Maja Czabanska wrote: To ja sie podepne pod watek kuchenny. Pat, ty masz, jak zauwazylam na kuchni, doswiadczenie w gotowaniu :) Powiedz mi czy pieklas kiedys jakies wypieki z mlekiem sojowym zamiast normalnego?
doswiadczeniem w gotowaniu to bym tego nie nazwala ;P ale z mlekiem sojowym jak najbardziej robilam. wychodzi normalne, jak z mlekiem krowim. praktycznie sie nie spotkalam z przepisem w ktorym nie mozna by bylo zrobic takiej podmiany. Zastanawiam sie nad weganskimi odpowiednikami ciast z mleka i jajek...
jedynym problemem nie do przeskoczenia jest dla mnei jak narazie piana z bialek jajka. mleko zamieniam na sojowe, jajka na make sojowa lub kukurydziana. cukier po obowiazkowym zmniejszeniu ilosci zamieniam na slod, kiedys rowniez na fruktoze. margaryne i maslo zamieniam z kolei na olej zimnotloczony z orzeszkow ziemnych lub z pestek winogron - nie wiem tylko czy w ciescie francuskim (? - takie co sie pozniej wklada do lodowki) wyjdzie bo nie probowalam. ser bialy na tofu+cok z cytryny+odrobina soli lub slodu. to sa podmiany jakie robie nie tylko piekac ciasta ale robiac cokolwiek :)
pozdr. pat
Barbara <bara1b@poczta.onet.plw wiadomości news:3a9f3e12@news.ircx.pl napisał(a): Wielkie dzięki za rady i przepisy, na pewno z nich skorzystam, choć nie ze wszystkich, bo niestety, w takim małym mieście, w którym mieszkam/ chć niby kurort nadmorski/ kupienie np. tofu jest tylko marzeniem.
na pewno to trudne :-( może ktoś jeździ do większego miasta co jakiś czas. takie duże zakupy raz na dłuższy czas mają sens. m-zdroje to koło koszalina? ja mam mąkę razową worami przez ojczyma załatwianą prosto z młyna od jego znajomego. to tez jakiś sposób.
życze wytrwałości i pytaj jak czegoś nie wiesz wojmat
Co ma piernik do wiatraka? Make!
Jedz szpinak bo zdrowy i ma duzo zelaza - tyle samo co inne zielsko, tyle co nic.
Jem "nieprzetworzone" - i wpiernicza tofu.
Cholesterol w jajkach. Bo ktos pomylil sie i przeliczyl cholesterol w zoltku na cale jajko ze skorupka.
Ze moze wyssac samolotu roznica cisnien przez diorke po kuli.
Ze lepiej nie wiedziec, nie chodzic do lekarza, znajomy, panie, zdrowy byl, lekarze znalezli u niego raka i umarl.
Ze w prezerwatywach sa dziury przepuszczajace wirusy HIV.
Najbardziej lubie, jak na filmach tubylcy umieraja ze strachu przed ukaszeniem przez "jadowitego" dusiciela (choc sami toto w domu trzymaja dla tepienia gryzoniow).
Lubie tez w GW "lodzie podwodne" osiagajace glebokosc 7000 m.
Lubie tez ukow, czyli nienieukow, ktorzy dyskutujac o ewolucjonizmie w biologii, sadza, ze w tymze ewolucjonizmie obowiazujacym modelem jest nadal "darwinizm" - a jeszcze bardziej lubie takich, ktorzy dowiedziawszy sie o uproszczeniach w podrecznikach sadza, teoria Einsteina (choc nie wiedza ktora: szczegolna czy ogolna) obalila mechanike newtonowska, huehue...
panna.tulipanna1 napisała:
> Mam ćwierć kilo tofu, za którym nie przepadam. Pomózcie go
> uzjadliwić, proszę.
np. tofu a la indyk :))
video.about.com/vegetarian/How-to-Make-Tofu-Turkey.htm
Witam,
zaopatruję się w tego typu sklepach 1 na dwa tygodnie. To mi wystarcza.
Najczęściej kupuję mąkę przenną razową (sama bawię się w pieczenie chleba),
tofu, ciecierzycę. Po prostu to, czego nie kupię w normalnym sklepie.
W naszym osiedlowym sklepie bez problemu nabywam kotlety sojowe, samą soję czy
soczewicę.
Pozdrawiam serdecznie
Gość portalu: Wojtek napisał(a):
> Gość portalu: Kaśka napisał(a):
>
> > Witam,
> > zaopatruję się w tego typu sklepach 1 na dwa tygodnie. To mi wystarcza.
> > Najczęściej kupuję mąkę przenną razową (sama bawię się w pieczenie chleba)
> ,
> > tofu, ciecierzycę. Po prostu to, czego nie kupię w normalnym sklepie.
> > W naszym osiedlowym sklepie bez problemu nabywam kotlety sojowe, samą soję
>
> czy
> > soczewicę.
> > Pozdrawiam serdecznie
> Byłaś może w restauracji wegetariańskiej na Piłsudskiego (dawna kawiarnia
> malinowa)? Słyszałem, że powstała tam restauracja + sklep a nie mam czasu tam
> się wybrać by to sprawdzić.
Ostatnio czytałam w jakieś naszej regionalej gazecie o tej restauracji na
Piłsudskiego, ale jeszcze tam nie byłam. też muszę tam się przejść.
Pozdrawiam.
BIerze sie make kukurydziana pol na pol z pszenna i troche wody, zeby ciasto
bylo sprezyste. Mietosisz, dzielisz na porcje, kazda wlakujesz i smazysz na
suchej patelni.
Do tego farsz wg uznania, za meksykanskie uchodzi mieszanka fasoli czerwonej,
pomidorow, papryki, czerownej papryki, ostrej ppapryki, czosnku. Ja didaje tez
granulat sojowy ostro doprawiony. Nakladasz farsz na tortille, zawijasz (jak
sie uda, o ile nie wyjda za twrde) i wsuwasz.
Dobre tez sa takie tortille z serem zoltym, ale ja sie teraz staram unikac
sera, a takze z tofu.
MOzna tez do nich zrobic gaucamole (mus z avokado)
POzdrawiam,
Kociamama.
(NIestety nie posiadam przepisu z aptekarska dokladnoscia, bo nie mam pod reka
ksiazki "kuchnia wegetarianska", skad go wzielam, no i ja gotuje "na oko", bo
nie jak robie cos dokladnie wg przepisu, to zawsze cos spieprze. Gramy myla sie
z dekagramami, jak korzystam z anglojezycznych to teaspoonful z tablespoonful,
itd)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|