" />witam!

Zanim zaczniecie odpisywać, proszę przeczytajcie uważnie.

Baniak: 126l 80x35x45
Oświetlenie: 2x18W świetlówki standardowe wraz lampą, PILA 1000lm
Filtracja: Aquael FZN-2 700l/h
Grzałka: Aquael 100W
Temperatura: 26-29 stopni
pH: 7,5-8

Akwarium stoi naprzeciwko okna, 4m od okna i nigdy światło słoneczne nie świeci bezpośrednio w akwa, dociera conajwyżej do połowy pomieszczenia. W akwarium nie ma roślinności poza... zieloną, zakwitłą wodą, oraz brązowymi okrzemkami na skałkach. Szyby porastają na zielono.

Jak wiadomo kwitnąca woda spowodowana jest nadmierny oświetlenie, a okrzemki powstają w wyniku zbyt słabego oświetlenia.

Czy to możliwe aby w akwa jednocześnie występowały oba gatunki glonów?

Rybale mają się doskonale, pięknie wybarwione, duże, trą się i rozmnażają, z tym, że chciałbym je oglądać w czystej nie zmętniałej wodzie.

Zawsze podmieniałem około 20-30l wody RAZ W MIESIĄCU, tak samo czyniłem przez 15lat akwarystyki holenderskiej.

Problem ten pojawił się w listopadzie 2005, w Malawi bawię się od kwietnia 2005, zatem po 7 miesięcznej przygodzie wystąpiły problemy i od tej pory walczę z tym i nie potrafię z tym wygrać.

PROSZĘ O JAKIEŚ SENSOWNE SUGESTIE, OPINIE. STOSOWANIE CHEMI I UV W OSTATECZNOŚCI, NAJGORSZE Z MOŻLIWYCH ROZWIĄZAŃ.

WIEM, ŻE PODOBNE TEMATY BYŁY JUŻ WAŁKOWANE WIELE RAZY, ALE NA ŻADNYM Z FORUM NIE WYJAŚNIONO STRIKTE MOJEGO PRZYPADKU.

pozdrawiam

" />
">jesli mozesz to sprawdz NO3, moze masz sporo za wysokie?

OK. Postaram się sprawdzić.

W jaki sposób można zniwelować NO3 ? Chcę uniknąć korzystania z chemii.

Przyznam się, że wiedzę o Malawi opieram o internet, Malawi.pl oraz wiedzę znajomych, którzy "zarazili" mnie Malawi, ale nie potrafią niestety wyjaśnić zjawiska, które ma miejsce w moim akwa. Osoby te także mają tylko kaskadę taką jak moja, a jedna osoba ma tylko wewnętrzny filtr aquaela z gąbką. Nie pamiętam jaki model. Fakt faktem, mieszkamy w tej samej miejscowości, woda z tego samego źródła.

A całe życie jestem zdania, że jeśli się coś da, to się da i tylko dlatego jeszcze od Listopada 2005 nie rzuciłem akwa... tzn. nie zrezygnowałem ze skalistego akwa na rzecz ponownie holendra.

sugerowanie że członkom CK chodzi TYLKO o zyski, to przesada. Oprócz zysków jest jeszcze pycha, ambicja, chęć zachowania twarzy i trzeba brać pod uwage całą złożoność ludzkiej osobowości, a nie wybierać proste rozwiązania i mowić, że ludzie się kierują tylko zyskami tylko pychą ew. myślą tylko o woli Bożej i wiernie jej służą nawet za cenę wyluczenia.

Z tego powodu można przyjąć, że CK Dezerterzy :-) czyli osoby które odeszły
z CK mogą być ciut bardziej wiarygodne, jeśli potrafią zrezygnować z zysków i przyznać się do popełnianych win, ale daleki jestem od bezkrytycznej postawy.

Ray Franz przyznaje się do współudziału w doprowadzeniu do masakry w Malawi, przyznaje się do dążenia do konsensusu w sprawach, których rozstrzygnięcie narażało na wykluczenie lub olbrzymie komplikacje w życiu osobistym wyznawców. Nie szuka usprawiedliwień, że on chciał dobrze, tylko mu nie wyszło. Dość uczciwie przyznaje się do popełnionych win.

Jednak Ray to taki strażnicowy Chruszczow. Niby zwolennik odwilży, ale sam umazany w krwi po łokcie.

A co do zmian w Strażnicy, nie bądźcie naiwni. Przeakcentowania mogą
służyć nie tyle zniesieniu sprawozdań, co zdopingowaniu do lepszych wyników.

Sam tytuł w STRAŻNICY z 1 czerwca 2005 nr 11 jest przewrotnie sformułowany: "Wybawienie nie tylko dzięki uczynkom, ale dzięki niezasłużonej życzliwości"

Już sam tytuł sugeruje że uczynki są jednym z dwóch warunków koniecznych

Wniosek się narzuca, że jak nie będziesz składać sprawozdań, to Jehowa Bóg będzie zupełnie bezradny i będzie musiał Cię zabić, pomimo swojej życzliwości, nawet tej niezasłużonej.

W artykule widać też sztuczki manipulacyjne, które służą temu aby darmowy kolporter "służył Jehowie" roznosząc druki po domach zamiast słuchać "pustej" mowy "odstępców", którzy "zatruwają" jego umysł marudzeniem, że po co te sprawozdania.

Jeśli ktoś liczy na powolne przeobrażenie ŚJ z sekty apokaliptycznej w wojujący kościół protestancki, który następnie będzie wojować coraz mniej, aż w końcu zacznie dialog ekumeniczny z "babilonem wielkim", rezygnując z "głoszenia", które polega na opluwaniu innych wyznań, to po prostu jest naiwny i się nie doczeka.

tyle moich refleksji