Byłem kilka razy w Grecji ale niestety nie było to wyprawy żeglarskie, tylko zwykłe stacjonarne - czyli autokarowo objazdowe. Grecja spodobała mi się maksymalnie - zarówno pieniężnie jak i turystycznie. A szukam miejsc w stylu Leptokaria - dużo knajp, dużo klubów, dużo dziewczyn
jesli lubisz takie klimaty -polecam - Kreta - Malia...
ja tam już nie wrócę:) ale dyskotek cztery uliczki a pijanych angielek...całe tabuny:) uważaj żebyś sie na którejś nie przewrócił na ulicy nad ranem...:)
porażka:)
Na Krecie wlasciwie jest jedna porzadna droga, idaca od Kissamos przez Chanie, Rethymno, Heraklion, Agios Nikolaos do Sitii. Pomimo takiego oznakowania, bynajmniej nie jest to autostrada, ale normalna, dosc szeroka jednopasmowka. Dwupasmowa staje sie w kilku miejscach w obie strony od Heraklionu, kolo Rethymnonu i Chanii. Na wschod od Malii niestety przechodzi w bardzo kreta i niewygodna droge, ale jakies 3 tygodnie temu widzialem spore prace miedzy Agios Nikolaos a Sitia. Na calej dlugosci jest bezplatna.
Sporo drog jest jednak remontowanych, do nich nalezy ta o ktorej wspomniales, Chora Sfakion - (prawie) Chania. Jest ona dosc kreta i ma spore roznice wysokosci - najpierw zygzakami po b.waskiej (i chwilowo pozbawionej asfaltu, bo poszerzaja i poprawiaja) drodze wjezdza niemal tuz pod Lefka Ori, zeby zjechac w strone "National Road". Niestety nie dochodzi jeszcze do samego konca tylko pare km przed nia przechodzi w kilka malych, kiepsko oznakowanych drozek.
Jakosc nawierzchni ogolnie na Krecie stopniowo sie poprawia - widac ze w wielu miejscach cos robia, ale i tak kretosc jest taka, ze poza glowna droga ciezko zachowac srednia ponad 40-50 km/h.
BTW samo Frangokastello nie zrobilo na mnie wielkiego wrazenia, ale w okolicy bardzo polecam przejechanie z Chora Sfakion w strone Agios Ioannis, najpierw dociera sie doslownie do podnoza gor Lefka Ori, skad wygladaja nieziemsko, potem do nie napawajacego zaufaniem mostka nad glebokim na ponad 150 metrow wawozem Stamtad mozna zejsc w strone morza, do szlaku prowadzacego do Agia Roumeli.
Miesiąc temu wrociłam z Krety, zawarłam tam wiele znajomości, jestem w stanie zagwarantowac prace dla dwoch dziewczyn, jest to praca w barze, jako barmanka lub kelnerka, zalezy mi na jak najszybszy znalezieniu dziewczyn, poniewaz od tego zalezy rowniez moj wyjazd. Miasto, w którym oferuje prace to Malia, zarobki od 750 euro do 900 plus napiwki, wynajem mieszkania to koszt ok 200 euro za pokoj, mozna wynajac we dwojke. niestety nie jestem w stanie zagwarantowac wyzywienia, ale jest to koszt ok 6-8 euro dziennie.
dziewczyny, ktore interesuje ta praca musza znac angielski choc w stopniu podstawowym, miec skonczone 21 lat i nie miec wiecej niz 27. moj meil jest dostepny na wszelkie dodatkowe pytania odpowiem!! dziewczyny to naprawde wspaniala okazja, nie zalezy mi na zadnych opłatach w ramach posrednictwa pracy...
No, co kto lubi...
Hersonissos i Malia to najblizsze miejscowosci turystyczne na wschod od Heraklionu, troche do siebie podobne, ale jednak z innym klimatem. W Malii spedzaja wakacje prawie sami Anglicy, co zapewnia duza ilosc "typowo greckich" steak-barow, knajp chinskich i hinduskich, towarzystwo polnagich wytatuowanych kafarow tudziez solidne mordobicie niemal kazdej nocy. Z drugiej strony sa tam jedne z najwiekszych na Krecie plantacji bananow (sa pyszne, znacznie mniejsze od tych sprowadzanych, ale o niesamowitym smaku) i ruiny palacu minojskiego, trzeciego pod wzgledem znaczenia na wyspie.
Do Hersonissos najczesciej trafiaja Skandynawowie i Holendrzy, co ma te zalete, ze jak pozna noca malo kto jest trzezwy, to przynajmniej zagrozenie zycia i zdrowia minimalne Poza tym jakis kilometr w gore od morza jest wlasciwe miasteczko Hersonissos, z naprawde slicznymi uliczkami i widokiem z gory na morze. Tu tez jest zdecydowanie wiecej rodzin z dziecmi - do 21-22 to oni sa w wiekszosci na promenadzie i w knajpach, dopiero potem nastepuje zmiana warty. A Star Beach i wspomniane Beach Party to faktycznie impreza jedyna w swoim rodzaju, ale chyba jednak dla koneserow. Tarzanie sie w pianie, konkursy na miss mokrego podkoszulka / miss bez podkoszulka, naciaganie ustami prezerwatywy na banana na czas, tanczenie z takowa nadmuchana miedzy para az peknie itp - ot, "greckie" klimaty
stacjonowałem na Krecie dłuższy czas, objeździłem ją całą, oraz Ateny i Santorini.
Do Aten już nie chciałbym jechać nawet za darmo.
Kreta jest duża, koniecznie trzeba wynająć samochód aby coś zobaczyć. Polecam oddalić od przepełnionych kurortów typo Malia czy Hersonisoss pełnych zapitych angoli i poszwędać się po górach gdzie mieskają rodowici mieszkańcy a niektóre wsie liczą jedynie kilku mieszkańców.
Santorini jest przepiękne. To jest wyspa którą trzeba odwiedzić. Zabudowa jest jak z bajki. Autobusy od Thiry dojeżdzają prawie wszędzie więc można się obyć bez samochodu.
Jeżeli miałbym coś polecać to proponuję wycieczkę po mniejszych wyspach Greckich jak Santorini czy Zakynthos. Wg mnie bezwzględnie ciekawiej niż stacjonowanie w miejscach typu Ateny czy Kreta.
A co do sportów wodnych to w Grecji jest kosmicznie drogo. Pracowałem w sportach wodnych 3 lata temu i wypożyczenie dziurawego kajaka kosztowało 15 euro/h, narty wodne to 20-25 euro za 15 min. Pod tym względem np na Chorwacji jest 3 razy taniej.
Dot.: plotkowy dla ludzi tworzacych;)
Heh widzę, że pora na historie nicków ;)
Mój ma jakieś 8-9 lat z zaznaczeniem, że w oryginale jest malia ;) ... a to było tak ;) ..... jako nastka poszłam z przyjaciółką do jakże egzotycznego miejsca jakim była wtedy kafejka internetowa. Włączyłysmy irca i ..... no właśnie trzeba było wybrać nick.... wzięłyśmy mala (mała) jako że smarkule niskie jeszcze wtedy byłyśmy ;).
Innego razu byłam z inną przyjaciółką ... ale mala było zajęte .... więc siedzimy dumamy co by tu wymyśleć .... no to ja jako bardzo kreatywna dziewczynka wlepiłam to i pomiędzy literki i powstało malia (zaznaczam znowu, że jeszcze 2 lata temu byłam jedyną malią :rolleyes: a teraz jest ich kilka choćby na gadu :/ )
Znajomi lubili rozdrabniać malię na malijkę (linijkę) maliusię itp. także czasami używam malijki czasami na pocztach odrębnych maliusi ;) a w oryginalne i najczęściej jestem malią :D
Ottt cała historia.
Aha po jakiś 2 latach od czynnego używania internetu (czyli jakieś 5 lat temu) dowiedziałam się, że Malia jest miasteczkiem na Krecie .... stąd pewne moje przypuszczenia, że w poprzednim wcieleniu byłam Greczynką ;)
Później się dowiedziałam że był taki syrop .... ale w to, że byłam syropem to już nie wierzę ;P
http://www.ellada.net/crete-info/sig...ages/malia.jpg
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|