Jeżeli chodzi o ONP to tu chyba nie ma wielkiej filozofii. Cały kurs sprowadza się do tego, że najpierw piszesz parametry działania, a potem symbol (np. zamiast 2 + 3 piszesz 2 3 +).
Dzięki temu bardzo łatwo napisać analizator. Wrzucasz kolejne parametry na stos i jak natrafisz na operator, to wykonujesz operację na ostatnich dwóch, a wynik znowu na stos. Nie ma problemu z kolejnością działań i z nawiasami. Jedyny problem to niejednoznaczność czy operator jest binarny czy unarny (np. minus od odejnowania i zmieniający znak). Takich przypadków chyba nie może być. Wszystkie operatory muszą mieć unikalne symbole. Chociaż pewności nie mam.
Inna sprawa, że treść zadania sugeruje, że jednak nie o to chodzi. Wgląda na to, że to ma być analizator wyrażeń w normalnej notacji. Jeżeli tak, to musisz napisać sobie parser. Jest z tym nieco zabawy. Można sobie trochę ułatwić zadanie. W LibC jest zbiór funkcji do "dopasowywania" wyrażeń regularnych. Poczytaj sobie w dokumentacji (jeżeli ją masz) co jest pod hasłem "regex". Jest też taki program FLEX, do budowania analizatorów składniowych. Tylko nie wiem czy jest sens uczyć się obsługi tych narzędzi, jeżeli chodzi tylko o mały programik. Poza tym musiałbyś wiedzieć co to jest wyrażenie regularne, gramatyka itd.
Jeżeli tego wszystkiego nie wiesz, to może zostań przy tej ONP.
cale wyrazenie ma byc wprowadzane w calosci No skoro tak, to nie ma wyjścia, musisz napisać parser. Ostrzegam, że to nie będzie programik na 2 ekrany. Jak pisałem już wyżej musi przeanalizować całe wejście i stworzyć drzewko, które mu odpowiada (formalnie drzewo wywodu wyrażenia, w odpowiedniej gramatyce), a potem policzyć wynik. Ale jak to zrobić nie korzystając nawet z wskaźników?
W sumie to trochę dziwne, że dali wam taki program do napisania już na początku.
I jeszcze takie pytanie: skąd tytuł tego wątku? Możez stosować to ONP, czy nie? Mi się coś zdaje, że jednak nie, ale jeżeli tak, to to by baaardzo uprościło sprawę.
rzeczowniki, czasowniki i inne czesci mowy, czasy, imiesłowy, zaimki, w 95% słowotwórstwo, zrobilem wstępny zarys fonetyki,
Hm... Ciekawy plan działania: 95% słowotwórstwa, gramatyka i... wstępny zarys fonetyki? Chyba kolejność winna być odwrotna... Ale ja się nie wtrążalam :)
rzeczowniki, czasowniki i inne czesci mowy, czasy, imiesłowy, zaimki, w 95% słowotwórstwo, zrobilem wstępny zarys fonetyki,
Hm... Ciekawy plan działania: 95% słowotwórstwa, gramatyka i... wstępny zarys fonetyki? Chyba kolejność winna być odwrotna... Ale ja się nie wtrążalam
Ja się pozwolę wtrążolić, ale fonetykę języka kencyrlskiego opracowałem bardzo późno, a i tak wszystko trzyma się dobrze kupy .
Stąd też "dziwne" zachowanie /v/ w niektórych językach słowiańskich, które zachowuje się jak sonorant a nie jak obstruent.
Chodzi ci o to że np. "kwiat" nie wymawia się "gwiat", choć zazwyczaj bezdźwięczny obstruent ulega udźwięcznieniu przed dźwięcznym (por. jakże, choćby)? Jest tak we wszystkich językach słowiańskich i nawet w niemieckim (Schwester, zwei). Wg gramatyki polskiej Piotra Bąka w Małopolsce i na Mazowszu zaszło upodobnienie, ale co ciekawe w odwrotną stronę. Ale o wymowie słowiańskiego /v/ jako [w] nie słyszałem, wokalizacja w ukraińskim i białoruskim to chyba dość późne zjawisko.
Chodzi ci o to że np. "kwiat" nie wymawia się "gwiat", choć zazwyczaj bezdźwięczny obstruent ulega udźwięcznieniu przed dźwięcznym (por. jakże, choćby)? Wg gramatyki polskiej Piotra Bąka w Małopolsce i na Mazowszu zaszło upodobnienie, ale co ciekawe w odwrotną stronę. Ale o wymowie słowiańskiego /v/ jako [w] nie słyszałem, wokalizacja w ukraińskim i białoruskim to chyba dość późne zjawisko.
Już w paru miejscach widziałem taką hipotezę, m.in. na wikipedii w odpowiednim artykule, tu. BTW, mi bardziej prawdopodobne wydaje się przejście typu:
v < *w > P, u_^
niż:
*v > P, u_^
co nie znaczy rzecz jasna, że to drugie nie jest możliwe.
*dla mnie wymówienie [tv] jest dosyć karkołomnym zadaniem, [tP] jest łatwiejsze.
Pytanie mam w tym samym tonie, co większość, ale sytuację odwrotną. Na polonistykę chcę się wybrać ze względu właśnie na...gramatykę. Językoznawstwo to moja wręcz pasja. Jeśli chodzi o literaturę, to nie nie jest to nic, co bym ubóstwiała, ale nie, żebym od razu nie lubiła. Do przeżycia. Ogólnie polonistyka mnie interesuje ze strony lingwistycznej. I tu pytanie: podejrzewam, że jednak ta literatura to większa część materiału, ale z tego, co widzę, to ludzie głównie narzekają na gramatykę - więc, czy warto w moim przypadku pchać się na te studia?
2 pytania z akcji semantycznych dla konstrukcji jezykowych/deklaracji + 1 pytanie z LR(1)/LL(1) (jakis przyklad do rozpisania)
Na przykład:
1) jakaś gramatyka LL(1) - wyznaczyc automat, czy jest deterministyczny, definicja (ta prostsza) i powiedziec jak działa. UWAŻAJCIE NA EPSILON :]
2) Instrukcja warunkowa w ONP - uwarstwienie gramatyki + akcje semantyczne
3) Wyrażenia logiczne w czwórkach - uwarstwienie + akcje sematyczne
Tytułując temat...
...nie stawia się kropek!
Pieprzysz tam ; P. Ja nawet kropkę MUSZĘ po emotce postawić.
Przyjęło mi się tak kilka lat temu i żyje we mnie ten nawyk, nie mam zamiaru się go pozbywać, bynajmniej. Lubię to. I lubię, gdy ludzie stawiają zawsze kropki.
Wkurza mnie za to odwrotna sytuacja - zdania bez kropek, o zgrozo, gdy bez przecinków również, za to kończące się emotkami po każdym zdaniu - prawdziwa tragedia.
Co kto lubi. To jest tylko internet, a nie praca zaliczeniowa dla profesor od gramatyki opisowej czy stylistyki. Dla mnie to kwestia 'oryginalności' wypowiedzi głównie.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|