Gość portalu: ale napisał(a):
... To pierwsze tego typu widowisko w polskiej TV, stąd powszechne
zainteresowanie programem. Pamiętam, że komentowała je nawet Santorski co
niedziela.
Nawet Santorski?! To faktycznie wielkie wydarzenie. Santorski, gdy mu sie
zapłaci skomentuje wszystko. A w ogóle myślisz, że już sam fakt, że ktoś coś
komentuje, sprawia, że obiekt komentowany jest dobry?
Miecugow nie tylko za kasa poszedł - faktycznie wypromowało to jego nazwisko w
szerszych kregach.
Jezeli uważasz, że dziennikarz może sobie wypromować nazwisko w programie typu
BB, to się mylisz. Tam może sobie wypromowac nazwisko prezenter TV. Dziennikarz
w takim programie może sobie jedynie spier... nazwisko. Co zreszta miało
miejsce. Wyobrażasz sobie Lisa czy powiedzmy Żakowskiego, Michnika, Paradowską,
Olejnik... jakiegokolweik dziennikarza występującego w programie typu BB?
(CZy ktos jeszcze pamięta, że pan Grzegorz był filarem Trójki w czasach jej
najwiekszej świetności?)
Pewnie, że tak
> Miecugow jest człowiekeim z klasa, skromnym. Lis bezwzględnym karierowiczem.
Dziennikarza nie ocenia sie po tym, czy jest skromny, czy bije żonę, czy też
może podglada przez okno sąsiadkę. Dziennikarza ocenia sie po tym, czy jest
dobrym, wiarygodnym dziennikarzem. Miecugow, choćby był taki skromny, że
wstydziłby się chodzic po ulicy, to już wiarygodnym dziennikarzem nie bedzie.
W temacie upowszechniania pewnych wyrażeń przez TV: wśród uczestników (oraz w
rezultacie, krótkotrwale, wśród części młodzieży i dorosłych społeczności
"małomiasteczkowych" i "małorolnych", co rzuciło mi się w uszy) pierwszej edycji
"Big Brothera" zawrotną karierę robił zwrot "z tego względu, że", a w jego
użyciu przodował niejaki Janusz, strażnik miejski z Grudziądza, który wygrał był
ten przepiękny, wiekopomny program rozrywkowy. BTW, to co wyczyniał z językiem
angielskim, np. rozmawiając z niepolskojęzyczną żoną / konkubiną pożal się Boże
gwiazdora Gulczasa prowadzący ten program przez czas jakiś Grzegorz Miecugow,
to, rzekłbym, kładło się głębokim cieniem i mogło stać się wodą na młyn. Ale Pan
Grzesio (w odróżnieniu od miernoty Andrzeja Sołtysika) zrehabilitował się
dokumentnie prowadząc Szkło Kontaktowe w TVN 24, które (program i stację) niech
mi wolno tu będzie wynieść pod niebiosa, postawić na piedestał etc.
Gowin Liderem PO - wolne żarty Gdyby tak było to można by się cieszyć. Ale jest to ewidentna fikcja.
Nieoficjalnym liderem PO w regionie jest Grzegorz Lipiec, któremu pomaga żona
(poseł i radna jakiejś tam dzielnicy o czym słyszałem w TVN 24 i co okazało się
prawdą mimo głupiego dementi Miecugowa na drugi dzień) Katarzyna Matusik -
Lipiec, Paweł Sularz, Grzegorz Stawowy. Niestety Gowin jest tylko marną
przykrywką w/w towarzystwa. Najlepiej świadczy o tym skład Zespołu PO d/s wyboru
kandydata PO na prezydenta Krakowa: Stawowy, Lipiec, Sularz, Smok.
A gdzie Gowin?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|