Hej Catalabama - mam w pobliżu przyjaciela z ręczną myjnią samochodową i on po przeczytaniu tego postu powiedział, że najlepszym rozwiązaniem na Twój problem najlepszy będzie mały Karcher (ok. 200zł w Castoramie). On ma myjnię samochodów osobowych i używał takiej myjki jak mu padł jego podstawowy sprzęt i i wytrzymał mu spokojnie kilka dni ostrego mycia ( nie zepsuł się). Tak więc moja rada - nie przepłacaj jeżeli ta myjka ma służyć tylko i wyłącznie do Twojej Vołowinki
Stuart
W gazecie na tej stronie sa jakies obrady rzadu i wywiad z ministrem odnosie planowanych podwyzek w sektorze najmniej zarabiajacych mieszkancow stanu Nowy Jork... Nic ciekawego
Boby
Kartke znalazles na siedzeniu jednego z osobowych samochodow wraz z bloczkiem malych zoltych kartek przyklejanych z jedne strony(typowo biorowy bloczek) i pudelkiem dlugopisow "jednorazowych" BIC'a.
Kiedy odkladales dlugopis po przekazaniu kartki Rupertowi zauwazyles ze z pod siedzenia wystaje jakies urzadzonko, ostroznie lekko obmacales... jakis pistolet automatyczny. Ostroznie wyciagnales go i obejrzales. Budowa przypomina bardzo zaawansowane MP5 z celowniekiem laserowym i optycznym. Lekko nadbudowane twarda oslonka w przedniej czesci i mala latarka pod lufa. Z boku pistoletu jest przelacznik pomiedzy pojedynczym, potrojnym i intensywnym ogniem. Maly matowy wyswietlacz pokazuje liczbe amunicje (58) i kilka innych cyferek niezbyt zrozumialych ze wzgledu na jakies ekzotyczne znaki, nie jest to jakis chonski alfabet, ale ma znaki ktore nie wystepuja w alfabecie angielskim. Pod siedzieniem sa tez dwa magazynki zaplombowane i zabezpieczone szyna dzieki czemu dwa oba stanowie calosc a nie rozlaczne prezdmioty. Wymiana magazynka w takiej sytuacji polega tylko na odwroceniu magazynka i wlozenia go drogim szczytem do szyny magazynowej broni.
W czasach PRL bardzo dużo jeździłem po Polsce (samochodem osobowym). Tak z 5/7 tys miesięcznie. Norma była taka, że przed opadami wysypywano sól. Drogi były czarne. Jakież było moje zdziwienie, gdy w latach 70-tych pojechałem do RFN i tu solono bardzo mało pozostawiając drogi w miastach ( oprócz głównych), białe. Dlaczego ? Ekologia. W połowie lat 80-tych zmieniono normy i zaczęto dużo mniej solić. I bardzo dobrze. Co prawda producenci samochodów są zmartwieni, bo samochody mniej rdzewieją, ale to Pan Pikuś. Dzięki temu miliony ton soli nie trafiają do wód gruntowych, rzek i mórz. Jeździłem wczoraj i dzisiaj sporo po Poznaniu i super. Ruch bardzo mały, bo duża część kierowców z powodu "śliskości" zostawiła samochody w domach.
Zbynek Ltd. pisze:[color=blue]
> Witam
>
> Oczywiście w Gdyni Stoczni. Nowa myjnia samoobsługowa.
>
> Spłukanie lekkiego kurzu - 4 zł.
> Spłukanie grubszego kurzu - 8 zł
> Umycie zabłoconego samochodu - 15 zł
> Nie, nie TIR-a. Małego samochodu osobowego wielkości np. Siesty.
> Licznik zap... w dół jak głupi. Podrapiesz się i już 40 gr mniej.
>
> Na Neste na Hutniczej za 2 zł mogłem spłukać grubszy kurz. Za 5 zł
> dobrze umyć zabłocony pośniegowo/solnym błotem.
> Nie żebym odradzał :-D Tylko informuję.
>[/color]
e-tam
SCF nie narzekaj,
ja mojego "tira" umylem tam za 9zl
HFH
>> Zakupilem samochod z kratka, ktory w dowodzie rejestracyjnym pod "rodzaj
>> samochodu" ma wpisane "Samochód Ciężarowy". Jak pozbyc sie kratki i
>> kiedy sie za to zabrac? Przed wizyta w Wydziale komunikacji, czyli
>> przed przerejestrowaniem pojazdu na mnie?
>> Z tego co wyczytalem chyba nie moge po prostu samemu tego wykrecic?
> nie
> 1. jedziesz do firmy ktora ma ma odpowiedni wpis w Regon - ja zapytalem na
> stacji kontroli pojazdow gdzie najblizej mozna zalatwic. W owej firmie
> sprawdzaja czy masz z tylu 3x pasy i daja fakture na przerobke na
> osobowke.
> 2. Z takim zaswiadczeniem jedziesz do okregowej stacji kontroli pojazdow
> na przeglad po zmianie rodzaju pojazdu. Bedzie potrzebny rachunek z pkt 1
> 3. Z dokumentami z 1 i 2 stawiasz sie w WK i aktualizujesz wpis.
Mały updejt :) Aktualizacja wpisu = wymiana dowodu rejestracyjnego (czyli DR
tymczasowy, i później nowy DR - właściwy). Jeżeli kupiłeś auto i przy okazji
wizyty w WK nie załatwisz tego "od ręki" - Twój WK będzie potwierdzał z
dotychczasowym WK fakt rejestracji auta u nich (a co za tym idzie, również
jego typ -> ciężarowy i osobowy). Aby uniknąć kosztów wymiany DR musisz
niestety 2x tego samego dnia stawić się w WK. Rejestrujesz najpierw
ciężarówkę, a 5 minut później zmieniasz przeznaczenie wg. powyższej
instrukcji.
--
Pozdr,
Kuba; gg: 30014; v850(at)op.pl
Chrysler T&C, '98, 230 kkm; Volvo V70 T5, '97, 268 kkm; Toyota Corolla, '04,
151 kkm;
Ja do centrum warszawy w 80% przypadków wybieram się komunikacją miejską. W takich miastach wszędzie powinny być oddzielne pasy ruchu dla autobusów.
Jeszcze w czasach studenckich często obserwowałem zza okna autobusu, że w większości samochodów osobowych jedzie tylko kierowca. Jak ktoś jest tak wygodny, żeby jechać samochodem do pracy to niech cierpi i stoi w korku a autobus powinien mieć wolną drogę.
Co do kultury jazdy i ruchu ulicznego na naprawdę wysokim poziomie to zetknąłem się z nią w Holandii. I faktycznie coś w tym jest: jeśli człowiek sam doświadczy życzliwego traktowania ze strony innych uczestników ruchu to sam łagodnieje i nabiera dobrych obyczajów na drodze.
Szczególnie zapadło mi w pamięci jedno wydarzenie: na wąskiej drodze autobus, którym jechałem, zatrzymał się na przystanku. Z przeciwnego pasa nadjechał jakiś dostawczak. Kierowca zatrzymał się, na ponad minutę, żeby zapytać autobusiarza o drogę (okno w okno). W tym czasie za obydwoma pojazdami utworzył się mały korek i... nikt nawet nie zatrąbił!
Już widzę taką sytuację w naszym kraju ;). Jak komuś zgaśnie samochód na światłach to już jest wielka draka.
Czasem zdarza się, że widzę kierowcę "zagubionego" na drodze. Wtedy zawsze zwracam uwagę na rejestrację. Jeśli z innego miasta to "wciskanie się" do ruchu, wjazd pod prąd czy nagłą zmianę pasa jestem w stanie zrozumieć, bo sam stawiam się w takiej sytuacji gdy trafię do jego miasta.
Nienawidzę i nie toleruję tylko czystego chamstwa na drodze. Omijania stojących w korku pasem do skrętu lub poboczem, czy też jazdy pasem dla autobusów czy tramwajów w czasie gdy jest to zabronione.
czy jest szansa na odszkodowanie ??
Witam wszystkich Forumowiczów!! miałem ostatnio kolizję na drodze , kierowca samochodu osobowego wymusił pierwszeństwo <ja poruszałem się motocyklem> żeby uniknąć kolizji uciekłem w bok ,czego następstwem był dość nieprzyjemny kontakt z asfaltem , auto owego kierowcy całe ,niestety moje moto wręcz przeciwnie.. spisaliśmy oświadczenie , mężczyzna na nim przyznał się do winy. I wszystko byłoby piknie ..lecz jest mały szkopuł , nie posiadam uprawnień do kierowania motocyklem ,posiadam kat. B i C , lecz A jest w toku ,orientujecie się może Mili moi jak wygląda teraz sprawa z ubezpieczalnią ?? i czy jest jakaś szansa żebym powalczył o odszkodowanie ?? będę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi . Pozdaviam !!!
Cytat:
No właśnie, czy macie jakieś hobby? Zbieracie coś? Sklejacie samoloty, macie kolekcję kapsli od piw, koszulek piłkarskich albo tablic rejestracyjnych?
Pochwalcie się tym, co jest Waszą odskocznią od rzeczywistości.
Ja kolekcjonuję auta osobowe i ciężarówki w skali h0 (1:87). Planuję zrobić dioramę (makietę), by miały swoje zaszczytne miejsca. :)
http://jaywu.fotosik.pl/albumy/355225.html
Pozdr. ;)
Ja co prawda już nie kolekcjonuję, ale jak byłem mały to miałem sporą kolekcję samochodów z Burago, skala 1:24. Miałem kilka tych modelów, ale bardziej się nimi bawiłem niż kolekcjonowałem, no ale można to nazwać kolekcją, bo miałem świra na punkcie tych zabawek. Miałem między innymi Fiata Punto, Forda Escora, 2 Corvetty (w tym jedną z 1957r.) i jeszcze kilka innych.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl