Użytkownik "ALAMO" <al@priv6.onet.plnapisał: No właśnie tego starałem się dowiedzieć. I wyszło mi, że...zwyczajowo.
A nie jest to czasem nawiązanie do ręcznych granatów przeciwpancernych będących wówczas od kilkunastu dobrych lat w wyposażeniu to znaczy: RPG-4o, RPG-43 (zdjęcie na http://www.bunkerafrikano.it/bomb.html) czy RPG-57? I stąd - kontynuacja nazwy tradycyjna dla broni o tym samym - pierwotnie - zastosowaniu (rucznoj protiwotankowyj granat - RPG)?
REMOV
On 1 Aug 1997 08:01:20 GMT, Lech Szychowski <le@pse.plwrote: Maciej 'Babcia' Dobosz <mac@jack.oeiizk.waw.plwrote:
: OK. Zgadzam sie. Ale byly granaty. Przeciwpancerne chyba nie, ale tu : zlamie regulamin. Wezme jeden od piechoty i rzuce :))) Jak myślisz, na jaką odległość rzucisz np. RPG-43? Pytanie pomocnicze: a nie lepiej po podjechaniu czołgiem na taką odległość po prostu taranować? :)
Maciej 'Babcia' Dobosz <mac@jack.oeiizk.waw.plwrote: : OK. Zgadzam sie. Ale byly granaty. Przeciwpancerne chyba nie, ale tu : zlamie regulamin. Wezme jeden od piechoty i rzuce :))) Jak myślisz, na jaką odległość rzucisz np. RPG-43? Pytanie pomocnicze: a nie lepiej po podjechaniu czołgiem na taką odległość po prostu taranować? :)
Użytkownik "Michał Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał w wiadomości Za to nieetatowo zdobyczne Panzerfausty były powszechnie używane na pewno w RKKA i LWP, przypuszczam że w innych armiach również - nie tylko jako środek ppanc, również jako "kieszonkowa artyleria bezpośredniego wsparcia" w walkach miejskich.
no wlasnie - natomiast miny magnetyczne raczej sie chyba nie rozpowszechnily jako bron zdobyczna tym bardziej ze przeciez byly znacznie poreczniejsze i dosc skuteczne granaty RPG 43
Użytkownik "Michał Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał w wiadomości | Za to nieetatowo zdobyczne Panzerfausty były powszechnie używane na pewno | w RKKA i LWP, przypuszczam że w innych armiach również - nie tylko jako | środek ppanc, również jako "kieszonkowa artyleria bezpośredniego | wsparcia" w walkach miejskich. no wlasnie - natomiast miny magnetyczne raczej sie chyba nie rozpowszechnily jako bron zdobyczna tym bardziej ze przeciez byly znacznie poreczniejsze i dosc skuteczne granaty RPG 43
Słyszałem teorię że na sprzedaży zimmeritu dorobił się jakiś generał z zaopatrzenia, który miał udziały w fabryczce. "Śledz pieniądze" jak to mówią.
Hej Przepraszam, może umknął mi jakoś początek tego wątku gdzie to było wyjaśnione. Ale po co robić takie cuda, z maziami, płachtami itp.? Zblizenie się do czołgu na odległośc rzutu ręką, czy wskakiwanie na czołg jest powiedzmy sobie taktyką dosyć samobójczą. Jeśli jednak decydujemy się na takie ryzyko albo też specyficzne warunki na to pozwalają (skok z okna, z kładki nad ulicą czy coś takiego) to czy nie lepiej zamiast mazi z płachtą użyć ładunku wybuchowego czy choćby starodawnego granatu ppanc. w rodzaju RPG 43? Górny pancerz nawet współczesnych czołgów jest relatywnie niezbyt gruby i taki granat (o przebijalności 75-100 mm) z pewnością spowodowałby co najmniej poważne uszkodzenia, podobnie jak ładunek kilku kg m.w. choćby i improwizowany.
Speedy napisał(a): Hej Przepraszam, może umknął mi jakoś początek tego wątku gdzie to było wyjaśnione. Ale po co robić takie cuda, z maziami, płachtami itp.? Zblizenie się do czołgu na odległośc rzutu ręką, czy wskakiwanie na czołg jest powiedzmy sobie taktyką dosyć samobójczą. Jeśli jednak decydujemy się na takie ryzyko albo też specyficzne warunki na to pozwalają (skok z okna, z kładki nad ulicą czy coś takiego) to czy nie lepiej zamiast mazi z płachtą użyć ładunku wybuchowego czy choćby starodawnego granatu ppanc. w rodzaju RPG 43? Górny pancerz nawet współczesnych czołgów jest relatywnie niezbyt gruby i taki granat (o przebijalności 75-100 mm) z pewnością spowodowałby co najmniej poważne uszkodzenia, podobnie jak ładunek kilku kg m.w. choćby i improwizowany.
Zalozeniem moim bylo wybadac jak "monty pythonowskie" metody mogly by sie sprawdzic w dzisiejszych warunkach. Jestem swiadom ze farba czy inne mazidlo nie bedzie tak skuteczne jak dobry ladunek wybuchowy ale ciekawi mnie jak skuteczne moga byc z pozoru nieszkodliwe przedmioty/substancje. Podchodzac troszke z innej strony: Zalozmy ze PN korea zastosuje taka taktyke (tanie przejmowanie sprzetu wlasciwie nie zniszczonego przy pomocy samobojczych sposobow) i zdobyte w ten sposob zasoby bedzie uzywac przeciwko wrogowi. Trzeba by tylko zdobyc "instrukcje obslugi" tych sprzetow i przeszkolic ludzi. Pomysl szalony. Ale pewnie napsul by krwi wrogowi.
On Mon, 8 Aug 2005 21:32:49 +0200, "Speedy" <spe@2a.plwrote: Hej Przepraszam, może umknął mi jakoś początek tego wątku gdzie to było wyjaśnione. Ale po co robić takie cuda, z maziami, płachtami itp.? Zblizenie się do czołgu na odległośc rzutu ręką, czy wskakiwanie na czołg jest powiedzmy sobie taktyką dosyć samobójczą. Jeśli jednak decydujemy się na takie ryzyko albo też specyficzne warunki na to pozwalają (skok z okna, z kładki nad ulicą czy coś takiego) to czy nie lepiej zamiast mazi z płachtą użyć ładunku wybuchowego czy choćby starodawnego granatu ppanc. w rodzaju RPG 43? Górny pancerz nawet współczesnych czołgów jest relatywnie niezbyt gruby i taki granat (o przebijalności 75-100 mm) z pewnością spowodowałby co najmniej poważne uszkodzenia, podobnie jak ładunek kilku kg m.w. choćby i improwizowany.
JAk czolg wlezie tam gdzie mozna do niego na odleglosc rzutu podejsc w miare bezkarnie (np. na ulice miasta) to dlugo nie podziala - mozna granatem p.panc a mozna (jak sie granatow p.panc nie ma) butelka z benzyna - co prawda od pierwszej sie nie zapali ale od ktorejs kolejnej juz tak (gasnice w koncu sie wyczerpia...) Cala sztuka w uzyciu czolgow to nie dopuszczac do sytuacji w ktorej przeciwnik moglby podejsc na odleglosc rzutu granatem...
Dnia 2004-11-04 17:39, Użytkownik Lorem Ipsum napisał: Użytkownik "Michal Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał w wiadomości
| Dnia 2004-11-04 09:37, Użytkownik Stefan Siudalski napisał: | Dziś 48 rocznica wkroczenia tych chwalonych T-43 do Budapesztu /chyba | cięzkie tez były?/. | Ile ich tam spalili? Czy Sowieci podali swoje straty? | Nie zetknąłem się z kompletnym zestawieniem. Dane szczątkowe które | znalazłem - w Budapeszcie 200 czołgów zostało zniszczonych lub | uszkodzonych (nie znalazłem danych o tym ile z tego to zniszczone). Niezle, straty jak przy zajmowaniu Groznego... Czym sie tam Wegrzy bronili, RPG? Jest w ogole gdzies w necie ta interwencja opisana z militarnego punktu widzenia?
Butelki z benzyną, granaty, miny pewnie też. Poza tym spora cześć wozów uszkodzonych to np. zerwane gąsienice - do naprawy jak tylko uszkodzony wóz nie będzie pod ogniem - i inne tego typu drobiazgi do szybkiej naprawy.
Użytkownik "Michal Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał w wiadomości Dnia 2004-11-04 17:39, Użytkownik Lorem Ipsum napisał: | Użytkownik "Michal Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał w | wiadomości | Dnia 2004-11-04 09:37, Użytkownik Stefan Siudalski napisał: | | Dziś 48 rocznica wkroczenia tych chwalonych T-43 do Budapesztu /chyba | | cięzkie tez były?/. | | Ile ich tam spalili? Czy Sowieci podali swoje straty? | Nie zetknąłem się z kompletnym zestawieniem. Dane szczątkowe które | znalazłem - w Budapeszcie 200 czołgów zostało zniszczonych lub | uszkodzonych (nie znalazłem danych o tym ile z tego to zniszczone). | Niezle, straty jak przy zajmowaniu Groznego... Czym sie tam Wegrzy bronili, | RPG? Jest w ogole gdzies w necie ta interwencja opisana z militarnego punktu | widzenia? Butelki z benzyną, granaty, miny pewnie też. Poza tym spora cześć wozów uszkodzonych to np. zerwane gąsienice - do naprawy jak tylko uszkodzony wóz nie będzie pod ogniem - i inne tego typu drobiazgi do szybkiej
naprawy. Chyba także coś cięższego: http://www.videofact.com/polska/aanowi/robocze%20today/budapeszt5eng.... Pozdrowienia Dabro
Kempes <ar@ptf.com.plwrote:
: polegalo na tym ze aby ten granat zadzialal prawidlowo (ladunek : kumulacyjny spelnil swoja role) granat uderzajac w czolg musial : uderzyc tym denkiem w pancerz w kierunku ktorego dzialal ladunek : kumulacyjny, a bylo to trudne jak wynika z opisow z czasow wojny.
I dlatego zaraz wymyślono granaty z "rozwijającym się" po rzucie (po oddzieleniu się "łyżki") stabilizatorem aerodynamicznym, AFAIR RPG-43 : rosyjskich czolgow... hmm... mialy swoje plusy i minusy ale mysle ze : ogolnie niemieckie byly konstrukcjami lepszymi. Nie zawsze - patrz np. legendarne już narzekania na system zasilania paliwem w Panterach.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|