Wrocław - laparoskop - jajnik
Witam, bardzo proszę o aktualne informacje, gdzie we Wrocławiu mogę
przeprowadzić laparoskopowy zabieg usunięcia guza na jajniku, być
może razem z jajnikiem.
Moja torbiel, to prawdopodobnie teratoma, może być konieczność
usunięcia całego jajnika. Mam skierowanie do na Brochów na operację,
ale skoro markery w normie i badanie histopatologiczne po
łyżeczkowaniu także, to chciałabym uniknąć tradycyjnego cięcia,
jeśli będzie to możliwe.
jak szybko rosnie "zdrowa" torbiel jajnika?
Wykryto u mnie torbiel o rozmiarach 2 x 2,5 cm. Ile czasu rosnie taka torbiel
jesli jest to nowotwor czy moze w druga strone - czy czas rosniecia moze
swiadczyc o nowotworze czy nie ma to znaczenia? Wyglada na to, ze u mnie
torbiel wychodowala sie w ok. 7 miesiecy, markery nowotworowe zrobie w
prszyszlym tygodniu.
Witam,
jestem po dokładnie takiej samej operacji (wczesniej miałam ze
względu na wiek tylko klinowo nacinany jajnik). No cóż objawy mam
podobne, płyn w powłkoach brzusznych, liczne zrosty stan zapalny
itd. Teraz z pwodu bólów otrzewnowych jestem leczona w poradni
gastrologicznej (prawdopodobnie jelito przyklejone do ściany
brzucha). Nie powinnaś nastawiać się na najgorsze jeeli markery są w
porządku nie było powiększonych węzłów chłonnych może to tylko
dolegliwości gastryczne tak jak u mnie. Ale ja u onkologa byłam
zgodnie z zaleceniami w wypisie, nie bardzo rozumiem Twoją Mamę
Gość portalu: panikara napisał(a):
> Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi, zrobiłam usg, nie
zapytałam o
> wyjaśnienie tego co lekarz mi napisał w karcie.
> Przede wszystkim: zaburzone echo środkowe macicy, endometrium 15,5,
> nieregularny obszar płynowolity z unaczynieniem obwodowym typowym
dla ciałka
> żółtego na jajniku, płyn w jamie otrzewnej.
> Przeczytałam to w domu i trochę się przestraszyłam mam
wyznaczoną wizytę u
> mojego g. ale to jeszcze trochę czasu, chciałabym się czegoś
dowiedzieć jak
> najszybciej...
płyn w jamie otrzewnej nie zwiastuje niczego dobrego, więc jak
najprędzej do lekarza, wodobrzusze pojawia się głownie przy
nowotworach jajnika i wątroby. trzeba to koniecznie wyjaśnić w
dalszej diagnostyce. polecam na początek jeszcze zrobienie markerów
Ca125 (odpowiedzialny za nowotowry jajnika) i Ca19,9 (nowotowry
jelit). Nie lekceważ tego i powodzenia.
niezłośliwy nowotwór jajnika, dziewczyny ratunku
Bylam dzis u ginekologa na USG, powiedzial mi, ze nie podoba mu sie prawy
jajnik bo jest na nim jakas cysta wielkosci 10mm o strukturze litej. Na
rozpoznaniu napisal "niezłośliwy nowotwór jajnika".
Nie mogę normalnie funkcjonować, bardzo się denerwuję, mam oznaczyć markery
nowotworowe we krwi i powtórzyc USG za jakiś czas. Czy któraś z Was miała
podobny przypadek, jak wykrywałyście swoje torbiele, mięśniaki?
Ja nie mam żadnych objawów a to dziadostwo wyszło przy kontrolnym
transwaginalnym USG, które robię raz na jakis czas bo mam założoną wkładkę
Mirena. Tak bardzo się martwię, że to może być coś niedobrego... i czy
lekarz juz w trakcie badania widzi czy twór jest złośliwy czy nie, skoro
nawet nie potrafi powiedzieć co to jest?
Hallo Aeidenn,
a więc:
Marker nowotworów jajnika i jajowodów, występuje u 80 % chorych w stadium
zaawansowanym ale tylko u 50 % chorych w stadium FIGO I; poza tym nie jest
swoisty (tzn. występuje nie tylko przy raku jajnika)
Wynik normalny 0.00 - 35.0 U/ml
Odnosi się tylko do nowotworów surowiczych; przy nowotworach śluzowych większą
dokładność ma marker CA 19-9 (wynik normalny: 0.00 - 37 U/ml). Bardziej swoisty
dla nowotworów jajnika ma marker CA 72-4, który z kolei ma niestety niższą
wrażliwość niż CA 125. Dlatego często robi się screening wszystkich trzech i
dodatkowo Beta-HCG, AFP i CEA.
W okresie przedklimakterium często występują fałszywo-pozytywne wyniki,
zwłaszcza przy endometriozie, infekcjach urzędzów rozrodczych, mięśniakach
macicy. Poza tym podwyższone stężenie (jak pisałam marker CA 125 nie jest
swoisty) występuje przy raku endometrium, zapaleniu i raku trzustki, zapaleniu
jajnika, ciąży, chorobach wątroby (przede wszystkim przy marskości wątroby).
Pozdrawiam
Renee
Ja zgłosiłam się do lekarza z bólem w lewym podbrzuszu. Ból był okropny,
zrobiono usg i okazało się, ze mam torbiel ale nie na lewym jajniku tylko na
prawym. Lekarka- ginekolog powiedziała, ze to jest torbiel operacyjna i zebym
skonsultowała ją jeszcze w jakimś szpitalu. Zrobiłam kolejne usg na Szaserów -
tam usłyszałam, ze to nic poważnego i zeby zrobic kolejne usg w następnym
cyklu. Tak też zrobiłam, przy okazji usg brzucha zw. z tymi bólami w lewej
częsci. Lekarz wyglądał na przerażonego gdy wpatrywał się w monitor i
powiedział, ze to nie torbiel tylko guz. W wyniku badania napisał: W rzucie
szyjki macicy ognisko hypoechogeniczne o wymiarach 54 x 35,8 mm o
nieregularnych obrysach. I kazał pilnie skonsultować się z lekarzem
ginekologiem bo sam był chirurgiem. Koleżanka poleciła mi ginekolog, która
zrobiła mi kolejne usg i skierowała na badanie markera CA-125. Wynik 19,28 u/ml
(przy max 35 U/ml) Po obejrzeniu wyniku zleciła mi Diane-35. Wcześniej mówiła,
ze podejrzewa torbiel czekoladową. I teraz moje pytanie. Torbiel czekoladowa ma
coś wspólnego z endometriozą a w przeciwskazaniach przy przyjmowaniu Diane jest
endometrium (aktualnie lub po leczeniu) I teraz zastanawiam się nad tym czy
Diane została dobrana właściwie. I w ogóle tysiąc myśli chodzi mi po głowie, a
co lekarz to inna diagnoza.
cholymelan napisała:
> Mam od roku duza, wypelniona płynem torbiel na lewym jajniku, ktora nie
> poddaje sie leczeniu farmakologicznemu. W sierpniu ma zapasc decyzja o
> operacji. Markery robione w grudniu były ok. Tak chciałabym zeby ta okropna
> torbiel zniknęła, podobno idac na operacje podpisuje sie zgode na wyciecie
> jajnika... (((((((
Nie iwem czy to Ci cos pomoze. W wieku 19 lat mailam cyste na jajniku wielkosci
9 na 12 centymetrow!!! Musialam miec laparoskopie. Po niej poczulam sie nawet
lepiej. Mimo tak wielkich rozmiarow cysty , jajnik mam caly oprocz kawaleczka ,
ktory musial byc usuniety wraz z cysta. Nie mialam zadnych komplikacji. Zabieg
wykonany pod narkoza, potem bolesne gojenie sie. Bo jednak jest to ingerencja w
organizm. Robia Ci 3 niewielkie naciecia, jednym wprowadzaja kamere , a przez
dwie dziurki operuja. Blizny niewidoczne praktycznie, nie ma sladu.
A laparoskopie mialam robiona w klinice w Tychach przez wspanialych
lekarzy ,niezwykle ludzkie podejscie do pacjenta.
Pozdrawiam , trzymam kciuki i mowie Ci ,ze wszytsko bedzie OK!!! Trzymaj sie .
Widzę, że wzbudziłam trochę zainteresowania tym wątkiem. To dobrze... choć
temat niewdzięczny lecz ważny.
Ola:
Mam 29 lat... zachorowalam rok temu. Mój rak jest hormonoNIEzależny.Przeszłam w
kolejności:
Wycięcie guza (tylko to bo byłam w ciąży)
po tygodniu poród przez cesarkę... wszystko ok.
po pięciu dniach pierwsza chemia - czerwona podawana co 3 tyg. 6 serii
po czwartej chemmi operacja - wiadomo jaka
po trzech tygodniach po zakończonej chemioterapii radiorerapia - 20 naświetlań.
Nie dostaję żadnych leków. Jeżdżę na kontrole. Często mam sprawdzane markery na
pierś i jajniki.
Zapisałam się też do poradni genetycznej. Babcia miała raka jajnika. Nie mam
zmutowanego genu BRCA1. Co mnie cieszy ze względu na córecznę.
Ja nie miałam plamienia, ale miała dużą torbiel na jajniku. Czekałam na oprecję,
która miała odbyć się po 14-tym tc, ale się nie doczekałam bo torbiel ZNIKNĘŁA!!!
tzn, wg. lekarzy "wchłonęła się" czego i tobie życzę :-))) Jeszcze dodam, że
moja torbiel miała 7 na 5 cm z elementem 2 na 3 cm, który był brany za guza
(nowotwór, ponieważ miałam bardzo przekroczoną normę markerów CA 125). Teraz nie
ma śładu po torbieli, zniknęła około 12 tc. Markery w normie. Więc jest OK.
Pozdrawiam :-)))
Hej
Moja siostra miała taki problem. Najpierw wykryto u niej torbirl na jajniku wielkości piłki tenisowej a po dwóch tygodniach zobaczono ciażę na usg. Większość ciąży przeleżała w szpitalu. Najpierw biegała od lekarza do lekarza bo każdy mówił co innego. W końcu zajęła sie nią jakaś pani profesor która była przeciwna usuwaniu torbirli w ciąży( zrobiono jej markery okazało się że nie jest rakowa). Pierwsze zdjęcia usg były straszne torbirl większa od dzidzusia. Suma sumarum doczekała 41 tyg ciąży. Miała cesarskie cięcie ale dlatego że dostała silnych bóli lekarze twierdzili że to porodowe dopiero jak zapis ktg był czysty stwierdzili że to wina torbieli. Po urodzeniu dziecka synek 4150g usuneli jej skręcającą się torbiel i nawet nie straciła jajnika o czym uprzedzali ją. Więc uważam że postępowanie zależy i od lekarza jak i Twojego ciała. Siostrze rorbirl nie wchłoneła się po progesteronie. Dobra rada poszukaj porządnego specjalisty szpitala z patologią ciąży.
Sandra
Dobry ginekolog chirurg
Witam,
szukam pomocy.
Mam torbiel na jajniku-56x43 mm, którą ginekolog określił jako potworniaka
dojrzałego. Kazał mi zrobić markery nbowotworowe,które wyszły w normie. Mam
poddać się operacji a nie wiem w którym szpitalu. Mam 27 lat, nie mam dzieci i
jestem przerażona tym, ze usuną mi jajnik a nie Daj Boże że ta torbiel jest
złośliwa. Dlatego proszę o radę i pomoc w znalezieniu dobrego ginekologa i
szpitala w którym mam wykonać operację. Naprawdę bardzo prosze o pomoc, jeżeli
ktoś był w takiej sytuacji.
Pytanie...:(
Mam pytanie,doktor podejrzewa u mnie endometriozę,jednak nie wiem czy poddać
się laparoskopii?
Czy ta choroba może dotyczyć kobiet z przodozgięciem macicy?u których cykle są
regularne,miesiączki krótkie3-4dni,raczej normalne krwawienie,ale za to bardzo
bolesne przez 2 dni? Poza tym bardzo silne uczucie pacia na kiszkę stolcową,a
w czasie cyklu bóle w prawej okolicy jajnika,który na usg jest piekny,bez cech
zapalenia.I wynik markera Ca125 jak najbardziej w normie?
Czy musi to być endometrioza?
Czy bóle miesiączkowe(a raczej katastrofalnie silne bóle nie do wytrzymania)
mogą się pojawiać jeśli nie ma się endomertriozy?
Ania
endo bez bólu...
już witałam się w osobnym wątku, a teraz chciałam zapytać bardziej
doświadczone koleżanki. Sytuacja jest taka. Mam już jednego babasa (skończył
wczoraj 2 lata) o którego też trochę walczyłam bo miałam PCOS. Teraz lekarz
wykrył mi 5 cm tobiel czekoladową na lewym jajniku, sporo zrostów, górna
ściana macicy zrośnięta z powłokami brzusznymi (jestem po cesarce) zrobił
laparoskopię i zdiagnozował endometriozę 3 st. (miałam też podwższony marker
CA125 - wynosił 60) teraz po zabiegu który był 14 kwietnia wynosi 45 więc też
już powyżej normy, histopatalogia OK). Lekarz zalecił leczenie zoladexem - 4
miesiące, które z resztą dziś właśnie zaczęłam. Poczytałam trochę o tej endo
i dziwi mnie to, że u mnie nie jest to związane z żadnym bólem (w sumei to
naszczęście). Wyczytałam że może być bezobjawowo ale sama już nie wiem. Ufam
lekarzowi bo i przed pierwszym dzieckiem pomógł mi bardzo i to bardzo
sprawnie więc nie mam wątpliwości co do jego diagnozy i leczenia. Ciekawa
jestem jednak waszych uwag czy doświadczeń a propos takiego "przypadku" jak
ja :)
Witam wszystkich!- a szczególnie Gosię i Roberta
Kochani, ja wiem co czujecie. Niespełna rok temu wykruto u mnie raka jajnika. To był szok, ale od początku wiedziałam, że będę walczyć. Standardowo operacja, po której bardzo szybko doszłam do siebie. Potem w Lublinie odmówiono mi chemioterapii, tłumacząc to brakiem konieczności z uwagi na wczesne stadium wykrycia. Nie dawało mi to spokoju i skonsultowałam to w Warszawie. Odpowiedź była jednoznaczna -chemia jest konieczna, trzeba zrobić wszystko co jest możliwe bo życie jest tylko jedno. We wrześniu rozpoczęłam chemioterapię w Warszawie (Taxol+cisplatyna). Ostatni kurs był w styczniu. Markery CA 125 mam już na poziomie poniżej 2, ogólnie czuje się bardzo dobrze. Narazie cieszę się z tego stanu jaki jest, ale nie potrafię wyzbyć się lęku co będzie dalej? Wiem, że na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi. Bardzo chcę wierzyć, że wszystko będzie dobrze.
Gosiu, bądź dzielna! Tyle już zniosłaś i są pozytywne efekty, więc trzeba wierzyć, że będzie już tylko lepiej. Masz przy sobie wspaniałego męża, który Cię wspiera - to bardzo ważne. Ja nie mam tego szczęścia (samotnie wychowuje dwoje dzieci). W najtrudniejszych momentach bardzo brakowało mi tej najbliższej osoby, ale wiem, że jestem potrzebna dzieciom i chcę dla nich żyć.
Codziennie powtarzam sobie "rak to nie jest wyrok śmierci" i mam w sobie dużo optymizmu, czego i Wam Kochani życzę.
Miło mi będzie jeśli ktoś zechce odezwać się do mnie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Marzena
ewelka1308 napisała:
> Co oznacza termin nisko dojrzały rak?
IMHO z grubsza im bardziej komorki nowotworu przypominaja normalne komorki na
przyklad nablonka pecherzyka zolciowego tym bardziej sa one 'dojrzale'. I na
odwrot, im trudniej doszukac sie cech wysoko zroznicowanych komorek nablonka np
j.grubego tym blizej takim komorkom do niezroznicowanych 'stem cells'
-> wieksza zlosliwosc/szybkosc podzialu komorek etc.
To jest oczywiscie zgrubne i ma sens tylko w okreslonym typie nowotworu. Np taki
cudownie zroznicowany nie-zlosliwy oponiak zabije pacjenta jesli ucisnie jakis
kluczowy osrodek w pniu mozgu.
>PROBABILITER ADENOCARCINOMA MALE >DIFFERENTATIUM VESICAE
> FELLAE.
Prawdopodobny zle zroznicowany gruczolakorak pecherzyka zolciowego
CK7 i CK20:
to keratyna 7 i 20, wskazuja ze jest to neo z komorek nablonka,
AFP- : wykluczenie(?) raka watroby/jajnika
CEA +: niespecyficzny marker w wielu nowotworach
Przyjmij prosze wyrazy wspolczucia
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl