Kultowa EP-ka Slayera
Zespół Slayer zamierza poprzedzić premierę nowego albumu wydaniem EP-ki. Na mały krążek trafi nowy utwór formacji, "Cult".
EP-kę uzupełni m.in. koncertowa wersja numeru "Dead Skin Mask".
Tymczasem longplay formacji powinien ukazać się 24 lipca. Producentem dzieła jest ponownie Rick Rubin. Materiał powstaje w składzie: Tom Araya (śpiew, bas), Kerry King (gitara), Jeff Hanneman (gitara) oraz Dave Lombardo (perkusja).
źródło:onet.pl
Frontman Slayer operowany
Wokalista i basista Slayer, Tom Araya, przeszedł operację woreczka żółciowego.
Muzyk czuje się już dobrze, lecz zespół był zmuszony przełożyć część koncertów z nadchodzącej trasy "Unholy Alliance Tour: Preaching To The Perverted", która pierwotnie miała się rozpocząć 6 czerwca. Podczas tournee, Slayerowi będą towarzyszyć grupy Lamb Of God, Children Of Bodom, Mastodon oraz Thine Eyes Bleed.
Nowy termin rozpoczęcia trasy to 10 czerwca.
Przypomnijmy, Slayer zamierza poprzedzić premierę nowego albumu wydaniem EP-ki. Na mały krążek trafi nowy utwór formacji, "Cult". EP-kę uzupełni m.in. koncertowa wersja numeru "Dead Skin Mask". Tymczasem longplay formacji powinien ukazać się 24 lipca. Producentem dzieła jest ponownie Rick Rubin. Materiał powstaje w składzie: Tom Araya (śpiew, bas), Kerry King (gitara), Jeff Hanneman (gitara) oraz Dave Lombardo (perkusja).
źródło: onet.pl
żałuj że nie byleś na koncercie... neprawde bylo extra... pisalem juz na jakimś forum swoją recenzje z tego koncertu postaram sie ją przytoczyc... dodam jeszcze że pisalem na podstawie relacji z innej stronki bo bylem w takim szoku po koncercie ze niektórych momentów nie pamietalem ... heheh
a więc przytocze mniej wiecej (ale bardziej mniej) to co sie dzialo w Stodole:
-zaczymajny!
Bardzo mile wspominam ten koncert, no baa ten dzien moge zaliczyć nawet do jednego z najfajniejszych w moim życiu bo było na prawde mega extra.
Koncert jak zwykle zaczą sie intrem z przedostatniej płyty zespołu "God hates us all", a po nim zagrano "War ensemble" wiadomo już bylo że to będzie zajebisty koncert. Nie bylo inaczej hehe. Stodoła pękała w szwach i zapewne z daleka ciężko było dostrzec chociażby kawałek palca Kerry'ego Kinga, czy palke D. Lombardo .
Nie zabralko scenicznych atrakcj, na scenie co raz zalegał napływający ze wsząd siwy dym i zdawać by sie mogło że sciany Stodoły ociekają krwią lecz sam juz nie jestem w stanie tego na 100% potwierdzić. Gdyż bylem w stanie ogólnym szoku.. hehe. cytayt: Diabelski kwartet: Lomabardo, King, Hanneman i Araya stanął na wysokości zadania. Takie utwory jak: "Criminally Insane", "Necrophiliac", "Postmortem", "Hell Awaits", "Mandatory Suicide", "Dead Skin Mask", "Chemical Warfare", "Seasons In The Abbys", "South Of Heaven" czy "Raining Blood" to prawdziwa klasyka nie tylko repertuaru grupy, ale i ciężkiego grania w ogóle.
Publiczność ( w tym ja ) była rewelacyjna. Araya ciągle rozdawał uśmiechy na lewo i prawo o dziwo po każdym kawałku dziekował publicznośći, jakby tego bylo malo pozwalał śpiewać publiczości refreny, sam darłem sie w niebogłosy lecz i tak siebie nie slyszalem.
Na koniec zagrali "Angel of Death" potem nastąpił szok publiczność zaczęła śpiewać "STO LAT" to mało spotykane na koncertach. Zaduch i lejący sie pot w niczym nie przeszkadzał, atmosfera była niepowtarzalna!
Dodam jeszcze że jako support wystąpiła polska kapela "Acid Drinkers" - zagrali tylko pięc kawałków ale i tak było extra.
Pozdro.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|