"Andy" <andrzej_km@css.plopierdolił Lilkę:

|     Pięknie się pani nabija z ciężko pracujacych ludzi, czy uważa Pani
iż
| gdyby oni mieli wybór to by zostali akwizytorami ?
| Na pewno każdy z nich marzył o tym od dziecka !

To ja jej pobronię:
Dziewięciu, słuchaj, wpuścisz i kupisz od nich garnki,
a dziesiąty będzie z szajki złodziejskiej - znajoma
mojej babci miała próbę włamania w dzień po "rozpoznaniu"
przez "akwizytora". Całe szczęście, że miała też czujnych sąsiadów.

Też ich nie lubię, choć pracowałem w charakterze
roznosiciela ulotek sieci marketów Real,-
za psie grosze zresztą.

Mój kolega - poeta - popełnił wiersz o tym,
jako że parał się tym haniebnym zajęciem
razem ze mną. Jest coś o czuciu się "wrogiem
publicznym numer jeden" i trochę artyzmu.
Mogę podesłać, jak ktoś lubi.

Pozdrawiam-
-Dowcipniś-

/// wszystko poniżej tej linijki jest spamem z serwera \

-----------------------------------------------------
Sprawdz kto przegra wybory! -Rankingi przedwyborcze
http://wybory2001.interia.pl/rankingi

| ciekawe - na torebce ktora widuje rano (codziennie) pisza: 'gorskie'
| platki
| owsiane blyskawiczne
| pozbyłbym się tych płatków :)) czego to ci nasi producenci nie pisza na
| opakowaniach aby tylko ładnie brzmiało i sie sprzedało
| najbardziej smieszy mnie nadal kurczak wegetariański sprzedawany w
marketach
| real

co ty chcesz od moich platkow?? nie mow ze kupujesz takie ktore trzeba
gotowac min zeby sie nadaly do spozycia!


 a po co ?? płatki nie trzeba gotować wystarczy je rozmoczyć np w
kefirze,mleku ,jogurcie

a moze ten twoj kurczak jest "kurczak wegetarianin"? heh


nie to jest kurczak wegetariański  :)))

Protz pisze:

Użytkownik "skx" <skx@gmail.comnapisał

| jest się w sklepie dla proli, którym trzeba cała ścianę wódy wystawić
| -- dno.

Dno to moje male miasteczko, w ktorym powstala trzecia Biedronka. Bedzie
jeszcze Lidl. I zadnego wiekszego normalnego marketu.

Real przy tych dyskontach to delikatesy.

Protz


twoja siorka mi dzis mowila, ze dostala prace w biedronce, wiec nie wiem
ocb??

Witam.
Byłem wczoraj pierwszy raz po wielkiej zmianie z G. na R. i nie było to
nic miłego. Kolejki do kas jak w sylwestra. Ja rozumiem, że piątek po
południu generuje większy ruch, ale za czasów Geanta było ok 5 osób do
kasy (przynajmniej ja tak trafiałem w godzinach popołudniowych w
weekendy), a wczoraj kolejki sięgały środkowej alei, godzina stania.
Rzecz jasna kasy czynne w niewielkim stopniu, średnio co piąta. Kasjerzy
też niespecjalnie zainteresowani byli sprawną obsługą (mogę się wczuć w
ich samopoczucie po kilku h bez przerwy za kasą), co jeszcze wydłużało
całą procedurę.
Tak czy owak, stojąc w kolejce, miałem przyjemność wysłuchać zwierzeń
gościa z (okolic) Opola, który twierdził że "każdy Real tak ma", i w
Opolu jest podobnie.

Ponieważ przywykłem do Korony/Geanta, jest mi tam najbliżej i ogólnie...
Czy taki stan w Realu w Koronie panuje zwykle, czy tylko wczoraj była
jakaś klęska żywiołowa?

Pozdrawiam
R.

Czy wszyscy znaja StarLogo?...

"...StarLogo is a programmable modeling environment for exploring
the workings of decentralized systems -- systems that are organized
without an organizer, coordinated without a coordinator. With
StarLogo, you can model (and gain insights into) many real-life
phenomena, such as bird flocks, traffic jams, ant colonies, and
market economies...."

Patrz

http://www.media.mit.edu/starlogo/

A.L.

Owszem biznes zeby rekrutowac, oferuje USLUGE firmie ktora szuka
pracownika, i to firma placi, a nie ty. Ty jestes produktem.
Znajduje firmie pracownika a przy okazji tobie prace, ktora bedziesz
wykonywal, np. prace ksiegowego, zamiast ci wmawiac ze bedziesz
ksiegowym, ale jak juz jestes zatrudniony, to musisz szukac jeleni,
ktorym mowisz ze beda ksiegowymi jesli sie zatrudnia i za to
ZAPLACA, ale tak na prawde to oni beda szukac nastepnych itd. itd.
Widzisz roznice? Firmy rekrutacyjne kreuja dla firm jakas wartosc, a
piramidy finansowe - nie. A jezeli chodzi o prawo, to nie znam
Polskiego. W Stanach FBI podaje definicje pyramid scheme w
nastepujacej formie "Pyramid schemes, also referred to as franchise
fraud, or chain referral schemes, are marketing and investment
frauds in which an individual is offered a distributorship or
franchise to market a particular product. The real profit is earned,
not by the sale of the product, but by the sale of new
distributorships." Nie mam czasu teraz szukac, ale jest rowniez
jakis okreslony stosunek zyskow ze sprzedazy i zyskow z rekrutacji.
Jest mnostwo sposobow na manipulowanie tymi liczbami, dlatego
WSZYSTKIE firmy mlm sa firmami prywatnymi a nie publicznymi i nie
musza sie stosowac do wymagan prezentacji finansowej SEC (m. in.
wymagania dot. audytu sprawozdan finansowych).
Na koniec moge sie zalozyc, ze ACN chce zebys zwrocil materialy
kompletne, w stanie prawie nowym, albo cos takiego. Moge poszukac
wieczorem i zobaczymy, z ciekawosci, jakie ogranicznia sa wbudowane
w kontrakt.