ja mój chłop dał się raz nabić w butelkę na allegro. kupił od gościa zegary do seata cordoby za chyba 53 zł (cena"normalnych" używanych około 100 zł). po wygraniu aukcji dostał maila,że koszty przesyłki zegarów(które nawet kilograma nie ważą!!) wynosi 49 zł . na pytanie dlaczego cena przesyłki jest tak wielka napisał,że wlicza sobie w to dojazd do urzędu pocztowego, pakowanie i koszty pocztowe(6,50zł). w opisie aukcji nie było słowa na temat kosztów przesyłki, a my bylismy pewni ,że są takie jak zawsze,powiedzmy do 10 zł. napisaliśmy do allegro, ale oni w takich sytuacjach nic nie mogą zrobić.proponowałam facetowi,że jeśli u niego na wsi karton i gazety są drogie to mu przesle pudełko a on mi je poprostu odeśle. W końcu wywalczyłam u gościa i zbił koszty przesyłki na 40 zł. przesyłka przyszła zapakowana w pudełko po makaronie, zegary wśrodku były owinięte w jadną gazetkę reklamową makro i tyle!! aaaa....i jeszcze wszystkie żaróweczki powykręcał skurczybyk.... wpłaciliśmy 40 zł przesyłka wyszła 6,50- więc z wysłanych przez nas pieniędzy zostało 33,50zł. koszt pakowania 0 zł -wszystko darmowe-używane. na pytanie gdzie reszta mojej kasy- odpowiedział,ze tak naprawde do urzędu pocztowego ma 3 km(a doliczał koszty dojazdu do poczty), a on nie zdąrzył wycofać aukcji przed zakończeniem- więc jeśli na aukcji nie zarobił tyle ile chciał to przynajmniej na przesyłce zarobił.
wysłałam maile do innych osób które kupowały u niego i każdej podawał koszty przesłki ponad 40 zł.
a z przyjemnych zdarzeń na allegro. w czerwcu kupowałam synkowi olbrzymią straż pożarną na pilota i gośc po otrzymaniu pieniędzy na konto przyznał sie,że go przesyłka taniej wyniosła i różnice zwrócił mi na konto(chyba cos koło 8 zł)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|