Moja umowa o przyłączenie zawiera 24 paragrafy. 11 paragraf brzmi:


"Przedsiębiorstwo Energetyczne oświadcza,że w związku z art.5 ust z dn.
26.v.2000r. o zmianie ustawy-Prawo energetyczne dotychczasowe stawki opłat
za przyłącze aktualnie obowiązującej taryfie utraciły swoją ważność,a
procedura zatwierdzania nowych stawek,ustalonych na podstawie zasad
określonych przez ww.ustawę nie została jeszcze zakończona."
14 paragraf 1-przygotowanie projektu -6 miesięcy 2-wykonanie
przyłącza-3miesiące.
Włodek
=================================
wl@box43.pl  sz@bankier.plOd: "Darwinn" <darw@poczta.onet.pl

Użytkownik Joanna Siekierska <k@qdnet.pl

| tylko w umowie brak wpisanego terminu... W

| Dziwne sa te kropki raczej powinna byc data realizacji,
No wlasnie...

| u mnie jest, jest nawet punkt mowiacy o odsetkach karnych placonych
po
| przekroczniu terminu.
U mnie tez - odsetki lacznie maksymalnie do 50% moich kosztow. Tylko
brak daty, od ktorej mozna by liczyc przekroczenie terminu.
A u Ciebie jaki dali termin realizacji - ile miesiecy?

Joanna

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.budowanie


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

: Policzmy: dla silnika 1.4 podatek wynosi ok. 200zl, a wiec maksymalnie
: mozna zaplacic ok. 365x5x0.14%x200=510zl.

Uwaga - to bylaby wartosc  roku 2002 [za piec lat] za niezaplacony
podatek z 1997, TYLKO Z JEDNEGO ROKU !. A 98,99,00,01 to pies?


Zgadza się, a ponadto założyłem dla uproszczenia, że termin płatności
przypada na 31-12-97, a przecież tak nie jest. Więc trzeba by dodać jeszcze
odsetki za pierwszą ratę (t.płatności chyba gdzieś w lutym?) oraz za drugą
ratę (t.pł. we wrześniu?). Pewnie będzie to jeszcze jakieś 100zł.

Tylko ze staki sie zmienia, wiec dla szacowan proponuje formule
uproszczona - poniewaz podatek zmienial sie mniej wiecej z inflacja,
i karne procenty mniej wiecej inflacje rownowazyly -
to nalezy sie spodziewac ze zalegle podatki kosztuja dzis mniej wiecej
tyle ile obecne. Jesli odkryja ze nie placimy przez 5 lat
to przyjdzie wplacic +/- 5*tyle co za ten rok.

Gość portalu: Ja-Ga napisał(a):

> Ni wiem jak Sąd policzył należności P.Łyżwińskich wobec państwa - czyli NAS !!
> Wg.moich obliczeń - On oszukał nas na 48,5 tys.zł/ma zwrócić 9 tys.zł/,
> Ona oszukała na 15,5 tys zł/ma oddać 4,2 tys.zł/

Kara grzywny jest karą za oszustwo. Nie zdejmuje ona z winnych obowiązku zwrotu
należności (z odpowiednimi odsetkami). Jest to więc kara niejako dodatkowa
(karne odsetki to i tak dotkliwa kara). Grzywna to nie jest zwrot należności
(jak piszesz), lecz KARA! Zwrot należności (z odsetkami) jest wymagany
niezależnie od grzywny.
Swoją drogą, takich Łyżwińskich (niezależnie od grzywny) wsadziłbym do pierdla
na MAKSYMALNĄ dopuszczalną prawem karę. I jeden dzień dłużej!

Witam!!!

Co do nastolatka, to rzuciła go dziewczyna i stąd zamiary.

Co do ciepłej wody - rozmawiałem z p. Dąbrowską. Podobno nawaliło coś na
budowie (pompa?) i się tym zajmują, nie gwarantując jednak, że dziś jeszcze
ciepła woda będzie. Na szczeście na zewnątrz jest ciepło, więc zimny prysznic
aż 'z przyjemnoscia' się bierze :-))))

Rzecz ostatnia - nie wiem, czy wszyscy pamiętają obietnice Prezesa R., że
Wersal wynegocuje niższą taksę notarialną (bo sama ustawa określa tylko taksę
maksymalną). Otóż musimy pogratulować Wersalowi umiejętności negocjacyjnych -
UDALO mu sie wynegocjowac od notariusza stawke... maksymalna !!! To naprawdę
niezwykłe osiągnięcie...

Pozdrawiam wspollokatorów z obu budynkow.

P.S. Odsetki za opóźnienie (liczone od planowanego końca budowy do odbioru
mieszkania) można odzyskać. Trzeba po otrzymaniu i podpisaniu ostatecznego
rozliczenia kosztu mieszkania złożyć w biurze WP (ja to zrobiłem w B-stoku)
wniosek o uwzględnienie w rozliczeniu tych karnych odsetek i zanim się zapłaci
rozliczenie (jeśli się ma nadwyżkę), trzeba się skontaktować z Działem
Sprzedaży w B-stoku i poprosić o wyliczenie kwoty uwzględniającej 1. złożony
wniosek i 2. kwotę rozliczenia mieszkania. Życzę powodzenia - mi się udało!!!

Chyba już troche sobie pogadaliśmy w innym wątku.

Co do waloryzacji to jest ona taka sobie tzn. zależy od kwoty, która ci
pozostała do spłacenia - maksymalnie w moim przypadku to było około stu paru
złotych tygodniowo. Teraz jest już znacznie mniej, bo większość kwoty została
wpłacona. No i trzeba uważać, żeby się nie spóźniać z płatnościami, bo
naliczają karne odsetki (ja miałem takie opźnienie ale z winy spółdzielni więc
mi cofnęli naliczanie).
Właśnie w zeszłym tygodniu otrzymałem informację, że został ukończony stan
surowy i mam trzy miesiące na wpłacenie pozostałej kwoty. Pewnie wpłacę ją pod
koniec tego okresu, jak będę miał pewność, że prace zbliżają się już do końca.
Po tej wpłacie będę musiał jeszcze się z nimi rozliczyć, czyli zapłacić właśnie
te odsetki i wtedy będę już dokładnie wiedział ile mnie to wszystko kosztowało.

Maksymalne odsetki
Czy jest możliwe aby w ciągu 7 lat bankowy dług wzrósł o 300%.
Przebywam za granicą, chciałbym podpisać ugodę z bankiem no i właśnie
dostałem infofmację, nie ma mowy o umorzeniu odsetek a dług wzrósł o 300%.
Naprawdę chciałbym to zapłacić ale w tej kwocie to absurd. Co robić? Jakie są
maksymalne odsetki karne?

> Jak mogła nie zdążyć?,jeżeli sprzedali dług dla ultimo to powinni dłużnika
> powiadomić o zmianie wierzyciela

"Dostałam pismo w styczniu,że jestem winna 4200 i 2400, bo odkupili moje
długi.". Jak widać z cytowanego fragmentu alma14 dostała pismo informacyjne o cesji.

> a także o wysokości zadłużenia,odsetek i wszelkiego rodzaju opłatach jakie
> wymyślili.

O ile te opłaty czy odsetki były już wówczas doliczone. Pamiętaj, że odsetki
zawsze a dodatkowe opłaty często są uprawnieniem a nie obowiązkiem wierzyciela.

> Ten przyrost to już zapewne wymysł ultimo(bo nawet w ciągu miesiąca ani
> umownych ani karnych aż tyle nie urosnie od podanej kwoty)

Tak, zapewne znaczna część z tej kwoty to koszty windykacyjne ultimo, ale
pozostała część na pewno odsetki.

> czyżby ultimo działało nie zgodnie z ustawą antylichwiarską- zastanawiające to
> jest?

Tzw. ustawa antylichwiarska dotyczy tylko maksymalnych odsetek, nie dotyczy zaś
kosztów i opłat.

>to gdzie musimy sie rozliczyc, okresla tylko i wylacznie
> slowo-klucz "wlasciwosc podatkowa" (mylona zawsze z miejscem zamieszkania).

Nie chodzi o to jak ty interpretujesz przepisy, tylko jak to robi Urzad Skarbowy.
Dla mnie tez przepisy byly jasne dopoki nie przeczytalem sobie paru orzeczen US,
czy nawet Sadu Najwyzszego, z ktorych wynikalo zupelnie co innego. Moje ulubione
to historia pary malzenskiej, ktora wyjechala do USA, powiadamiajac Urzad Gminy
o tym fakcie. Po 6 latach wygrali w Stanach los na loterii i uznali, ze sa
wystarczajaco bogaci, zeby wrocic. W Polsce czekala ich niespodzianka.... Urzad
Skarbowy uznal, ze skoro nie wymeldowali sie z wlasnego domu, to mieszkali w
Polsce. Sprawa dotarla do Sadu Najwyzszego (III RN 69/00) gdzie przegrali.
Musieli zaplacic podatek od wygranej, grzywne za niezadeklarowanie dochodu,
karne odsetki i koszta 6-letniego procesu. Ciekawe, czy cos im zostalo z tej
wygranej...

> I co, moze mam w Polsce od tego zaplacic podatek bo w UK go nie place?!

Masz trzy mozliwosci:
1. Zaplacic
2. Niezadeklarowac i ryzykowac do 3 lat wiezienia i 100 tys grzywny (to
maksymalna kara za przestepstwa karno-skarbowe)
3. Przeniesc rodzine za granice i osiasc na stale.