grzyb w samochodzie

Tematy

biblia

ło boze, pamietaj zeby byc swiadoma jak sie spalisz, albo zgrzybisz, litosci.


chodzi o to zeby nie brac grzybow z kims komu sie nie ufa, zeby conjmniej jedna osoba byla ogarnieta=trzezwa, w sensie pilnowala, i jak masz np. zamiar spalic rurę to zeby sie zabezpieczyc jakos ze nie bedzie potrzeby prowadzenia samochodu przez zjaraną osobe, albo zgrzybioną, o taką swiadomośc mi chodzi.



ludzi robiących zdjęcia ślubne jest ostatnimi czasy jak grzybów po deszczu....
w ubiegły weekend robiłem plener w Muzeum Wsi Radomskiej.... masakra! Kolejki... wręcz przepychanki.... ekip tv i foto z młodymi. Ciężko o kadr z dużą przestrzenią bo wszędzie pełno białych sukienek
Gary poszedł w drugą stronę... zamiast zarabiać tylko na młodych to ściąga kaskę również z fotografów... a tego ostatnio nie brakuje. Spotkałem ostatnio znajomego który wozi młodych samochodem do ślubu... zaproponowałem mu pewien układ... ale nic z tego... kupuje lustrzankę i będzie robił zdjęcia... masakra jakaś czy co?



W ramzch zakończenia praktyk Wybraliśmy się z Piosem na rykowisko do Puszczy Dulowskiej...
Oto wyniki wyprawy:
Widzianych:
jeleni-0
saren-1(z daleka)+ 1 tylo przeze mnie w lesie
grzybiarzy-mnóstwo
zwabionych sów-0
tam zbudowanych przez bobry-1
Dodatkowe atrakcje:
-rozkraczonych samochodów-1
-mordercze pająki w liczbie n (gdy n zmierza do nieskończoności)
-grzybów jadalnych-sporo
Wnioski:
Do puszczy Dulowskej warto zabierać dużo alkoholu oraz trawki-wtedy można zobaczyć praktycznie wszystko...



Ja ostatnio byłem z ojcem na maślakach koło Krzyworzeki, w niecałą godzinkę uzbieraliśmy po koszyku

Odnośnie grzybów przpomniał mi się dialog z Czasu Serferów:
jedzie rodzinka samochodem, drogą przez las i dziecko pyta:
- a te panie co tutaj stoją, to co one robią
tatuś: yyy no wiesz kochanie zbierają, grzyby, poziomki, jagody...
na to mamusia: tak, tak przede wszystkim grzyby



A na grzyba mi zolte blachy ? :] Samochod ma jezdzic nie swiecic blachami .... zreszta jak juz zaczales ten watek - chyba od jakiegos czasu silnik to czesc zamienna w samochodzie wiec wymieniajac ja na oryginalna czesc zastepujac stara jakim prawem nie otrzymam zoltych blach ?

p.s zreszta W124 na zoltych blachach ? :p hehehe komicznie by to wygladalo - sylwetke ma zbyt nowoczesna jak na zolte blachy i mowie stanowczo NIE



Cóż to wszystko jest po prostu idiotyczne. Teraz Ja opowiem co mnie spotkało. Jesienią 2008 roku przejechałem się do Zbąszynka, a dokładniej w pobliskie lasy. Kolega mówił że tam dużo grzybów. Zabrałem swojego psa i... długiiiii spacer. Trochę mi się to znudziło, i wracałem do samochodu wzdłuż torów. Jednak nie po nim. Przy przejeździe "zobaczyli mnie SOKiści i momentalnie podbiegli. Pytali co ja tutaj robię? Też pytali gdzie wyrzuciłem kamienie. Czy oni nie mają mózgów. Po co 27 latkowi z labladorem na smyczy kamienie? Do rzucania? Gdy spytałem czego chcą, to oni kazali mi wejść do wozu i uciszyć psa, "Bo mi go zastrzelą" Spisali mnie i powiedzieli 500zł... Zapłaciłem by mieć spokój, lecz... coś mnie tkneło i zło żyłem później sprawę do sądu. Sprawę umorzono ze względu na brak dowodów. Niebyło też żadnego mandatu wg obrońcy SOK. Wychodzi na to iż dałem im łapówkę. Zgłosiłem kradzież pieniędzy na policję. Komendant mówi mi że "Sprawa uległa przedawnieniu. Myślę że po prostu kryją swoich....




Trzymanie samochodu pod wiatą czy pod chmurką to wg mnie jeden grzyb.Wiata to ewentualnie do sezonowania drewna do kominka... Nie tak do końca.
Ja teraz mam samochód we wiacie i zawsze szyby mam czyste, a raz się zapomniałem i potem nie chciało mi się wjeżdżać pod wiate i rano skrobałem szyby z lodku.



No właśnie działka ogólnie nie jest zła ale tak jak pisałam, glina, spadek, bloki, czerwony dach, wrrr.
Pocieszacie mnie i o to mi chodziło. Czekam dalej. Wieczorem poczytam mężowi więc piszcie.
Ja od zawsze wychowana w mieście, nie wiem jak się mieszka na wsi ale wiem jedno, denerwuje mnie już hałas, tłum, samochody i przede wszystkim wszędobylskie bloki. Mąż jest stanowczy, ze wsi za daleko do pracy!
Moi znajomi, ostatnio u nich byliśmy, budują się na jakimś zupełnym zadupiu, wiocha na maksa, a to jeszcze jest za wiochą :) ale są zadowolenie. Za płotem mają las, wyskakują na grzyby. Tylko dzieci narzekają, że strasznie daleko.



W piątek o godz. 8 rano kierowcy wyjadą na trasę pierwszego etapu 14. Rzeszowskiego Rajdu Śrubex. Nie wiadomo, czy będzie wśród nich rzeszowianin Grzegorz Grzyb, który we czwartek rozbił swoje auto

Trasa Rzeszowskiego Rajdu Śrubex liczy ponad 535 km. Kierowcy będą ją pokonywać przez dwa dni. Dziś i w sobotę mają do przejechania sześć odcinków specjalnych, których łączna długość wynosi 190,22 km. Najkrótszy z nich ma 2,15 km (Podpromie), zaś najdłuższy 21,37 km (Kombornia). - Trasa rajdu jest podobna jak w poprzednim roku - mówi Zdzisław Grzyb, dyrektor rajdu.

We czwartek załogi mogły sprawdzić swoje samochody na odcinku testowym w Kielnarowej. Jadący suzuki ignis S 1600 Grzegorz Grzyb wjechał w las i rozbił auto. Resztę dnia spędził na gorączkowych naprawach. - Szanse na to, że Grzesiek wystartuje oceniam na 50 procent - martwił się wczoraj dyrektor rajdu, który jest ojcem zawodnika.

Ewentualny brak rzeszowianina na trasie nie będzie jednak jedyną absencją w tym rajdzie. W Rzeszowie nie pojawią się także Tomasz Czopik oraz Zbigniew Gabryś, którym w starcie przeszkodziły sprawy finansowe. - Oprócz nich na trasie rajdu pojawi się cała polska czołówka, z Leszkiem Kuzajem na czele, który rok temu okazał się najlepszy na rzeszowskich trasach - mówi Grzyb. Udział w rajdzie zapowiedziało 47 załóg. Tyle samo ekip wyruszyło w trasę w ubiegłym roku, lecz do mety dojechało tylko 29.

Zakończenie ulicznego ścigania zaplanowano na sobotę, po godz. 15, a meta ustawiona zostanie w pobliżu ratusza.



Cytat:
Pokaz mi ile osób eksponuje barwy narodowe 1 maja, albo 11 listopada, no pokaż qwa! Nie, to Ty nie rozumiesz. Nie jestem zwolennikiem wrzucania flag na naszą klasę, aczkolwiek w oknach czy na samochodach inna bajka. Na portalach to przegięcie. Ja się tylko pytam, czy naprawdę sprawia Ci radość, że Polacy przegrają? Jesteś zawistny, bo inni potrafią się cieszyć na ten mecz i kibicować, bo wspierają polską drużynę? Tego nie mogę zrozumieć. To mnie w Polakach często wkurza, że sprawia im przyjemność, że komuś innemu nie wyjdzie.
Sprawę świąt narodowych zostawiam, bo to zupełnie inna kwestia, kibicować Polakom w trakcie meczu, a wywiesić flagę podczas święta narodowego. O co innego tutaj chodzi.
Cytat:
barwy narodowe 1 maja, a na kiego grzyba mam wywieszać flagę z okazji Międzynarodowego święta pracy? Chyba, że jako politolog po prostu odpuściłeś sobie historię i nie znasz daty uchwalenia konstytucji majowej...




Być posłem to brzmi dumnie. Być posłem to super sprawa bo samochody same pchają się w łapki. Przedstawiciel naszego okręgu wyborczego świdniczanin startujący z listy PiSuaru do sejmy miał to szczęście, iż uzyskał ku naszemu nieszczęściu zaufanie wyborców i jest posłem. Przypomnę, iż poprzednia kadencję był on za parlamentarną burtą gdyż AWS w skład którego weszło jego macierzyste stronnictwo czyli ZCHN nie dostało się do parlamentu IV kadencji. A jako, że Poseł Ryszard Wu. Nie lubi pobierać zasiłków szybko znalazł zatrudnienie w dziale windykacji Invest Banku w Poznaniu.
Gdy w wyborach samorządowych zwyciężyła Wspólnota Samorządowa zjawił się w Świdnicy i objął stanowisko zastępcy Prezydenta Wszystkich Świdniczan.
Tyle w temacie historii. Jako, że historia ma to do siebie, że lubi się powtarzać jak wspomniałem wyżej został on ponownie posłem. Pogratulować.
Ale posłem być to duma, zaszczyt i niepisane gratingsy.
Według mnie takim właśnie gratingsem jest Tojota Awensis jakiej nowym właścicielem stała się rodzina państwa Wu. Piszę państwa gdyż jak wiadomo pan poseł nie posiada prawa jazdy więc całe szczęście, że jego połowica takowe posiada.
Spytacie po kiego grzyba o tym piszę. Odpowiem. Ano po takiego grzyba, że Tojota choć z idealnym stanie ale jednak już śmiagana została pozyskana na bardzo korzystnych warunkach uwaga z Inwest Banku, czyli stare układy nie rdzewieją a wręcz przeciwnie odzywają.
Niby w tym nic nadzwyczajnego jednak jak sobie dobrze przypominam to ustami rzecznika miasta włodarze naszego miasta wspominali coś o oszczędnościach i tym, że obecny poseł a wtedy zastępca prezydenta w delegacje jeździ pociągiem.
A jak miał jeździć inaczej skoro nie ma prawka.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript