PO dawno się zorientowały).
Mogę odnieść się również do Pańskich przykładów – Sławomira Drabika chociażby
... Nie wiem, czy byłby lepszym posłem niż Halina Rospondek – wydaje mi się, że
praca parlamentarna dopiero może to zweryfikować, nie zaś Pańskie mniemanie. Tu
właśnie jest sedno – Wy partyjni funkcjonariusze podpisujecie swoistą
kapitulację wyborczą, ale nie z wyborcami [mandat wolny], ale z szefami partii,
kółkami różańcowymi i innymi dziwnymi gremiami, które układają listy. A w
systemie proporcjonalnym mogą układać również tak, że zdarzy się Pan 07 –
Cieślak – skądinąd mający to samo wykształcenie, co rzeczony Pan Drabik, czy
Grzegorz Lato – chyba z listy SLD :P, który też „wjechał” do Sejmu nazwiskiem
raczej, niźli programem ... Mogę wymienić Łyżwińskich, Misztali, Lepperów,
Szawaraskiego, czy Jakubowską i innych tuzów parlamentarnego krętactwa –
wybranych drogą systemu proporcjonalnego. Różnica polega na tym, że Tuzów tych
raczej nie wybrałoby się do kolejnych najjaśniejszych kadencji Sejmu, wręcz
przeciwnie. I wtedy stracilibyście możliwość sterowania – czyli manipulacji
systemem D ‘ Hondta, które foruje was i listy, przed indywidualnym wyborem
ludzi. Szkoda, że w Wielkiej Brytanii i USA nie szczególnie ten system jest
podważanym i tam szanuje się bardziej wyborców, ufając, że wybiorą dobrze.
Oczywiste jest, że nie istnieją systemy doskonałe, ale na pewno bardziej
demokratycznym jest system większościowym – każda partia w Polsce wbrew pozorom
jest [zwłaszcza zwycięska] przeciwna wyborom większościowym. Większość polityków
to „odgrzewane kotlety” różnych politycznych konfiguracji – patrz Leszek Miller
i „materac betonu postpzperowskiego – czyli SLD” jego start z listy Samoobrony
RP. [ta partia po to była tworzona w latach 90 – tych, aby niektórzy betoniarze
– Miller, mogli wystartować jako „nowi – starzy” w polityce. Co jak widać się
dzieję ....]
I wreszcie ostatnia sprawa – Wy politycy od siedmiu boleści – chcecie odpowiadać
przed KUMPLAMI, z tego samego wózka, listy, pokoju itd. Nie przed wyborcami.
Nawet wtedy kiedy straszycie się najbardziej głupkowatym sądem w polskim
systemie konstytucyjnym – czyli sądem WAS i WASZYCH KOLEGÓW– Trybunałem Stanu,
który tylko raz w swej historii skazał polityka [Czechowicza].
Zupełnie tak samo jak wmówiliście społeczeństwu, że posiadacie jeden immunitet i
w Polsce stosowany jest on tak, jak w innych krajach demokratycznych. Ba nawet o
wiele większej tradycji takiego reżimu. Tymczasem nie podpowiadacie [lub
tłumaczycie hollywoodzko – smerfastycznie], że immunitety mają nasi posłowie i
senatorowie DWA ... [2] ... jednym z nich jest immunitet polityczny – i tu zgoda
jest w każdym demokratycznym państwie zabezpieczeniem deputowanego przed
nadmiarem „aktywności” władzy wykonawczej [tłumaczę smerfastycznie, nie wiem czy
Pan rozumie – smerf Ważniak i Oferma już zrozumieli]. Drugim jest immunitet
karny, który pozwalał WAM Panowie Politycy – przykładem klnący na Policjantów i
pijany 07 Zgłoś się – poseł Cieślak, tnący 11 ulicę pod prąd w rodzinnym
Krakowie ... Oczywiście dotyczy to wielu innych – chcących odpowiedzialności
TYLKO przed KUMPLAMI z tego samego klubu, ugrupowania, listy, piaskownicy, łoża,
pokoju, barku i innych miejsc gdzie zawieramy przyjaźnie, których TAMĄ w
normalnych państwach JEST Lojalność wobec WYBORCÓW.

Tomasz Jaskóła
Przepraszam za błędy, czasami chaos, ale już mi się nie chce tego sprawdzać, bo
i już po wieczorynce i Smerfy jakby śpią ...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript