Ma Pan rację. W Polsce źródła są naprawdę ubogie, szczególnie, gdy - tak jak ja - mieszka się w małej miejscowości.



teraz jest i tak doskonale w porównaniu z tym co było te 20 lat temu. jak zaczynałem pisać Norweski dziennik miałem niewyobrażalnego farta - w papierach ojca znalazła sie mapa samochodowa norwegii... Traz wchodzę do ksiegarni, map do wypeku, albumów do wypęku, kamery internetowe, a co najważniejz paszprt w szufladzie. można jechać i sprawdzać na miejcu...




Z doświadczenia wiem, że Internet nie jest dobrym źródłem wiedzy, szczególnie na tematy takie jak inkwizycja.



generalnie nigdy nie należy ufać internetowi. nawet na wikipedii sa przekłamania.

inkwizycja? czytałem tylko monograię Leszka Białego "dzieje inkwizycji hiszpańskiej".




A co do przygotowania językowego - prawda, że mój styl daleki jest od ideałów i przede mną naprawdę długa droga, ale jestem uczestniczką warsztatów literackich, które bardzo wiele mi dały. I tu mam szczęście, bo trafiłam na znakomite 'nauczycielki'



czytaj na głos to co piszesz. i szlifuj...

[color=blue]
> obrazy z satelity mają słabszą aktualność niż te z google, na oko 5-6
> lat wstecz, ale jest lepsze pokrycie kraju, dużo lepiej niż w google
> wygląda obszar okolic wrocławia.[/color]
Na wschodzie google obejmuja jeszcze Dobrzykowice i dalej a onet kończy
sie w połowie Dobrzykowic (tzn poza miastem onet też obniża rozdziałkę)
Na obszarze o niskiej rozdzielczości zdjęc ilośc szczegółów jest taka
sama (onet dwa razy powiększa obraz ale bez poprawy rozdzielczośći)
Przy przesuwaniu googli za pomoca "łapki" nie ma opóźnień bo google
ściągają obraz spoza ekranu zanim się "spojrzy poza ekran" ( ściąga na
zapas)
Przy ustawieniu tej samej rozdzielczości ostrośc na googlach jest
lepsza. ( mniejsza pixeloza, kolorystyka zieleni, ostrosc konturów rzek
czy budynków)
Faktycznie poza Wrocławiem jakosc onetu jest lepsza.
Ale to nie ma praktycznie znaczenia.
Lepiej zaznaczają się kępy drzew na tle pól ale google załatwił to
kolorystyką i też wiadomo gdzie drzewa a gdzie pola.
U obu praktycznie obie mapy nieczytelne ( w onecie budynek to pixel ,
wiec nie ma pewności czy to naprawdę zabudowanie)
Jak ktos potrzebuje dokładne mapy okolic Wrocławia ( i praktycznie całej
Polski to polecam ortofotomapę gdze sa tysiace zdjęć lotniczych)
[url]http://212.244.179.188/website/Orto/viewer.htm[/url] (chyba nie chodzi pod
Operą)
Tu widać skrzynkę piwa przed domem :)
Gdyby dodali kolor to pobiłyby te szczegółowe mapy google ( ze względu
na aktualność )


[color=blue]
> z aktualnością i dokładnością danych mapowych też jest średnio, ale
> zachwycony jestem szybkością działania i wygodą korzystania...
>[/color]
Nie wiedze niczego rewelacyjnego.
W googlach powiekszam mapę na cały ekran w onecie na pół.
W onecie po ustawiniu rozdzielczości lepszej niż poziom "miasto"
wyskakuje nawet pikseloza na nazwach ulic i niepotrzebnie czeka się 2
minuty licząć na dociągniecie szczegółow.
Znaczy to tyle , że przy powiekszaniu mapy ciagniemy tę sama bazę
danych, tylko obraz jest "mnożony" ( "nadmuchiwany" =każdy piksel
powiększany 4 krotnie)
W googlach widac czy dociąga szczegóły.
Generalnie google sciagają szybciej i zaczynają od środka ekranu.
Poprawiają jakośc również od środka.
Nie ma co tu pisac o możliwości dokładania punktów orientacyjnych ,
obiektów, tras wędrówki, GPS , zdjęć , obszarów, i innych gadzetów w
rozmaitych usługach google. Powiazania z wikipedia etc.
Na onecie ze zgrozą zobaczyłem dziwną siatkę ulic.
Nie rozgraniczają różnicy między ścieżką przez trawnik a ulicą, przez co
część ulic przechodzi przez budynki ( no ale to jest do poprawienia)
Wyszukiwanie adresów jest dziś dostępne w wielu serwisach powiązanych z
nawigacja samochodową.
Spróbujcie znaleź na onecie adres bramy oznaczonej literą Nr xxx /A
a dostaniecie wskazanie iinego budynku ( z numeracja podstawową) .
To juz zastanawia skoro automapy posiadaja miliony adresów ( i innych
dupereli)

Jedyna korzyść to mozliwosc sprawdzenia np budów sprzed kilku lat.
Generalnie onet nie daje żadnej nowej funkcjonalności a wręcz poprzez
nieostre foty daje duzo mniej niz google.
W googlach tez jest możliwosc wracania do poprzednich wersji więć może
tym sposobem da sie cofnąc troche w czasie.

W Google Earth można dokładać swoje mapy ( czy to turystyczne , czy to
przedwojenne lub nowe topograficzne, czy to zdjęcia lotnicze) i w
prosty sposób dociagac pliki kml przez innych użytkowników.

Onet powinien raczej szukac luk których nie wypełniły google np powinien
wykupic prawa do aktualnych map turystycznych.
A jesli nie aktualnych to choćby starych wydań map współczesnych)
Wtedy lokalni admini mogliby weryfikowac błędy na mapach a firmy od
nawigacji samochodowej odkupiłyby bazę danych o ciekawych miejscach w
regionie.
Onet np mógłby wprowadzic informację od użytkowników o stanie
nawierzchni i szerokości ścieżek i dróg.
Mogłby dodać szlaki turystyczne na podstawie tras z GPS użytkowników,
znaki zakazu wjazdu na niektóre drogi w tym leśne itd.
No bo googli nie przeskoczą ( mapy pewnie też mają od googla) a mogliby
cos zrobic dla przyspieszenia aktualizacji i uszczegóławiania map
Polski.
Gdyby onet "sprzedał" poprawione dane googlom, to te dałyby wiecej
dokładnych zdjęc z okolic wrocka.
Ciekawe jak to onet zrobił. Chyba postawił jakieś proxy a mapy ściąga na
bieżaco z googla.

--
m