Jak zwykle diabeł siedzi w szczegółach i nieźle zamiesza. Elektrownie wiatrowe w Polsce nie mają łatwego życia. Energetyka wiatrowa ma wiele poziomów. Urządzenia synchronizowane z siecią są relatywnie drogie ale mogą być bardzo użyteczne wiatrownie "przydomowe" jako uzupełnienie energii używanej np. do ogrzewania domów. Dni bezwietrznych w roku jest bardzo mało. Agregat prądotwórczy nie wymaga tu bardzo drogich elementów regulacyjnych - po prostu grzałki elektryczne nie wymagają aby prąd był stałej wartości, Grzeją w przedziale wartości - jak jest niskie grzeją słabo ale grzeją. Regulator musi tylko pilnować aby zbyt wysoki prąd nie przepalił grzałek. Koszt takiej wiatrowni o mocy max 15 kW zamyka się w kwocie 20 tyś zł i bardzo szybko by się zwrócił gdyby nie. MONOPOL. Znajomy mieszkający niedaleko Warszawy, który zbudawał dom na wzniesieniu gruntu, zbudował taką wiatrownię i zużycie gazu na ogrzewanie domu spadło do 30% tego co spalało się wcześniej - czysta oszczędność - byłaby gdyby nie to, że wylądował za swój pomysł w sądzie. To jest Polska rzeczywistość. Komuś to przeszkadza, ktoś chce by mu wnosić opłaty. Okazuje się, że wiatr też w takim przypadku jest własnością dystrybutora energii w danym rejonie. Absurdy, absurdy. Nikogo nie obchodzi, że tą drogą można by ograniczyć zużycje importowanego gazu.
PS. Znajomy zastosował alternator z wojskowego agregatu spalinowego z regulatorem napięcia 220V, który nabył z demobilu ale urządzenia takie można by produkować w małych wytwórniach i dawać ludziom chleb. Gdyby nie absurdalne przepisy i ograniczenia ludzie by wszystko zorganizowali - warunek - nie przeszkadzać.
W Polsce nie przybywa małych elektrowni wodnych w takim tempie jak wiatrowych. W ciągu roku powstało kilkanaście obiektów, co w stosunku do działających około 600 hydroelektrowni daje przyrost kilkuprocentowy.Powrót do artykułu: Elektrownie wodne czeka wprowadzenie nowych rozwiązań technologicznych
Witam,
Zgodnie z wcześniejszą deklaracją od 15.01.08 jest juz dostępny pierwszy raport porównania urządzeń do pozyskiwania energii odawialnych - tym razem solarów.
Jest kontrowersyjny i miełem trochę problemów z jego przeforsowaniem.. w końcu odpuściłem i nie podaję (na razie) polskiego producenta który to produkuje płaskie solary które są mało efektywne...
Dla nie chcących się wgłębiać uczesników podają podsumowanie:
Solar płaski - 8 m kwadratowych dał za 2007 rok 1180 kWh
Solar nadązny za słońcem - pięć rur refleksyjnych prózniowych produkcji Elfran - w sumie 3 m kw - za 2007 rok 1698 kWh. Firma Elfran została niekwestionownym zwyciężcą! I jeżeli miałbym możliwość powtónego wyboru nie zastanawiałbym się, tylko zamiast płaskich kupiłbym dwa nadążne (albo jeden duży nadązny refleksyjny - w zależności od wielkości domu).
Jako że raport jest w PDF - a tego formatu nie obsługuje nasze forum;-((( to wyślę pełną wersję raportu każdemu zarejestrowanemu forumowiczowi kto będzie nim zainteresowany.
Proszę o maila na unihome@unihome.pl
Następny raport o Małych Elektrowniach Wiatrowych - już za 12 miesięcy
pozdrawiam wszystkich
Jacek Biskupski
zupełnie poważną analizę zasilania gosp. wiejskich popełnił kiedyś znajomy z SGGW. okazało się, że elektrownie wiatrowe są w Polsce średnio opłacalne, ze względu na koszt wiatraka (dane sprzed ok. 5 lat), ale za to małe "jednorodzinne" elektrownie (generatory) wodne to całkiem realny pomysł może być. oczywiście, jeśli ktoś ma niedaleko rzeczkę albo rów melioracyjny, który można spiętrzyć. według tegoż znajomego, jednak, takich miejsc jest w Polsce wcale dużo.
zupełnie poważną analizę zasilania gosp. wiejskich popełnił kiedyś znajomy z SGGW. okazało się, że elektrownie wiatrowe są w Polsce średnio opłacalne, ze względu na koszt wiatraka (dane sprzed ok. 5 lat), ale za to małe "jednorodzinne" elektrownie (generatory) wodne to całkiem realny pomysł może być. oczywiście, jeśli ktoś ma niedaleko rzeczkę albo rów melioracyjny, który można spiętrzyć. według tegoż znajomego, jednak, takich miejsc jest w Polsce wcale dużo.
Ja tam sie nie znam - ale z tymi elektrowniami wodnymi to tez dostrzegalbym pewien problem.
W rzeczkach zwykly sobie zyc rybki, ktorym moze to spietrzanie i inne ustrojstwa stawiane na torze wodnym nieco przeszkadzac.
Takze tak zupelnie ekologiczne to to rozwiazanie tez nie jest chyba raczej.
Pozdrawiam
Tomi poruszył ciekawy temat. Uważam, że Gmina posiada bardzo dobre warunki do lokalizacji np. elektrowni wiatrowych. Obecnie jeden nowoczesny wiatrak może wygenerować ok. 2 MW mocy. Czy nie warto w Gminie wskazać takie miejsca, w których można lokalizować małe farmy wiatrowe lub nawet pojedyńcze wiatraki. Jeśli mamy wysypisko śmieci to można spróbować pozyskiwać biogaz. Spalarnia śmieci to dużo problemów ale są jeszcze kotłownie na paliwo odnawialne, w których można spalać niektóre wysorotwane i przygotowane surowce wtórne. Sprawa jest bardzo ważna ponieważ prognozy energetyczne w Polsce są bardzo złe. Już brakuje energii i nie unikniemy w najbliższych latach krachu energetycznego, który przede wszystkim dotknie nowych małych odbiorców czyli lokalnego budownictwa mieszkaniowego. Już mamy w Gminie przypadki gdzie mimo dużych starań czas oczekiwania na przyłącze energetyczne jest dłuższy niż trzy lata. Pytanie: czy Gmina w swojej strategii przewidziała rozwój energetyki ze źródeł alternatywnych?
yaco2, rzeczywiście wydaje się ten kontroler optymalny. A w przyszłości można rozbudować zestaw do 150W. Skoro Polska woli ładować 2 mld euro w elektrownie w bełchatowie zamiast wybudować za te pieniądze elektrownię słoneczną o tej samej mocy ( i/lub dofinansować ludzi budujących systemy energii odnawialnej) i zrezygnować ze źródeł kopalnianych, sami musimy coś z tym zrobić. Europa zachodnia i USA (szczególnie kalifornia ze Sharzenneger'em) mocno idą na energię słoneczną i wiatrową. Chociażby nasi sąsiedzi Niemcy, tam elektrownie słoneczne i wiarowe rosną jak grzyby po deszczu, a ludzie montują ile wlezie. W Hiszpani jest nakaz budowania nowych domów wraz z panelami (wiem ze tam jest więcej słońca, ale naszym sąsiadom o tym samym klimacie nie przeszkadza to wcale). Że Polska na razie omija ten boom, a kasy mało czasami w portfelu, to dobrze od czegoś zacząć. I jeśli się sprawdzi, można rozwijać system energii odnawialnej. "Nanosolar" dopóki nie wypuści paneli elastycznych metodą drukowania na cienkim filmie dla zwykłego zjadacza chleba, panele stałe, których koszt jest kilkakrotnie większy, na razie są jedynym wyborem. Firma ma zamówienia na 3 najbliższe lata dla "dużych" klientów. Ehh, taka dygresja
Dziękuję wszystkim za pomoc i pozdrawiam gorąco
Oj może jeszcze małe pytanko na zakończenie, czy do takiego kontrolera można podłączyć kilka paneli jednocześnie (i o różnych napięciach), jak i również pare aku (o różnych pojemnościach)?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl