gra z adwersarzem

Tematy

biblia

Jak podała Internetowa strona ?Dziennika? do tragedii doszło w Nowosybirsku.

"14-letni Sasza był z siebie bardzo zadowolony. Tej nocy rozgrywka w Counter-Strike'a szła mu rewelacyjnie. Precyzyjnymi strzałami w głowę "zdejmował" kolejnych przeciwników, wzbudzając przy tym podziw kolegi Ilji, z którym grał w kafejce internetowej w Nowosybirsku. Szło dobrze, dopóki do lokalu nie wszedł trzy lata starszy "ekspert" od "CS'a", Alexei.



Gdy Alexei dołączył do sieciowej gry, dobra passa Saszy skończyła się. 14-latek szybko stracił cierpliwość i zaczął krzyczeć na starszego kolegę. Ten nie pozostał dłużny i wirtualni żołnierze zaczęli się nawzajem wyzywać. Zapowiadało się na bójkę, ale wtedy adwersarzy rozdzielił pracownik kafejki.



O trzeciej nad ranem Sasza z Ilją opuścili lokal. Nie poszli jednak do domu. Zdecydowali, że zakończą grę "w dorosły sposób". Gdy kilkanaście minut później z kafejki wyszedł Alexei, Sasza przewrócił chłopaka na ziemię. Butem wdeptał jego głowę na trzydzieści centymetrów w błoto i zaczął uderzać w nią cegłą.



W czasie bójki Ilja stał obok i z zainteresowaniem obserwował, jak krew Alexeia rozbryzguje się na ulicy. Gdy 17-latek był juz martwy, chłopcy rozeszli się do domów. Ciało ofiary znalazła nad ranem wyprowadzająca psa kobieta."



swoją drogą gdzie zainteresowanie rodziców że nie zainteresowali sie swoim 14 letnim dzieckiem o 3 nad ranem



W ostatnim w tym roku spotkaniu na Santo Domingo podejmowaliśmy lokalnego rywala, Castillę. Ów spotkanie mimo, że wygrane nie należało do najlepszych w naszym wykonaniu. W sumie oddaliśmy dwa strzały w światło bramki. O wiele więcej pracy od swojego adwersarza miał Segura i to dzięki jego interwencjom dowieźliśmy pozytywny wynik do końca. Kluczowym momentem, który dał nam 3 punkty był rzut wolny z kilkunastu metrów w 39 minucie. Wouter van den Herik tylko musnął piłkę wznawiając grę, a celny strzał oddał Martin. Wariant dość często stosowany przez moich zawodników w końcu przyniósł rezultat. W drugi dzień świąt gramy z ostatnią w tabeli Villalongą i tym meczem zakończymy pierwszą rundę rozgrywek.

Segunda Division B1 [18/38] :: 18.12.2010 :: Santo Domingo, Alcorcon :: Widzów - 1359
(2.) Alcorcon - (7.) Castilla 1:0 (1:0)
1:0 - M. Martin (39')

S. Segura - H. Luz, B. Haaby, K. Debris, C. Kazlauskas (J. Mas 66') - A. Moura (F. Mazzarani 71'), R. Sanz, M. Martin - W. van den Herik (Moreno 82'), Y. Arquin, J. Manuel




chytruz nie chce mi sie cytowac calej twojej wypowiedzi dlatego od razu sie odniose:

jaja sobie robisz, twoj post ma charakter humorystyczny czy serio piszesz?

jakis dzieciak cos wspomnial w temacie o lakers o fishu i zastrzezeniu numeru a ty probujesz zrobic z tego ogolnie panujace zdanie wszyskich fanow lakers?


Proszsz:


co z fisherem? nigdy nie byl i nie bedzie wybitny, nie ma rekordow strzeleckich, asyst czy innych ale gra juz u nas 11 lat z mala przerwa. mial duzy wplyw na wygranie mistrzostw, starter, masa kluczowych rzutow, wielka osobowosc i wazna postac w klubie. moim zdaniem w pelni na to zasluzyl


A co do Dereka to ja się zgadzam- też uważam, że przez te lata gry w naszych barwach swoimi "little Big things" zasłużył sobie na taki honor


IMO Derek na takowe wyróżnienie zasłużył za te wszystkie lata i ogólny wkład w zwycięstwa

Który z nich to ten "dzieciak" i czemu nie wspomniałeś o dwóch kolejnych?

JA sobie robię jaja? Ty sobie chyba robisz jaja ściemniając mi tu o "jednym dzieciaku, co cośtam wspomniał" i uderzając w najlepszą nutę "mój-aktualny-adwersarz pomawia wszystkich Bogu ducha winnych fanów Lakers, hate hater, hater"



" />
">Mam wrażenie, że pojęcie "balansu idealnego" w grach niesymetrycznych, albo takich, gdzie gracze ścigają się w osiągnięciu punktów na różne sposoby, jest równie realne, jak pojęcie "wolnego rynku", który to w naturze nie występuje.
Moim zdaniem, taki balans mógłby pewnie wyliczyć komputer i wtedy okazywałoby się, że dana akcja kosztuje np. 2,93 klepsydry, albo daje 3,15 punkta. W warunkach normalnego testowania projektanci dążą raczej do balansu bliskiemu ideałowi.

Zgadzam się - balans idealny nie istnieje - nawet w szachach białe mają pierwszy ruch, co już balans gry zaburza (i to podobno aż o 1%).
Natomiast w grach planszowych, gdzie nierównomierność jest założona z góry - oblegający/oblegany, atakujący/broniący, uciekający/goniący, bardzo ważną sprawą jest zrównoważenie szans obu przeciwników przy jednoczesnym zachowaniu specyficznych cech obu adwersarzy, takich jak: przewaga liczebna, uzbrojenie, wyszkolenie, czy po prostu dłuższe nogi



Nie grajcie z rosjanami:

Zabił, bo przegrał w Counter Strike’a
(02-06-2008)
Jak podała Internetowa strona „Dziennika” do tragedii doszło w Nowosybirsku.
"14-letni Sasza był z siebie bardzo zadowolony. Tej nocy rozgrywka w Counter-Strike'a szła mu rewelacyjnie. Precyzyjnymi strzałami w głowę "zdejmował" kolejnych przeciwników, wzbudzając przy tym podziw kolegi Ilji, z którym grał w kafejce internetowej w Nowosybirsku. Szło dobrze, dopóki do lokalu nie wszedł trzy lata starszy "ekspert" od "CS'a", Alexei.

Gdy Alexei dołączył do sieciowej gry, dobra passa Saszy skończyła się. 14-latek szybko stracił cierpliwość i zaczął krzyczeć na starszego kolegę. Ten nie pozostał dłużny i wirtualni żołnierze zaczęli się nawzajem wyzywać. Zapowiadało się na bójkę, ale wtedy adwersarzy rozdzielił pracownik kafejki.

O trzeciej nad ranem Sasza z Ilją opuścili lokal. Nie poszli jednak do domu. Zdecydowali, że zakończą grę "w dorosły sposób". Gdy kilkanaście minut później z kafejki wyszedł Alexei, Sasza przewrócił chłopaka na ziemię. Butem wdeptał jego głowę na trzydzieści centymetrów w błoto i zaczął uderzać w nią cegłą.

W czasie bójki Ilja stał obok i z zainteresowaniem obserwował, jak krew Alexeia rozbryzguje się na ulicy. Gdy 17-latek był juz martwy, chłopcy rozeszli się do domów. Ciało ofiary znalazła nad ranem wyprowadzająca psa kobieta." onet.pl



" />Tak - odkryte karty na prowincji po prostu tam są, dokładasz nowe jeśli tylko poprzednia w jakikolwiek sposób opuści prowincje.

Co do oznaczania różnych zmian, to teoretycznie nie ma żadnego nakazu oznaczania tego, ale wiadomo że łatwiej jest to wtedy spamiętać.

Niestety na pytanie o przeciwników dla klanu Smoka mogę tylko odpowiedzieć tak - wszyscy, oprócz drugiego gracza klanu Smoka. Tutaj istnieją niby jakieś konkretne animozje pomiędzy klanami i frakcjami ale nie ma to tak naprawdę wpływu na grę (tzn. jakiś tam ma np. kiedyś klan Feniksa bardzo nie lubił Ninja i wiele postaci miała jakieś specjalne zdolności anty-Ninja). Rozumiem, że chcesz sobie "uzyskać" jakiegoś adwersarza do gry, w tym przypadku mogę polecić klan Feniksa jako, że w tym momencie talie opartą o ten klan można bez większych problemów zbudować na wielu różnych strategiach zwycięstwa, co daje więcej wariantów rozgrywki.



Do Arkhona
Jak napisłaem- wg mnie (i tak dalej) to jest tylko moja subiektywna opinia-
I tak to własnie odczuwam
Trochę pograłem spike nie na takim poziomie jak BoS albo Saat tak więc daleko mi do stwierdzeń generalizujących ale jak dla mnie to było cholernie nudne i jak tylko mogłem wymigiwałem sie od gry gvg w tym czasie

A i ostatnio gram elemem tak więc w pewnym sensie lubie spike ale wyglada to zupełnie inaczej i jest to tylko suport (na water) a nie samoistna maszyna do zabijania

Do Sloviana tak pamiętam tamte czasy dostalismy od was max degen buildem przy czym przy 3 walce nas zownowaliście, no ale teraz jak głosi łacińska sentancia o tempora o mores my gramy inaczej wy gracie inaczej i jesli chodzi o długosc istnienia naszych guildi to jestesmy nie wiele młodsi od was
Do postu poniżej Sloviana skoro tak mówisz ale jak dla mnie (jako monka wtedy) ekipa schodziła od conjurphantasma parasitics bonda migreny i innych degenerujących ustroistw ale skoro mówisz że nie to pewnie masz racje w takim razie był to pewnie constst z dużą iloscia degenu bo napewno nie spike bo co to byłby za spike który WoH wyciagałem niestety energi nie starczyło na wszystko...

Do Gruzina:
Następnym razem przy czytaniu ze zrozumieniem poprawnie odczytuj nicki swoich adwersarzy a nie ty sobie wypisujesz "pioneczku Diesel" nie wiem chciałeś mnie obrazic czy co nie rozumiem (czy tylko poprostu nie wiesz co czytasz) tak wiec nastepnym razem wystarczy tylko jak napiszesz Panie pioneczku Davos i wszystko będzie gut machina.



" />Taki ciekawy OT, a mnie nie było przez 3 dni na forum... Więc muszę nadrobić.
Po pierwsze do Sabotage - jeśli uraziłem porównaniem do 'Jarka' to przepraszam, to nie było z zacietrzewienia, tylko raczej jako żartobliwe porównanie.
Co do reszty, to zgadzam się, że nie należy korygować tylko wybranych osób, a innym odpuszczać. Posty nie powinny mieć tu nic do rzeczy. Problem w tym, kto miałby strzec poprawności języka na naszym forum? Osobiście, podobnie jak MateuszT absolutnie nie widzę się w takiej roli, nie chciałbym tego robić i nie mam umiejętności, nie aspiruję do tego. Z tego co widzę, pozostali koledzy również podobnie do tego podchodzą. Dlatego z naszej burzliwej momentami debaty wyłania się chyba wniosek, że jest to po prostu zagadnienie osobistego podejścia do posługiwania się językiem. Może warto byłoby gdzieś na forum wpisać, że uprasza sie do używania poprawnej polszczyzny, ale korygowanie postów pewnie w grę nie wchodzi. Już widzę bowiem zarzuty podzas dyskusji, że jeśli ktoś koryguje błędy, to brakło mu argumentów, odwraca uwagę od treści sporu, jest wybiórczy i uprzedzony do adwersarza, etc.
Dlatego być może dałoby się po prostu wpisać gdzieś w stopce forum, czy w innym miejscu apel: "Stosujcie poprawną polszczyznę" czy coś w tym stylu? Zależy, czy administratorzy forum uznają to za ideę godną wspierania i za priorytet, czy też uznają, że nie warto być może kłaść takiego nacisku na puryzm językowy.
W każdym bądź razie cieszę się, że ta dyskusja się wywiązała, bo osobiście temat ten leży mi na sercu, a czasem kłuje ostro w oczy
Pozdrawiam

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript