Dnia Mon, 14 Jan 2008 07:08:27 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak napisał(a): | No to trudna sprawa, bo może się okazać, że upublicznienie specyfikacji i | otwarte sterowniki osłabią pozycję firmy względem konkurencji, zamiast | wzmocnić, bo to jak prezent dla konkurencji, nie? Więc na tak całkiem | kulturową sprawę to nie wygląda.
Z drugiej strony, Kroah-Hartman twierdzi, że reakcja na ofertę pisania driverów dla chętnych była bardzo pozytywna.
Jeżeli sprawa dotyczy urządzeń o mniej lub bardziej znanej architekturze, to owszem, dla producenta oferta napisania sterowników za free dla innej architektury jest korzyścią, nic nie traci, a może zyskać.
Grzegorz Pancherz PASKUD napisał(a): | Urodziłem się 14.10.1947. Mam już 51 lat i od lutego 1989 r. | pracuję na Atari. Najpierw na Mega ST4, w tej chwili mam dwa | TT030 z ekranem 19-calowym. Poltora roku temu dopiero Mega ST | się zepsuł. Dla syna 11-letniego mam Atari ST 1040.
to moje gratulacje. Mam klienta ktory jest rocznikiem chyba 1920 i bawi sie calamus'em itd...
No, już nie mam szans, ale podaję też swoje dane: ur. 14 maja 1967 (kontynuacja serii majowej :). Pierwszy Atari (Falcon) 1993 r. Wojtek Hartman.
On Fri, 22 May 1998, Wojciech Hartman wrote: On 22 May 98 14:02:44 G, Grzegorz Pancherz PASKUD wrote:
| mam jednego chlopaczka ktory kupil modem do Falcon'a i chce | korzystac z internetu.potrzebuje numer telefonu kogos u kogo to | wszystko chodzi (facet by do niego zadzwonil i by sie jakos | dogadali). U mnie dziala, ale mieszkam w Warszawie.
konfiguracja do TP SA w calej polsce jest taka sama
Wojtek. tel. (0-22) 8101930.
dzieki za telefon gosciu sie do ciebie odezwie paskud
Grzegorz Bednarczyk (pak@friko7.onet.pl) wrote:
: Foix napisał w wiadomości: : Poszukuje dokładnej genealogi Normanów na sycyli w XI wieku
: Poza tym, co pisałem wcześniej, to zajrzyj do Gierowskiego "Historii Włoch" : (z serii Ossolineum, jakaś połowa lat osiemdziesiątych), też możesz : przejrzeć bibliografię w miarę nowej "Historii Normanów" Allena Browna. : A jeśli chcesz czegoś od razu się dowiedzieć, to szukaj dzieła : "Storia di Napoli", 11 tomów w 15 częściach, wydane w latach 70-tych. : Niezłe też może być kilkutomowa "Geschichte Italiens im Mittelalter" : L.M. Hartmanna, ale to stare dzieło. : Ciężko jednak będzie Ci te dwa dziełka znaleźć. Jeszcze J. Deuve, L'epopee des Normands d'Italie, Condi-sur-Noireau 1995 (jest w Jagiellonce). Mozna jeszcze zajrzec do "Nieszporow sycylijskich" Runcimana, choc to oczywiscie nie ta epoka, ale moze cos sie znajdzie... : -- : Grzegorz "minimalista" Bednarczyk --- Pieczecie zalaczamy tudziez enuncjacje Swiadczace najdowodniej, ze my mamy racje Wrog widzac manifest pisany legalnie Pojmie swoja kleske i w leb sobie palnie ---------------------------------------------------- Maciek Antecki ujant@jetta.if.uj.edu.pl cell.: 0602-47-61-42 terr@friko6.onet.pl ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Urząd Miejski Ze strony Radia Piotrków.
? DO KOGO? W URZĘDZIE MIASTA W PIOTRKOWIE
30.12.2002
Znamy już nazwiska dyrektorów wydziałów i kierowników referatów
piotrkowskiego Urzędu Miasta. Dyrektorem wydziału Administracji i Nadzoru
została Anetta Mądry, wydziału Spraw Społecznych Marek Grynkiewicz, wydziału
Rozwoju Miasta Paweł Czajka i wydziału Infrastruktury Miasta Jan Dęderski. A
oto lista kierowników poszczególnych referatów:
1.Elżbieta Skrzek - kierownik biura finansowego
2.Ewa Cłapa - kierownik biura kadr
3.Katarzyna Pawełczyk - kierownik referatu organizacyjnego
4.Jacek Kalle - kierownik biura rady
5.Marcin Pampuch - kierownik biura prasowego i promocji
6.Aldona Przybylska - p.o kierownika referatu kultury i sportu
7.Joanna Graczyk - kierownik referatu zdrowia publicznego i opieki społecznej
8.Paweł Bałecki - kierownik referatu ds bezrobocia
9.Grażyna Gąsiorowska - kierownik referatu spraw obywatelskich
10.Violetta Krawczyk - kierownik Urzędu Stanu Cywilnego
11.Janina Stefaniak - kierownik referatu budżetu i analiz
12.Mariusz Magiera - kierownik referatu gospodarczego
13.Renata Karbowniczek - kierownik biura obsługi mieszkańców
14.Zbigniew Stankowski - kierownik referatu usług komunalnych
15.Joanna Westrych - kierownik referatu komunikacji
16.Alicja Blaźniak - kierownik referatu gospodarki nieruchomościami
17.Arkadiusz Bobras - kierownik referatu geodezji kartografii i katastru
18.Ewa Maczewska-Łączyńska - kierownik referatu inwestycji i remontów
19.Jerzy Hartman - kierownik referatu nadzoru inwestycyjnego
20.Katarzyna Szokalska - kierownik biura planowania rozwoju miasta
21.Marcin Kuna - kierownik referatu obsługi inwestorów strategicznych
22.Jacek Lara - kierownik referatu informatyki
23.Anna Sadza - kierownik referatu zamówień publicznych
24.Grzegorz Janowski - kierownik referatu ewidencji ludności
25.Janusz Korczak-Ziołkowski - kierownik referatu urbanistyki, architektury i
budownictwa
26.Jolanta Kopeć - kierownik referatu do spraw Funduszy Unijnych
27.Adam Wojciechowski - kierownik referatu ochrony środowiska
28.Ewa Wojciechowska - kierownik nadzoru nad mieniem komunalnym
29.Adam Nowak - kierownik zespołu radców prawnych
30.Adam Węgrzyn - rewident urzędu
31.Robert Marzec - pełnomocnik ds. współpracy z organizacjami gospodarczymi
32.Zbigniew Czapnik - pełnomocnik ds.informacji niejawnych
33.Paweł Ciszewski - kierownik referatu zarządzania kryzysowego i obrony
W relacji w Telewizji Piotrków Matusewicz przedstawiając kadrę podawał
również wiek, wykształcenie, dotychczasowe miejsca pracy. Należy stwierdzić,
że sporo młodych osób - najmłodsza ma 28 lat, a średnia tak na oko koło
czterdziestki.
Rzucać błotem Towarzysz Lenin wymawiał głoskę "r" dokładnie tak, jak premier Tusk.
I miał podobne priorytety. "Najpiehw opanować pocztę, teleghaf i
telefon". Dziś to wszystko zastępuje intehnet.
Powiedzmy sobie otwarcie: to jest bardzo przykre, gdy ktoś się tak
poniża. I robi to stale. Jeszcze nie przebrzmiały echa dość
żenującej wpadki z instrukcjami dla posłów "Jak odpowiadać mediom na
drażliwe pytania", a tu już nowa. Jeszcze boleśniejsza.
Otóż pan wicepremier Grzegorz Schetyna, jak wynika z kolejnej tajnej
instrukcji, tym razem przechwyconej przez "Fakt", polecił działaczom
młodzieżówki PO wpisywać pozytywne komentarze o partii na forach
internetowych. Rodzi się nieuniknione pytanie: czy u nas też działa
takowy partyzant?
Jest to, proszę sobie imaginować, cała akcja. Koordynuje ją pan
Dariusz Słodkowski. Akcja jest tajna - ale tak po naszemu, przaśnie.
Tajność pryska, gdy tylko zadzwoni pozbawiony kręgosłupa moralnego
dziennikarz "Faktu" i poda się za gorliwego działacza Młodych
Demokratów.
Dariusz Słodkowski to zastępca szefa owej młodzieżówki PO.
Poproszony o instrukcje, instrukcje wysłał. Tajne. Mailem. Niczego
nie weryfikując. Panu Dariuszowi wielkiej kariery w PO raczej nie
wróżymy.
Drodzy Młodzi Demokraci,
Sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna zwrócił się do nas z prośbą
o utworzenie grupy ds. monitoringu sieci. Nie muszę chyba tłumaczyć
jak wiele dla Stowarzyszenia znaczy prośba z tej strony. To również
kolejny gest zestrony Platformy Obywatelskiej, który ma na zadaniu
sprawdzić naszą lojalność i faktyczną siłę organizacyjną. Wszystkie
ręce na pokład! ;-)
Praca grupy ds. monitoringu sieci miałaby polegać na dodawaniu na
kilkunastu największych polskich portalach (WP, Onet, Gazeta,
Dziennik, Interia) komentarzy życzliwych Platformie Obywatelskiej.
(...)
Cała praca polega na tym, żeby kilka razy dziennie odwiedzić portal
i dodać do kilku topowych artykułów swój komentarz (...) 20, 30
minut nawet co drugi dzień przy pracy dużej grupy osób sprawia, że
efekt będzie naprawdę zauważalny!
Pisownia oryginalna - podobnie "komsomolski" styl. Ale nie będziemy
się pastwić. Pan Słodkowski, skonfrontowany przez prasę z własnym
pismem, podobno "wił się jak piskorz". Wicepremier Schetyna, jak
łatwo było przewidzieć, odcina się od wszystkiego i obiecuje
wyciągnąć konsekwencje wobec niższych ogniw łańcucha pokarmowego.
Biedny pan Słodkowski. Przeleci przez media niczym meteor.
I jak tu komentować podobną dziecinadę? Rozumiemy: postpolityka,
kreowanie faktów, waga internetu... Ale jakież to siermiężne.
Przecież to, co zakresie marketingu politycznego wyprawia rzekomo
tak w nim biegła Platforma, jest jak naprawianie zegarka sierpem i
młotem. To jej działaczom trzeba KAZAĆ, by dobrze pisali o swej
partii? Sami na to nie wpadną? I nie można tego wszystkiego załatwić
jakoś dyskretniej?
Komiczne to wszystko - ale nie dla rzeczywistych zwolenników PO. Tym
bowiem partia oddała - nie po raz pierwszy zresztą - iście
niedźwiedzią przysługę. Przecież oni się teraz będą bali odezwać.
I, poniekąd, słusznie.
Magda Hartman
"Zdążyć przed Gowinem"
Gowin świętszy od papieża, Panika w klinikach
Ustawa bioetyczno-ideologiczna pana posła Gowina prawdopodobnie pójdzie do kosza, jednak bezpłodni Polacy wolą nie ryzykować. W klinikach in vitro narasta panika.
Jak pisze dziś "Dziennik", wszyscy chcą zdążyć, nim cały naród zostanie ustawowo zobligowany do podzielania wierzeń posła Gowina. Ludzie zrobią wszystko, by poddać się in vitro, póki jeszcze można. Dr Mariusz Kiecka, klinika Provity:
Zaskoczyła mnie liczba par, zgłaszających się do naszej kliniki. Według moich szacunków jest ich o 30 proc. więcej niż zazwyczaj. Niektóre przez znajomości próbują przeskoczyć kolejkę, byleby już poddać się procedurze in vitro.
W klinikach leczących bezpłodność zgłoszeń jest tyle, że trudno o wolny termin. W Provity trzeba czekać dwa miesiące. W Novomedice z Mysłowic - trzy. Sieć Invimed notuje wzrost zainteresowania o kilkadziesiąt procent. Dr Kiecka oczekiwał czegoś wręcz odwrotnego. Ostatecznie wciąż jest nadzieja na częściową refundację in vitro. Doktor liczył, że ludzie się wstrzymają.
