widziałam otóż ostatnio, będąc w empiku, książkę o miesiączce. leżała zara obok
książki o kupie. myślę że to dobre czytadła są, w każdym razie przyciągały
dzieciaki jak magnes;)
a z normalnych książek to ja polecam tylko to, co kiedyś sama czytałam, bo
nowomodne bzdury, a już szczególne te o wampirach, jakoś na mnie nie działają,
więc mogę polecić np. godzina pąsowej róży marii krueger i małgosia contra
małgosia ewy nowackiej.
"Żona podróżnika w czasie" przeczytał już ktoś?
Bardzo lubię motyw cofania się w czasie.
Kiedyś będąc w wieku nastu lat zaczytywałam się w takich pozycjach jak:
"Godzina pąsowej róży"
"Małgosia contra Małgosia".
Parę wątków niżej ktoś zapytał się właśnie o takową literaturę i dlatego
poraz ponowny chciałabym coś w tym rodzaju przeczytać z książek niekoniecznie
młodzieżowych.
Moją uwagę przykuł tytuł "Żona podróżnika w czasie".
Po wyszukaniu okazało się że jest to nowość.
Zastanawiam się właśnie nad tą pozycją, bo przyznam iż kompletnie nie znam
pisarki choć jej poprzednia książka:
"Miłość ponad czasem" to romans.
Ale dobry romans nie jest zły.
Dlatego jeśli ktoś zdąrzył ją przeczytać a jest to nowość z tego miesiąca,
niech podzieli się wrażeniami.
judytta.blog.onet.pl/
1. "Imieniny Haneczki" - niestety nie pamiętam czyje to...
2. "Panna Irka" - Ireny Zarzyckiej
3. "Godzina pąsowaj róży" - Marii Kruger
4. "Małgosia contra Małgosia" - ktoś pamięta kto był autorem???
5. "Szkoła narzeczonych" - chyba też Marii Kruger...
6. "Wielka, większa i największa" - zazytywałam sie tym przez bardzo długi czas
- dzisiaj zupełnie nie mogę sobie przypomnieć o czym to było... Zdaje się,
że jednym z bohaterów była samochód... Ale moze się mylę.... :)
7. "Księga strachów" - Nienackiego
Wtedy to sie czytało... :)
Pozdrawiam nostalgicznie.
awnee.
"KAPELUSZ ZA 100 TYSIECY" BAHDAJA, "DŁUGI DESZCZOWWY TYDZIEŃ
BROSZKIEWICZA", "KAROLCIA" I "WITAJ KAROLCIU" KRUGER MOGŁAM CZYTAC BEZ KONCA...
PODOBAŁY MIE SIE RÓWNIEŻ "NIEWIARYGODNE PRZYGODY MARKA PIEGUSA" - SRESZTA CAŁY
NIZIURSKI, "PAN SAMOCHODZIK I ..." NIENACKIEGO TEŻ, PAMIĘTAM KSIĄŻKĘ "MAŁGOSIA
CONTRA MAŁGOSIA" ALE NIE PAMIĘTAM KTO JĄ NAPISAŁ... I TAKĄ KSIĄŻECZKĘ, GDZIE
DUŻĄ ROLĘ ODGRYWAŁ KOT O IMIENIU CYNAMON... ZABIJCIE MNIE, ALE NIE PAMIETAM
TYTUŁU ANI AUTORA :-)
POZDRAWIAM, L.
Witam.Autorką książki "Małgosia contra Małgosia" jest Ewa
Nowacka.Ksiażkę "Wakacje z Cynamonem" napisała Maria Ewa Letki,a ilustrowała ją
moja ulubiona Maria Orłowska-Gabryś (dwa,trzy lata temu było kolejne
wznowienie).W bardzo podobnym stylu utrzymana jest opowieść "Pod szczęśliwą
kocią gwiazdą" Grażyny Strumiłło-Miłosz,a także inna jej
książka "Dundzia,Panek i przyjaciele" (o dziczku,piesku i innych
zwierzakach).Pozdrawiam.
Kałgosia czy Małgosia?
Ja co prawda czytał w 2000 książkę "Małgosia contra Małgosia", ale Tobie jak
widzę chodzi o coś innego...
Przeszukawszy moją przepaśćną bibljotekę, doźrzałem ową skandalizującą pozycję:
Ewa N. Wacka: Kałgosia contra Małgosia. Oficyna Wydawnicza "Zielony Grzebień",
Klewki 2003. str. 417.
Bohaterkami są dwie rozwydrzone gimnazjalistki coś w guście Anne-Marie Mucha i
Alice Bachleda-Curuś/Synuś. Na jedną mówią Kałgosia, bo jej ulubionym zajęciem
jest robienie kupy. Na drugą mówią Małgosia, co znaczy po starosłowiańsku "Mała
Gosia" - waży 40 kg i jest ogólnie mała, ma kompleksy, z których skutecznie
leczy ją szkolny lekarz o aparycji eks-ministra Łapińskiego. Niektóre fragmenty
przypominają jako żywo "Jerzycjadę" Małgosi Musierewicz (feministka rozdająca w
szkole sowieckie prezerwatywy - symbol najazdu bolszewickiej masonerii).
Książka kończy się śmiałą sceną erotyczną z udziałem Kasi (Joanna Brodzik) i
Taty - Borejki (Lew Rywin).
Książkę dostałem od babci na 25 urodziny, a babcia kupiła ją po entuzjastycznej
recenzji w Radiu Maryja, gdzie polecano ją jako lekturę uzupełniającą dla II
klasy zawodówki gastronomicznej.
gatt.a napisała:
> A "Godzina pąsowej róży"? I książka świetna, i film jaki! :)
ksiazka genialna ;), a filmu niestety nie mialam okazji obejrzec((
za to skojarzylo mi sie (bo godzina pasowej rozy i malgosia contra malgosia to
bardzo analogicznie skonstrowane ksiazki, jesli chodzi o schemat temporalny)ze
w poludnie w niedziele byl zawsze teatr mlodego widza. czasem pokazywano
naprawde dobre sztuki ;)
pozdrawiam
perla
p.s. gatto teraz juz funkcjonuje, jestem pod wrazeniem technikow z GW ;)
Calineczka to jest chyba największa trauma mojego dzieciństwa! Co chwilę ją ktoś
porywał i więził, a to ropuch przebrzydły, a to chrabąszcz szkaradny, a to znów
kret obmierzły... oblechy przystawiały się w charakterze mężula, takie coś może
się ciężko odbić na psychice dziecka! Andersena uwielbiam nadal, czyli się
odbiło;) Grimmów nadal czytam, powiem nawet, że miewam z nimi regularne sesje;))
Poza tym głęboko i zawsze nienawidziłam Pinokia – za całokształt, brrr!
I trochę mnie przerażały <Godzina pąsowej róży> i <Małgosia contra Małgosia>.
Bałam się długo, że też mnie coś podobnego może spotkać. Serio.
<Serce> Amicisa – bożeee.
W ogóle to większość wypisanych w wątku książek wydaje mi się teraz jakaś
podejrzana...
a ja pamiętam przede wszystkim Zapałkę na zakręcie - było to bardzo dawno temu,
chyba w dwóch odcinkach, na pewno nie w niedzielę oraz Małgosia contra Małgosia.
Inne, jak przez mgłę - o problemach młodzieży, grane przez młodych ludzi, dawane
jakoś tak nieregularnie. Teraz obejrzałabym chętnie te najwcześniejsze.
Fakt, to rarytas był. Sama dobrych parę lat temu zapłaciłam dość dużo za starego "Pinokia" z ilustracjami Szancera, kiedy nie znam dobrze sprawy, mogę coś kręcić) bodaj wdowa po Szancerze czy jego córka nie pozwalały na wznowienia książek z tymi ilustracjami, po czym kilka miesięcy później księgarnie zostały zalane przez ilustowane przez Szancera "Pinokie", wznowienia bajek Andersena i inne. Zresztą dobrze się stało, że teraz to jest dostępne.
Przypomniało mi się nagle i bez związku z Szancerem, że lubiłam taką powieść "Małgosia contra Małgosia" Ewy Nowackiej. A, i "Godzinę pąsowej rózy" Marii Krueger.
Magiczny domek na drzewie-Mary Pope Osborne
Znacie te książeczki? Nie jest to literatura wysokich lotów, ale pomysł
ciekawy, mianowicie, rodzeństwo dzieki domku na drzewie przenosi się w rózne
miejsca w przeszłosci- i tak odwiedzają np krainę dinozaurów, piracki statek
lub dżunglę nad Amazonką. Ja bardzo lubiłam ksiązki , których bohaterowie
przenosili sie w przeszłość ( lub w przyszłość), np "Godzina pąsowej
rózy", "Małgosia contra Małgosia", czy "Było to za sto lat";) Uzupełnieniem
tej serii są książeczki "informacyjne" o danej epoce lub miejscu- tych
jeszcze nie wypozyczalismy, więc się nie wypowiem;) Przeczytalismy 7 część, 8
czeka i jestem juz tochę znużona, ale Jaśkowi sie podoba- polecam raczej do
wypozyczenia z biblioteki niz kupienia ( choć jedną - z piratami- nabylismy).
'Dzieci z Bullerbyn' ... wiecie, że już po jednym czytamy Maciusiowi i potem
rozmawiamy o tym
na pierwszym miejscu wszystkie które w tamtych czasach wydano 'Anie z
Zielonego ...'
'Mała księżniczka'
'Tajemniczy ogród'
'Małgosia contra Małgosia'
'Winettou'
'Pan Samochodzik'
wszystkie te, które udało mi się zdobyć książki Juliusza Verne'a
komiksy ... 'Thorgal' 'Kajko i kokosz'
jak sobie przypomnę coś jeszcze to dopiszę
Hmm, chyba jakos przegapilam ten watek
Moje ukochane z dziecinstwa i wczesnej mlodosci to:
- Dzieci z Bullerbyn, Karolcia, Jednorozec i Babcia na jabloni z lat
najwczesniejszych, dwie ostatnie wypozyczalam na zmiane za kazda !
bytnoscia w bibliotece miejskiej ( a chodzilam tam srednio raz na
tydzien )
- cala Montgomery z naciskiem na Anie i Blekitny Zamek
- ksiazki "indiansko-traperskie" - Curwood, Cooper
- wczesna Jezycjada
- zaczytana na strzepy "Romeo, Julia i blad szeryfa" Ewy Lach
- ukochane "Sloneczniki" Haliny Snopkiewicz
a poza tym jeszcze wspomniana tu "Malgosia contra Malgosia" i Maria
Kruger
a w ogole to moglabym jeszcze dluuugo ))
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl