maluch-zadania

Tematy

biblia

Aha, a`propos testu jeszcze i sześciolatka. Nie usaziłam dzieciaka i nie kazałam myśeć jak na klasówce, bo nie o to wszak chodzi. Czasu dałam tyle, ile potrezbowała, bo wszak od szóstoklasistów jest połowę młodsza. Mnie test wydał sie na tyle banalny, ze postanowiłam sprawdzić czy maluch jest sobie w stanie poradzić z przynajmniej częścią zadań. Mała nie miała kompletnie problemów z poleceniami, które odnosiły się bezpośrednio do czytania ze zrozumieniem (zresztą, kilkukrotnie prosiła mnie o ponowne przeczytanie tekstu pierwszego zeby udzielić poprawnej odpowiedzi, w takich zadaniach nie pomagałam ani na jotę). Problem sprawiły jej godziny, kartka z kalendarza, nie ruszyła gnomonu, choc wyjaśniłam co to gnomon, wywaliłam wszystkie ułamki z zadań matematycznych ale zostawiłam zasadę, chodziło mi tylko o to, czy będzie w stanie na tyle logicznie pomyśleć, by obliczyć jakiej długosci cień może mieć Agata, etc, etc). Reasumując - miejscami dostowałam test do możliwosci kilkulatka, bo genialnego dziecka nie posiadam.



nie wyobrażam sobie, jak funkcjonujesz, Cassie. mam dzieci w podobnym wieku i przy dwóch jedynie pobudkach w nocy na cycanie (ok23 i 3) po normalnym dniu z nimi padam na twarz około 16. wtedy przychodzi mąż i mam chwilę, by się zregenerowac do kładzenia ich spac. normalnie podziwiam.

moim skromnym zdaniem szkoda małego odstawiac od piersi, jeśli jest to kwestia przyzwyczajenia do cycania, a nie głodu, bo mniemam, że tak jest. w tym wieku maluch żywi się juz głównie innymi pokarmami niż mleko. mnie wkurzało noszenie młodszego póki nie zaśnie, a że klockiem jest (teraz 10 kg) i na dodatek żywczykiem (jak nie pada na twarz, to się położyc nie da) stwierdziłam, że basta. odkładałam go do łóżeczka najpierw po kilkadziesiąt razy, później juz coraz mniej. teraz jeśli nie uśnie przy piersi (już sporadycznie) to kładę do łóżeczka i po kilku przewrotach usypia sam. najpierw się denerwował, że go nie brałam. gdy pojękiwał odzywałam się uspokajająco. jak się już rozpłakał, to brałam na ręce, póki się nie uspokoił, a następnie odkładałam. wreszcie usypiał. (po kilkadziesiątym razie, gdy wstał i go położyłam). trzeba pamiętac, by malucha nie wystraszyc i żeby wiedział, że jesteś obok (bez nawiązywania kontaktu wzrokowego i odpowiadania na zaczepki i prowokacje do zabawy;)
sądzę, że oduczenie od budzenia się musi w Waszym przypadku byc jednocześnie nauczeniem samodzielnego zasypiania.
aha, mój Pączuś jest smoczkowy. także miałam zadanie ułatwione. ale smok TYLKO do usypiania.
mam nadzieję, że coś podpowiedziałam. powodzenia.



Ja wtrącę kilka słów, jako, że znam sytuację namacalnie - w UK tzw. "obowiązek szkolny" też obejmuje dzieciaczki od 5 roku życia i moja córa jest własnie pierwszoroczna - w tzw. "Reception class". Mimo, że zajęcia odbywają sie w szkole, bardziej - moim zdaniem - przypomina to połączenie zerówki z przedszkolnymi zajęciami. Co prawda Majeczka nosi tzw. mundurek (granatowa spódniczka, niebieski sweterek z logo szkoły), w drugim semestrze maluchy zaczęły poznawać literki i dwa razy w tygodniu przynosi "zadanie domowe" (kolorujemy obrazki, ćwiczy pisanie literek, czytamy szkolne książeczki), uczy się liczyć...ale generalnie niemal cała nauka odbywa się w ramach zabaw-gier, śpiewania, rymowanek (w międzyczasie maluchy szaleją też na szkolnym podwórku). Dzieciaki zaczynają zajęcia o 8.40 i kończą o 15.00; ok. 10.30 dostają coś w rodzaju drugiego śniadania (owoce, warzywa plus mleko/woda), a w godzinach 12.00 - 13.00 mają przerwę na obiad (menu urozmaicone, drugie danie plus deser).
Przyznam szczerze, że byłam (lekko mówiąc) bardzo niespokojna, co z tego wyniknie... Teraz mamy połowę drugiego semestru i moja córcia radzi sobie świetnie! I w niedzielę nie może się doczekać, kiedy pójdzie do szkoły



A moje zadanie jest takie, że pozwalać jak najbardziej, żeby psiak sie dobrze socjalizował, ale nie ze wszystkimi psami na podworku...
Niedługo do mojego domu trafi maluch i nie wyobrazam sobie zebym zabraniala mu zabaw z Hilda.Z tym, że ja Hilde znam i wiem jaka jest delikatna i ze nie zrobi malcowi krzywdy.Poza tym, ma doswiadczenie w zabawie ze szczeniorkami .



No to teraz ja.
Z tego miejsca chciałbym przeprosić cały team Niebielii za opuszczenie pola walki. Było to zachowanie haniebne. Ale już nie mogłem wytrzymać. Parę rzeczy skumulowało się. A oto one (uwaga, będę wymieniał!)
-Kobieta(czy facet, do końca nie ustaliłem), która uderzyła mnie w hełm i straszyła policją
-terminatorstwo
-bezsens zadań. No bo wy mi powiedzcie, jak dobyć górkę, na otwartym polu, gdy wróg ma 2-krotną przewagę liczebną! I jeszcze bliżej górki!!! W takiej sytuacji niemożliwe są jakiekolwiek działania zaczepne. Można co najwyżej się okopać i czekać na posiłki. O odbijaniu kogokolwiek/czegokolwiek nie było mowy
-problemy organizacyjne/brak jej/brak obserwatorów
Scenariusz fajny, ale przy równych składach, kiedy każdy sobie, a nie, kutwa mać, kupa na malucha, no!
Jeszcze raz przepraszam i proszę o posłanie kulki, jeżeli takie coś się jeszcze wydarzy



Aż mnie zamurowało , no brak słów .....ale trochę się dowarto?ciowałem :) bo akurat interesuje mnie ta dziedzina fotografii i wkręcam się na każdy plener który robi mój znajomy zawodowy fotograf oczywi?cie za darmo w celu ćwiczenia ...... ale moje fotki przy tych to jak maluch obok mercedesa ..... w tym przypadku mam mercedesa :) szkoda że nie mogę pokazać ... może wkrótce ... Mimo tego nadal nie czuje sie na siłach , to bardzo odpowiedzialne zadanie i trzeba byc pewnym siebie i sprzętu na 200 %
JustynaF,
Szczerze współczuje i życzę powodzenia w walce z " profesjonalistami "

[ Dodano: 2009-03-28, 21:56 ]
dodam jeszcze że dopiero teraz zobaczyłem ich stronę i galerie darmowy serwer , reklamy i fotografie je?li można to nazwać fotografiami , ja po ogl?dnięciu ich galerii na pewno nie skorzytał bym z oferowanych usług .....



koledzy po pierwsze to nie maluch i nie ma w FZRce żadnych :!: zabieraków :!:


kufa mac to po prostu jest sprzęgło tylnej zębatki i tak to opisujcie bo aż zal się czyta te posty :!: :!:

po drugie kolega musiał źle złożyć albo coś, ponieważ cale sprzęgło czyli ta guma) jest dociśnięte razem z tylna zębatka do felgi poprzez tulejkę metalowa która jest właśnie dystansem pomiędzy zębatka a wahaczem (dodam ze ta tulejka opiera sie o łożysko i tez ma za zadanie dociskać i trzymać to łożysko w miejscu :mrgreen:
:mrgreen:

Jeśli się mylę to mnie poprawcie rozbierałem kolo 2 lata temu, ale raczej tak to zapamiętałem i innej przyczyny tej usterki nie widzę

ferdek16v, sprawdź sobie w serwisów ce z jakich elementów się składa cale tylne kolo :mrgreen:

powodzenia w naprawie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



Bogna samych szczęśliwych lat razem, żebyście zawsze z mężem podążali w tym samym kierunku i byli przepełnieni miłością do siebie!!!


Tormenta no to bardzo nie fajnie z tą rehabilitacją wyszło. u mnie zawsze jest cieplutko tak że i my z M się rozbieramy do krótkich rękawków.Ale myślę że powinnaś zwrócić im uwagę następnym razem bo na pewno mają możliwość podgrzać pomieszczenie. A zobaczysz że te ćwiczenia będziecie w ramach zabawy z Szymkiem kontynuować w domu i efekty będą szybkie, raz czy dwa razy w tygodniu to wcale nie tak wiele i tak na prawdę 90% roboty i tak spoczywa na rodzicach, dobrze żebyście w miarę możliwości byli z M na zajęciach bo łatwiej razem spamiętać zadane ćwiczenia. Aha i u nas jest jeszcze coś takiego że zadane ćwiczenia wykonujemy na koniec z Olą przy rehabilitantce i ona ewentualnie koryguje czy dobrze to robimy.


Niky dzięki za ciepłe słowo tu na prawdę można się wyżalić i człowiekowi pomożecie dzis jest lepiej, wczorjsza rehabilitacja była bardzo pozytywna i Oli się podobało (zwłaszcza ćwiczenia wzmacniające do siedzenia i raczkowania ) narazie mamy spotkania dwa razy w tygodniu ale jest szansa że będą raz w tygodniu jesli mała będzie tak chętnie pracowała jak wczoraj, a jak się nagadała do rehabilitantki


Pati pat my nada tylkol "cycusiowe", próby wprowadzania kaszki nie wyszły, więc czekamy i za tydzień dwa spróbujemy jednak marchewkę i wprowadzać w kierunku obiadków.



monyka mi też zdarza się czasem co 2 h w nocy karmić, zwłaszcza ostatnio, nie wiem co jest tego powodem, bo zazwyczaj bylo 24, 3,6 z drobnymi przesunieciami, a na dodatek moje dizecko nie chce spać w swoim łóżeczku

Edusiek, Monyka ja znalazłam odpowiedź na te nasze wstawanie, bo i u mnie Olcia się budzi dwa razy w nocy ( tak 2 i 5 a potem bobudka przed 8 ), coś takiego:


Nie zdziw się, jeśli Twój maluch karmiony piersią zacznie częściej domagać się nocnych karmień. To normalne, wzrosło jego zapotrzebowanie na tłuszcze i najłatwiejszym sposobem ich dostarczenia jest jedzenie nocnego, obfitszego w tłuszcz mleka. Ale częste karmienie nie ma oznaczać spania z piersią w buzi. Odmawiaj podawania piersi, jeśli dziecko domaga się jej tylko po to, żeby zamknąć oczy i dalej spać.


a za oknem jest u mnie mgła i 6 stopni- brrrr.... gdzie to lato???!!!@@$$????

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript