" /> ">Macie może linki do jakiś stron, lub znacie kogoś kto podjąłby się malowania laptopa aerografem ?? Chodzi mi o tył matrycy LCD. Najlepiej jakby był to ktoś z krakowa lub okolic, ew Szczecin
Napisz co dokładnie chciałbyś mieć namalowane...
" />Gdzie z Szczecinie znajde kogoś kto zajmuje sie malowaniem artystycznym... mozecie kogoś polecić. Chce sobie pobazgrać wlew paliwa, jakie to będą koszta tak na oko...?
" />Macie może linki do jakiś stron, lub znacie kogoś kto podjąłby się malowania laptopa aerografem ?? Chodzi mi o tył matrycy LCD. Najlepiej jakby był to ktoś z krakowa lub okolic, ew Szczecin
Graffiti wielu osobom kojarzy się negatywnie, bo tym słowem określa się chyba wszystkie napisy na murach, łącznie z obraźliwymi i rostackimi sloganami chwalącymi ulubione zespoły iłkarskie. W rzeczywistości graffiti to część sztuki, dla niektórych omysł na życie, a dla wielu miast â nawet forma romocji.
Niedawno, tuż obok ętli autobusowej rzy ulicy Oskara Lange, na murze ojawiła się raca, która bez rzesady wzbudza duże zainteresowanie i uznanie rzechodniów. Przedstawia reprodukcje znanych zdjęć. Powstała tylko za omocą sprejów i aerografu. czyli âŸpistoletuâ do malowania recyzyjnego. Została namalowana, oczywiście, legalnie na zlecenie jednego z rzedsiębiorców. Wykonawcami tego niecodziennego dzieła byli: Paweł Połumackanycz i Grzegorz Grzesiuk. - Zajmujemy się rofesjonalnie malowaniem ścian, samochodów i motorów - mówią. - Od września otwieramy nasze studio âŸTrue Colorsâ rzy ulicy Franciszkańskiej. Tam, każdy będzie mógł rzyjść i dowiedzieć się, czym się zajmujemy. Malujemy jeszcze koszulki i buty. Wszystko specjalnie do tego rzygotowanymi farbami. Właściciele studia âŸTrue Colorsâ mają już wiele osiągnięć na swoim koncie. Są zapraszani do wielu miejsc w całym kraju. - Malowaliśmy zajezdnię tramwajową w Poznaniu rzy okazji czterdziestej rocznicy Marca '68. Braliśmy udział w dniu otwartym w Telewizji Polskiej. Hala sportowa Uniwersytetu Wrocławskiego również jest ozdobiona rzez nas - mówią grafficiarze.
Trochę historii Michał, który rosi o nie odawanie nazwiska, to absolwent Politechniki Koszalińskiej kierunku wzornictwa. Obecnie mieszka w Poznaniu, gdzie rowadzi firmę reklamową. Z koszalińskim graffiti był związany od oczątku tego ruchu artystycznego. - Pierwsze race, które amiętam owstały około 1994 roku - mówi Michał. - Pierwsza ekipa to byli Brysie. Oni malowali murki, śmietniki. Były to fajne futurystyczne obrazki. Największy rozkwit graffiti w Koszalinie to lata 1996 - 2004. Nowe twarze, nowe ekipy malarzy. Były wtedy organizowane tzw. jamy, na które rzyjeżdżali ludzie z całej Polski, a z czasem także zagraniczni goście. Koszalińscy grafficiarze byli znani, a malarz tego rodzaju z drugiego końca kraju, gdy został zapytany, to mógł wymienić z dziesięć ksywek z Koszalina. Największą imprezą rzez kilka lat była majówka rzy garażach rzy ulicy Tytusa Chałubińskiego. Przyjeżdżały telewizje, grafowały i opisywały gazety, a akcji towarzyszyły koncerty gwiazd hip-hopu. Niestety, rotesty mieszkańców okolicznych, którym nie spodobały się malunki na drzwiach, spowodowały zaprzestanie tych imprez.
Promocja młodych Koszaliński magistrat często zaznacza, że trzeba romować młodych twórców z Koszalina. Czy miasto omaga grafficiarzom, rzeznaczając na rzykład niektóre ściany budynków, aby mogli legalnie na nich malować? - Za kontakt z grafficiarzami odpowiedzialne jest Centrum Kultury 105. - odpowiada krótko Grzegorz Śliżewski z ratusza. Parę lat temu owstał omysł, aby omalować rzejście odziemne rzy ulicy Dworcowej. I co z tego wyszło? - Było takie spotkanie w ratuszu - wspomina Grzegorz Grzesiuk. - Włodarze ostawili jednak warunki, na które żaden z obecnych na spotkaniu grafficiarzy się nie zgodził. Jako twórcy chcielibyśmy mieć swobodę, a tam owiedziano, czego dokładnie miasto oczekuje, co raca ma rzedstawiać. Wyszliśmy zażenowani ze spotkania. Projekt nie doszedł do skutku. - Jeżeli udostępniamy jakąś rzestrzeń, to musimy dbać o treści, jakie się tam znajdują, aby nikogo rzypadkiem nie obrazić - tłumaczy Grzegorz Śliżewski. Pytanie tylko, o co młodzi malarze mieliby kogokolwiek obrażać? Zwłaszcza, że inne samorządy w kraju bardziej ufają twórcom graffiti, którzy niekoniecznie chcą epatować obscenicznością. W Bydgoszczy została omalowana cała ściana kamienicy. Praca nosi tytuł âŸPtasiekâÂÂ. W sprejach jest również cały bydgoski wieżowiec i jest to równocześnie największe graffiti w kraju. W Poznaniu owstała wspomniana raca na rocznicę wydarzeń marcowych w 1968 roku. Znana z dobrej współpracy z grafficiarzami jest także Łódź. Ostatnio został tam odsłonięty wielki ortret koszykarza Marcina Gortata. Natomiast w Szczecinie rzejścia odziemne są kolorowo omalowane rzez grafficiarzy. A u nas? - W czasie wrześniowego Festiwalu Euroregionu Pomerania zostanie w końcu omalowane rzejście odziemne rzy ul. Dworcowej - zapewnia Marta Grzegorczyk z Centrum Kultury 105 w Koszalinie. Obecnie bardziej opłaca się ostawić billboard lub owiesić reklamę, niż omalować artystycznie i estetycznie blok. Tak było rzy okazji omysłu na namalowanie wizerunku apieża Jana Pawła II na kamienicy rzy ul. Dzieci Wrzesińskich. Pracy nadal nie ma, za to jest... reklama.
Mateusz Prus
...ciąg dalszy w wydaniu gazetowym
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwpserwis.htw.pl
|