GRAL Sklep

Tematy

biblia


nie chce skladakow, jeszscze robionych przez kogos. tzn, chce fabrycznie robione lub przez firme. i sluchajac, glosnikow JBL myslalem, ze sie wybijaja i cenowo i jakosciowo
gwarantuje, że skrzynia będzie wyglądała identycznie jak ze sklepu. za to głośnik będzie grał w specjalnie dobranej skrzyni, czego raczej nie można powiedzieć o tych kupnych.. no ale jak chcesz.. jeśli chcesz jakości i tylko w skrzyni kupnej od dystrybutora to:
http://www.allegro.pl/ite...42l_gratis.html ROCKFORD FOSGATE P2D412
http://www.allegro.pl/ite...ms_wroclaw.html Hertz HX300B

JBL to nie jakość, to łupanka.. chociaż mają kilka produktów godnych polecenia.. INFINITY to koncern JBL'a i jest to już wyższa klasa
zastanów się nad tym rozwiązaniem ze skrzynką robioną przez kolegę z forum. gwarantuje Ci, że będziesz zadowolony w 100%



Dawno, dawno temu w odległej galaktyce żył rycerz Jedi o imieniu Luke. Lubił Jarzyny i z checią jadł banthany, jawłka, anakinanasy, które rosły w Dżungli na Dagobah. Wybrał się więc do ponadpięćsetczterdziestodwuipółletniego Yody, który sprzedał go na targu u handlarza który był ponadsiedemdziesięciopięcioipółletnim indianinem. Nazywał się Darth Vader i był synem człowieka który myślał. Natomiast człowiek niemyślący był synem człowieka małego wzrostu. Albowiem był on człowiekiem ale pół Twi'lekiem, ćwierć banthą i mial uszy Gungana. Kupił se Barretta od pewnego mohera, ktory jadł gumijagody i zazywal mongolskie lekarstwo. W tym samym czasie pewien dealer zaproponowal mu prace nad nowym sposobem hodowli marihuany. Zajęcie to bardzo spodobalo sie rycerzowi Yeti więc zawołał Sasquacha i Wielką Stope (dalekiego kuzyna Sasquacha) oraz Wielkie Oko. Ktore tak tylko zwało się Beholderem (Obserwatorem) i razem pomykali w Nitendo Wii grając w Mario Brosa. Wszystko było ok aż do czasu gdy skonczyla im sie bateria. Napadli więc na wioskę pełną akumulatorów. Uzywając karabinów e-11 oraz karabinków wyborowych Barrett M82a1. Zabiwszy wszystkich mieszkańców wyszli ze sklepu gdzie się strzelali z oczywistych względów.

Następnego dnia razem zjedli pozywne śniadanie paląc pozytywną ganje, robiac sobie dreadloki. Wtem nadszedł Mucho-człowiekboja czyszczący kanalizacje na Utapau, piszacy 3 słowa! Gdy je napisal okazało się, że pisał na forum wyrzeźbionym na betonie. Oczyszczajac kanalizacje natrafil na wiedźmina Geralda smarującego chleb gównem. Spytał się więc czy moze sie umyć w jego stopy - jak Jezus. Gerald odparł, że bardzo chetnie pozwoli ale nie dziś. W ten czas



Co biedny chłop mógłby robić po zmroku, kiedy pola orać już się nie da. Jedyną rozrywkę (poza łóżkiem :p ) znajdował w karczmie. Żona pić z kolegami w domu nie pozwalała więc uciekało się przed wałkiem do karczmy :D.
A gdzie jest kochani źródło naszego pięknego folkloru jak nie w karczmie. Gdy tylko któryś grać na czymś umiał to mu nawet pić pod groźbą nie pozwalali żeby nie daj boże nie zaprzestał muzykować :).
Karczma to jedyna ostoja cywilizacji na pustkowiach, miejsce gdzie sołtys wieczorami urzęduje. :)
Rynek nie wszędzie się znajdzie, ale miejsce na popijawę to chyba wszędzie :).

Więc każdemu komu karczma się przejadła mówimy NIE.

Już samo podróżowanie wymaga wizyt w zajazdach.
Każdy kto choć raz zaznał w realnym świecie klimatu zadymionego klubu, zrozumie że bez karczmy obyć się nie może :D.
Więc nie ma co kombinować jak się karczmy pozbyć, bo gdzie indziej pić się nie da. No chyba że abstynentem gramy :) (albo wolimy pod sklepem :lol2: ).

Po każdej skończonej przygodzie bohaterowie powinni się spotykać właśnie w karczmie, aby uczcić sukces, a nie po to żeby następną przygodę znaleźć. (no może być też remiza ;) ).




Nie. Jakoś mam dobrze wychowanych świnków:lol:. a w jakim wieku są prosiaki? Bo jak mój młodszy samiec dorósł to zaczęły się wojny-tzn. ten młodszy i większy zaczął dręczyć starszego. Nawet zaczęły się trochę gryźć ale bez krwawych ran-za to ja odniosłam ranę kiedy próbowałam wyciągnąć rozjuszonego Donka z klatki. Przypadkiem wbił mi siekacze w przedramię i na tych siekaczech wyciągnęłam go z kaltki. Urocze stworzenie! Od razu kupiałam 2 klatkę.
Ale to podobno nie jest regułą, hodowcy trzymają razem samce. Te które nie kryją.
Gratuluję grzecznych chłopaków!

Pucka, Zaszdzkas! Jaka świnia znowu? Bo była z nowych Filipa i ta ze sklepu, ze śmietnika. Czy jest jakaś nowa? Bo ja się pogubiłam, o jakiej świni teraz mówicie?
A czyta pani co śpiewa i gra na gitarze w jakimś tunelu dostała już świnkę?



Nie wszyscy, ja od wczoraj nie moge grac hehe. Z serwisem narazie sie wstrzymam, monitor kupowalem u znajomego w sklepie i on zawsze mi ten monitor przyjmie, ewentualnie wysle do serwisu. Tylko nie chce wyjsc na idiote jak tam odpala PESa i wszystko bedzie smigac, bo cos czuje ze to wina moich ustawien karty graficznej :/



Witam mam ten sam problem z X kiedy gram w gta 4 wiesza mi się .Co jest dziwne konsole mam 4 dni nic nie było robione oczywiście grę mam oryginalna !!! W pierwszej chwili pomyślałem ze to gra !!! Wiec w akcie desperacji i chęci grania pobiegłem do sklepu i kupiłem nowa 2 grę !! konsola mi się dalej wiesza a ja mam 2 gry !!! Bo nie chciało mi sie powrotem biegać do sklepu !! Co mam zrobić oddać do reklamacji !!! A jak gram w inne gierki i raz możne 2 razy mi się zawiesiła ale jeszcze nie grałem więcej niz 2 godz !!! A nie wiem czy to ważne nie mam hd !! Czy to możne być przyczyna !!! A możne grzeje się chociaż sprawdzałem i dużej różnicy nie czułem w odruznienu do mojego laptopa który się bardzo grzeje.Wczoraj w nocy nie dawało mi to spokoju wrzuciłem cillina dirta chodziło nie wieszała sie a jak wrzuciłem nfs carbon po jakis 30 min z wiecha jedna w menu a druga na wyścigach czy możne być za to odpowiedzialna grafa czym więcej grafy tym bardziej mozliwy zwis ??



Cytat:
Napisał Marzena2929 Fajne takie wspominki.
Ale teraz dzieciaki również biegają po dworze pół dnia,Patryk prawie zawsze wybłaga te 4 godziny,nie wiem co w tym czasie robi,napewno gra w piłkę, jestem w tym czasie w pracy i nie mam mozliwości chodzenia za nim i kontrolowania go,poprostu ufam mu.
To tak różniście
Twój Patryk gania, mój Łukasz ganiał, a Mariusz już nie.
Po pierwsze nie mamy podwórka, tylko kawałek piaskownicy przy trzepaku i śmietniku,pomiędzy parkującymi samochodami, gdzie pod jedynym drzewkiem lub na piaskownicy piją wyrostki lub okoliczni żule. Gdy był starszy czasem biegł sam na boisko szkolne, ale sporadycznie, bo miał masę zajęć pozalekcyjnych w tygodniu, a w wekendy wypady z rodzicami. Jak obserwuje dzieci w moim budynku ( to nowy budynek tzw. plomba w starej zabudowie) to te które wychodziły na podwórko dziś stoją w bramie obok sklepu. No cóż taka dzielnica, u moich rodziców na pewno sam by wychodził.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript