makrobiotyczna Dieta oczyszczająca

Tematy

biblia

Moja rada - radykalnie zmienić sposób odzywiania. Ja ze względów zrowotnych
byłam przez 3-4 mies na diecie makrobiotycznej (trochę z chińskiej medycyny).
Ta dieta może poprawić nawet twoje wyniki w cukrzycy - tzn zaleczyć ją. Dietę
objasnił mi lekarz, przez pierwsze tygodnie piłam jeszcze mieszankę ziół
oczyszczajacą organizm. Pierwszy miesiąc bez soli, trzy posiłki gotowane
(najwięcej kasz, ryżu nieprzetworzonego czyli brązowego, pęczak + duszone lub
gotowane warzywa). Nie jest to łatwe, ale po 4 miesiacach mineły mi obiawy
mocnego zapalenia stawów. Potem na 10 lat miałam spokój z chorobą, gdy wróciła
po ciązy zaleczyłam ją tą samą metodą.
Jeśli masz silną motywację, dasz radę. U mnie perspektywą był nawet wóżek inw.

Jeśli jesteś zainteresowana szczegółami odezwij się.

M



Jeffo1 masz racje, dieta weganska jest bardzo pomocna przy chorobie
nowotworowej.Ostatnio ,wlasnie dzieki Kris Carr, zainteresowalam sie
tzw. raw food i wydaje sie mi to naprawde ciekawe.Postanowilam ja
wyprobowac na sobie chociaz nie choruje na zadna powazna
chorobe.Jest masa interesujacych ksiazek na ten temat i miejsc gdzie
propaguja wspomaganie leczenia wlasnie specjalnymi dietami jak,
np.niskotluszczowa weganska, makrobiotyka, jedzenie wylacznie
surowizn i picie sokow ( przepisy sa naprawde ciekawe) itd.-ale jest
jeden wielki problem wiekszosc chorych ludzi woli leczenie czy
wspomaganie leczenia bezstresowe czyli bezwysilkowe z ich strony
tzn.tabletki,zastrzyki,mascie,naswietlanie i inne.Nie ukrywam,ze
bylam troche rozczarowana,ze moj watek nikogo nie zainteresowal,ale
w koncu wazne jest dla mnie co ja robie dla siebie i czy mi to
pomaga.Coz diety, leczenie woda, kuracje oczyszczajace chodzby nie
wiem jak pomagaly przegrywaja z bioenergoterapeutami.Szkoda,ze tak
malo osob jest gotowych do podjecja wysilku walki o swoje zdrowie.



Na pewno właściwą metodą jest zrezygnowanie z rafinowanych, ulepszanych i
chemicznie konserwowanych pokarmów. Nie zawsze jest możliwe do końca, ale
lepiej wyeliminować jak najwięcej. Koleżanka-makrobiotyczka opowiadała o swojej
znajomej, która w Londynie pracowała w restauracji makrobiotycznej i szybko
pozbyła się cellulitu (co zakrawa na cud, jeśli ktoś kojarzy londyńskie
jedzenie;-)).
O zioła zamierzam zapytać znajomego lekarza med. chińskiej, ale trochę potrwa,
zanim się z nim spotkam. W każdym razie czytałam troszkę ostatnio o cellulicie
w ujęciu TMC i jest tak, jak pisałam: niedobór czi śledziony spowodowany dużą
ilością wychładzajacych pokarmów, odżywianiem się kanapkami, słodyczami i
śmieciowym jedzeniem prowadzi do tego, że w tkankach pozbawionych koniecznej
energii gromadzi się woda i produkty odpadowe metabolizmu (to tak w dużym
uproszczeniu). Dieta oczyszczająca może być ogólnie obra, ale co z niej za
pożytek, jeśli zaraz potem wraca się do dawnych nawyków, a śledziona nadal
pracuje nieprawidłowo?
Napiszę jeszcze, jak dowiem się czegoś nowego.
Pozdrowienia,
D.



Nie żartuję. Moje dziecko nie może jeszcze jeśc takich rarytasów, ale ja sama
tak jem. Pracuję, faktem jest że mam cud nianię, która na dodatek i posprząta.
A robienie tych specjałów trwa 2-3 mimuty. Cały sekret w urządzeniu, które ja
nazywam blender (i tak się chyba nazywa) - takie elektryczne poręczne mieszadło
- zresztą przyt dziecku niezastąpione a i drogie to to nie jest.
Przepis na serek lub jogurt:
biały zwykły ser a jogurt staram się robić sama (był na forum przepis, kupiłam
ładny pojemnik, a co!!! )) i się robi ). Ser czasami też zrobię sama -
moja mama całe lata robiła ze zsiadłego mleka ser.
Wkładam do naczynka (większego kubka, miseczki), do tego dzem (mam domowe, bo
lubie robić przetwory, zresztą moja mama też), słoiczek dla dzieci z owockami,
miód, czasami kakao, czasami owoce z mrożonki, może być banan - wszystko zależy
od fantazji. Można cukier, ja akurat unikam i dodaję miodu rzepakowego (nie ma
takiego miodowego posmaku). Włączam urządzonko (dodam, że poręczne, niewiele
miejsca zajmuje w szufladzie ) i w minutę no może dwie mam pycha jedzonko.
największym problemem jest przestawienie własnego myślenia na inne tory jeśli
chodzi o jedzenie. Mi może było łatwiej, bo przed zajściem w ciąże byłam na
wczasach oczyszczających gdzie wbili mi do głowy, że konserwanty i barwniki są
beeee, to samo dotyczy cukru, kawy, słodkiego mleka, oczyszczonych zbóż etc.
Tak więc staram się stosować do tych zasad - dieta makrobiotyczna. I tyle. )



Psychiczny aspekt drapania się już dawno zauważyłam u mojej córki. Drapie sie
okrutnie gdy jest rozdrażniona, zmęczona, głodna albo gdy coś jest zupełnie nie
po jej myśli. W naszym przypadku pomaga natychmiastowe odwócenie uwagi małej.
Nie wyobrażam sobie jednak, ze miałabym jej nie brać w nocy do łóżka. Szybciej
sama bym nie wytrzymała...
A jeśli chodzi o dietę to już dawno postanowiłam, że gdy córcia będzie starsza
postaram się utrzymac jej tego rodzaju dietę. Sama zresztą staram się tak jeść.
Ogólnie ujmując jest to dieta makrobiotyczna.
Sama byłam przez 2 tygodnie na bardziej radykalnej odbianie - diecie
oczyszczjacej. Jej propadatorka uważa, że 2 tygodnie diety oczyszczajacej
(warzywno-owocowej) lub 6 tygodni "czystej" diety makrobiotycznej powoduje
oczyszczenie ogranizmu z trucizn i złogów, które gromadzą się w człowieku w
wyniku niezdrowego jedzenia. Sama byłam swiadkiem jak pomagało to ludziom,
którym na różne schorzenia leki juz nie pomagały.
Mama mojej przyjaciółki, dzieki tej diecie może brać minimalne dawki leków, a ma
dość ciężką astmę i gigant alergię.
Tak więc jest to może właśnie to będzie ratunkiem dla naszych maluchów.

I jestem pod wrażeniem poszukiwań informacji. Wielkie dzięki Kerstin.

Pozdr

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Powered by MyScript