Nie masz racji Max! Na "Orientierungsplan von Bielitz Biala" z 1904 roku jest "Biala
Flus" jako nazwa rzeki.
Na "Planie Bielska i Białej" z 1930 roku jest "Biała" a nie Białka
jako nazwa rzeki.
Na "szczegółowej mapie powiatu cieszyńskiego i bielskiego" z 1936
roku jest też "Biała" jako nazwa rzeki.
Dopiero na planie z czasów hitlerowskich (1940 lub 1941 rok) "Plan
von Bielitz mit Bielitz-Ost und Bielitz-Alexanderfeld" występuje
nazwa "Bialka Flus".
Jest to o tyle ciekawe, że plan miasta z tego okresu pokazuje jak na
siłę zmieniano "zbyt słowianskie nazwy" dzielnic (Biała stała się
Bielitz Ost), miejscowsci okolicznych (np. Straconka stała się
Drosseldorf, potok przez nia płynacy Drosseldorfer Flus-chociaz w
nawiasie podano też nazwę Straconka:):):)
Tymczasem Białkę umieszczono na planie w polskim zdrobnieniu.
PS. Nie mam na klawiaturze tego specyficznego niemieckiego "s"
(przypominającego zdeformowane B)stąd używam zwykłgo "s"
PS2. Posiadam w/w plany oraz mapę (oryginał -"biały kruk") fizycznie
w domu, stąd info jest w 100% pewne.
Kielichy - to co piszesz to podstawa.
Po pierwsze brakuje nam strategii promocji, jakichś zasad, ktore określałyby
sposób i formę promocji i informacji turystycznej.
To pewnie dlatego w katowickim CIT więcej było materiałów nt. Gliwic niż
Katowic. Po prostu jest huzia na józia. Zgadzam się, że dominuje tu myslenie
urzędnicze, ale byłbym nawet w stanie przeboleć to przeurzędniczenie, gdyby
oferta była atrakcyjna. A tu po prostu bida z nędzą.
Po drugie - wykonanie. Kompletna chała! Ulotka o Bielsku-Białej i powiecie
bielskim - malutki tryptyk! Pare haseł i tyle. Choc i tak lepiej niż Katowice -
to miasto nie dorobiło się nawet tryptyku mogącego schowac się w kieszeni.
Mam nadzieję, że ktos w końcu zda sobie sprawę, że billboardy eskadry,
jakkolwiek szumne, niczego nie załatwią. Podstawą jest informacja: podana w
sposób atrakcyjny, prosty i przejrzysty. Mapa powinna być mapą, a nie gryzmołem,
podstawą każdego CIT powinny być bezpłatne plany chocby centrum danego miasta (w
Jabłonkowie dostaje się plan miasta i mape oklicy na kartce formatu A4 odrywanej
z czegoś w rodzaju notatnika z klejonym grzbietem - to naprawdę działa!!!!)
Strona www może jest malo reprezentatywna, ale zajrzyjcie sobie:
www.tourisms.cz/?page=376&lang=pol
Hmmm... Papier wszystko zniesie i mozna rysowac rozne konfiguracje, choc te
dwie tu zaprezentowane jakos do mnie nie przemawiaja.
Jak juz nie raz pisalem, z punktu widzenia Radomia najkorzystniejszy bylby
wariant 20-25 srednich wojewodztw, co dawaloby szanse rozwoju srednim i duzym
miastom porownywalnej wielkosci.
Warszawa, Wroclaw czy Lodz poradza sobie w kazdej konfiguracji, natomiast
tworzenie stolica wojewodztwa Kielc, Opola czy Zielonej Gory stanowi
NIEUZASADNIONE I NIESPRAWIEDLIWE wypaczenie szans rozwojowych innych miast,
ktore stolicami nie sa: Czestochowy, Radomia, Koszalina czy Bielska Bialej,
Tarnowa.
Zatem albo 20-25 wojewodztw, albo 10-12 DUZYCH wojewodztw. Z dzisiejszej mapy
odpadlyby (w porzadku alfabetycznym):
- lubuskie (pomiedzy dolnoslaskie i wielkopolskie)
- opolskie (do dolnoslaskiego)
- swietokrzyskie (do malopolskiego - lub czesciowo podkarpackiego, jesli
mialoby pozostac)
- warminsko-mazurskie (pomiedzy pomorskie i podlaskie)
oraz ewentualnie:
- kujawsko-pomorskie (ewentualnie, do pomorskiego)
- podkarpackie (ewentualnie, pomiedzy lubelskie i malopolskie)
bardzo ciekawym pomysłem odnośnie wykorzystania potencjału infrastruktury
kolejowej w Białymstoku i jego okolicach jest projekt Białostockiej Kolei
Metropolitarnej obsługującej Białystok (konieczność dobudowy kilkunastu
przystanków (stacyjek)ponieważ ich obecne zagęszczenie jest stanowczo nie
zadawalające),wraz z jego aglomeracją (w przybliżeniu do Moniek ,Gródka,Bielska
Podlaskiego,Łap,Sokółki).Do niedawna infrastrukturę kolejową uważano w naszym
mieście za jeden czynników w wielkim stopniu utrudniającą po nim komunikację
(mała ilość tuneli, wiaduktów,oznakowanych bezpiecznych przejazdów przez
tory).Ale wystarczy spojrzeć na mapę miasta aby przekonać się ,że po
zwiększeniu przystanków kolejowych byłby to wymarzony, niezwykle szybki środek
komunikacji po naszym mieście ( oczywiście synchronizując go min. z komunikacją
autobusową)
wszystko to jeszcze nić .
Jadąc do Berlina ( z Bielska Podlaskiego w 1979) od Kołbaskowa rowerami
jechaliśmy ok.38 km po autostradzie ( wprawdzie pasem awaryjnym) i tu nas
zaskoczył Patrol Policji ( jeszcze NRD ) pogroził i pokazując mapę skierował na
trasę poza autostradą !
reasumując : rowerzyści zawsze sobie poradzą ! tym bardziej z Bielska !
W rankingu miast polskich , Bielsk Podlaski to miasto :
- Super i Hiper marketów ,
- Banków ,
- rowerzystów ( praktycznie bez kilometra tras dla nich !)
Gogluję ,gogluję i :
"Branicki chciał stworzyć na terenie miasta konkurencyjny organizm
gospodarczy, w którego skład weszłyby dzielnice Dubicze,
Klementynowo i Hołowiesk. Mimo że hetman uzyskał pozwolenie na
lokowanie miasta Klementynowa, inicjatywa ta nie doszła do skutku. "
"Bielsk Podlaski 19 17 45-87 dawny dwór Klementynowo okres nowożytny"
z tej strony :
www.kobidz.pl/app/site.php5/article/21/2743.html
Miasto nie udostepnia w internecie mapy ( wojennaja tajna ) , gdzie
można by znależć podział na dzielnice .
wuj z wynalazkow kartograficznych pamieta
1. podrecznik do geografii klasa IV szkoly podstawowej (czyli
wczesne lata osiemdziesiate) - stolica wojewodztwa
bialskopodlaskiego nazywala sie "Bielsk Podlaski" - to byly czasy
stanu wojennego, wiec pewnie ta mapa miala byc "zmylka" dla wrogich
sil...
2. folder "reklamowy" miasta Bielsk Podlaski - wydany w 2000 roku
przez "Wydawnictwo" Medius z Białegostoku,
str. 1 - mapa Polski - Warszawa w Kutnie(albo i jeszcze troche na
zachód, Białystok - w Wysokim Mazowieckiem, a Bielsk... za
Bugiem :) gdzies miedzy Siedlacami a Łosicami (egzemplarz wuj
posiada) - przez grzeczność nie wspomnę czyje faksymile jest na tej
stronie...
wuj pozdrawia
mapa polski i plany miast :) bardzo fajna i wygodna mapa Polski ktora mozna przyblizyc do tego stopnia ze
zobaczymy plany miast z nazwami ulic. gdzies mi sie obila o oczy opcja
wyznaczania trasy przejazdu z miasta A ulicy x do miasta b ulicy y.
www.odleglosci.pl/mapa,polski,Bielsk-Podlaski.html
cdsmarcin napisał:
> A plan całego miasta? Bez żadnych napisów "nie powielać" itd.?
====
to jak przeczytałeś już to:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=252&w=56241259&wv.x=2&a=56241827
to możemy się dogadać. Powiedziałem ile kosztuje zrobienie takiej mapy.
Moja ma wymiary 89cm na 67cm = 5829 cmkw. czyli w zaokrągleniu 0,85 zł za cm
kw. Możemy dogadać się za konkretne fragmenty.
Jedną z wielu zalet mojej mapy jest jedyne na świecie oznakowanie wszystkich
hygrantów (zakrytych i schowanych) na terenie Bielska. Tego nie ma nawet dawna
Gospodarka Komunalna, a obecne PK.
Wiesz ile to roboty? Satelita ci tego nie pokaże!!!
McZapkie <mczap@klej.plwrote:
Niezla lamiglowka z tego wychodzi. Najbardziej bruzdzi linia Kolobrzeg-Goleniow - jak by nie jechac, zawsze traci sie 5-9 godzin. Postanowilem wiec wykasowac Nowogard i Kolobrzeg z listy obowiazujacych miast. Zamienil bym tez Klodzko na Kamieniec Zabkowicki - jest to detal gdy sie popatrzy na mape Polski, a strasznie bruzdzi. Natomiast wschodnie i zachodnie strony zostawiam - zbyt duzym uproszczeniem byloby omijanie ich. Ketrzyn tez usuwam - mnie to nie przekszadza ale jakby ktos chcial przez Mikolajki to czemu nie.
Tak wiec obowiazujaca lista miast przez ktore trzeba przejechac przedstawia sie nastepujaco: Sucha Beskidzka Jaslo Rzeszow Przeworsk Szczebrzeszyn Lublin Lukow Siedlce Bielsk Podlaski Bialystok Elk Olsztyn Elblag Gdynia Slupsk Koszalin Szczecin Kostrzyn Rzepin Zielona Gora Zary Jelenia Gora Walbrzych Klodzko Nysa Kedzierzyn Kozle Rybnik Zory Bielsko-Biala Zywiec
Nie jest powiedziane, ze trzeba jechac liniami pomiedzy tymi miejscowosciami - jest wytrych pozwalajacy na zrobienie kroku w tyl aby zrobic dwa kroki naprzod.
W kazdym razie powyzszy uklad ma juz rozwiazanie - potrafie zmiescic sie w 80 godzinach i jeszcze miec pol godziny luzu. Niestety, rozklad jazdy ktory ulozylem jest realizowalny tylko w polowie sierpnia. Wiecej nie podpowiem. Potrafi ktos cos takiego ulozyc? Pozdrawiam, MC
http://miasta.gazeta.pl/opole/0,35086.html Zróbmy razem mapę ścieżek Barbara Iwańczuk 07-08-2006, ostatnia aktualizacja 07-08-2006 20:00 Z Hajnówki do Bielska Podlaskiego na rowerze nasypem kolejowym? - Świetny pomysł - mówią urzędnicy. - Tylko ciężko go zrealizować Ludzie chcą jeździć na rowerach. Dali temu wyraz podczas naszej majowej akcji, kiedy pytaliśmy białostoczan, co chcą zmienić w swoim mieście. Teraz znów masowo odpowiedzieli na nasz apel. Mamy już kilkadziesiąt propozycji różnych ścieżek. Michał Kuptel z Sopotu zaproponował podróż rowerem po nasypie kolejowym. To jego akces do naszej akcji stworzenia mapy ścieżek rowerowych w Białymstoku i okolicach. Przedłużenie puszczy Wedle idei pana Michała ścieżka rowerowa z Bielska Podlaskiego do Hajnówki biegłaby nasypem kolejowym. To trzydziestokilometrowy odcinek położony na terenie dwóch powiatów: hajnowskiego i bielskiego. Pociągi nie jeżdżą tędy już od kilkunastu lat. Nikt o tory nie dba, więc zarastają chwastami. - Zamiast bezużytecznego torowiska wszyscy mieliby znakomitą, bo bezpieczną ścieżkę rowerową. Na trasie należałoby umieścić w trzech językach (polski, białoruski, angielski) informacje o mijanych miejscowościach, możliwościach noclegowych i kulinarnych - przekonuje pan Michał. Zwinąć tory? Sprawa nie jest jednak taka prosta, przynajmniej z punktu widzenia urzędników. - Na pewno zainteresujemy się tym tematem - zapowiada starostwo powiatowe w Bielsku Podlaskim, przez którego teren przebiegałaby część ścieżki. Konkretów jednak brak. Starostwo hajnowskie (kolejny gospodarz ewentualnej ścieżki) widzi plusy, ale zwraca uwagę na problemy. - Pomysł jest dosyć ciekawy. Widziałem takie rozwiązania we Francji - mówi Jerzy Sirak, wicestarosta powiatu hajnowskiego. - Ale torowisko nie należy do nas, to teren PKP. Kolej może nam nieodpłatnie przekazać ten obszar, ale gdybyśmy przywrócili na tej trasie ruch pociągów. Inaczej trzeba by im zapłacić. Ile? PKP Zakład Linii Kolejowych w Białymstoku nie wie. Czeka na ruch ze strony samorządów. - Demontaż torów i położenie np. asfaltu wymaga pozwolenia ministra transportu. Ale można by wyznaczyć ścieżkę wzdłuż nieużywanego torowiska. Powstaje tylko pytanie, kto będzie nią zarządzał i utrzymywał - wyjaśnia Mirosław Michalkiewicz z białostockich PKP. - Musielibyśmy podpisać umowę z lokalnymi władzami, ale to od nich musi wyjść inicjatywa i to one muszą się najpierw ze sobą porozumieć.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|