W środę debata Piotr Uszok - Arkadiusz Godlewski pj 2010-10-12, ostatnia aktualizacja 2010-10-12 23:24:17.0
Na pytania katowiczan będą w środę odpowiadać walczący o czwartą kadencję na stanowisku prezydenta Piotr Uszok oraz jego główny konkurent Arkadiusz Godlewski z Platformy Obywatelskiej.
Debatę organizuje stowarzyszenie Bona Fides. Jego szef Grzegorz Wójkowski mówi, że pretendenci do prezydenckiego fotela będą odpowiadać na pytania, które wcześniej przysłali katowiczanie. - Dostaliśmy ich ponad sto. Przekazaliśmy je dziennikarzowi Maćkowi Wąsowiczowi, który poprowadzi spotkanie. On też wybierze kilkanaście pytań, które usłyszą obydwaj kandydaci - mówi. Dodaje, że każdy z nich będzie miał dwie minuty na odpowiedź.
Spotkanie jest otwarte dla wszystkich chętnych. Początek o godz. 18 w Galerii Sztuki Współczesnej BWA przy alei Korfantego 6.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ewski.html
Z tego dzikiego targowiska oręż wyborczy zrobił sobie kandydujący z list Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Godlewski. W tym miejscu zorganizował nawet jeden z briefingów prasowych. Obiecał, że po wygranej, natychmiast rozwiąże problem, nie to co urzędujący od trzech kadencji Piotr Uszok. Kilka dni temu obaj panowie spotkali się na debacie, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Bona Fides. Piotr Uszok zapewnił, że od poniedziałku z Placu Szewczyka znikną nielegalni handlarze.
- Musimy robić więcej debat, bo szybciej dokonują się zmiany w Katowicach - skomentował Grzegorz Wójkowski z Bona Fides. Godlewski był sceptyczny: - To znaczy, że w poniedziałek firma remontująca dworzec ogrodzi ten teren - kpił. Był blisko. Jak się okazuje, od piątku na Placu Szewczyka prace prowadzi... Urząd Miasta. Z samego rana teren ogrodzono, a handlarze, którzy przyszli rozłożyć swój towar, odeszli z kwitkiem. - Prowadzimy tam teraz prace przygotowawcze związane z przebudową Śródmieścia - powiedział nam Waldemar Bojarun.
Przecież na tej debacie Uszok wytknął Godlewskiemu, że to jego kolega z PO Leszek P. zajmuje się służbami miejskimi odpowiadającymi za czystość miasta.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html
Chcesz wiedzieć, który radny zdecydował, że między ul. Ceglaną a Meteorologów wyrosną bloki? W Urzędzie Miasta nie powiedzą. Mimo że imienne wyniki głosowania katowickich radnych są publikowane na stronie internetowej UM, wyników tego jednego głosowania brak.
- W urzędzie dowiedzieliśmy się, że względu na problemy z systemem elektronicznego liczenia głosów podczas sesji, imiennego wykazu brak - opowiada Grzegorz Wójkowski, prezes stowarzyszenia Bona Fides. Społecznicy próbowali dowiedzieć jak głosowali radni. - Nie chcemy posądzać urzędu o manipulację, ale fakt głosowania nad tak kontrowersyjną uchwałą na sesji zwołanej w trybie nadzwyczajnym, w okresie wakacyjnym, budzi nasz sprzeciw. To, że w tej jednej sprawie nie sporządzono imiennego wyniku głosowania, dodatkowo, źle świadczy o przejrzystości i sposobie funkcjonowania katowickiego magistratu - dodaje Wójkowski.
W wyniku głosowania radnych 30 czerwca nad zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, grunty między Meteorologów a Ceglaną mają funkcje mieszkaniowe, a nie rekreacyjne. Dzięki tej zmianie właściciel działki firma LC Corp może tu postawić bloki od dwóch do siedmiu kondygnacji.
Witam
Może zacznę od najważniejszego. Te maile to była pomyłka webmastera i zrobię wszystko, żeby w poniedziałek tego już nie było, bo rzeczywiście odstrasza to tylko potencjalnie zainteresowane osoby.
A co do nieudanych konsultacji, to zgadzam się, że lepiej chyba nie robić z ludzi idiotów i nie robić pozornych konsultacji, niż odwrotnie, bo to tylko frustruje.
Dla nas konsultacje to jednak nie przeprowadzenie głosowania nad nazwą ośrodka sportowego (czym się chwalił pan Bojarun) czy zorganizowanie jakiegoś nieoficjalnego spotkania z grupą mieszkańców.
W Katowicach obowiązuje uchwała dotycząca przeprowadzania konsultacji. Nie jest ona może ideałem, ale jest to już narzędzie, z którym można próbować coś sensownego zrobić.
Tak więc mówiąc o konsultacjach mamy na myśli takie działania, które są regulowane tą uchwałą.
Dlatego też pisząc w naszym raporcie o konsultacjach napisaliśmy, że w 2006 r., poza nakazanymi ustawą konsultacjami dotyczącymi uchwalenia Statutu JP Piotrowice, żadne inne konsultacje w ogóle nie miały miejsca.
A żeby lepiej unaocznić różnicę pomiędzy konsultacjami regulowanymi uchwałą i konsultacjami robionymi przez UM Katowice wystarczy prześledzić to, co powiedział pan Bojarun na temat w rozmowie z dziennikarzem Gazety Wyborczej.
W konsultacjach w Piotrowicach, gdzie wszystko musiało być protokołowane znaleźliśmy 3 przykłady naruszenia prawa przez prezydenta. W jednych konsultacjach! No i tutaj pan Bojarun przyznał, że może rzeczywiście były pewne nieprawidłowości:) Ale zaraz dodał, że miasto robi jeszcze tyle innych, świetnych konsultacji, że to był tylko wypadek przy pracy. Tylko, że z tych innych, świetnych konsultacji nie ma żadnej dokumentacji, więc można tak mówić.
Może jestem optymistą, ale jestem pewny, że gdyby takich oficjalnych regulowanych uchwałą konsultacji było więcej, to władze wiedząc,że są na świeczniku nie mogłyby sobie na takie dziadostwo pozwalać. NO, przynajmniej byłoby im ciężej:)
Pozdrawiam,
Grzegorz Wójkowski
Stowarzyszenie kontra urzędnicy
20.03.2009
Czy katowicki magistrat będzie w końcu przyjazny mieszkańcom? Nie wiadomo. Tydzień temu pisaliśmy o raporcie stowarzyszenia na temat dostępu do informacji publicznej w śląskich urzędach.
Katowicki magistrat wypadł w badaniu słabo. Waldemar Bojarun, rzecznik urzędu, powiedział, że nie otrzymał od Bona Fides odpowiedzi na pytania, co konkretnie należałoby poprawić w funkcjonowaniu magistratu. - Przecież nie chodzi o to, żeby powiedzieć, że Katowice źle wypadły, ale żeby coś naprawić - stwierdził rzecznik. - To nieprawda, że nie odpowiedzieliśmy na pytania rzecznika miasta, jakie są słabe punkty działania katowickiego urzędu miasta - nie kryje oburzenia Grzegorz Wójkowski, prezes Stowarzyszenia Bona Fides. - Słowa te stawiają nas w złym świetle, bo wynika z nich, że zależy nam jedynie na wytykaniu błędów, nie na ich poprawianiu - denerwuje się.
W odpowiedzi skierowanej do magistratu Bona Fides wskazuje, że katowicki UM nie odpowiedział na zadane pytania w ustawowym terminie 14 dni. Jeden z naczelników nie chciał udzielić informacji publicznej telefonicznie, bo jak stwierdził, w urzędzie obowiązuje zarządzenie prezydenta, które mówi, że jeśli nie ma czegoś w Biuletynie Informacji Publicznej, to musi być udostępnione na pisemny wniosek. Urzędnicy nie odpowiedzieli także na pytanie zadane za pośrednictwem poczty elektronicznej.
Warto dodać, że katowicki UM jest jednym z nielicznych śląskich urzędów, które pobierają opłaty za udostępnianie informacji publicznych. - Zaproponowałem spotkanie, podczas którego mógłbym służyć radami, jak poprawić funkcjonowanie urzędu. Niestety na taką propozycję nie dostałem odpowiedzi - kwituje Wójkowski.
KAW - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/976238.html
Koniec z dzikim handlem na Placu Szewczyka Wioleta Niziołek
Wczoraj 23:09:46
Targowisko na Placu Szewczyka, to w istocie sklecone z byle czego stragany, pudła i towar wyłożony na szmatach. Od majtek, biżuterii, po banany i kwiaty. Od lat przez ten cały bałagan przeciskali się mieszkańcy Katowic i wszyscy ci, którzy do centrum aglomeracji dostają się autobusem i pociągiem. To jest faktyczna wizytówka Katowic.
Z tego dzikiego targowiska oręż wyborczy zrobił sobie kandydujący z list Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Godlewski. W tym miejscu zorganizował nawet jeden z briefingów prasowych. Obiecał, że po wygranej, natychmiast rozwiąże problem, nie to co urzędujący od trzech kadencji Piotr Uszok. Kilka dni temu obaj panowie spotkali się na debacie, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Bona Fides. Piotr Uszok zapewnił, że od poniedziałku z Placu Szewczyka znikną nielegalni handlarze.
- Musimy robić więcej debat, bo szybciej dokonują się zmiany w Katowicach - skomentował Grzegorz Wójkowski z Bona Fides. Godlewski był sceptyczny: - To znaczy, że w poniedziałek firma remontująca dworzec ogrodzi ten teren - kpił. Był blisko. Jak się okazuje, od piątku na Placu Szewczyka prace prowadzi... Urząd Miasta. Z samego rana teren ogrodzono, a handlarze, którzy przyszli rozłożyć swój towar, odeszli z kwitkiem. - Prowadzimy tam teraz prace przygotowawcze związane z przebudową Śródmieścia - powiedział nam Waldemar Bojarun.
Teraz miasto czeka na wejście w życie tzw. ustawy stolikowej, która pozwoli nielegalnym handlarzom konfiskować towar bez względu na to, czy są jego właścicielem czy nie.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
Szkolenia: Jak wymóc na urzędnikach zrobienie chodnika
Anna Malinowska
2010-01-10, ostatnia aktualizacja 2010-01-10 20:28
Nie wiesz, jak wymóc na urzędnikach naprawę chodnika czy przekonać ich, że w twojej okolicy dzieci potrzebują placu zabaw? Dowiesz się tego na bezpłatnych zajęciach Szkoły Aktywności Obywatelskiej w Katowicach.
- W każdej wsi, miasteczku czy dzielnicy można spotkać osobę, której zależy na zmianach w najbliższym otoczeniu. Choć ma zapał, często nie wie, do kogo się zgłosić, jakie ma prawa i jak może zjednać do pomysłu innych mieszkańców. Chcemy pokazać, jak się to robi - mówi Grzegorz Wójkowski ze stowarzyszenia Bona Fides, które organizuje zajęcia.
Weekendowe szkolenia rozpoczną się w lutym i będą odbywać się co dwa tygodnie aż do czerwca. To nie będą tradycyjne lekcje, ale interaktywne ćwiczenia przypadków z życia wziętych. Na pierwszy ogień pójdzie współpraca urzędników z mieszkańcami. Uczestnicy dowiedzą się, jakie mają prawa, jak długo muszą czekać na odpowiedź z urzędu, co robić w razie zwłoki i jakie informacje powinny być powszechnie dostępne.
Będą też zajęcie z prawa, np. jak zorganizować legalną demonstrację, czy ze współpracy z dziennikarzami.
Do Szkoły Aktywności Obywatelskiej zgłosił się już Wojciech Zaremba z Fundacji for Animals. - Nie mamy czasem dostatecznej wiedzy, jak postępować z urzędnikami. Np. na odpowiedź z katowickiego magistratu na pytanie, ile miasto wydaje na schronisko dla zwierząt, czekaliśmy 90 dni. Chciano nas też obciążyć kwotą 25 zł za dyskietkę z informacją. Nie wiedzieliśmy, że to bezprawne. Jest wiele niuansów, które chcemy poznać, by móc skutecznie działać - mówi.
Zajęcia poprowadzą działacze Bona Fides i innych organizacji pozarządowych z całej Polski. Chętni muszą do 25 stycznia przesłać wypełniony formularz zgłoszeniowy, który można ściągnąć ze strony www.bonafides.pl Projekt jest finansowany ze środków Komisji Europejskiej w ramach Programu Grundtvig "Uczenie się przez całe życie". Liczba miejsc jest ograniczona.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... dnika.html
ECHO MIASTA
Kosa na urzędników 2008.04.24
Mieszkańcy Katowic chcą brać udział w pracach Rady Miasta. Radni zdecydowali, że są "za".
Nazwali się KOSA (Koalicja Organizacji Strażniczych i Antykorupcyjnych). - Chcemy być kosą, wycinającą opieszałość i niechęć urzędników do współpracy - tłumaczy Grzegorz Wójkowski ze Stowarzyszenia Bona Fides, który do udziału w Kosie zaprosił trzy inne Stowarzyszenia: Moje Miasto, "Zielone Osiedla" i Śląską Społeczną Radę Oświatową.
Chcemy decydować
Powołanie KOS-y to efekt wcześniejszej akcji Bona Fides, czyli monitoringu Urzędu Miasta. Z badań przeprowadzonych przez Stowarzyszenie wynika m.in., że magistrat nie najlepiej współpracuje z mieszkańcami miasta. Nie informuje ich o ważnych przedsięwzięciach, nie liczy się z ich opinią, a dostęp do informacji publicznej jest utrudniony.
- Uważamy, że mieszkańcy mogliby zgłaszać projekty uchwał, tak jak w Białymstoku czy Opolu - mówi Wójkowski. Taką decyzję może podjąć jednak jedynie Rada Miasta, wpisując zmiany w swoim statucie.
Radni poparli
W poniedziałek w tej sprawie zebrała się komisja doraźna. Jerzy Forajter, przewodniczący RM, odmówił Kosie zabrania głosu. Nie pozwolił też, by jej członkowie usiedli z radnymi przy jednym stole. - My nie jesteśmy publicznością, chcemy współdecydować o mieście - odparowała Barbara Bartkiewicz, prezes "Zdrowych Osiedli". - To dowód na to, jak jesteśmy traktowani - dodała.
KOSA może mieć jednak powód do zadowolenia. Komisja opowiedziała się za ich pomysłem. Od głosu wstrzymał się tylko radny Jerzy Forajter. Teraz przyjętą przez radnych poprawkę musi przegłosować rada, a potem skonsultować jeszcze z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Wioleta Niziołek
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|