Jednak Polacy, jakimś dziwnym trafem, po swojej władzy nie spodziewają się nic dobrego. I choć jeden zabieg to 12 tysięcy zł, a najczęściej potrzeba kilku, ustawiają się kolejki. Magda Muszyńska, 33 lata, wydała już ponad 50 tysięcy:
Chciałabym zdążyć przed Gowinem. Co z tego, że państwo odda mi pieniądze, jeżeli nie urodzę dziecka.
Przede wszystkim chodzi bowiem o skuteczność. Obecnie jest ona na europejskim poziomie 35-40 procent. Jeśli w życie wejdą idee posła Gowina, spadnie do kilkunastu. Paradoksalnie, poseł Gowin przyczynił się więc do wielkiego wzrostu popularności in vitro. Sprawił też, że ludzie na in vitro decydują się natychmiast. Kiedyś się zastanawiali miesiącami. Teraz wiedzą, że albo "zdążą przed Gowinem", albo z marzeń o dziecku nici. Dr Grzegorz Południewski, klinika Gameta:
Prawda jest taka, że kobiety się boją tej ustawy. Strach jest powszechny. Wizyty zaczynają się od pytania, co im jeszcze wolno. Uspokajam pacjentki, że ustawa to dopiero projekt. Nie pomaga, a strach jest bardzo zły. Stres negatywnie wpływa na terapię.
Wszystko to - kobiety, strach, stres - niewiele obchodzi posła Gowina. Który posiadł prawdę. I w jej obronie posunie się nawet do kłamstwa i manipulacji. Ostatecznie, cel uświęca środki. Obrona zarodków to więc tak naprawdę... obrona praw pacjentek.
Dzisiaj nie ma żadnych regulacji, więc prawa pacjentek nie są w żaden sposób chronione. Wystarczy poczytać listy, które docierają do mediów, by zauważyć, że dziedzina zapłodnienia in vitro jest w Polsce dżunglą. Poza tym konstytucja stwierdza, że życie ludzkie zaczyna się od momentu poczęcia. Zarodek powinien być więc traktowany jak istota ludzka, a podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia.
Gowin kłamie. Konstytucja nigdzie nie stanowi, że życie ludzkie zaczyna się od momentu poczęcia. Poseł jest zresztą bardziej papieski niż papież - nawet Kościół katolicki nie twierdzi, że zarodek to istota ludzka. Biskup Tadeusz Pieronek w rozmowie z Onetem powiedział wyraźnie: "Kościół nie twierdzi, że embrion jest osobą". Poseł Gowin albo nie zna nauczania Kościoła - albo znów kłamie. Zresztą, znamienna jest inna wypowiedź Gowina:
Anna Monkos: A jeżeli mój światopogląd jest inny niż pański? W mrożeniu zarodków nie widzę nic złego i mam prawo do posiadania dziecka.
Jarosław Gowin: Nikt nie ma prawa do posiadania dziecka, jeśli się to wiąże z zamrażaniem zarodków. To jest skazywanie ich na śmierć, i to na skalę masową.
I amen. Ja mam rację. Z Gowinem nie ma dyskusji. Gowin posiadł prawdę objawioną, co daje mu prawo i obowiązek bycia ślepym i głuchym na inne poglądy. Jego prawda jest najmojsza. Jego argumenty mogą więc być nieuczciwe.
Przecież to, co proponuję, ma uratować dzieci. A ich dobro powinno być wartością nadrzędną.
Nie dzieci, tylko zarodki. Takie argumentowanie to manipulacja. Ale - święta manipulacja. Gowin, jak każdy pięciolatek, nie jest w stanie pojąć, że ktoś ma inny pogląd. Chyba nie mieści mu się też w głowie jaką niedźwiedzią przysługę wyrządza zarówno swej partii, jak i swemu Kościołowi.
Arogancka bezduszność chyba nie jest tym, z czym chciałaby być kojarzona ani Platforma Obywatelska, ani religia rzymskokatolicka.
Magda Hartman
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|