makijaż dla blądynki o brązowych oczach

Tematy

biblia

Jak można się nie malować ????
Oczywiście powyzsze stwierdzenie nie jest kierowane do kobiet, które mają ciemną opawę oczu, ładną cerę. Ale sądzę, że to zdecydowana mniejszość
Druga rzecz jaka czytam na tym forum - pogląd, ze kosmetyki do makijażu niszczą skórę - co to za bzdury !!!!!
Od kiedy tusz do rzes powoduje, że rzęsy stają się cieńsze ???
Wszystko to wynika ze złego dobrania kosmetykłow kolorowych i złego demakijażu.
pierwszy krok to nawilżanie skóry - kłania sie dobry krem na dzień.
Ja Uzywam : podkład + puder prasowany max factor creme puff, cienie astro beżowy i brązowy (od czasu do czasu tez trio Loreala), tusz brązowy (jestem blondynką o jasnej karnacji) max factor strech (rzęsy wyglądają naturalnie a nie dramatycznie jak na mega wielką imprezę). Tu jedna uwaga - podziwiam kobiety które przy włosach jasny blond i jasnej cerze używaja czarnych tuszy do rzęs - moim zdaniem wyglądają mega nienaturalnie i po prostu sztucznie. Po to jest wiele kolorów tuszy, aby dobrac idealnie pod karnację i oprawe oczu.
na usta - błyszczyk lub balsam do ust.
poranny makijaż zajmuje mi max 10 min a wieczorowy... 15min
Kreski na powiekach rezerwuję tylko na imprezy czy specjalne okazje - przecież kobieta nie może wyglądać tak samo w pracy czy na wielkie wyjście
Paps:)



" />wyprostuj włosy,możesz nakrecić pojedyńcze pasemka, ładnie jeszcze wygląda jeżeli pojedyńcze pasemka spryskasz obficie lakierem do włosów i nakarbujesz je . Makijaż jak jesteś blondi nie mozesz z nim przesadzić , obrysuj oczy konturówką ( jesteś blondynką to pasuje brązowa kredka, tusz do rzęs też najlepiej brązowy, unikniesz dzieki temu efektu sztuczności) w tym sezonie w modzie są ciepłe kolory, złoto bardziej w odcieniach brązu . Wolne kawałki są najfajniejsze, ale jak chcesz spławić jakiegoś niedoroba wystarczy tekst: niestety idę do łazienki, sorry ale mama przed chwilą wysłala smsa musze wyjsc i oddzwonić nie musisz proponować żadnego wypadu, zawsze po balu klasa idzie dopijać
dołaczam linki z wizażem http://www.fryzjer.lublin.pl/index.php?content=galeria&dzial=nasze_fryzury
http://www.wizaz.pl/?content=category&id=26
poszukaj jeszcze czegoś w internecie efektownych eksperymentów z image i miłej zabawy na balu

Używajcie URL, to nie boli ;) - Ivan



" />
">a to ciekawe... ja sobie zawsze (nie wiem dlaczego) starałam wyobrazic olecke i picasso1
olecka jest dla mnie sredniego wzrostu blondynką z włosami d ramion troche dalej... oczy obojetne ale nie brazowe szczupła


no wiec jestem niska,mam 155 cm wzrostu,wlosy za ramiona a moj naturalny kolor wlosow to sredni blond.szczupla to moze nie jestem ale tluszczyk tez mi nie wystaje i nie nosze rozmiaru spodni 35 wiec chyba zle nie jest.

ja sie zawsze zastanawialam jak wyglada Corvus (widze go jako wysokiego blondyna z niebieskimi oczami,z zarostem kilkudniowym,ubranego w Nike i te inne oryginaly), Mysia2 (widze ja jako blondynke sredniego wzrostu z zielonymi oczami) oraz Marcelka (niska dziewczyna o piwnych oczach i ciemnych wlosach,chodzaca w jeansach i z lekkim makijazem).



Ja codziennie (chyba że nie wychodzę do ludzi) robię sobie full makijaż: podkład, puder, cienie, tusz, błyszczyk. Oczywiście wszystko w wersji natural. Podkład i puder dobrze dobrane do cery, broń Boże nie może być tapeta. Oczy na ogół jasne cienie czasem tzw przydymione oko ale nie kredką tylko ciemniejszym cieniem. Ja mam od dziecka zdolności artystyczne więc makijaż po kilku latach praktyki (mam 20 lat) nie jest dla mnie problemem. Błedy młodości pomijam, bo ich nie da się uniknąć, aczkolwiek nigdy nie nosiłam tapety jak niektóre koleżanki.
W babskich gazetach najciekawsze są dla mnie artykuły o makijażu i czytam je dokładnie. Jeśli chodzi o kosmetyki to używam tych z tzw. średniej półki. Na drogie mnie nie stać a taniochy wystrzegam się jak ognia. Po co mam kupować tusz za 10 zł skoro efekt jego użycia będzie mizerny, za to będę musiała go sobie ścierać spod oczu.
Farbowanie włosów to odrębna sprawa. Jestem ciemną blondynką i w moich naturalnych myszach wyglądałam bardzo blado. Pare lat temu farbowałam się na brąz, z tym że moje włosy są dziwne, więc wychodziło czarne. Musiałam je po 2-3 latach tlenić żeby zmienić kolor na jaśniejszy. Teraz się przerzuciłam na farby ziołowe i maluje sie na kasztan, z tym że mi nie wychodzą rude ale jasno brązowe i jestem zadowolona.



Na co dzień preferuję delikatny makijaż - tusz, brązowa kredka, pomadka Nivea + delikatny podkład.
Jeżeli nadarzy się okazja to lubię intensywniejszy makijaż. Uwielbiam efekt przydymionych oczu. Jestem blondynką o raczej jasno-przeciętnej karnacji, ale nie mogę się oprzeć ciemnym cieniom. Nie pogardzę również fioletem i złotem. Nie znoszę kolorowych pomadek. Czasem, jeśli mam odpowiedni humor to nakładam obfitą ilość różowego/perłowego błyszczyka. Niestety jest to niepraktyczne.



Rudiger siedział przez kilka minut, obserwując gości.

Wpadły mu w oko trzy sytuacje, które okazały się być wyjątkami tego dnia... lecz godzina faktycznie była zbyt młoda by w kantynie działo się dużo rzeczy.

Pierwszą było spotkanie jakiegoś mężczyzny z blondynką w stroju pilota. Swoją drogą, całkiem atrakcyjną. Po krótkiej, niezrozumiałej dla niego z tej odległości wymianie zdań, para skierowała się do jednej z lóż.

Innym wydarzeniem jakie zarejestrował, była próba okradzenia jakiegoś Cathara przy barze przez podobnie futrzanego Bothana. Złodziej próbował uciec frontowymi drzwiami na przypale, ale zderzył się z jakimś mężczyzną w stroju pilota. Obalili się obaj na ziemię i pilot wespół z Catharem pochwycili kradzieja.

Trzecią ciekawostką była pewna osobistość. Dziwnie, bardzo dziwnie wyglądający mężczyzna z cybernetycznymi usprawnieniami twarzy i elektrorękawicą. Siedział bardzo nonszalancko na krześle, ubrany w stylowe ciuchy, czekając aż ktoś go obsłuży. Uważnie obserwował kantynę. Zawiesił wzrok na Rudigerze przez chwilę. Wychwycił to, że go obserwował. Wcale nie spuścił wzroku. Gapił się beznamiętnie przez chwilę. Przekrzywił głowę, po czym jak gdyby nigdy nic wrócił do swoich obserwacji, stukając pulsującymi na niebiesko palcami rękawicy o blat stolika.

Ostatnia "ciekawostka" przytrafiła się bezpośrednio Bardatowi.

- Mmm... przepraszam pana? Mogłabym się dosiąść? - powiedział jakiś cienki, bardzo kobiecy głos.

Bardat szybko odwrócił głowę i ujrzał niską, wątłą kobietkę z wyraźnie zarysowaną kobiecą sylwetką. Ubrana była w granatowe jeansy i grafitową koszulę na guziki z krótkim rękawem, obecnie zapiętą. Całości dopełniały czarne buty ze srebrną klamrą na niewielkim obcasie i duża ilość różnego rodzaju egzotycznej biżuterii, głównie w postaci bransolet na rękach.

Niezwykłe, zielone oczy spojrzały prosto w oczy Rudigera. Były jednak tylko częścią niezwykle urodziwej (acz nieco bladej) cery, która, co ciekawe, była prawie pozbawiona jakiegokolwiek makijażu. Oblicze filigranowej dziewczyny okrywała burza kręconych, rudo-brązowych włosów.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript