"ReFLeX" <dmi@poczta.onet.plschrieb im Newsbeitrag Witajcie!
Ppszukuję kroniki 1978 roku. Konkretnie potrznuję kilka ciekawych wydarzeń z 28 czerwca 1978 roku (zasadniczo kategoria dowolna - może być nawet kronika sportu).
28.06.1978r. byla sroda. Polityka: W USA w tym dniu Sad najwyzszy uznal ze Alan Bakka,bialy student,padl ofiara dyskryminacji,kiedy odmowiono mu przyjecia do Akademi Medycznej,podczas gdy przejeto murzynskich studentow o nizszych kwalifikacjach. Sport: Grazyna Rabsztyn pobiegla w FÄźrth 100m przez plotki w czasie12,48 sek., Kosmos: W przedzien tzn,27.06.1978 ale mozna to posunac na 28 czerwca z powodu roznicy w czasie. major M.Hermaszewski wystartowal w przetrzen kosmiczna jako pierwszy polak. z ciekawostek podam ze lecac w ten kosmos zabral ze soba: fotografie E.Gierka i L.Brezniewa,znaczki VI iVII zjazdu PZPR,ziemie z Lenino i Warszawy,proporczyk i godlo PRL. A jak wyladowal w Lipcu odbylo sie uroczyste posiedzenie Sejmu dla uczczenia tego wydarzenia dokumentujacego "cementujaca sie przyjazn i wspolprace polsko -radziecka" Prywatnie: piszacy te slowa zdobyl w tym dniu patent sternika morskiego,czego do dzisiaj nie wykorzystalem. Pozdrawiam Rollandus
SREDNI W SREDNIEJ. CIEKAWY PRZYPADEK Z ludzi ktorych znasz,studiowalem z Grazyna Rabsztyn(plotkarka).
WOW!
Ona miala budowe i lubila sie ladnie ubrac.
Przystojna z daleka rzucala sie w oczy.
Grzegorz Kolodko jest troche ode mnie starszy i on studiowal na ES,to byl taki
wydzial na SGPiS dla nieudacznikow raczej i oni praktycznie nie studiowali w
glownym budynku SGPiS bo brakowalo tam dla nich miejsca,lecz czlapali na
Wisniowa.
Najdluzej laczylaem kariere z Mackiem Fedorowiczem.
Jego ojciec byl wykladowca na SGPiS a pozniej wiceministrem Finansow.
No wiec z Mackiem chodzilem do szkoly sredniej,pozniej razem studiowalem,a
jeszcze pozniej pracowalismy razem w B-H ,ktory jest teraz City.
Inteligentny,cichy,spokojny,wrecz niesmialy.
Do sportu sie nie pchal,choc byl dobrze zbudowany.
Jedynego co mu bylo brak,to zdolnosci przywodczych.
Niesiony chyba niezle przez poparcie rodzinne zostal dyrektorem oddzialu B-H w
Londynie gdzies kolo 1980 roku.
Dziwilem sie po co mu to,bo z jego charakterem(jak Fizyk) i brakiem zdolnosci
przywodczych moze po prostu przeholowac.
Gdy wrocilem do Polski,dowiedzialem sie od kumpli,ze zginal w wypadku
samochodowym w "niewyjasnionych okolicznosciach".
O hominibusach (słowo wstępne) HOMINIBUS to termin utworzony przez analogię do REBUS. Z łac. rebus = rzeczami,
hominibus = ludźmi. Krótko mówiąc - hominibus to rebus, w którym odgaduje się
inicjały mniej lub bardziej znanych osób i odczytuje się je kolejno, otrzymując
rozwiązanie hominibusu.
Przykład: kolejne obrazki przedstawiają
    - Grażynę Rabsztyn
    - Annę Marię Jopek
    - Aleksandra Zelwerowicza
    - Zbigniewa Oleśnickiego
    - Wiesława Ochmana
Rozwiązanie: GRAM JAZZOWO (G.R., A.M.J., A.Z., Z.O., W.O.).
Na dzisiejszy konkurs złożą się 4 inne hominibusy, zamieszczone pod adresem,
który podam o godz. 12:00. A już za chwilę regulamin.
+ małe doprecyzowanie do Regulaminu reptar napisał:
> Punkt za imię i nazwisko osoby, której wizerunek wykorzystano w hominibusie,
> otrzymuje tylko pierwszy uczestnik, który tu w wątku poda:
>                   - jej imię
>                   - jej nazwisko
>                   - numer hominibusu
>                   - pozycję osoby w ciągu
> Wyjątek stanowi sytuacja, gdy imiona i nazwiska podawane są równocześnie z
> hasłem końcowym danego hominibusu (np. "Hominibus nr N: GRAM JAZZOWO, Grażyna
> Rabsztyn, Anna Maria Jopek, ?, ?, Wiesław Ochman).
Hehe, wyjątek... Oczywiście punkt będzie przyznany, jak się będzie należał.
W wyjątkowości wyjątku chodzi o to, że nie trzeba będzie osobno wypisywać
lokalizacji (numer, pozycja w ciągu).
biceps wspomina panią Gawryszuk od muzyki która wychowała wielu maestrów fleta,
mikrofonu i innych instrumentalistów- ale niepodaje kogo? a pani Czerska od w-f
wychowała rekordzistke świata w biegu przez płotki p.Grażyne Rabsztyn{czas
12,86 } oraz jej siostrę Elżbiete Rabsztyn{też płotki} która póżniej wyszła za
mąż za słynnego lekkoatlete niemieckiego Haralda Schmidta.wspomne tez o Grzesiu
Jacynie który siatkówki uczył się też u p.Czerskij a teraz jest bardzo znanym
międzynarodowym sędzią -oczywiście w siatkówce.
Już kiedyś pisałem na forum, że to nie Miasto Bydgoszcz zbudowało
stadion Zawiszy.Stadion Zawiszy zbudowało Wojsko Polskie.Za
pieniądze Wojska Polskiego i siłami fizycznymi Wojska Polskiego /o
ile się nie mylę w 1948 r.-po II Wojnie Światowej/.Stadion Zawiszy
był kilka razy modernizowany /trybuna
zachodnia,zaplecze,hotel,pierwszy tartan, oświetlenie,stanowiska dla
TV/Wszystko za pieniądze wojska.Ostatnia modernizacja z dużym
udziałem pieniędzy miejskich /to znaczy moich -mieszkańca Bydgoszczy
i kibica klubu Zawisza /czy rozumiesz sformuowanie-kibic klubu
Zawisza?/.To z moich pieniędzy modernizowano stadion.Nigdy nie
próbowano zmieniać nazwy stadionu.A niby po co?, w jakim celu?
dlaczego?Przecież nazwa ZAWISZA zżyła się z Bydgoszczą .Ta nazwa
promuje Bydgoszcz.Członkini MKOL Pani Irena Szewińska pytana: z czym
kojarzy Bydgoszcz odpowiedziała: z Zawiszą.Podobnie
odpowiadali:Władek Komar, Władek Kozakiewicz,Jacek Wszoła, Grażyna
Rabsztyn, Bronek Malinowski nie mówiąc o dawnych gwiazdach jak
Teresa Ciepły czy Zdzisław Krzyszkowiak.Dlaczego jakiś mierny
urzędnik chce Nam i Tym Wielkim sportowcom zabrać pamięć wielkich
chwil, wielkich dokonań, wielkich przeżyć, wspomnień i miłości do
klubu do jego barw i historycznych osiągnięć.Ja się z tym po prostu
nie godzę.Mam do tego prawo.I pytam.W imię czego Pan to robi Panie
K.D.?
Zamknijcie futbol w skansenie. Będzie po kłopocie Pamiętam pierwszy raz "na Zawiszy".Miałem 10 lat i byłem z tatą na
meczu piłki nożnej.W Zawiszy grał Pieszko, w ataku.Później przeszedł
do Legii.Trybuny były pełne.Pamiętam mistrzostwa świata juniorów w
lekkiej atletyce jakieś 30 lat temu.Mógł być rok 1974 lub 1975.Na
Zawiszy był już tartan.Pamiętam mecz z Górnikiem Zabrze i z Wisłą
Kraków w I lidze.Na stadionie było 50 tys. ludzi.Pamiętam Irenę
Szewińską, Jacka Wszołę, Władka Komara /który siedział z nami na
trybunie po zawodach/, Bronka Malinowskiego, Grażynę Rabsztyn,
Władka Kozakiewicza,Ślusarskiego, Bielczyka, dziesiątki innych
wielkich mistrzów.Gdybyście ich zapytali z czym kojarzy się im
Bydgoszcz?Odpowiedzieli by- z Zawiszą.A geniusz chce wymazać z
pamięci bydgoszczan nazwę Zawisza.Dlaczego?Bo jest małym,
zakopmleksionym człowiekiem.Pamiętam rok 1981 jak po meczu Zawiszy
30 tys. ludzi maszerowało ul. Gdańską /wtedy 1 Maja/ przez całe
miasto na ul.Marchlewskiego /wtedy/ dzisiaj Stary Port i Rybi
Rynek.Na balkonie przy ul.Marchlewskiego/dawnej/ przemawiał Lech
Wałęsa.Stałem po drugiej stronie Brdy na Rybim Rynku razem z moimi
kolegami studentami i byłem dumny z nas Polaków.A przyszliśmy tam z
meczu Zawiszy Bydgoszcz.Ten klub nas jednoczył.A ten śmieć chce nam
odebrać nazwę stadionu.Moim zdaniem on nie wie co robi.Nie wie z kim
zaczyna.Licho skończy.Znacie kogoś kto wygrał z rodziną kibiców
Zawiszy Bydgoszcz?Ja nie znam.
Był to trener MKS Kalisz.
MKS to Międzyszkolny Klub Sportowy. Kiedyś trochę rywalizował z Calisią w
lekkiej atletyce. Miał wiele gwiazd takich jak np Marysia Jabłońska w rzucie
oszczepem (III w kraju wtedy gdy dwie pierwsze były jednymi z najlepszych w
świecie). Trenował dyskobola Grabowskiego, którego nieoficjalny rekord Europy
juniorów do dzisiaj jest najlepszy w tej kategorii wiekowej. Trenował
trójskoczka Wiesława Łukasiewicza (obecnego nauczyciela WF-u w w ILO w
Kaliszu) który tylko niewiele ustępował trójskoczkowi Joachimowskiemu. Ponadto
jego wychowankami byli Piort Kowalski, który był I trenerem pierwszoligowej
Odry Opole w piłce ręcznej kobiet i którą to drużynę doprowadził 3-krotnie do
Mistrzostwa Polski (sam kiedyś był dobrym juniorem w biegu na 3 km z
przeszkodami). Kazimierz Paszyn posiadał niezły zespół płotkarek kobiecych,
które deptały po piętach takim gwiazdom jak Grażyna Rabsztyn.
Ponadto Kazimierz Paszyn prowadził niezłą drużynę koszykarzy, a sam przed
rozpoczęciem kariery trenerskiej był niezłym technicznie pięściarzem.
p.s. Trenerem Judo kaliskich policjantów jest wychowanek Kazimierza Paszyna pan
Michał Bartz, który na egzaminach sprawnościowych na Akademię Wychowania
Fizycznego uzyskał na 100 z nabiegiem wynik 10.0 s.
Sztafeta 4x400 m: "Daliśmy gaz do dechy" 13 złotych, 9 srebrnych i 4 brązowe medale mieliby polscy lekkoatleci gdyby w każdej z l.a. konkurencji udało się wyrównać rekord Polski. To oczywiście przy założeniu że w każdej z konkurencji mielibyśmy reprezentantów :)
Powalają rekordy Polski sprzed lat które w Pekinie dałyby złoto: Bronka Malinowskiego na 3000 m. z przeszk z 1980, Ireny Szewińskiej na 400 m. z 1976, Grażyny Rabsztyn na 100 m. przez płotki z 1980! Ewa Kasprzyk ze swoim rekordem Polski w biegu na 100 m. z 1986 miałaby srebrny medal :)
Co ciekawe, gdyby Kamila Skolimowska (młot K), Szymon Ziółkowski (młot M), Paweł Czapiewski (bieg na 800m) i Lidia Chojecka (bieg na 1500m), którzy brali udział w Pekinie, wyrównali swe rekordy życiowe również zdobyliby złote medale... Anna Rogowska (tyczka) miałaby srebro.
Podobno świat idzie do przodu a my nie nadążamy. Z tego zestawienia wynika raczej co innego. Światowa królowa sportu stoi raczej w miejscu (nie zmieni tego genialny jamajczyk), a my się cofamy... Pozdrawiam turystów z PZLA.
KABEL A WTC . LOKALNY PATRIOTYZM dgr napisał:
> Skoro rynek pracy w Ozarowie jest prawie taki sam jak w Warszawie to w czym
> problem ? Przecierz ogolnie wiedomo ze w Warszawie jest najmniejsze
bezrobocie.
> A moze problem w tym ze ci robotnicy nie chca zmieniac pracy. Uwazaja ze
skoro
> przepracowali iles lat w Ozarowie to oni MUSZA dalej tam pracowac, nie miesci
> im sie w glowie ze trzeba (musza) cos zmieniec w swoim zyciu.
Zamkniecie Kabla dla Ozarowa jest duzo wieksza kleska niz zniszczenie WTC dla
NYC.
A przenoszenie pracownikow Kabla z Ozarowa do Szczecina czy Bydgoszczy,to tak
jakbys Wall Street przenosil z NYC do Wichita Kansas.
> > Ja sie wychowalem w Ozarowie i skonczylem SGPiS.
> I bardzo dobrze ze bedac z Ozarowa skonczyles SGPiS. Tylko napisz szczerze
jaki
> procent studentow na tej uczelni to rodowici mieszkancy Ozarowa.
Rozpoczales wdzieczny temat,no wiec napisze jak to bylo za moich czasow.
Ozarow byl wtedy duzo mniejszy,a przez ostatnich kilkanascie lat jest jednym z
najszybciej rozwijajacych sie miast.
No wiec razem ze mna,na tym samym wydziale studiowala corka Szeryfa z Ozarowa.
Poprzedniego szeryfa ludzie na kopach wyniesli z Ozarowa i nastal tolerancyjny
dla ludzi i biznesu Jozef W.
Do tego stopnia tolerancyjny,ze ludzie nazywali go Swiety Jozef,choc oprychow
trzymal krotko.
Szeryf mial 3 corki i najstarsza z nich Alka studiowala ze mna na FiSie.
Tez czarnula,z tym ze mocniej zbudowana,taka Demi Moore.
Wykorzystywala sytuacje,ze Jolka nie dostala sie na SGPiS i lubila czesto
zaplatac rece wokol mojej szyji.
Z innych ciekawostek,to studiowala ze mna Grazyna Rabsztyn.
WOW, ona miala wyglad !
Wtedy FiS sie liczyl,a reszta jak ES to bylo piate kolo u woza.
Wlasnie na tym ES studiowal Grzegorz Kolodko i moj znajomy z Ozarowa,ktory
pozniej zostal menadzerem w hotelu w Warszawie.
Z poza FiSu praktycznie nie znalem ludzi,bo inne wydzialy byly poza glownym
budynkiem SGPiS.
> > Czy chcialbys powiedziec ze w Bydgoszczy i Szczecinie sa uczelnie na pozio
> mie
> > takim jak SGH,UW czy PW w Warszawie?
> Po pierwsze nalezaloby sie zapytac czy wszyscy musza studiowac na SGH, UW czy
> PW. I chyba nawet ty odpowiesz ze nie.
Tak tez odpowiem.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|