Grażyna Leśniak <GrazynaLesn@poczta.fmschrieb in im Newsbeitrag:
8bbmdl$tu@rymunda.torun.pdi.net...
ellu bi-s :
(...)
| i jest to bardzo znany grecki palindrom, czyli sentencja, ktora czytana
od
| poczatku do konca brzmi dokladnie tak samo jak czytana od konca do
poczatku
(...)
Całość imponująca i z przyjemnościa się douczyłam, ale ja tu po prośbie :
nie masz w swojej przepastnej bibliotece Tuwima "Pegaz dęba"? Tam były
polskie palindromy...pamiętam tylko ten o Zakopanem: "Zakopane i cel
wieczoru urocze i w lecie na pokaz", ale były jakieś zgrabniejsze?
g.
czesc, Grazyno :), pierwsza kawka i olsnienie: zle to wyjasnilam z tymi
greckimi "e", ma byc otwarte "e" (eta) i zamkniete "e" (epsilon, po polsku
epsylon? nie wiem). w polskim jest tylko otwarte, to nie mamy problemu ale
juz po niemiecku jest Ĥ (a umlaut, czytane jak otwarte e) i e zamkniete.
to napisze jeszcze cos o slynnych palindromach, ale wieczorkiem. polski
najslynniejszy (wg "Pegaz deba") to "kobyła ma mały bok".
teraz tylko: palindrom z greckiego "palin" = "z powrotem" i "dromos" =
"bieg" a po polsku :):
literozwrot, wspakoliter (tego wskapoliteru), wsteczeń (wstecznia),
przewiercień (przewiertnia), odwrocień (tego odwrotnia, temu odwrotniowi),
odwrotnik (lub "spolszczony" palindrom -mordnilap ;))
serdecznie :-))) e.
maruda - Ryszard:
| Może autor zastanowi się nad ewentualnym odbiorem takiej nazwy, bo może
| się ona kojarzyć z klubem, gdzie pijemy kawkę, czytamy gazetę i oglądamy
| telewizję. Takie skojarzenie z mediami.
Dom medialny kojarzy mi się tylko z mass mediami, a właściwie z budynkiem
w którym mieszczą się: rozgłośnia radiowa, telewizja, może i wydawnictwo
gazety. Niestety, takie było moje pierwsze skojarzenie. :-)
--
ELa
no to może by jaka ankietę?
Grażyna
No bo to było bardzo uczciwe postwienie sprawy. Ci ludzie odbierali tylko
pieniążki, nie pieniądze. Pieniążki - to malutko pieniędzy. Język jest
tylko
odbiciem rzeczywistości (no, czasem ją troszkę kreuje, ale to już wyższa
szkoła
jazdy).
Grażyna
To znana mianiera kelnerów. Zaczynają od pieczywka z masełkiem i śledzika,
potem zupka, potem mięsko z kapustką i ziemniaczkami, na deser kompocik lub
kawka a na końcu rachuneczek Pozdrawiam - Zbig.Bag.
| No bo to było bardzo uczciwe postwienie sprawy. Ci ludzie odbierali tylko
| pieniążki, nie pieniądze. Pieniążki - to malutko pieniędzy. Język jest
tylko
| odbiciem rzeczywistości (no, czasem ją troszkę kreuje, ale to już wyższa
szkoła
| jazdy).
| Grażyna
To znana mianiera kelnerów. Zaczynają od pieczywka z masełkiem i śledzika,
potem zupka, potem mięsko z kapustką i ziemniaczkami, na deser kompocik lub
kawka a na końcu rachuneczek Pozdrawiam - Zbig.Bag.
To Ci się udało:)
Może dla specjalistów to argument mało merytoryczny,
ale znakomity do tępienia "pieniążków" (przy całym
szacunku dla trudnego zawodu kelnera, zwłaszcza
w taki upał).
penna
PS. A wyobraźmy sobie przy tym upale pracę kucharek...
No i to, że nad morzem podobno mają miły chłodek.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl