No cóż - przecież Engels utrzymywał Marksa nie z czego innego tylko ze swojej fabryki. Takie były po prostu ówczesne realia społeczne - i wcale nie jest powiedziane czy dla rozwoju socjalizmu byłoby lepiej gdyby majątek rozdał -"Kapitał " mógłby nie ujrzeć światła dziennego. Zresztą rozdawanie biednym to chrześcijaństwo w gruncie rzeczy - nie jest drogą do rozwiązania problemów społecznych.
Zaznaczam - nie mam nawet 1/2 ha i nie znam tego Dutkiewicza :)
Zresztą czy to jego czy rodziny ? Tę czasem trudno przekonać - Ikonowicz też chyba nie przekonał Marty Gessler /to jego siostra/ aby w swoich restauracjach założyła socjalistyczną kooperatywę.
" />Czy któraś się wybiera? Bo ja owszem mam zamiar, to będzie 3 kwietnia w piątek w siedzibie Gazety Wyborczej, mogę zabrać kogoś, bo jadę autem. Nie mogę znaleźć w necie informacji o tej imprezie, ale to się zaczyna o 19 (ja chce sie wybrać trochę później) będzie koncert Gaby Kulki, Czesław Śpiewa, rozmowa na 10 - lecie:,,Miłość XX wieku'', tort urodzinowy Marty Gessler i Agnieszki Kręglickiej, wystawa rysunków i enigmatyczne inne niespodzianki. Przyznaję się bez bicia, że jadę tam głównie dla Czesława no i też dlatego, że Wysokie Obcasy to jedyna gazeta która czytam od deski do deski, aaaaa i dlatego, że mąż był na integracji w Paryżu to teraz w ramach akcji ,,dla każdego coś miłego'' musze wyrównać szale, co by równowagę zachować...zen! Będę jutro w klubie to proszę chętne o ujawnienie się!
słyszałam jak Marta Gessler mówiła w tv, ze wystarczy ugotować puszkę skondensowanego słodzonego mleka. Brzmi banalnie prosto, ale nie próbowałam więc nie wiem.
Ja uwielbiam mazurek kajmakowy, najlepszy w Warszawie można kupić w Misiance w Parku Skaryszewskim! Ale to dla leniwych albo nieutalentowanych, do których ja się zaliczam:))
Przyznam, że nie brakuje mi nowego serialu, chociaż na wiosnę już oczekiwałabym jakiejś serialowej niespodzianki. Z jesiennych propozycji chętnie obejrzę nowe odcinki z Martyną W., Martą Gessler (b. lubię ) i Prawdziwe historie, oczywiście TzG, oglądałam wszystkie edycje i pewnie Usta, usta, jeśli u konkurencji nie pojawi się coś ciekawszego. Nowy spot zwariowany, nie wiem czy spodoba mi się bardziej niż ten nagrodzony
Przyznam, że nie brakuje mi nowego serialu, chociaż na wiosnę już oczekiwałabym jakiejś serialowej niespodzianki. Z jesiennych propozycji chętnie obejrzę nowe odcinki z Martyną W., Martą Gessler (b. lubię ) i Prawdziwe historie, oczywiście TzG, oglądałam wszystkie edycje i pewnie Usta, usta, jeśli u konkurencji nie pojawi się coś ciekawszego. Nowy spot zwariowany, nie wiem czy spodoba mi się bardziej niż ten nagrodzony Wiosną znowu dwie nowe propozycje serialowe - tak powiedział pan Miszczak. I dobrze
" />[16.10] 09:33 Joanna str.695
Porady-Gotowanie na parze ===================
Nie wiem, czemu link nie działa - artykuł jest świeżutki, z bieżącego numeru:
Na parze
========
Marta Gessler 08-10-2005, ostatnia aktualizacja 06-10-2005 11:30
Jeden garnek z wodą, drugi z dziurkami. Para. Ryba. Warzywa. Niezwykle porządne gotowanie. Takie lubię. Czysto. Prosto. Zdrowo. Bez kombinacji
Co na parze? Ryby, białe mięso, warzywa, ryż, kuskus.
Jak na parze? Do jednego garnka lejemy wodę. Gotujemy. Wkładamy garnek z dziurkami. Do wody można dodać skórkę cytryny, limonki, imbir, czosnek, gwiazdkę anyżku. Wlać wytrawne sherry, białe wino lub wywar z warzyw. Będzie aromatyczne.
Mięso lub rybę przed włożeniem do garnka dobrze jest owinąć liściem kapusty pekińskiej, szpinaku, porem. Zapobiegnie to przywieraniu mięsa do garnka. Szkoda, że tak trudno zdobyć liście bananowca. Ryba owinięta w taki liść wygląda wspaniale.
Kiedy gotujemy ryż albo kuskus, dobrze jest do garnka z dziurkami włożyć lnianą ściereczkę lub gazę.
Łatwe
Szpinak gotować na parze od 3 do 5 min. Wyjąć. Polać sosem sojowym z imbirem. Posypać uprażonym sezamem.
Pory gotować na parze od 5 do 10 min. Wyjąć. Polać klasycznym sosem winegret.
Brokuły gotować około minuty. Zmiksować oliwę, sok z limonki, chilli, sól, pieprz i anchois. Maczać brokuły w sosie.
Sposób na rybę
Pora podzielić delikatnie, aby uzyskać jak największą powierzchnię liścia. Sparzyć we wrzątku. Wyjąć do miski z wodą i lodem. Zachowa superzielony kolor. Rozłożyć na desce, posmarować oliwą, musztardą Dijon, położyć kawałek łososia. ' Posypać solą i pieprzem. Rybę owinąć porem. Włożyć do garnka na parze i gotować od 6 do 10 min.
Sposób na warzywa
Do garnka do gotowania na parze włożyć kilka strąków fasoli, marchewki pokrojone w słupki, kilka różyczek kalafiora. Gotować 3 min. Dodać cukinię pokrojoną w plastry, brokuły, pokrojonego kalafiora i gotować kolejne 2 min. Warzywa przełożyć na talerz. Przygotować sos: zmiksować 3 ząbki czosnku, 2 łyżeczki sosu sojowego, 2 łyżeczki soku z cytryny, świeżo zmielony pieprz. Warzywa polać sosem, posypać 2 łyżkami startego sera cheddar i parmezanem, przykryć folią aluminiową. Odkryć przed podaniem.
Z serwisu BiznesPolska
Miasto na rockowo Data: 2005-07-18 Najazd fanów zespołu U2 był miłym wydarzeniem dla właścicieli katowickich hoteli. - Żeby tak było co tydzień! - wzdychają
60 tysięczny tłum fanów zespołu U2 nie unieruchomił miasta, komunikacja działała sprawnie. Wiele osób, które nocowały po koncercie w Katowicach, wykazało się dużą zapobiegliwością.
- Pierwsi goście rezerwowali miejsca już pół roku przed koncertem. Wynajęliśmy rekordową liczbę pokoi dwuosobowych - mówi Iwona Buda, dyrektor katowickiego hotelu Diament. Żeby poradzić sobie z dużą ilością gości, w hotelu wzmocniono tego dnia obsadę. - Oby jak najwięcej odbywalo się takich imprez w Katowicach! - marzy dyrektor Buda.
W podobnym tonie wypowiada się Marek Cyrnal, dyrektor Novotelu, i szefowie większości hoteli w mieście. - Stuprocentowe obłożenie, wolne miejsce w hotelu tej nocy to był ewenement - mówi Przemysław Nikodem, asystent dyrektora hotelu Campanile, który 6 lipca specjalnie dla fanów przesunął o godzinę czas wydawania śniadań.
- Lato na Śląsku jest dla nas niestety sezonem ogórkowym. Gdybyśmy mieli taką imprezę co tydzień! - wzdycha Andrzej Lidke, dyrektor hotelu Katowice. Dodaje, że już teraz liczy na wzmożony ruch z okazji meczu Polska - Austria. Chociaż będzie rozgrywany we wrześniu, hotelarze notują już pierwsze rezerwacje.
Zresztą o tym, że przygotowania do meczu są zaawansowane, świadczy fakt, że przedstawiciele austriackiej drużyny prowadzili już w zeszłym tygodniu rozmowy na temat zarezerwowania noclegu w hotelu Monopol. Roman Dembek, jego dyrektor, jest przekonany, że to wpływ rekomendacji piłkarzy z Anglii, którzy mieszkali tu w zeszłym roku. Hotel był zresztą zarezerwowany także na przyjazd muzyków U2. - Ostatecznie okazało się, że artyści odlecieli zaraz po koncercie do Berlina i spały u nas jedynie osoby związane z firmą Odyssey, organizującą koncert, ale nie mieliśmy żadnych problemów z wynajęciem miejsc, które się zwolniły - mówi Dembek. Wśród fanów U2, którzy pojawili się tego wieczora w Monopolu, byli między innymi Marta Gessler, Michał Żebrowski i Cezary Pazura. - Mieliśmy dziesiątki telefonów od osób, którym musieliśmy niestety odmówić - dodaje dyrektor. Zabawa w Monopolu trwała zresztą po koncercie do rana.
Na wizycie sławnej irlandzkiej grupy skorzystali też właściciele lokali w Chorzowie i Katowicach. Nieco narzekają tylko taksówkarze, którzy wzmocnili obsadę specjalnie na wieczór, kiedy odbywał się koncert. - To miasto nie nadaje się do takich imprez. W czasie koncertu i przed wszystko było w porządku, ale kiedy tłum wylał się ze stadionu, utknęliśmy w korkach - mówi Franciszek Skapczyk, wiceprezes Tele Taxi. (jor)
" />Mistrzem Cietej Riposty jest absolutnie Skiba!!!
Skibą w mur - Zlot czarownic
Numer: 30/2007 (1283)
*Po zjedzeniu kanapki z polędwicą ojciec dyrektor zamienił się w kosz na śmieci i tak już mu zostało
1 2
Dochodziła północ. Księżyc świecił mocniej niż białe zęby Justyny Pochanke z TVN 24. Wiatr delikatnie muskał policzki lecących na miotłach kobiet, które z gracją lądowały na stokach Łysej Góry. Zalesiona okolica, zwykle o tej porze wymarła, przypominała teraz krzykliwą promocję kremów na zmarszczki podczas bankietu w hotelu Sheraton.
Kobiety po wylądowaniu oddawały miotły na parking strzeżony. W poprzednich latach zdarzały się sytuacje skandaliczne – podczas kilku zlotów doszło do kradzieży ekskluzywnych modeli.
Nigdy jednak nie udawało się złapać winnego. Do czasu aż odkryto, że posłanki z Samoobrony Renata Beger i Danuta Hojarska fruwają na miotłach z przebitymi numerami. Tym razem mioteł na parkingu pilnowała zaufana zgromadzenia czarownic Agata Wróbel. Wokół rozpalonego na szczycie góry ogniska zgromadził się już spory tłumek sióstr z całego kraju. Plotkowano jak zwykle o modnych sklepach, najnowszych tuszach do rzęs i najbardziej skutecznych technikach sprowadzania na złą drogę mężczyzn. Na ścieżce do ogniska handlowano magicznymi pierścieniami, oszukaną wodą święconą i woreczkami z trutką na męża. Nic nie zapowiadało nadciągającej katastrofy.
Monika Olejnik włączyła piąty bieg w swojej nowej miotle z silnikiem porsche typu turbo diesel z podwójnym doładowaniem. Pochyliła głowę i zanurkowała w czarną przestrzeń, nie zważając na obowiązujące na tym odcinku ograniczenia prędkości. Wiedziała już, że się spóźni. Zdobycie tak sensacyjnej informacji nie było łatwe. W jej głowie kołatała się tylko jedna myśl: bez względu na pogodę musi zdążyć przekazać wiadomość przed końcem zlotu. Siostra Przewodnicząca nie tolerowała spóźnialskich. Dawno temu głośna była sprawa notorycznie spóźniającej się na zloty młodziutkiej Joanny Senyszyn. Po kilku ostrzeżeniach Przewodnicząca, używając swej mocy tajemnej, ukarała ją piskliwym głosem do końca życia. Tym razem jakakolwiek kara nie wchodziła w rachubę. Rzecz, którą dziennikarka miała do przekazania szefowej czarownic, była cenniejsza niż surowy regulamin zlotów czy skarb państwa.
Zlot rozpoczął się koncertem Agnieszki Chylińskiej i tradycyjną zbiórką datków na teatr Krystyny Jandy. Dyżurna zlotu Janina Paradowska odczytała listę obecności. Ku zdumieniu zebranych brakowało najpilniejszej uczennicy Przewodniczącej. – Coś ważnego musiało Monikę zatrzymać – broniła koleżanki Kora Jackowska z Maanamu. – Wyczuwam złą energię. Zaczynajmy obrady – obwieściła Przewodnicząca. „Huczy sowa! Piszczy kot! To zaczyna się nasz zlot!" – zakrzyczało kilkaset zgromadzonych wiedźm. Po zaśpiewaniu hymnu przystąpiono do wygłaszania referatów. Z wielu banalnych i nieciekawych przemówień interesujący wydał się ognisty referat Julii Pitery pt. „Jak manipulować Donaldem Tuskiem” oraz sensacyjny wykład Barbary Giertych pt. „Mój mąż jest kosmitą”. Po kilku godzinach zarządzono przerwę obiadową. Marta Gessler podała wszystkim siostrom dietetyczną zupę z ogona szczura i czarciego jadu. Gdy zbierano talerze, nad Łysą Górą pojawiła się Monika Olejnik, która po zakręceniu zamaszystej beczki wylądowała w tumanie kurzu na środku placu konspiracyjnego spotkania.
– Alarm! Siostry! Niebezpieczeństwo! On wie, że jesteś czarownicą! – krzyknęła do Przewodniczącej, nie schodząc z miotły. Wśród zgromadzonychwybuchła panika. – Nie odważy się tego ujawnić! Nie można bezkarnie obrażać żony prezydenta! – zabrała głos Zyta Gilowska. Przewodnicząca gestem dłoni uspokoiła zebrane. – Nie możemy jednak ryzykować. Osobiście przygotuję truciznę – powiedziała ze spokojem, poprawiając włosy i szukając czegoś w plastikowej siatce z napisem Domy Towarowe Centrum. Zlot uznano za zakończony w trybie nadzwyczajnym.
Ojciec dyrektor kończył właśnie na antenie kolejną pogadankę przez telefon. Przestrzegał przed tymi co zawsze
i jak zawsze apelował o wpłaty na radio. Odłożył słuchawkę, gdy poinformowano go, że kolacja jest gotowa. Po zjedzeniu kanapki z polędwicą sopocką poprawił okulary, oblizał się i zamienił w kosz na śmieci pod biurkiem i tak już mu zostało.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|