no, to lepsza odpowiedz ;)
hmm mam nadzieje ze te pytania beda dzisiaj :D
Zad10 z akapitu 3 wypisz dwa zwiazki wyrazowe zaczerpniete z jezyka potocznego
to jest trzeci akapit ? bo jak tak to tu w sumie są tylko dwa zwiazki potoczne ...
Mało kto dzisiaj czyta kultową jeszcze pół wieku temu powieść Romaina Rollanda "Colas Breugnon", której bohater był dla pokolenia naszych rodziców symbolem człowieka potrafiącego smakować życie wbrew przetaczającym się dokoła zawieruchom. Z filmu "Grek Zorba" pozostał taniec; powtarzana w nieskończoność
atrakcja wycieczek turystycznych do Grecji. Ale gdzieś w niepamięć odeszła filozofia głównego bohatera, wyrażająca się w słowach "jaka piękna katastrofa".
"Jest tancerką Teatru Muzycznego w Gdyni od października 2008 roku. Można zobaczyć ją w spektaklu "My Fair Lady", "Fame" i w "Skrzypku na dachu".
Po ukończeniu Szkoły Baletowej tańczyła w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Następnie pracowała w Państwowej Operze Bałtyckiej w Gdańsku, początkowo jako tancerka zespołowa, a potem jako koryfej.
Tańczyła w wielu spektaklach, m.in. "Jezioro Łabędzie"; "Don Kichot"; "Dziadek do orzechów"; "Romeo i Julia"; "Giselle"; "Grek Zorba"; "Pan Twardowski"; "Piotruś i Wilk"; "Abalecadło", a także we współczesnych spektaklach takich jak "Pocałuj mnie, okłamuj też"; "Edith"; "...z nieba"; "4&4".
Jest absolwentką Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Gdańsku (2002).
Studiuje na 5-tym roku Pedagogiki na Uniwersytecie Gdańskim.
Uczestniczyła w warsztatach tańca w Poznaniu "Biennale Modern Dance", gdzie szkoliła się w różnych technikach tańca."
U nas gier i konkursów nie będzie wcale. ?adnego macania czy rozbierania się ma nie być hihi. Nie bedzie wyciągania ludzi na środek nic z tych rzeczy. Jeśli sytuacja będzie tego wymagała to możliwe są zabawy przy muzyce inicjowane przez dj - grek zorba, czy muzyczny pociąg
Oczepiny będą stosunkowo krótkie, ok 20 minutowe, goście śpiewają kilka zwrotek, następuje zdjęcie welonu i krawat. ja rzucam wiązanką, K. krawatem. Następnie taniec nowej pary młodej. Jeśli ktoś zabierze nam buty to oczywiście odbędzie się ich wykup i to by było na tyle :30:
Wiem!!!
Przypomniałam sobie!
Ten taniec się nazywa ZORBA...
Jest taki dziwny troche.
Jak jakiś Grek tańczy to reszta robi wokół niego kółeczko, kuca i klaszcze.
xD
Uwielbiam! Pamiętam jak dziś, dzień w którym zobaczyłam przedstawienie baletowe. Było to około 17 lat temu, kiedy to ze szkołą podstawową byliśmy na gościnnym występie baletu Opery Warszawskiej - "Dziadku do orzechów". I od tamtego czasu zachłysnęłam się baletem. Był to czas świetności zespołu baletowego Teatru Wielkiego w Łodzi - "Próba", "Grek Zorba", "Lady Makbet", "Faust goes rock", "Giselle", "Sen nocy letniej" i Wiele wiele innych. I oczywiście Łódzkie Spotkania Baletowe, które odbywają się co dwa lata, prezentujące najlepsze zespoły z całego świata i przeróżne techniki tańca - od klasyki po modern. Kochałam się do szalenstwa w Sławku Woźniaku i Piotrku Chojnackim - kiedyś byli solistami TW w Łodzi, dziś Opery Narodowej. Rozpaczałam jak opuścili mój ukochany teatr.
Łódzki zespół baletowy przez ostatnie lata był niestety bardzo odsunięty na boczne tory. Kiepskie przedstawienia i zdjęcie z afisza hitów - po prostu porażka. Na szczęście ostatnio coś się ruszyło. Zapraszam do Łodzi na rewelacyjną "Cinderellę" i "Śpiącą królewnę" Giorgio Madii:
"(...) Oparte na powszechnie znanej bajce libretto zostało przez Madię przeniesione w lata 50. Znany w Łodzi ze znakomitej realizacji "Śpiącej królewny" Czajkowskiego (nagrodzonej "Złotą Maską" ) - wybitny choreograf i reżyser Giorgio Madia należy do grupy tych inscenizatorów, którzy tradycję teatralną przenoszą w uniwersalny wymiar, nadając treściom zawartym w libretcie nowy sens i znaczenie, różnorodność interpretacji i niepospolitą plastykę. Sam język choreograficzny i inscenizacyjny Madii jest niezwykle oryginalny i indywidualny; z jednej strony daje możliwość technicznych popisów tancerzy, z drugiej - jest dla widza atrakcyjny i zrozumiały. "Kopciuszek" w takiej wersji interpretacyjnej i estetycznej to baśń dla widza w każdym wieku (...)"
Był to czas świetności zespołu baletowego Teatru Wielkiego w Łodzi - "Próba", "Grek Zorba", "Lady Makbet", "Faust goes rock", "Giselle", "Sen nocy letniej" i Wiele wiele innych. I oczywiście Łódzkie Spotkania Baletowe, które odbywają się co dwa lata, prezentujące najlepsze zespoły z całego świata i przeróżne techniki tańca - od klasyki po modern. Kochałam się do szalenstwa w Sławku Woźniaku i Piotrku Chojnackim - kiedyś byli solistami TW w Łodzi, dziś Opery Narodowej. "
Zgadzam się z Tobą całkowicie
Grek Zorba i Faust to było coś cudownego
Ale "Próba" to był totalny odlot - widziałam ten spektakl 11 razy, niesamowite połączenie klasycznego baletu z tańcem nowoczesnym, Bacha z muzyką elektroniczną ... no i szalałam na punkcie Piotrusia Chojnackiego (może nie był piękny ale jak tańczył - takie nasze łódzkie Ciacho)
Jak ja sie cieszyłam jak udało mi się zdobyć muzyke z tego spektaklu (chyba 2135 kopia oryginału ... może jakość nie jest super ale nadal bardzo ją lubie )
Podobno powstało kilka prac magisterskich z socjologii na temat tych łódzkich spektakli bo ściągneły do teatru (dobrowolnie!) tłumy "młodzieży w wieku szkolnym" która wcześniej na samą myśl o pójściu na balet wpadała w panike.
Niedawno byłam sobie na Greku Zorbie w Operze Narodowej w Warszawie - to dokladnie nasz łódzki spektakl, grał i Sławek i Piotr
grek zorba taniec
Grek Zorba - Nikos Kazantzakis
Książka poruszająca, w której przyciągają się dwa fronty ludzkiego jestestwa. Spotykamy tu młodego pisarza, filozofa, z dnia na dzień coraz bardziej zafascynowanego odmiennym dla niego światem obieżyświata Zorby. Rozważania, przemyślenia życiowe stają nagle naprzeciw instynktowi i umiłowaniu życia, witalności. Niepewność młodości i doświadczenie życiowe zaczynają współgrać. Pisarz i robotnik zaprzyjaźniają się. Opowiadania o wyzwoleniu własnej duszy starego Zorby zdumiewają młodego słuchacza i przyprawiają o... zazdrość. W ten sposób: "Co to za cudo, szefie, ten lazur, który kołysze się het, daleko? Morze? A to w zielonym fartuchu w kwiatki? Ziemia? Jaki artysta to stworzył?" może cieszyć się z każdego poranka tylko człowiek wolny. Mieć łzy w oczach na ten widok może tylko człowiek doświadczony. Zorba swą wrażliwość otrzymywał od losu stopniowo razem z każdą złą chwilą w życiu, kiedy palił wioski, gwałcił kobiety, kradł i zabijał całe rodziny, kiedy walczył za ojczyznę. I kiedy na starość zrozumiał, że wszyscy są równi, że tak samo kochają się i lękają - poczuł się wolny.
" - Oto jest wolność - pomyślałem. - Niewolnik namiętności zbierania złotych monet nagle przezwycięża tę namiętność i rozrzuca swój skarb na cztery wiatry. Wyzwolić się z jednej namiętności, aby poddać się innej, szlachetniejszej... Ale czyż to również nie jest forma niewoli? Poświęcać się dla idei, dla rodzaju ludzkiego, dla Boga? A może im dalej znajduje się pan, tym dłuższy sznur na szyi niewolnika. Możemy wtedy bawić się i dokazywać na szerszej arenie i umrzeć nie naciągnąwszy sznura do końca. Czy nie to właśnie nazywamy wolnością?".
Aleksy Zorba - uosobienie miłości cielesnej i duchowej, tańca, natury, radości z pracy, wolnej chwili, każdej chwili i drobnostki, z picia, jedzenia...
" - Ojczyzna, mówisz... Wierzysz w bzdury, które plotą twoje szpargały... Posłuchaj, mnie powinieneś wierzyć, nie im: jak długo będą istniały granice, tak długo człowiek pozostanie zwierzęciem, dzikim zwierzęciem... Ale ja, chwała Bogu, wyzwoliłem się, skończyłem z tym! A ty?
Nie odpowiedziałem. Zazdrościłem temu człowiekowi, który żył całym sobą, każdą kroplą krwi - walczył, zabijał, całował - doznawał tego wszystkiego, co ja samotnie próbowałem zgłębić za pomocą pióra i atramentu. Wszystkie problemy, które chciałem rozwiązać, rozsupłując jeden węzeł za drugim, nie ruszywszy się ze swego krzesła, ze swojej samotni, ten człowiek rozcinał szablą w czystym górskim powietrzu."
Przeszkody, jakie Zorba napotykał na swojej drodze i zwycięstwa, których dokonywał sobie tylko znaną mocą, w rezultacie stały się dla mnie wzorem postępowania. Żyć. Pełnią. Całą sobą. Nie zamykać się. Doświadczać i dopiero przekazywać innym - to stało się priorytetem.
"To jest trudne. Do tego potrzeba odrobiny szaleństwa. Szaleństwa. Słyszysz? Trzeba wszystko postawić na jedną kartę, a ty masz rozum i on weźmie górę. Rozum jest jak sklepikarz, prowadzi rachunki, notuje przychód i rozchód, zysk i stratę. Zawsze pilnuje swoich oszczędności i nie zrywa sznura, o nie! Ale jeśli nie przetniesz sznura, jaki smak może mieć twoje życie? Smak rumianku, mdławego rumianku. Jednego tylko ci potrzeba. Odrobiny fantazji. Bo jeśli tego brak..." Źródło: tu
Książka o której można powiedzieć, że ma na celu (jeśli można to tak ując) naukę radości, odnajdywanie szczęścia w każdej, nawet najdrobniejszej, sprawie. Do muzyki czy tańca potrzebny jest nastrój. Radość, która powinna płynąć z tych czynności nie może być zabarwiona smutkiem.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|