Warszawa leży po obu stronach Wisły i co, zrobicie dwa provy?
Tak. Dwuprowowa Warszawa jest konieczna. Nie zgadzam się z wieloma pomysłami koordynatora, ale mapa będzie logiczna ;) Balans rozgrywki będzie wymagał parę zmian nie tylko w mapie i tym się zajmę. Rozgrywka będzie trochę przemodelowana, walka również.
Von Rundt: Podziału dywizja/brygada nie zamienimy na brygady/pułki (ale, będzie się działo :P). Poprzednie prowincje odpowiadały zazwyczaj obszarom działania nawet kilku armii, teraz w jednym prowie będzie znajdowac się najwyżej armia. Może nawet uda się sprowokowac tworzenie strategicznych odwodów.
@Warszawa: Warszawa musi miec dwa prowy. Niż Środkowo-Europejski (pas nizin) jest świetnym miejscem do błyskawicznych kampanii. Jest przecinany przez wielkie rzeki - Odrę, Wisłę, Dniepr, itd. Charakterystyczną przeszkodą jest na tym wielkim obszarze klin Polesia. Okolica Warszawy zaś jest miejscem gdzie Bug, Narew, Wisła łączą się - nie na darmo powstała tu twierdza Modlin. Kontrola każdego brzegu jest bardzo istotna dla kontroli obszarów reszty Polski (co udowodniły i Potop, i Insurekcja Kościuszkowska, i powstania, i Cud nad Wisłą, i Kampania Wrześniowa, i Powstanie Warszawskie). Inne tak ważne miasto to chocby Smoleńsk (ale dzielenie go na dwa prowy jest już nieuzasadnione ;) ). To tyle o Warszawie.
Nazwa "Polska" pojawiła się jak grom z jasnego nieba ok.1000 r. Wcześniej Polan nigdzie nie ma. W spisie plemion słowiańskich Geografa Bawarskiego w poł. IX w. też ich nie ma. Byli Goplanie i dlatego zdeterminowani historycy próbowali przekonywać, że Polanie to tak naprawdę wymienieni tam Goplanie.
Co do Wiślan, w żywocie św. Metodego z IX w. mowa jest jedynie o "księciu silnym wielce siedzącym na Wiśle". Wobec braku nazwy naszego kraju w IX i X w. często korzystano ze znanej geografom rzymskim nazwy rzeki, która stanowiła substytut nazwy wszystkich naszych ziem. Jeśli ktoś mówił "w kraju Wisły" to miał na myśli tereny między Bałtykiem i Karpatami.
Pod pojęciem niestabilnych organizmów terytorialnych mam na myśli tutaj, społeczności zarządzane przez wybieralnych warunkowo wodzów. Ten wódz rządził dopóty, dopóki miał on siłę. Te społeczności cechowała właśnie dlatego wielka dynamika. Dynamika zmian społeczno-politycznych, a nie terytorialnych. Wodzowie pojawiali się i znikali, jakaś osada lub gród może uznać podległość, by po chwili zrzucić tę władzę.
Wracając do Geografa Bawarskiego, który wymienia nazwy jakichś ludów, przyniesione przez kupców, którzy na te tereny się zapuszczali. Historycy podchwycili te nazwy, stworzyli mapę polskich plemion i to się urwało. Oto ludy starożytnej Polski. Tak zostało bo, ładnie to leczyło nasze narodowe kompleksy.
Twierdzę, że po raz pierwszy, nazwa Polska pojawiła się nie u nas, lecz w Rzymie, gdzie spotkało się dwóch mnichów i taką nazwę nam nadali.
Wiem, że to trochę idealizm, ale zainspirowałem się Ziemkiewiczem.
Popatrzmy na Polskę międzywojenną, która przegrała potem II wojnę światową.
Jej mapy z rzekami zna bodajże każdy z nas. Żeby II RP mogła przetrwać w nieuchronnej zawierusze dziejów, musiałaby już od 1923 roku inwestować w przemysł na wschodzie i centrum, zniszczyć korporacje i wszystko co było (i jest do dziś) związane z protekcją i uporządkować biurokrację na wzór zachodzni. Konstytucja musiałaby być korzystniejsza dla władzy wykonawczej, ale mniej, niż w przypadku ustawodawstwa z 1935 r. Premier mógłby wydawać dekrety z mocą ustawy, ale zmieniać konstytucji już nie. Przewidywane byłyby progi wyborcze (5% dla partii, 8% dla koalicji).
cdn. <siora wejdzie na kompa>
Jak powinna wyglądać obrona Polski?
http://img188.imageshack.us/img188/6...italinieob.jpg
Czerwona: Linia obrony WPW (Wisła - Pilica - Wisła).
Zielona: tzw. Wiślanka.
Kwadraty: punkty oporu/fortyfikacje.
No to teraz ja się wytłomaczę:
korzystałem z mapy Galicji umieszczonej na stronie Piotra Brożbara - mapa jest z okresu 1905-1910 (nie mam daty, ale po układzie kolei można było rozpoznać). Mapa jest polska, i różni się od mapy madziarskiej, z której korzystał Qamil.
Niestety nie ma tam rzeźby terenu, ale za to chyba lepiej ukazane sa drogi i sieć kolejowa.
Rzeki.
Niestety jestem perfekcjonistą, a na podstawqie mapy wnie wszystko można wyczytać. Ilość rzek jest taka, jak mi się wydawało, że być powinna, to jednak dylemat, co umieścić, czego nie.
Dwie wielkie rzeki to Wisła oraz Dniestr od Niżniowa, który dodatkowo płynie wtedy kanionem o bardzo stromych i wysokich ścianach.
Drogi.
Sieci dróg jestem pewien, gdyż korzystałem z rzeczonej mapy - odrysowałem tylko drogi oznaczone podwójną linią, drogę z Niska na Janów doprobiłem dla lepszego efektu. Przyznaję to, ale niestety p;ozbawiłoby to Dankla zaopatrzenia, co wpłynęłoby na rozgrywkę. Takich manewrów wiele nie zrobiłem, o ile ten nie był jedynym.
Góry.
Ja korzystałem z mapy ukraińskiej, czy raczej radzieckiej i miałem ten luksus, że widziałem rzeźbę terenu.
Stąd częściowo występują jedynie zbocza, a nie wzgórza, bo tak wyglądał teren.
Uznałem, że wzniesienia do ok. 500 n.p.m. to pagórki, do ok. 1.000 to góry niskie (pomarańczowy kolor), powyżej 1.000 m n.p.m. to góry średnie.
Doatkowym elementem były owe kanionowe skarpy.
Lasy.
Korzystałem z mapy ukraińskiej, a nie wszystko da się ustalić dokładnie bez podkładania mapy źródłowej.
Miasta.
Jest ich dużo, ale brałem pod uwagę wielkość zaludnienia.
Trzeba mieć na uwadze to, że kiedyś wielkośc miasta była całkiem inaczej odczuwana.
Na mojej mapie źródłowej Tyśmienica jest identycznej wielkości jak Stanisławów.
Jak widzę murawy kserotermiczne to temat wiecznie żywy na forum. No i umiejętność szybkiego czytania plus wysoka częstotliwość przeglądania forum są wysoce wskazane
Pozwolę sobie najpierw odpowiedzieć Mateuszowi w sprawie przeoczonych chyba przez Ptysia Skorocic. Poniżej zamieszczam link do albumu z zeszłorocznych zajęć z Geobotanicznych Zagadnień Wyżyny Małopolskiej gdzie nawiedziliśmy między innymi tenże rezerwat.
http://picasaweb.google.c...OXguoORzrmvwwE#
Jak widać w dalszym ciągu pokutuje Szafer. Zostawienie tego rezerwatu samemu sobie i zakaz wypasu spowodował zarośnięcie większości rezerwatu ciepłolubnymi krzewami z dodatkiem bzu czarnego, kasztanowców, i lilaka. W zeszłym roku bodajże, z inicjatywy jeszcze WKP dokonano wycinki krzewów i uzyskano w ten sposób jedno z największych w Polsce zgrupowań jaskółczego ziela i pokrzywy. Najlepiej zachowane są płaty peryferyjne, poza wyżłobioną przez rzekę niecką. Tam znajdują się jeszcze murawki ostnicowe i odrobina bogatszych płatów. Mam nadzieję, że z tą akcją wycinania przyjdzie też najpierw pokos i usuwanie biomasy z centralnej części rezerwatu oraz idący po nim wypas. To jest jednak kwestia kilkunastu lat zanim rezerwat ten wróci do siebie.
Jeżeli chodzi o wypasanie muraw to w Polsce stykamy się z kilkoma problemami na raz. Największymi są NIE MA ZA CO i NIE MA KOMU. Pamiętam, że były jakieś akcje powiązane z rozdawaniem wrzosówek, ale odzew był żaden, a żeby prowadzić takie działania samemu to trzeba iść aktualnie w ślady KP i wozić stadło po rozdrobnionych znacznie płatach muraw. Przeglądałem ostatnio świetne mapy pruskie z terenu dolnej Odry i WIsły i świetnie na nich widać jak postępował zanik muraw na tych terenach. Czasem zastanawiam się czy nie jest za późno już na jakiekolwiek działania na tych terenach chociaż wyniki jakie na Płutowie mają dolnowiślańskie parki krajobrazowe napawają mnie lekkim i ostrożnym optymizmem. Trafnie zauważył nasz Ponidzianin, że najwięcej zbiorowisk o charakterze stepowym mamy na Ponidziu i Miechowszczyźnie. Tam spokojnie można by prowadzić ochronę przyrody wielkoskalową... gdyby były chęci, a rozdrobnienie gruntów było mniejsze.
Ciekawym aspektem są też murawy kserotermiczne w miastach... często z zestawem całkiem niezłych gatunków: Kraków na południu, Gorzów i Bydgoszcz na północy.
No, a a propos miłka jako wskaźnika wypalania... może coś w tym być, warto by sprawdzić.
Dobra... Nowa wersja mapy jest gotowa...
Możecie ją obejrzeć tutaj : http://www.eufi.org/plink64209.htm#64209
Nie zwracajcie na razie uwagi na to że mapa nie jest w zbyt pięknych tonacjach - mam spore kłopoty w zrozumieniu i opanowaniu sposobu robienia map Xie - niestety mój angielski nie jest zbyt mocny, a po za tym mam polską wersję photoshopa więc...
Na mapie zostały uwzględnione następująde pomysły/postulaty:
- pomysł Krzyśka Sadły, czyli Miłościwie Nam Panującego Administratora ;), na wydzielenie ziemi płockiej, podzielenia Moraw na dwie części po lini rzeki Morawa, na podział wcześniej połączonych Ziemi chełmskiej i Bełza
- postulat Herr Doctora o inny podział Kurlandii i Semigalii
- postulat Herr Doctora o podziale Województwa mińskiego na 2 części i innym przeprowadzeniu Dniepru
- zlikwidowałem rzeczkę Ptycz
- poprowadziłem Odrę
- aby poprowadzić Odrę zmieniłem nieco granice Szczecina (nieco obcięty ze wschodu), Pomorza zachodniego (powiększony z zachodu), Nowej Marchii (obciąłem trochę z zachodu), Brandenburgii (obcięty kawałek powędrował do niej). Podzieliłem Śląsk na prawo i lewobrzeżny. Aby śląsk Prawobrzeżny nie był zbyt chudy o jakieś 5 stopni na zachód przekręciłem Odrę od granic z Poznańskiem
- Wisła przecina teraz Małopolskę dzieląc ją na sądeczczyznę i Kraków
- do sądeczczyzny dodałem kawałek sandomierskiego, który poprzedni był przypisany do Przemyśla
- na północnym wschodzie męki - I need maps!!!
- dodana zostały rzeka Berezyna (na wschodnich granicach mińskiego A i B :), potem granicą pomiędzy Mińskiem a Połockiem
- Dniepr zostął puszczony wschodnią granicą Witebska/Mohylewa
- o Plityniu zrobionym z jednej dużej cześci na północy Kurlandii jeszzcze pomyślę... choć po powiększeniu Semigalii nie wiem czy należy Kurlandię jeszcze dzielić...
- acha zapomniałem, o co mnie prosił Krzysiek, zmienić biegu górnej Perypeci. Miałaby ona iść po wschodniej i południowej jej granicy, a nie po północnej jak to jest obecnie
- pomocy! help! pomocy! w tworzeniu województw Mścisławskiego oraz Ziemi Smoleńskiej... Przydałyby się mapy....
Czy ktoś z was ma mapy podziału terytorialnego Rosji z XV-XVIII wieku?
Proszę o komentarze i uwagi... najlepiej rzeczowe i z podaniem map i źródeł :mrgreen: :wink:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|