zakład ubezpieczeń nie musi znać pojemnosci silnika , wystarczy ze obecne poj. podciągnie pod rozstaw osi , pojazd o rozstawie np 1m 40 cm będzie pojazdem małym czyli ma mały silnik to zastosować zakres tak jak było z małymi pojemnosciami od 600 ccm do 900 ccm i tak narastajaco, jest to bardzo proste , bo zmienić rozstaw osi to raczej się nie da , i niech sobie wtedy wymieniają silniki nawet na odrzutowe
Nie zgodze sie ;do obserwacji cial tak malych jak elektron potrzebna jest energia o rzedzie fotonow -tu masz racje ale moja oś wprawiona w ruch krecilaby sie -chodzi tu o makroskale;dalsza dyskusja jest bezcelowa bo ni ema lozyska o zerowym tarciu:) z tego co wiem żyroskopy chodza na lozyskach powietrznych i maja bardzo duza predkosc wirowania a jednak wymagaja dostarczania energii
Coz obecny stopien zaawansowania fizyki jest taki ze ni emozna zrobic perpetum mobile a co dopiero czerpac energie-to o czym Ty napisales w 1 poscie ma charakter silnika odrzutowego w ktorym probujesz zmieniac energie odrzutu w inny rodzaj energii co zawsze prowadzi do strat
z tego co mi wiadomo najmniejsze straty energii przy przemianie jednej w druga posiadaja ogromne elektrownie wodne ktore wyzyskuja ponad 90% energii spadku wody zamienaijac ja na elektrycznosc
Myślałem o Merl i parku, mam coś nawet na oku, z drugiej strony jakaś mniejsza miejscowość też byłaby atrakcyjna pod względem dzieciowym chyba
Jesli szukasz czegos takiego i na dodatek nie lubisz ryku silnikow odrzutowych, to rozwaz kierunek polnocny. Malych miejscowosci tam dostatek, sporo z nich dobrze skomunikowanych z Luxem (szczegolnie jesli przy trasie N7) a na dodatek samoloty zagladaja tam rzadko. Bereldange, Walferdange, Lorentzweiler, Lintgen – w zasadzie wszystko co przed Mersch jest spoko. Bardzo ciekawa opcja moglby byc np. Bridel/Kopstal. Z komunikacja tam troche gorzej (ale jak sie ma samochod, to nie ma problemu), a do Lasku Bambesz rzut beretem, jeszcze blizej do wezla autostradowego A4/A6 (a niedlugo i A7) no i jakies 15 minut jazdy do Belle Etoile – poki co najwiekszego centrum handlowego w GD Lux.
Sorry za ciekawość :oops: i dzieki za odpowiedź. Super sprawa :D
Robimy to dla siebie (bo strzeżone parkingi kosztują i wynajmowanie magazynów też) i dla pracowników (warsztacik mały i ......prysznic coby po pracy czyści wracali do domu - autobusem np.)
A gdzie ta fabryka powstaje?
Ja tez mysle, zeby zaoszczedzic i mam zamiar zbudowac taki maly garaz do inwazyjnego testowania wytrzymalosci butli gazowych, a w ogrodzie stanowisko prob silnikow odrzutowych bo takie male i nieuciazliwe
hobby mam,
a w sezonie zimowym bede dorabial sobie na tanim skladzie fajerwerkow.
bez komentarza
Już dziś w godzinach 18.00-22.00 w Instytucie Lotnictwa w Warszawie odbędzie się impreza pt. "Noc w Instytucie Lotnictwa".
Celem jest pokazanie zamkniętego na co dzień instytutu, a także promocja zawodów inżynierskich oraz nauk ścisłych.
Wstęp na imprezę jest bezpłatny.
Wśród atrakcji przewidzianych podczas wydarzenia znajdują się między innymi:
* największy w Polsce tunel aerodynamiczny małych prędkości (ponad 200 km/h)
* tunel aerodynamiczny dużych prędkości (dwukrotna prędkość dźwięku!)
* silnik odrzutowy samolotu Boeing 737
* samoloty polskiej konstrukcji: Bies, Iskra, Iryda
* pokazy wiatrakowca polskiej produkcji
* pokazy poduszkowców
* komputerowy symulator lotu samolotem bojowym
* stanowisko do badań obiektów pionowego startu
* laboratorium z profesjonalnymi mikroskopami elektronowymi oraz 3D
* hamownia silników odrzutowych
* pokazy filmów o lotnictwie
* tylko i wyłącznie tej nocy efektowna fontanna ciśnieniowa
* oświetlony pas startowy Lotniska Okęcie z bardzo nietypowej strony.
Więcej informacji można uzyskać na stronie imprezy:
http://www.nocwinstytucielotnictwa.pl/
No może z tymi wiadrami to przesadziłem nieco ;) ale zwykły deszcz raczej nie może zaszkodzić silnikom odrzutowym czy turbinowym. Po prostu zanim te krople deszczu przejdą przez sprężarkę zdążą wyparować i raczej jest małe prawdopodobieństwo aby dotarły do komory spalania, gdzie woda mogła by trochę namieszać ;) Oczywiście są przypadki, że woda doprowadziła do uszkodzenia silnika, które przytoczył nam kol. thewho ;)
Małe samoloty odrzutowe i turbośmigłowe (jak ATR) mogą się same wypychać. Jest to rzecz normalna. No i tutaj z ukłonami dla kolegi czepiającego się o słownictwo polsko-angielskie, używanie w tym przypadku wypchnięcie jest niefortunne i nie oddaje tego co powerback.
Jeżeli chodzi o jet'y, to nie chodzi o ich wielkość, ale o miejsce umieszczenia silników.
Bugatti Veyron nie bedzie pędzić 400 km/h. Fabrycznie będzie instalowany ogranicznik prędkości do 350 km/h. Poza tym seryjny nie będzie miał 1001KM tylko 980KM. Takie małe różnice. Czym spowodowane?? Nie mam pojęcia.
Najszybszy samochód napędzany silnikami odrzutowymi to Thrust SSC. Osiągnął on prędkość ponad 1 Mach (dokładnie 1.02) czyli ponad 1280 km/h na poziomie morza (przekroczył prędkość dźwięku). Napędzany był dwoma silnikami turboodrzutowymi Rolls-Royce Spey o ciągu 9.3 tony każdy (łączny ciąg to 18.6 tony). W koniach mechanicznych daje to ponad 55 tyś na silnik.Razem to ponad 110 tyś KM. Samochód miał 3.5m szerokości, 15m długości i ważył prawie 10 ton.
http://www.thrustssc.com/thrustssc/E...ol_Cutaway.JPG
http://www.automotive-technology.com...mages/img1.jpg
Pan R. Noble, właściciel auta i zdobywca rekordów (poprzedni rekord - 1000 km/h też należy do niego) chce do 2010r przekroczyć prędkość 1500 km/h.
Teraz Retrofoodzie skojarzyłem... że być może przyczyną braku naszego uzgodnienia stanowisk jest
błąd zasadniczy. Chodzi o pojęcia pamięć (pojemność) i zawartość pamięci. Różnica jest podstawowa
a łatwo tu o poślizg. :) Może ja napiszę, że mnie cały czas chodzi o zawartość, a nie o pojemność
biologiczną, tzn. uznaję, że dzisiejszy przeciętny mózg Europejczyka jest bardziej zapisany od
przeciętnego mózgu Europejczyka z XII w.; sama pojemność może być natomiast w miarę stała.
Każdy rodzi się małym matołkiem i dopiero praca innych ludzi tworzy z nas istotę przydatną,
czyli otoczenie ma decydujący wpływ na zdrowy mózg i na stopień jego zapisania. Zgadzam się
że dane nieużywane ulatują z pamięci, ale to nie jest argumentem na teorię "stałej wielkości pamięci"
bo nie ma żadnych dowodów na to - że stare dane ulatują po to żeby robić miejsce nowym. :)
Kolega Mrozek1 napisał zdanie, które wg. mnie oddaje to co myślę:
"jeżeli mielibyśmy miarę średnią do pomiaru 'mądrości' ludzkości - zapewne wzrasta
na przestrzeni dziejów."
Pytanie rodzi się natychmiast takie, czy nie dostrzegacie związku "wzrostu mądrości"
z konieczną ilością gromadzonych a potrzebnych (do uzyskania tej mądrości) informacji ?
Przykład:
1. żeby zrobić pierwsze koło z drewna, trzeba było mieć jakiś zasób wiedzy w mózgu.
2. żeby zrobić pierwszy rower, trzeba było nazbierać znacznie więcej danych
3. żeby zrobić pierwszy silnik odrzutowy, to ilość danych w pamięci musiała być jeszcze większa
Jest coś dziwnego w rozwoju, nie idzie on liniowo, tzn. całe tysiąclecia osiołek i lampa na olej,
a tu praktycznie w ciągu ostatniego stulecia nastąpiło tak nagłe przyspieszenie. Zapewne każdy
nad tym dumał. Co zdaniem Kolegów jest powodem tak wielkiej dziejowej asymetrii technicznej ??
Ja jak zwykle z letka błaznowałam , mierzyłam ściany miarką i ganiałam za moim małym osobistym tornadem " Helenka" , które nie zważając na wieczorową porę ganiało jakby miało silnik odrzutowy wmontowany zamiast pupska :D
Jak dla mnie w tej katastrofie WSZYSTKO jest jasne.
Stało się po prostu coś, co nie MIAŁO PRAWA stać się w żadnej aerodynie, a zdarza się raz na setki tysięcy (?) odbytych lotów – można to porównać do odpadnięcia stępki w statku. To było główną przyczyną tej tragedii – wszystko w temacie. Swoją drogą pomyślcie, że życie setek osób zawieszonych nawet teraz w powietrzu nad nami zależy od jakości takich małych kawałków metalu – szczególnie w tylnosilnikowych maszynach, a jest ich trochę, szczególnie tych małych, żeby wymienić tylko Embraery 145, Fokkery, Bombardiery, wszystkie klony DC-9 i tyle. Po prostu jakość elementów nośnych wałów silników odrzutowych MUSI BYĆ totalna, bo od tego zależy życie setek ludzi. I w 99.999% taka jest – niestety w tym jednym przypadku akurat nie była.
A rozważania nt szans na ew. pomyślne lądowanie i inne tego typu czcze spekulacje. Czytałem gdzieś, że jesienią 1987 roku w ZSRR (nie pamiętam juz czy w Woroneżu w zakładach Iljuszyna czy w Uljanowsku) dokonano symulacji lądowania „uszkodzonym” iłem-62M (ze strony polskiej pilotem był kpt. Kwiatek), Zaaranżowano wszystkie najważniejsze cechy SP-LBG: podobny ciężar frachtu + ok. 30 ton wachy, sterowanie tylko trymerem, lewe silniki wyłączone. Konstatacja była taka, że szanse na bezpieczne wylądowanie choćby nawet na szerokim twardym pasie lotniska były małe i co najmniej dyskusyjne. Nie zapominajmy przy tym, że w prawdziwych warunkach dodatkowo ewentualne lądowanie mogło być utrudnione przez wpływ pożaru na strukturę tylnej części kadłuba i co za tym idzie także efektywność steru kierunku. Do tego wielki stres, bycie w obliczu sytuacji, do której było się co prawda szkolonym, a która jednak jest w stanie pokonać każdego człowieka.
Także proponuję w hołdzie ofiarom zakończyć te swary. Rzeczą żywych pozostaje tylko to, aby zapewnić, że podobne tragedie już nie zaistnieją – na pogodę człowiek nie ma wpływu, ale na jakość podzespołów samolotu jak najbardziej.
On Thu, 18 Dec 2008 06:46:44 +0100, MarcinJM <marcin@inetia.pl> wrote:
>> Oczywiście. Tylko paląc ciut więcej, niż było trzeba, albo kasując
>> sobie zawory.
>
>np. palac ciut wiecej, jakie to ma znaczenie?
Pieniężne. Do tego zarzynanie silnika zbyt uboga mieszanką fajne nie
jest.
>> LOL. Może na taniej centralce. W normalnej czas skoku od całkowitego
>> odcięcia do całkowitego otwarcia to 1/10 sekundy.
>
>To chyba masz odrzutowego krokowca
Nie, normalnego, tylko sterowanego centralką, a nie popierdółką.
>> ROTFL. Właśnei zamontowałem sobie KME Bingo-M. W małym zakresie
>> mówisz? Znacyz całkowite odcięcie z jednej strony i pełny przepływ to
>> mało?
>
>Nie wiem jak ty regulujesz swoje instalacje.
Dobrze :D
>Ja ustalam ustabilizowane polozenie min. i max. i ograniczam do tych
>wartosci ruch krokowca, zeby nie wachlowal niepotrzebnie poza zakresem.
Cóż, może czas się doszkolić?
>> Tak - w tym zakresie obrotów. A poza nim?
>
>A poza nim jest mieszanka minimalnie wzbogacona lub zubozona.
>Bez znaczenia.
Dla Ciebie. Dla zuzycioa paliwa i silnika - jak najbardziej.
>Jkaos mi sie nic nie zuzywa ponad miare. Cud Boski?
>Garbem na gazie przejechalem ponad 200kkm, lanosem 150kkm, trooper
>gdziej jakies 50kkm.
>I jakos nic sie nie wypalilo. Nadmieniam, ze garbem moja zona potrafila
>zejsc ze spalaniem na 6.5ltr przy silniku 1.6
Czemu nie do 5?
>
>Programuje sie tak do wyprzedzania np. zeby przy zaluzmy 4000
>przerzucilo na benzyne z jakims pokryciem (0.2 - 0.5 sek).
>Albo inaczej: mozna tak zaprogramowac. Ja z tego nie korzystam.
Po co? ja rozumiem wzbogacenie mieszanki, czy cut-off. Ale po co
benzyna?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl