Pytanie...
jaki przedzial czasowy ciebie interesuje ?, jakie konktetne zadadneinia chcesz opisac ?,w kazdej pracy nalezy sie powolac na przedzial czasowy, aby moc wykazac roznice, w tej pracy mozna pokazac dokladna analize rozwoju polaczen kwalifikowanych na przestrzeni lat, jak nazwy pociagow zmienialy kierunki polaczen, zmiany w kwalifikacji EX, na IC albo odwrotnie, mapy oraz porady chetne udziele. Mam w swoim dorobku prace w PKP-Cargo, oraz prace magisterska na temat transportu w niemczech, francji w odniesieniu do polskiego transportu.

Wg informacji PKP PR z powodu remontu torów na trasie Warszawa - Kraków te dwa pociągi zostają odwołane, Reymont i Giewont pojadą okrężną trasą przez Dąbrowę Górniczą Ząbkowice i Jaworzno Szczakowę
Spośród tych ekspresów o nieparzystych godzinach powinni wyciąć Matejkę, bo nim najmniej ludzi jeździ. A zamiast niego o tej porze przepuścić Giewonta po stałej trasie. Tak to na ponad pół roku znowu zniknie z kolejowej mapy Polski połączenie Kozłowa z Koniecpolem.

Bardzo się zdziwiłem czytając wypowiedź Dyrektora PKP IC w pewnej fachowej prasie: "Przekazanie do obsługi w dniu 1 grudnia 2008 roku przewozów międzywojewódzkich spółce PKP Intercity było elementem rządowej strategii dla transportu do 2013 roku. Przyjęte rozwiązanie miało na celu uporządkowanie rynku przewozów pasażerskich w Polsce. Od tego momentu obsługa całego segmentu przewozów dalekobieżnych przypadła w udziale PKP Intercity SA, natomiast spółka PKP Przewozy Regionalne miała skupić się na realizacji przewozów regionalnych. Taka segmentacja rynku z czytelnie określonym profilem działalności miała umożliwić stworzenie sprawnego, komplementarnego systemu połączeń pasażerskich."
A więc likwidacja pociągów pośpiesznych od 1 IX w tym dwóch jeżdżących przez nasz region to UWAGA!!! element rządowej strategii dla transportu do 2013 roku. Cóż to więc za strategia?!
Niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu bo zaraz zdębnieję. Rząd Tuska chce więc świadomie utrudnić życie wielu ludziom i zamiast modernizować kolej - będzie likwidować połączenia i to w ramach strategii rozwoju... 20 lat temu to bym się jakoś z tym pogodził no bo mógłby jeszcze ktoś stwierdzić, że połączeń po komunie było za dużo. Ale w XXI wieku i to w dniu w którym pan premier Tusk chwalił się w TV z mapą Europy w tle, że Polska jako jedyny kraj ma PKB na plusie. Popatrzcie jaki paradoks. Czesi, Węgrzy, Austria, Ukraina, Rumunia, Niemcy - wszyscy mają PKB na minusie i NIKT NIE LIKWIDUJE POCIĄGÓW DALEKOBIEŻNYCH. W Polsce - podobno "Ameryka" i nie stać państwa na utrzymanie pociągów do miast 100-150 tysięcznych