Graal Świnoujście

Tematy

biblia

Krótkie podsumowanie wyjazdu:
3 dni 1835 km (wg licznika

Dzień 1 ok.800km- Socho->Wałcz (fajne niemiecki bunkry do zwiedzania - niestety wysadzone bo były skierowane nie w tą stronę co powinny -> Szczecin (miasto warte odwiedzenia, my byliśmy krótko i obejrzeliśmy tylko nabrzeże Bulwar Chrobrego, wrażenia bardzo pozytywne - trzeba będzie tam wrócić) -> Rostock (wieczorne zwiedzanie portu i starówki) -> Camping w Graal-Muritz (standard campingu naprawdę niezły no i super położenie - las, nad samym morzem i wielka piaszczysta plaża).

Dzień 2 ok.400km- Stralsund (zwiedzanie starówki oraz przejazd nowym mostem na wyspę Rugia - super widok z mostu bo jest naprawdę wysoki - pod nim przepływaja statki pełnomorskie) -> Świnoujście (przejazd wzdłuż wybrzeża Niemieckiego i wyspą Uznam, przeprawa promem, krótka wizyta przy latarni morskiej i odpoczynek na plaży) -> wzdłuż wybrzeża do Darłowa na camping (dopiero co otwarty, byliśmy pierwszymi klientami i nawet dostaliśmy dożywotnią zniżkę - camping niedaleko morza i terenu zlotu pojazdów militarnych 26.06 wiec jakby ktoś się wybieral to mogę dać namiary)

Dzien 3 ok.600km - dostaliśmy namiary na fajną drogę wzdłuż plaży (kilka km polną droga na nasypie z widokiem na morze z jednej str i jezioro z drugiej) i musieliśmy to sprawdzić widoki niesamowite, w miejscu w którym morze łączy się z jeziorem mostek (szerokość maks 1,5m) i betonowy plac gdzie można zaparkować moto i trochę poplażować, a że pogoda dopisywała to skorzystaliśmy. Potem przeprawa przez wspomniany mostek i wydmę (jakieś 50 m po piachu i pod lekką górę, było ciężko ale Tiger i Fazer dali radę. Potem kilka km przez las wzdłóż morza i wyjazd na ... pas startowy (dokładniej drogowy odcinek lotniczy w Jarosławcu). Fajne miejsce żeby sprawdzić sprzęta. -> Ustka -> Władysławowo cały czas wzdłuż wybrzeża (przejazd z Karwi do Władysławowa odradzam ze wzgledu na kilku kilometrową drogę wyłożoną brukiem, samochodem pewnie do zniesienia ale na moto to tragedia, lepiej jechać na około), krótki postój, zwiedzanie portu rybackiego i przejazd do Socho, a gdy już zaparkowałem moto w garażu i skierowałem się do domu okazało się, że czeka na mnie impreza-niespodzianka z okazji urodzin, chyba jedna z największych niespodzianek w moim życiu - Dzięki Magda!

Jeśli ktoś jest zainteresowany szczegółami albo zdjęciami to niech się zgłasza - jakąś prezentacje przy piwku można zorganizować , a i o kolejnej trasie chyba czas zacząć myśleć...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript